LOGIC PRO X
ciekaw jestem, czy wam przypadnie do gustu tak jak mnie ;)
Re: LOGIC PRO X
...ciekaw jestem, czy wam przypadnie do gustu tak jak mnie ;)...
dokładniej: czy polubicie / znielubicie za to samo :D
dokładniej: czy polubicie / znielubicie za to samo :D
Re: LOGIC PRO X
......ciekaw jestem, czy wam przypadnie do gustu tak jak mnie ;)...
dokładniej: czy polubicie / znielubicie za to samo :D...
Po powrocie do domu syn mi oznajmił, że się pojawiła "dziesiątka". Zajrzałem tutaj szukając opinii na jej temat.
Bedzie nam wszystkim przyjemnie jak pierwszy przedstawisz swoją opinię, skoro podjąłeś ten temat i jesteś posiadaczem.
Ja jak narazie muszę sprawdzić jak i za ile upgrade.
Pozdrawiam.
Re: LOGIC PRO X
jak to w apple, żadnych upgrade, jedna cena dla wszystkich. ;)
180euro
Dla mnie największym minusem był od początku wymóg minimalny systemu 10.8 który mi się nie podoba. Można to oczywiście obejść, ale pojawiają się problemy - dźwięk się czasem 'zawiesza', więc chyba nie warto (ostatecznie udało mi się przywrócić w 10.8 komendę Save i Save as...i wyłączyć inne "udogodnienia" więc da się korzystać).
Oczywiście nie da się krótko opisać takiego systemu, a w dłuższej formie... cóż, już pracuję nad tematem ;)
Bardzo fajne są 'smart controls' chociaż nie jest to coś, czego nie dało się zrobić wcześniej, podobnie jak 'track stacks'. Ale jest szybciej i prościej.
Za to nowy drummer to bajka. Jeśli ktoś pamięta jeszcze (albo i używa) groove agenta od Steinberga (nie wiem czemu zapomnianego) to z pewnością polubi drummera. Tyle, że tutaj można wszystko dopieścić, zmieniać w dużym zakresie poszczególne aspekty brzmienia, poszczególne elementy zestawów. Można też w czasie rzeczywistym zmieniać sposób gry wirtualnego perkusisty. I brzmi to świetnie, niebo lepiej niż inne znane mi systemy perkusyjne.
Jest drum replacement, flex pitch (w sumie żadna nowość bo inne systemy już to oferowały, ale tu jest bardzo prosto i wygodnie, jak to w apple ;), sporo dodatków do stompboxa (nie wypowiem się, bo nie używam), no i wreszcie dedykowana 'control surface' oparta na ipadzie. Za darmo. To znaczy... w cenie ;) - działa chyba jednak lepiej niż inne, komercyjne i kosmicznie drogie tego typu aplikacje. No i nie wymaga dodatkowego instalowania czegokolwiek.
Są nowe instrumenty, ale są też i stare i znane (w większości nawet interfejs nie jest zmieniony). U mnie pozostały nawet wszystkie własne presety, loopy (są też nowe) itd. Nie ma natywnego wsparcia dla 32 bitowych pluginów. No i nadal jest ukochane 'environment', więc można będzie dłubać do woli :D Można zgrać do plików kilka regionów na raz. Układ graficzny... kwestia gustu, mnie stary się podobał, ale przecież i to można zmienić ;)
To tak w bardzo dużym skrócie.
180euro
Dla mnie największym minusem był od początku wymóg minimalny systemu 10.8 który mi się nie podoba. Można to oczywiście obejść, ale pojawiają się problemy - dźwięk się czasem 'zawiesza', więc chyba nie warto (ostatecznie udało mi się przywrócić w 10.8 komendę Save i Save as...i wyłączyć inne "udogodnienia" więc da się korzystać).
Oczywiście nie da się krótko opisać takiego systemu, a w dłuższej formie... cóż, już pracuję nad tematem ;)
Bardzo fajne są 'smart controls' chociaż nie jest to coś, czego nie dało się zrobić wcześniej, podobnie jak 'track stacks'. Ale jest szybciej i prościej.
Za to nowy drummer to bajka. Jeśli ktoś pamięta jeszcze (albo i używa) groove agenta od Steinberga (nie wiem czemu zapomnianego) to z pewnością polubi drummera. Tyle, że tutaj można wszystko dopieścić, zmieniać w dużym zakresie poszczególne aspekty brzmienia, poszczególne elementy zestawów. Można też w czasie rzeczywistym zmieniać sposób gry wirtualnego perkusisty. I brzmi to świetnie, niebo lepiej niż inne znane mi systemy perkusyjne.
Jest drum replacement, flex pitch (w sumie żadna nowość bo inne systemy już to oferowały, ale tu jest bardzo prosto i wygodnie, jak to w apple ;), sporo dodatków do stompboxa (nie wypowiem się, bo nie używam), no i wreszcie dedykowana 'control surface' oparta na ipadzie. Za darmo. To znaczy... w cenie ;) - działa chyba jednak lepiej niż inne, komercyjne i kosmicznie drogie tego typu aplikacje. No i nie wymaga dodatkowego instalowania czegokolwiek.
Są nowe instrumenty, ale są też i stare i znane (w większości nawet interfejs nie jest zmieniony). U mnie pozostały nawet wszystkie własne presety, loopy (są też nowe) itd. Nie ma natywnego wsparcia dla 32 bitowych pluginów. No i nadal jest ukochane 'environment', więc można będzie dłubać do woli :D Można zgrać do plików kilka regionów na raz. Układ graficzny... kwestia gustu, mnie stary się podobał, ale przecież i to można zmienić ;)
To tak w bardzo dużym skrócie.