Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
MikołajPoznania
Posty:5
Rejestracja:środa 13 cze 2012, 00:00
Re: Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Post autor: MikołajPoznania » poniedziałek 25 cze 2012, 16:31


Dobra wiadomość. K2600X z okablowaniem, nagłośnieniem i pedałem już jest. Brzmienie fortepianu i hammonda b.dobre, rhodesa do d*** moim zdaniem w porównaniu z PC3K8, więc będzie trzeba wymienić. Powgrywałem Orchestral ROM i Contempoary ROM. Jest dobrze, klawiatura świetna, brzmienia równie dobre. Tylko VAST i KDFX są takie trudne do ogarnięcia...


Awatar użytkownika
dr_After
Posty:312
Rejestracja:wtorek 25 gru 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Post autor: dr_After » poniedziałek 25 cze 2012, 21:17

>Ten moduł kupuje się dla jednego brzmienia. E.Piana w połączeniu z analogowym chorusem znajdują się >w numerach czołówki światowej - od Steviego Wondera, przez Eltona Johna na Madonnie skończywszy >i do dziś jest on z powodzeniem używany. Ale jak wiedzę opiera się tylko na Internecie... Cóż ;).


Wiedzę wystarczy oprzec na uszach. To one w ostatecznosci decydują, czy cos jest dobre czy zle. Daj probki, w ktorych to brzmi dobrze, to pogadamy. Na razie rzuciles haselko, ja posłuchałem i moja ocena jest taka: albo to jest wyjątkowy crap a ty nie masz sluchu, albo... no wlasnie. Udowodnij, ze tak nie jest. Linkiem na przyklad. Bo co z tego, ze mozesz miec instrument pod reką i tykać gałeczki, jak Twoi sluchacze powiedzą, że dzialas na gównianym sprzecie. A to oni się liczą. Zatem... linki!

>> Tak, posłuchałem sobie na stronie Creamware.


 
>Przepraszam... POSŁUCHAŁEŚ? Demek? Widzę że "znafca" pełną gębą ;).


Jak pisałem - nie ma lepszego osądu niż własne uszy. To przez nie muzyka albo dziala albo nie. Tutaj ewidentnie nie działa. A demko na stronie producenta to wlasnie to, co ma sprzedać produkt, powinno być megawyrąbiste. Jeżeli nie jest, to coś nie halo. I jak poprzednio: chcesz dyskutowac o konkretach? Linki! Daj mi coś, co mnie powali, zamiast zaśmiewać się pod nosem ;)


> Jak nie miałeś żadnego z tych instrumentów pod ręką i nie wykręciłeś własnych brzmień to nawet > słowa nie zabieraj i się nie ośmieszaj.


Ośmieszałbym się, gdybym nie slyszal tych instrumentów w ogóle, ale ja je słyszałem, wiem, co z nich można wykręcić. Ty zaś nie dałeś zadnego kontrprzykładu, zadnego: "posłuchaj tego, zobaczysz, jakie to jest mega". Nie masz nic na obronę tych instrumentów, oprócz własnego samozadowolenia. Co więcej - to, że nie wydałem nigdy kasy na te instrumenty tylko wzmacnia fakt, że nie mam żadnego interesu, by je chwalić. Ty - jak rozumiem - masz, bo jeśli wydałes na nie kasę, to musisz ich bronic, by nie wyszlo, ze wydales forsę na crap...


>> A porównaj to z U-He Diva. Jest moc i miazga.

> Divę sam używam i jest jedną z niewielu wtyczek które mają jajo. Innym moim faworytem jest OP-X > II Pro.


OP-X jest b. dobry, fakt.
 

> System SCOPE i jego "dzieci" - ASB, Noah, Plugiator itp jak njabardziej mi odpowiadają. I całej masie


> userów na świecie. I nie brzmią "jakoś" - ale sorry, takie demka dali. Współczuję jeśli tak kształtujesz > opinię o wszystkim...

Nie, nie o wszystkim. Odwiedzam sklepy muzyczne, siadam przy instrumentach, sprawdzam co jest na rynku, nie jest też tak, że mnie na te rozwiązania nie stać. Tyle, że jakoś dotąd nie zostałem powalony na tyle, by usprawiedliwić te wydatki.


>> Ja wybieram "coś więcej" - i nie, to nie znaczy, że wybieram tylko VSTi, lubię sprzęt. Ale nie ten, >>który wskazujesz.


> Nie wkażesz żadnego bo - jak widać - wiedzę czerpiesz z Internetu a nie z życia. Wykazujesz objawy


> fanboyowskie w kierunku softu.


Bzdura. Jak pisałem - uwielbiam analogowe brzmienie. Pianino, akordeon, perkusjonalia, bas, gitara z dobrym piecem, prawdziwe analogi - to jest TO! Ale jak wchodzimy na temat VST kontra DSP to sorry, VST wygrywa cenowo i często jakościowo.


> Ja wolę sprawdzone rozwiązania które są po prostu dobre - i nic udowadniać nie muszę. Musisz


> nauczyć się pokory i wiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak "najlepsze" - bo to pojęcie względne.


Nie ucz mnie pokory, bo nie widzę jej u ciebie ;) A jesli wskazujesz rozwiązania dobre, to naprawdę proszę o dobre przykłady, nie tylko pustosłowie. Diva czy OP-X mogą być. Minimoog Voyager też bym przełknął. Ale Scope? No nie, po prostu to nie jest dobre rozwiązanie. I stawiam piwo, że nie znajdziesz przykładu w wykonaniu Scope, który by przewyższył native soft. Nie mówiąc już o tym Rolandzie, który - jak sam przyznales - ma tylko jedno dobre brzmienie. Yamaha DX7 też ma jedno. Ale FM8 ma tysiące, w tym to jedno Yamahy...


mkobrynski
Posty:57
Rejestracja:sobota 21 kwie 2012, 00:00

Re: Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Post autor: mkobrynski » poniedziałek 25 cze 2012, 23:08

...
>Ten moduł kupuje się dla jednego brzmienia. E.Piana w połączeniu z analogowym chorusem znajdują się >w numerach czołówki światowej - od Steviego Wondera, przez Eltona Johna na Madonnie skończywszy >i do dziś jest on z powodzeniem używany. Ale jak wiedzę opiera się tylko na Internecie... Cóż ;).


Wiedzę wystarczy oprzec na uszach. To one w ostatecznosci decydują, czy cos jest dobre czy zle. Daj probki, w ktorych to brzmi dobrze, to pogadamy. Na razie rzuciles haselko, ja posłuchałem i moja ocena jest taka: albo to jest wyjątkowy crap a ty nie masz sluchu, albo... no wlasnie. Udowodnij, ze tak nie jest. Linkiem na przyklad. Bo co z tego, ze mozesz miec instrument pod reką i tykać gałeczki, jak Twoi sluchacze powiedzą, że dzialas na gównianym sprzecie. A to oni się liczą. Zatem... linki!

>> Tak, posłuchałem sobie na stronie Creamware.


 
>Przepraszam... POSŁUCHAŁEŚ? Demek? Widzę że "znafca" pełną gębą ;).



Jak pisałem - nie ma lepszego osądu niż własne uszy. To przez nie muzyka albo dziala albo nie. Tutaj ewidentnie nie działa. A demko na stronie producenta to wlasnie to, co ma sprzedać produkt, powinno być megawyrąbiste. Jeżeli nie jest, to coś nie halo. I jak poprzednio: chcesz dyskutowac o konkretach? Linki! Daj mi coś, co mnie powali, zamiast zaśmiewać się pod nosem ;)



> Jak nie miałeś żadnego z tych instrumentów pod ręką i nie wykręciłeś własnych brzmień to nawet > słowa nie zabieraj i się nie ośmieszaj.


Ośmieszałbym się, gdybym nie slyszal tych instrumentów w ogóle, ale ja je słyszałem, wiem, co z nich można wykręcić. Ty zaś nie dałeś zadnego kontrprzykładu, zadnego: "posłuchaj tego, zobaczysz, jakie to jest mega". Nie masz nic na obronę tych instrumentów, oprócz własnego samozadowolenia. Co więcej - to, że nie wydałem nigdy kasy na te instrumenty tylko wzmacnia fakt, że nie mam żadnego interesu, by je chwalić. Ty - jak rozumiem - masz, bo jeśli wydałes na nie kasę, to musisz ich bronic, by nie wyszlo, ze wydales forsę na crap...


>> A porównaj to z U-He Diva. Jest moc i miazga.

> Divę sam używam i jest jedną z niewielu wtyczek które mają jajo. Innym moim faworytem jest OP-X > II Pro.



OP-X jest b. dobry, fakt.
 

> System SCOPE i jego "dzieci" - ASB, Noah, Plugiator itp jak njabardziej mi odpowiadają. I całej masie



> userów na świecie. I nie brzmią "jakoś" - ale sorry, takie demka dali. Współczuję jeśli tak kształtujesz > opinię o wszystkim...

Nie, nie o wszystkim. Odwiedzam sklepy muzyczne, siadam przy instrumentach, sprawdzam co jest na rynku, nie jest też tak, że mnie na te rozwiązania nie stać. Tyle, że jakoś dotąd nie zostałem powalony na tyle, by usprawiedliwić te wydatki.


>> Ja wybieram "coś więcej" - i nie, to nie znaczy, że wybieram tylko VSTi, lubię sprzęt. Ale nie ten, >>który wskazujesz.


> Nie wkażesz żadnego bo - jak widać - wiedzę
czerpiesz z Internetu a nie z życia. Wykazujesz objawy



> fanboyowskie w kierunku softu.


Bzdura. Jak pisałem - uwielbiam analogowe brzmienie. Pianino, akordeon, perkusjonalia, bas, gitara z dobrym piecem, prawdziwe analogi - to jest TO! Ale jak wchodzimy na temat VST kontra DSP to sorry, VST wygrywa cenowo i często jakościowo.



> Ja wolę sprawdzone rozwiązania które są po prostu dobre - i nic udowadniać nie muszę. Musisz


> nauczyć się pokory i wiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak "najlepsze" - bo to pojęcie względne.


Nie ucz mnie pokory, bo nie widzę jej u ciebie ;) A jesli wskazujesz rozwiązania dobre, to naprawdę proszę o dobre przykłady, nie tylko pustosłowie. Diva czy OP-X mogą być. Minimoog Voyager też bym przełknął. Ale Scope? No nie, po prostu to nie jest dobre rozwiązanie. I stawiam piwo, że nie znajdziesz przykładu w wykonaniu Scope, który by przewyższył native soft. Nie mówiąc już o tym Rolandzie, który - jak sam przyznales - ma tylko jedno dobre brzmienie. Yamaha DX7 też ma jedno. Ale FM8 ma tysiące, w tym to jedno
Yamahy......
 


Ja osobiście doszedłem do wniosku, że na VST mnie na dzień dzisiejszy nie stać. Trzeba by kupić dobrego laptopa, dobrą klawiaturę sterującą (testując różne w salonie muzycznym przypadła mi do gustu Akai MPK88, która w swojej klasie nie jest taka tania), oprogramowanie, nagłośnienie... A brzmienie wcale nie jest wiele lepsze, z tego co słyszałem. Myślę, że dobrze zrobiłem kupując K2600X z kolumnami i statywem i dziesiątkami dyskietek. Instrument, jego presety mnie oczarowały, a mój nauczyciel grający na barwach fortepianowych również dał popis jazzowo-klasyczny. A ja już od wczoraj, gdy go kupiłem za 4700 zł bawię się w tworzenie muzyko elektronicznej. Świetne pady (choć wolę te z Korga Kronosa), dobre leady, b.dobre bassy, kapitalny preset VAST B3. Tylko rhodes bardzo słabawy. Gdy kiedyś zdobędę więcej gotówki, nie polecajcie mi VST. Ja po prostu lubię hardware i pod tym względem się nie zmienię. A jeśli zostanę muzykiem, czego pragnę, hardware daje mi większą elastyczność. Naprawdę, K2600X używam od wczoraj i coraz bardziej powala mnie na łopatki. Myślę, że będzie mi służył przez lata.

Pozdrawiam
Mikołaj Kobryński
Access Virus TI2 Keyboard, Korg Trinity 61, Korg SP-250 SB
Pozbywam się Korgów, adres mailowy mkobrynski@hotmail.com

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Post autor: Caroozo » wtorek 26 cze 2012, 16:51

 



http://soundcloud.com/ukaszkira/mks-20-demo


Jak mało, gdzieś w sieci na jednym z zaprzyjaźnionych portali o instrumentach klawiszowych umieściłem jakiś czas temu autorski test modułu MKS20 z samplami z tego nagrania można się każdemu brzmieniu przyjrzeć.



Tutaj ewidentnie nie działa.


Bo i demka są do tylnej części ciała - delikatnie mówiąc. Jakbyś siedział w temacie chociaż kilka lat, wiedziałbyś że często producenci dają dziadowskie demka, a ludzie wyciskają ze sprzętów siódme poty. I odwrotnie - demka są mega, a sprzęt jakoś "nie idzie". To tylko demo na fabrycznych presetach - jeśli uważasz że każdy producent zapoda Ci najlepsze barwy jakie się da wykręcić, to gratuluję wiary, a raczej naiwności :).

...wiem, co z nich można wykręcić.



W d... byłeś, g... widziałeś.


http://soundcloud.com/ukaszkira/pro12-pad


http://soundcloud.com/ukaszkira/pro-12-sync-lead


Przykłady z brzegu - bez exFX, bez edycji; pierwszy to padzik, bardzo przyjemny; druga próbka to synclead z brzegu - suchar mono, suchar duo, z pokładowym (dziadowskim) delay'em i unison 12 głosów. Po przepuszczeniu przez blok efektowy i dodaniu efektów masteringowych zjada Pro53. A to tylko Pro12 - taki Minimax w pewnych kwestiach kładzie na łopatki Minimonsta i Voyagera i jest najlepszą hardware'ową alternatywą dla oryginalnego Model D - z tym  że posiada MIDI, polifonię itd... No ale - to nie sprzęt dla amatorów, nie musisz go kupować skoro są Nexusy i inne preseciaki gdzie wystarczy kupić nowy bank i mieć profesjonalny rom-player :).




Ale jak wchodzimy na temat VST kontra DSP to sorry, VST wygrywa cenowo i często jakościowo.


Większość softu nie ma "jaja" - nieliczne mają organiczność którą dają częściej rozwiązania HW. Cenowo tak - koszt produkcji zerowy, kwestia wyceny licencji. Co do DSP - za krótko chyba żyjesz - choćby DSP wstawione w w/w rozwiązania oparte na SCOPE czy procesory w Andromedzie A6 robią swoje. A czy procesor x86 nie jest swego rodzaju DSP? Strzelasz sobie w nogę...


Nie ucz mnie pokory, bo nie widzę jej u ciebie ;)


Fakt że teraz karmię trolla jest już rodzajem pokory...




Ale Scope? No nie, po prostu to nie jest dobre rozwiązanie.



Jakoś w środowisku profesjonalistów te karty wspominane są z sentymentem, o ile jeszcze nie używane do tej pory...


W którymś z poprzednich postów napisałem, ze przeklinam dzień, kiedy stworzono kompuery. Niestety ludzi myślących że kawałek softu załatwi w 100% sprawę przybywa, a robienie muzyki na komputerze to ideał brzmienia. To że istnieją dobre, lecz mało popularne rzeczy, wie niewielu - niewielu też z tego korzysta. Reszta to preseciarze i mainstream'owcy - tacy jak Ty. Wystarczy włączyć radio/vivkę/cokolwiek i słychać te same presety z Nexusa/Virusa itd... Dzięki Bogu jeszcze komputery same za ludzi nie robią muzyki, bo niedługo gimbusy będą się wozić swoją "wiedzą" i "doświadczeniem" oraz "słuchem" :/


Awatar użytkownika
dr_After
Posty:312
Rejestracja:wtorek 25 gru 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Post autor: dr_After » środa 27 cze 2012, 10:06

Wiesz, merytorycznie to się jeszcze odniose do Twego postu, jak będę przy odsłuchach. Ale za poniższe to powinieneś dostać tu chyba bana, bo to same osobiste wycieczki (a przecież mnie nie znasz) rodem z gimnazjum. Powstrzymaj się z łaski swojej, bo obniżasz poziom tego forum.




Jakbyś siedział w temacie chociaż kilka lat


gratuluję wiary, a raczej naiwności :).

W d... byłeś, g... widziałeś.

nie musisz go kupować skoro są Nexusy i inne preseciaki gdzie wystarczy kupić nowy bank i mieć profesjonalny rom-player :).

 za krótko chyba żyjesz -

Fakt że teraz karmię trolla jest już rodzajem pokory...

Reszta to preseciarze i mainstream'owcy - tacy jak Ty.


Awatar użytkownika
a
Posty:380
Rejestracja:piątek 08 paź 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Post autor: a » środa 27 cze 2012, 11:35

Ostudzę - bo idzie grubo nie na temat i podepnę się z pytaniem do wiedzących coś o szkołach muzycznych:


Czy do szkoły muzycznej dla 6-7 latka wymagana jest klawiatura 88 czy może być 76 klawiszy (jak w Yamaha Piaggero) ?? Mój smyk za rok idzie to szkoły i teraz chcę mu postawić właśnie Piaggero 76 klawiszy, ale jak mam to za rok wymieniać, to może od razu coś z 88 klawiszy kupić ?


Co radzicie ??

http://www.superstereo.pl

mkobrynski
Posty:57
Rejestracja:sobota 21 kwie 2012, 00:00

Re: Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Post autor: mkobrynski » środa 27 cze 2012, 13:17

...
Ostudzę - bo idzie grubo nie na temat i podepnę się z pytaniem do wiedzących coś o szkołach muzycznych:


Czy do szkoły muzycznej dla 6-7 latka wymagana jest klawiatura 88 czy może być 76 klawiszy (jak w Yamaha Piaggero) ? Mój smyk za rok idzie to szkoły i teraz chcę mu postawić właśnie Piaggero 76 klawiszy, ale jak mam to za rok wymieniać, to może od razu coś z 88 klawiszy kupić ?


Co radzicie ?...
 


Może Korg SP270? 88 klawiszy RH3, całkiem wygodnych. Myślę, że na sam początek będzie OK.
Access Virus TI2 Keyboard, Korg Trinity 61, Korg SP-250 SB
Pozbywam się Korgów, adres mailowy mkobrynski@hotmail.com

Awatar użytkownika
Soundscape
Posty:2054
Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Post autor: Soundscape » środa 27 cze 2012, 14:21

Może Korg SP270? 88 klawiszy RH3, całkiem wygodnych. Myślę, że na sam początek będzie OK.... 


********************************


SP250Cool W swojej klasie cenowej chyba najlepsza klawiatura.


Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Post autor: Caroozo » środa 27 cze 2012, 16:17


Wiesz, merytorycznie to się jeszcze odniose do Twego postu, jak będę przy odsłuchach. Ale za poniższe to powinieneś dostać tu chyba bana, bo to same osobiste wycieczki (a przecież mnie nie znasz) rodem z gimnazjum. Powstrzymaj się z łaski swojej, bo obniżasz poziom tego forum.


Poziom forum obniżają amatorzy udający profesjonalistów, którzy przez takie wypowiedzi jak Twoje starają się narzucić innym jedyny słuszny pogląd. Osobiste wycieczki zacząłeś Ty, w moich wypowiedziach nie ma nic obraźliwego - jedynie hipotezy na podstawie postów, które podług przepisów kc i regulaminu tegoż forum nie przewidują bana ani innych konsekwencji. A to że dotknęły - miały dotknąć, bo momentami takie farmazony piszesz że głowa mała. Ale ten post to nie miejsce na taką dyskusję.


Co do tematu czy 88 czy 73... Myślę że mimo wszystko 88 - są utwory wymagające dostępu do dolnych i górnych partii, mimo że są stosunkowo proste. Inna sprawa czy muszą być ważone czy doważane - te pierwsze są droższe, te drugie lżejsze w transporcie. Jeśli dziecko na poważnie podejdzie do tematu, radzę kupić normalne używane piano do domu - na parę lat nauki jak znalazł. No i pianina nie tracą tak na wartości jak instrumenty cyfrowe - o ile się o nie dba.


radealfa
Posty:50
Rejestracja:czwartek 10 kwie 2008, 00:00

Re: Stage piano/synth/workstation do 5000 zł

Post autor: radealfa » środa 27 cze 2012, 16:55

... 

http://soundcloud.com/ukaszkira/mks-20-demo
Jak mało, gdzieś w sieci na jednym z zaprzyjaźnionych portali o instrumentach klawiszowych umieściłem jakiś czas temu autorski test modułu MKS20 z samplami z tego nagrania można się każdemu brzmieniu przyjrzeć.
Tutaj ewidentnie nie działa.
Bo i demka są do tylnej części ciała - delikatnie mówiąc. Jakbyś siedział w temacie chociaż kilka lat, wiedziałbyś że często producenci dają dziadowskie demka, a ludzie wyciskają ze sprzętów siódme poty. I odwrotnie - demka są mega, a sprzęt jakoś "nie idzie". To tylko demo na fabrycznych presetach - jeśli uważasz że każdy producent zapoda Ci najlepsze barwy jakie się da wykręcić, to gratuluję wiary, a raczej naiwności :)....wiem, co z nich można wykręcić.
W d... byłeś, g... widziałeś.
http://soundcloud.com/ukaszkira/pro12-pad
http://soundcloud.com/ukaszkira/pro-12-sync-lead
Przykłady z brzegu - bez exFX, bez edycji; pierwszy to padzik, bardzo przyjemny; druga próbka to synclead z brzegu - suchar mono, suchar duo, z pokładowym (dziadowskim) delay'em i unison 12 głosów. Po przepuszczeniu przez blok efektowy i dodaniu efektów masteringowych zjada Pro53. A to tylko Pro12 - taki Minimax w pewnych kwestiach kładzie na łopatki Minimonsta i Voyagera i jest najlepszą hardware'ową alternatywą dla oryginalnego Model D - z tym  że posiada MIDI, polifonię itd... No ale - to nie sprzęt dla amatorów, nie musisz go kupować skoro są Nexusy i inne preseciaki gdzie wystarczy kupić nowy bank i mieć profesjonalny rom-player :).
Ale jak wchodzimy na temat VST kontra DSP to sorry, VST wygrywa cenowo i często jakościowo.
Większość softu nie ma "jaja" - nieliczne mają organiczność którą dają częściej rozwiązania HW. Cenowo tak - koszt produkcji zerowy, kwestia wyceny licencji. Co do DSP - za krótko chyba żyjesz - choćby DSP wstawione w w/w rozwiązania oparte na SCOPE czy procesory w Andromedzie A6 robią swoje. A czy procesor x86 nie jest swego rodzaju DSP? Strzelasz sobie w nogę...Nie ucz mnie pokory, bo nie widzę jej u ciebie ;)
Fakt że teraz karmię trolla jest już rodzajem pokory...

Ale Scope? No nie, po prostu to nie jest dobre rozwiązanie.
Jakoś w środowisku profesjonalistów te karty wspominane są z sentymentem, o ile jeszcze nie używane do tej pory...
W którymś z poprzednich postów napisałem, ze przeklinam dzień, kiedy stworzono kompuery. Niestety ludzi myślących że kawałek softu załatwi w 100% sprawę przybywa, a robienie muzyki na komputerze to ideał brzmienia. To że istnieją dobre, lecz mało popularne rzeczy, wie niewielu - niewielu też z tego korzysta. Reszta to preseciarze i mainstream'owcy - tacy jak Ty. Wystarczy włączyć radio/vivkę/cokolwiek i słychać te same presety z Nexusa/Virusa itd... Dzięki Bogu jeszcze komputery same za ludzi nie robią muzyki, bo niedługo gimbusy będą się wozić swoją "wiedzą" i "doświadczeniem" oraz "słuchem" :/...

Caroozo, to co napisałeś pod adresem kolegi jest chamskie!
Mam zarówno hardware jak i vst i nie podoba mi się Twój snobizm i osobiste wycieczki pod adresem kolegi. Obrażasz innych ze nie są profesjonalistami, ale Twoja argumentacja nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem.

ODPOWIEDZ