Post
autor: keyzone » piątek 13 kwie 2012, 09:40
...Jak najbardziej usunięcie pewnych składowych z widma sygnału może spowodować, że sygnał zwiększy swoją amplitudę, pomimo, że jego energia spadnie. Jest to bardzo znane zjawisko spowodowane tym, że w każdym punkcie na osi czasu wartość chwilowa sygnału jest sumą wartości wszystkich jego składowych w tym punkcie. A składowe widmowe to przecież sinusoidy, które mają swoje maksima i minima (odcinki ujemne). Jeśli usuwamy składową, która w danym punkcie czasu (np. w transiencie) akurat ma minimum (czyli jest ujemna), to to co pozostanie zwiększy swoją wartość, czyli amplituda wzrośnie.
Opisane zjawisko jest również podstawą tzw. efektu Gibbsa, i jest wytłumaczony tutaj. Efekt Gibbsa polega na tym, że jeśli obetnie się pasmo przebiegu prostokątnego (lub każdego innego o ostrych zboczach) przez obcięcie wysokich składowych harmonicznych, to otrzyma się przebieg, który zawiera zafalowania o amplitudzie przekraczającej nawet o 14% amplitudę oryginalnego sygnału z nieobciętym pasmem.
"Masteringowiec z Londynu" jest najwyraźniej niedouczony
...
No właśnie, bo myslałem już, że nagle obudziłem się w świecie, gdzie mój komputer podlega innym prawom fizyki niż wszyskie inne... Wszystkie EQ, które mam podbijają sygnał!!! Ale mam pytanie MB, czy znasz chociaż jeden equalizer, który tego nie robi?
www.digimatch.eu i7 950, 24GB RAM, E-mu 1616m PCIe, Cubase7, Ozone5 Advanced, Komplete7, EWQLSO Platinium Plus, Goliath, Stormdrum2 Pro, Omnisphere, Trilian, ARC, T-Racks3 CS Grand, Real Guitar, LPC, Noman Factory British Bund