Tak sobie wczoraj pomyślałem: wszak w piwnicy masz trochę sprzętu, zajrzyj. Może coś się jeszcze przyda?
No i dziś przywlokłem z niej to i owo. Głównie stare, na wskroś przezemnie zapomniane tzw. przyrządy pomiarowe. I wiecie co?
Otoż po niespełna 15-tu latach bezczynności odpaliłem rodzimy tranzystorowy generator ZOPAN RC PO-20 (wyprodukowany w 1981 r.). A on nie dość, że wciąż działa, to jeszcze jak najbardziej prawidłowo! Mocniej ciekawszy wynik zaliczyłem z litewskim oscyloskopem C1-112A (z multimetrem cyfrowym). Tego nawet nie musiałem kalibrować, normalnie szok!
Do naprawy był raptem zasilacz regulowany (samoróba, głównie przegniłe ścieżki i wyschnięte elektrolity), tydzież musiałem już wręcz dopieścić multimetr MERATRONIK V640, rocznik '85 (czyli nowa bateria, kalibracja) - ale to akurat genialne, lecz baaardzo wrażliwe sprzęcicho.
A mówią, że za komuny to robili głównie badziewie
[addsig]