...
Witam
Zakładam ten temat aby poruszyć dość powszechny czyn jakim jest czyszczenie naszych "złotych jajek" (bez skojarzeń)
Od kiedy dowiedziałem się na wykładach z akustyki że błędem jest stosowanie patyczków, zacząłem używać prysznica i płynów do kąpieli. Zastanawia mnie czy mycie uszu prysznicem jest zdrowe dla bębenków, czy w ten sposób nie doznają one mikro-urazów w wyniku czego błona się nawarstwia?
Generalnie jak polecacie czyścić uszy oraz jak o nie dbacie? ...
W pierwszej chwili myślałem, że chodzi o bębny..... hehehehehehe
Ale skoro temat uszu się pojawił....
Ja robię tak: na codzień używam sprayu na bazie wody morskiej, nazywa sie AUDISPRAY lub OTOMER. Do kupienia w każdej aptece ( ok 25-30 zł ). Wpryskuje się to do uszu, wierci przez chwilę palcem, odchyla głowę, żeby wylecialo i po sprawie.
Poza tym uważam, że raz na pół roku wizyta u laryngologa w celu kontroli i wyczyszczenia uszu nie zaszkodzi.
Kiedyś usuwali woskowinę metalowymi "łyżeczkami" ale jak byłem ostatnio, babka używa gigantycznej strzykawki z wodą. też działa, ale jakoś do tych " łopatek" miałem większe zaufanie.
[addsig]
Produkcja muzyczna: Progressive House,Progressive Trance, Chillout. MAC MINI i5 16GB 256GB
FOCUSRITE SCARLETT18i20 2nd Gen, 2x JBL LSR305, ALESIS Q49, KORG NANOCONTROL, SM PRO NANOPATCH 2, SINN7 DAS MIC, NOVATION MININOVA.