Poproszę o zagadkę

[mrbm]

To ja poproszę aranżację żywych instrumentów i aranżację programową. Zobaczymy cyz zgadne które jest króre

Się robi
Zmontowałem trzy przykłady. Dwa z nich są grane przez żywą orkiestrę, jeden zrobiony został na bibliotekach VSTi. Który to? :)

http://www.voila.pl/174/hbryf/

[Pietro]

Za proste przykłady ;).

Dla ciekawskich mogę podać przykład mojego autorstwa:
http://soundcloud.com/pmcomposer/sets/intercepted-live-vs-mockup/
z tym, że mockup mógłbym zrobić lepszy, ale i tak wiedziałem, że będę to nagrywać.

A tutaj mniej oczywisty przykład:
http://media.soundsonline.com/mp3/2466_Soaring-Over-Hollywood.mp3
(ani jednego żywego instrumentu, wszystko sample)

Niektórzy potrafią oszukać nawet bardzo wyczulone ucho. I spoko. Ale i tak tacy ludzie zawsze idą w kierunku żywego nagrania. Po prostu chcą mieć dobre narzędzie do kompozycji, robienia mockupów, ćwiczenia orkiestracji, wypracowywania pomysłów. Potem takie numery i tak lecą do nagrania. To zupełnie naturalne.

- Piotr

[mrbm]

No ja ten drugi (mniej oczywisty) bez problemu bym rozpoznał, ale pewnie z tego samego powodu, z którego dla Ciebie moja zagadka była łatwa. Świetnie znasz pewną charakterystyczną barwę z dema wchodzącej właśnie na rynek biblioteki. Dla mnie legata HS to też z automatu takie trochę linie papilarne mówiące ... ;)
Ciekawe jak rozwiążą zagadkę inni

[mrbm]

ps.
A tak nawiasem to jestem pod wrażeniem postępu jaki wykonałeś przez te parę lat. (i nie chodzi o wierniejsze brzmieniowo biblioteki). Natomiast w dalszym ciągu nie wierzę, że w jedną noc skomponowałeś i dłubiąc w pianorolu zrobiłes orkiestrację całego 8 min. (o ile pamietam) utworu :)) Ja wiem, że realne tempo pracy w zawodowej produkcji może dochodzić do 35 min. muzyki w 5 dni (i to też w tv, gdzie cotygodniowy odcinek serialu bogato przeplata odwieczny temat przewodni), ale albo coś niedopowiedziałes, albo swoim wyczynem pobiłeś o głowę speedy Hornera i jego soundtrack do Aliens'ów :))) Chociaż z Tobą to już nie wiadomo... :)

[Kompost]

A tutaj mniej oczywisty przykład:
http://media.soundsonline.com/mp3/2466_Soaring-Over-Hollywood.mp3
(ani jednego żywego instrumentu, wszystko sample)

Gęstsze fragmenty rzeczywiście są imponujące, w zasadzie gdyby nie trochę nierzeczywiste panoramowanie to można by się łatwo oszukać.

Większość sklejek sampli zdradza pierwsze forte :)

[mrbm]

w zasadzie gdyby nie trochę nierzeczywiste panoramowanie to można by się łatwo oszukać


...



Nierzeczywiste panoramowanie...? Moim zdaniem gdyby się na siłę czepiać niuansów, to DAW'owy charakter pracy Pietra demaskuje (oprócz znanego mi charakterystycznego brzmienia HS) ździebko dysproporcje w wirtualnym omikrofonowaniu instrumentów. Zwłaszcza fortepian brzmi za blisko w stosunku do reszty.
Zgadywanka poza konkursem - czy cello nie są czasami z LASS'a? Słyszę też chyba Symphobii stringi +brass, dęte drewniane natomiast obstawiam VSL

[Pietro]

Dzięki, za komentarz.

Najtrudniejsza dla mnie robota z mockupami, to ustawienie zbliżonej do rzeczywistej proporcji instrumentów oraz ustawienie ich w przestrzeni. Reszta jakoś ujdzie. To tak głębia sceny jest dla mnie utrapieniem. Bo mogę dodać pogłosu, ale będzie się zlewać. Mogę dodac mniejszego pogłosu, to mi będzie fazować jak ze studni.

Co do fortepianu - to już kwestia kontekstu. Jeśli miałbym na celu umieszczenie go na wirtualnej scenie z muzykami, to bym zrobił go inaczej. A tak, najczęściej go traktuję solistycznie a reszta to dodatki (patrz - Thomas Newman).

W tym demku TJBergersena smyczki to wyłącznie HS. Z tego co słyszę są to przde wszystkim mikrofony divisi, więc monofoniczne, z bliska. Fortepian faktycznie odstaje. Co do reszty, to ponoć wszystko prywatne biblioteki. I wierzę, bo wszytko co w Symphobii jest za bardzo leniwe, jak na takie brzmienie, poza tym wyraźnie słychać oddzielne sekcje (a w Symphobii nie ma tego), jest też legato. Vienna też to nie jest. Drzewo, byćmoże jest VSL, chociaż prawdopodobne, że ponownie custom sample - tak przynajmniej utrzymuje Thomas.

Ostatnie akordy brzmią fatalnie ;). Już nie mówię o tym, że kompozycyjnie końcówka jest dla mnie żartem typu reklama proszka do prania. Ale coś w tym jest - pierwsze forte zazwyczaj zdradza próbę oszustwa ;).

- Piotr

[mrbm]

Najtrudniejsza dla mnie robota z mockupami, to ustawienie zbliżonej do rzeczywistej proporcji instrumentów oraz ustawienie ich w przestrzeni. Reszta jakoś ujdzie. To tak głębia sceny jest dla mnie utrapieniem. Bo mogę dodać pogłosu, ale będzie się zlewać. Mogę dodac mniejszego pogłosu, to mi będzie fazować jak ze studni.

Kolejny punkt dla szablonów ;) z na stałe zaimplementowanym środowiskiem pogłosowym. Dzisiaj chyba już wszyscy od nich zaczynają. Ustawianie akustyki do każdego osobnego utworu... opss... Co prawda mialeś rację - zrobić taki zawodowy zestaw to mnóstwo roboty. Ale ta ergonomia pracy potem....

niedoczaiłem wcześniejszego posta i demko TBergersena wysłuchałem jako Twoje. No jeśli twierdzisz, że to nie Vienna (jeśli On tak twierdzi) to znaczy, że to nie Vienna :) Trzeba wierzyć ludziom. I pogratulować tak ładnej "legatowej" private collection

Czy na obecną chwilę jest jakaś lepsza alternatywa dla solowych instrumentów niż VSL pod tym dziwnym hostem... hmmm...
http://www.youtube.com/watch?v=23rjlcd9RC0&feature=related

[a]

...Dzięki, za komentarz.

Najtrudniejsza dla mnie robota z mockupami, to ustawienie zbliżonej do rzeczywistej proporcji instrumentów oraz ustawienie ich w przestrzeni.

Piotr. Posłuchałem wersji live i mockup. Wersja Live tego utworu to orkiestra a mockup to biblioteki strerowane sekwencerem??? Tak? Słychać różnice i chyba można to obejść. dlatego pytam. Bergersen też dobrze sobie radzi ;) 

[mrbm]

Dobra.., rozwiązanie zagadki

Pierwszy fragment (orkiestra) Howard Shore "Fly", drugi (VSTi) Frederick Russ "Magic Mountain", trzeci (orkiestra)
Jerry Goldsmith "Haunting"

:)