Polifoniczny syntezator analogowy
Ja jednak miałem na myśli modulację wysokości dźwięku, i tutaj jak najbardziej miałyby zastosowanie właśnie wejścia z wykładniczą charakterystyką. Zapewniam, że efekt vibrato na trzech oscylatorach VCO z trzema fazami sinusoidy z LFO jest spektakularny. Przy równych amplitudach oscylatorów odbierana subiektywnie wysokość dźwięku się prawie nie zmienia, bo odchyłki idą w przeciwnych kierunkach, za to dźwięk robi się niesamowicie tłusty.
Re: Polifoniczny syntezator analogowy
Przy równych amplitudach oscylatorów odbierana subiektywnie wysokość dźwięku się prawie nie zmienia, bo odchyłki idą w przeciwnych kierunkach
*****************
Jedno pytanko mam odnośnie powyższego. Czy w sytuacji pary oscylatorów zamiast trójki, lepiej dać przebiegi modulujące przesunięte o 90st ("sin/cos") czy w przeciwfazie?
Re: Polifoniczny syntezator analogowy
Re: Polifoniczny syntezator analogowy
...Efekt będzie najbardziej zauważalny, gdy będą w przeciwfazie, aczkolwiek przy 2 oscylatorach będzie podobny do modulacji PWM. Przy 3 oscylatorach liczba kombinacji dudnień między oscylatorami mocno wzrasta i dopiero wtedy dźwięk robi się bardzo "gęsty"....
Aha. W takim razie myślę, że raczej wstawię sobie chorusa - ostatnio podłączyłem sobie FL-02 Exara i to jest to, czego mi w niektórych brzmieniach brakowało. A co do modulacji - spróbuję poeksperymentować z modulacją PWM przez drugi oscylator, wykorzystując jeden wolny VCA który mi został. Wydaje mi się, że niezłym pomysłem byłoby podpięcie głębokości tej modulacji pod którąś z obwiedni. No i chyba dołożę jeszcze na sumie jakiś regulowany HPF, bo czasem chciałoby się trochę odchudzić brzmienie.