Legendarny Fairlight CMI na iPada
Patrzysz z dzisiejszej perspektywy, ale na tamten czas, to była bomba.
( http://www.ghservices.com/gregh/fairligh/#PAGES )
***********
Owszem, _wtedy_ to była bomba. Ale ta bomba bardzo szybko się zestarzała technologicznie. Najlepszy dowód, że dzisiaj praktycznie nikt już nie używa tych instrumentów, natomiast Minimoogi są bardzo popularne, nie mówiąc już o nowych Voyagerach.
Dlatego właśnie twierdzę, że odgrzewanie tego kotleta (i to w takiej formie) nie ma najmniejszego sensu.
Re: Legendarny Fairlight CMI na iPada
Czy ma zatem Twoim zdaniem sens aplikacja Mooga na iPada o nazwie Filtatron lub np. Korg iMS-20 czy tez wyeksploatowane do granic mozliwosci automaty perkusyjne Rolanda ? Tym czym byl Moog w historii syntezatorow byl Firlight CMI w historii samplerow a automaty Rolanda serii TR w historii automatow perkusyjnych.
Ja nadal uparcie zastanawiam sie nad walorami uzytkowymi tej aplikacji biorac pod uwage mozliwosc kreowania wlasnych brzmien a nie wracania do faktycznie calkowicie wyeksploatowanych fabrycznych sampli. Poczytam i poczekam z wydaniem kolejnych kilkudziesieciu zlotych na jakies konkretne recenzje pozbawione ciezaru emocjonalnego - calkowitej negacji lub nostalgicznych zachwytow.
Re: Legendarny Fairlight CMI na iPada
...Dlatego właśnie twierdzę, że odgrzewanie tego kotleta (i to w takiej formie) nie ma najmniejszego sensu....
Czy ma zatem Twoim zdaniem sens aplikacja Mooga na iPada o nazwie Filtatron lub np. Korg iMS-20 czy tez wyeksploatowane do granic mozliwosci automaty perkusyjne Rolanda ?
IMO, pytanie zle postawione ;)
Powinno pomijać platformę (iPad). Wtedy faktycznie warto odpowiedziec. I odpowiedz brzmi: nie warto odgrzewać Fairlighta, który dziś nie oferuje żadnych ciekawych brzmień, warto za to odgrzewać Mooga czy MS-20, bo to naprawdę do dziś fajne syntezatory. A co do iPada - nie warto traktować go jako platformy profesjonalnej do syntezy / samplingu, bo nie był tworzony jako narzedzie dla muzyków, moze być co najwyżej szkicownikiem lub kontrolerem o miernych mozliwościach obliczeniowych. Dlatego każda emulacja Mooga na iPada bedzie gorsza niż dotychczasowe emulacje na PC. Summa sumarum, wracamy do twego pytania i odpowiedz brzmi: aplikacja Mooga lub MS-20 (a nawet Fairlighta) na iPada moze miec wymiar edukacyjny i rozrywkowy (zabijanie nudy w pociągu) i w takim wymiarze warto się nimi interesować. Ale raczej nie dla walorów brzmieniowych.
Re: Legendarny Fairlight CMI na iPada
************************
Moim zdaniem sens tych aplikacji jest raczej zabawkowy. Na iPada jest mnóstwo wspaniałego nowoczesnego oprogramowania, które czerpie swoją siłę z bezpośredniości interfejsu użytkownika i ekranu multitouch.
Tym czym byl Moog w historii syntezatorow byl Firlight CMI w historii samplerow a automaty Rolanda serii TR w historii automatow perkusyjnych.
************************
Popełniasz błąd pisząc "był". Już pisałem wcześniej, zauważ, że moogi nada SĄ bardzo popularnymi instrumentami, a Fairlighta, już praktycznie NIKT nie używa. Czy to nie daje Ci do myślenia?
Ja nadal uparcie zastanawiam sie nad walorami uzytkowymi tej aplikacji biorac pod uwage mozliwosc kreowania wlasnych brzmien a nie wracania do faktycznie calkowicie wyeksploatowanych fabrycznych sampli.
************************
Do tego celu przez 30 lat powstało wiele znacznie lepszych narzędzi: Reaktor, Absynth, Max/MSP, Metasynth, Kyma - tysiące razy bardziej efektywne, uniwersalne, wygodne niż Fairlight ze swoją toporną syntezą addytywną opartą na zgrubnych obwiedniach rysowanych niewygodnym piórkiem. Będę nudny, ale to jest najlepszy argument: nikt już nie używa Fairlighta, bo on nie oferuje absolutnie nic atrakcyjnego dla użytkownika współczesnego oprogramowania do kreowania własnych brzmień.
Re: Legendarny Fairlight CMI na iPada

A propos iPada. Jest on rewelacyjnym sterownikiem do mojego Abletona i odpalonych w nim VSTi i VST , ale jednoczesnie bywa dzieki kilku programom calkiem niezlym syntezatorem i samplerkiem (na miare swoich mozliwosci oczywiscie) co tlumaczy moje zainteresowanie tematem tego watku.