Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Karsen
Posty:100
Rejestracja:wtorek 21 lut 2006, 00:00
Re: Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Post autor: Karsen » niedziela 13 lut 2011, 16:19

*uwierz - przepraszam za błąd


Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Post autor: DJOZD » niedziela 13 lut 2011, 16:30

Nieszczęsliwi ludzie to nie tylko problem dla nich samych (muszą znosic siebie samego 24h/dobe) ale rowniez dla innych w otoczeniu.  Niezawsze też atak jest najlepszą obroną. Więc sprobuj udobruchać przeciwnika. Szczera rozmowa, pare milych gestów. Nie masz zabardzo wyjscia jak wyprobowac wszytskiego.


Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Post autor: DJOZD » niedziela 13 lut 2011, 16:36

Rozwiązanie extremalne wybudować w pokoju drugi pokój z fizyczną separacją pomieszczenia. Puapki nie pochloną basów jedynie wyrownają pare dB dla lepszego odsłuchu wewnatrz. Ale niejak sie to ma do sciszenia tlumiekiem VOLUME. Tak więc sytuacja jakby nie ugryść nie jest dobra.


Awatar użytkownika
edneysis
Posty:245
Rejestracja:sobota 10 lis 2007, 00:00

Re: Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Post autor: edneysis » niedziela 13 lut 2011, 17:26

karsen - dobrze kombinujesz hahahhaa:P


 


Jezeli chodzi o mnei to raczej wiekszosc czasu jaki spedzam sluchajac muzyki to robienie mixu, sasiadka pewnie czula tłusta stope w pokoju:P (smieje oczywiscie:P).


A tak nawiasem mowiac jak glosno odsluchujecie przy robieniu mixu??


Zbynia
Posty:7665
Rejestracja:sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Post autor: Zbynia » niedziela 13 lut 2011, 21:32

To nie ma sensu - taki upierdliwy sąsiad uprzykrzy zycie kazdemu...dzisiaj słuchasz muzyki(policja to ci może naskoczyc jesli nie złapia Ce na gorącym uczynku a jej sprawa wymagałaby udowodnienia i gadanie drugiego sasiada nic tu też nie da bo to żaden dowód)


 


Weź wiertarke grube wiertło i powierć dziury przez tydzień.....może dotzre do niej że jak chce spokoju to niech spada na wieś - niestety miasta maja to do siebie że za duzo "takich" ludzi się sprowadza a potem zdziwieni że ptaszki nie ćwierkają i szumu drzew nie słychac tylko młodzież karetki samochody alarmy itp......


Awatar użytkownika
a
Posty:380
Rejestracja:piątek 08 paź 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Post autor: a » niedziela 13 lut 2011, 23:57

Prawda jest taka, ze to ty jesteś uciążliwy. Współczuję kobiecie, nerwy ją zjadają jak słyszy buczenie.


Siedzę w temacie, miksuję gram głosno itd od lat. Ale nie w miejscu zamieszkania. Tez hałasowałem sąsiadom, dzisiaj już tego nie robię. Lepiej żyć w zgodzie. Miksów nie robi się w mieszkaniu, pracownia/kanciapa,studio jest lepszym wyjściem.


NIe ma nic gorszego jak siedzisz w chacie, oglądasz Dr. House'a a sąsiad zaczyna ci buczeć basem. Sporadycznie każdy ma prawo, ale jak masz melomana albo niedoszłą gwiazdę za ścianą to mega wkurza. KUP mieszkanie i wyobraź sobie, że przez ścianę masz debila co imprezuje i gra, no nie wiem, Stachurskiego co piątek i sobota do r2 w nocy, a Ty nie możesz przez to normalnie filmu obejrzeć.


Spojrz na to z drugiej strony. W chacie każdy ma prawo do spokoju, tym bardziej w bloku. Ludzie maja schorzenia, żony w ciąży, dzieciaki, kłopoty, prawo do własnego życia. Tzw. buczek to problem i kolejny bardzo męczący kłopot. Jak musisz utrudniać spokojne życie sąsiadom, to kup dobry sprzęt, WYŁĄCZ KONTUR hehe i korzystaj z dobrych słuchawek, ale...


w mieszkaniu i tak nie ustawisz NIGDY basu, nawet jak dokrecisz volume subwoofera i dasz na cały budynek.


Po co stresować siebie i biedną panią. Podziwiam ją że walczy i wcale się nie dziwię. Jako muzykant doskonale rozumiem i Ciebie.

http://www.superstereo.pl

Awatar użytkownika
psysutra
Posty:596
Rejestracja:czwartek 01 sty 2009, 00:00

Re: Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Post autor: psysutra » poniedziałek 14 lut 2011, 16:56

...
To nie ma sensu - taki upierdliwy sąsiad uprzykrzy zycie kazdemu...dzisiaj słuchasz muzyki(policja to ci może naskoczyc jesli nie złapia Ce na gorącym uczynku a jej sprawa wymagałaby udowodnienia i gadanie drugiego sasiada nic tu też nie da bo to żaden dowód)

 

Weź wiertarke grube wiertło i powierć dziury przez tydzień.....może dotzre do niej że jak chce spokoju to niech spada na wieś - niestety miasta maja to do siebie że za duzo "takich" ludzi się sprowadza a potem zdziwieni że ptaszki nie ćwierkają i szumu drzew nie słychac tylko młodzież karetki samochody alarmy itp.........
 


 


Sam się zastanawiałem nad rozwiązaniem tego typu- bo jak NAPIER*ALAJĄ wiertłami udarowymi 10h dziennie (tv i cokolwiek trzeba na max, momentami w mieszkaniu trzeba wrzeszczeć- nie wiem jakim sprzętem katują te ściany), natomiast spróbuj sobie porobić miks przez godzinę- od razu wirtuozeria po rurach od kaloryfera (a bas mam dość ściągnięty- właśnie on jest dopracowywany na słuchawkach)...



Ręce opadają... :(

Stay Psychedelic People!

Awatar użytkownika
edneysis
Posty:245
Rejestracja:sobota 10 lis 2007, 00:00

Re: Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Post autor: edneysis » poniedziałek 14 lut 2011, 17:30

...Prawda jest taka, ze to ty jesteś uciążliwy. Współczuję kobiecie, nerwy ją zjadają jak słyszy buczenie.
Siedzę w temacie, miksuję gram głosno itd od lat. Ale nie w miejscu zamieszkania. Tez hałasowałem sąsiadom, dzisiaj już tego nie robię. Lepiej żyć w zgodzie. Miksów nie robi się w mieszkaniu, pracownia/kanciapa,studio jest lepszym wyjściem.
NIe ma nic gorszego jak siedzisz w chacie, oglądasz Dr. House'a a sąsiad zaczyna ci buczeć basem. Sporadycznie każdy ma prawo, ale jak masz melomana albo niedoszłą gwiazdę za ścianą to mega wkurza. KUP mieszkanie i wyobraź sobie, że przez ścianę masz debila co imprezuje i gra, no nie wiem, Stachurskiego co piątek i sobota do r2 w nocy, a Ty nie możesz przez to normalnie filmu obejrzeć.
Spojrz na to z drugiej strony. W chacie każdy ma prawo do spokoju, tym bardziej w bloku. Ludzie maja schorzenia, żony w ciąży, dzieciaki, kłopoty, prawo do własnego życia. Tzw. buczek to problem i kolejny bardzo męczący kłopot. Jak musisz utrudniać spokojne życie sąsiadom, to kup dobry sprzęt, WYŁĄCZ KONTUR hehe i korzystaj z dobrych słuchawek, ale...
w mieszkaniu i tak nie ustawisz NIGDY basu, nawet jak dokrecisz volume subwoofera i dasz na cały budynek.
Po co stresować siebie i biedną panią. Podziwiam ją że walczy i wcale się nie dziwię. Jako muzykant doskonale rozumiem i Ciebie....


.....
Tak sie sklada ze ja rozumiem taka sytuacje ze ktos lupie caly dzien ile wlezie...wtedy nie dziwilbym sie ze ktos sie wogole czepia , ale jak jest taka sytuacja ze siedze i rozmawiam ze znajomymi w pokoju myzuka sobei leci a jej to przeszkadz to juz tego nie rozumiem, co ona soebie mysli ze ja nie bede sluchal muzyki bo ona chce miec idealna cisze? I co powiesz wlasnie na taka sytuacje??
W czasie mixu muzyka nie chodzi glosno bo po jakims czasie i tak nie slyszalbym szczegolow na zmeczonym uchu.

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Post autor: preceli » poniedziałek 14 lut 2011, 18:18

Kolego - stara, dobra i powielokroć sprawdzona maksyma brzmi: jeśli nie możesz pokonać wroga, to się do niego przyłącz!

Zamiast więc w swym zapale kruszyć kopie "po polskiemu" weź sobie powyższą na spoko, przemyśl i odpowiednio pogadaj z sąsiadką

Z tego, co piszesz innej alternatywy nie masz. Inne sposoby możesz sobie spokojnie odpóścić. Chyba, że masz full wypas asy w rękawie. Najlepiej cywilnoprawno-własnościowe.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
edneysis
Posty:245
Rejestracja:sobota 10 lis 2007, 00:00

Re: Wyciszanie pokoju - problem z sąsiadką

Post autor: edneysis » poniedziałek 14 lut 2011, 19:44

...Kolego - stara, dobra i powielokroć sprawdzona maksyma brzmi: jeśli nie możesz pokonać wroga, to się do niego przyłącz!
Zamiast więc w swym zapale kruszyć kopie "po polskiemu" weź sobie powyższą na spoko, przemyśl i odpowiednio pogadaj z sąsiadką
Z tego, co piszesz innej alternatywy nie masz. Inne sposoby możesz sobie spokojnie odpóścić. Chyba, że masz full wypas asy w rękawie. Najlepiej cywilnoprawno-własnościowe. ...
 


 


taktze zamierzam zrobic najpierw jednak zadzwonie do dzielnicowego zeby przyszedl i pogadam z nim co i jak, niech sie przejdzie po sasiadach, czy im tez cos przeszkadza , choc z tego co wiem to sadziedzi nie przepadaja za sasiadka z gory (podobno wredna baba:P)


Zobaczymy co on powie!


A tak sie zastanawiam co wogole mam powiedziec sasiadce:P niech pani ni przesadza , bo muzyka nie leci tak glosno skoro ona i tak bedzie miala swoje zdanie .


Smieszne jest tylko to , ze nagadala policji ze w mieszkaniu mamy super duze kolumny , a nawet nie miala okazji przebywac choc chwili:)


Zablokowany