Realna kasa na muzyce?

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00
Re: Realna kasa na muzyce?

Post autor: preceli » środa 19 sty 2011, 19:37

...Jedyna realna kasa to granie na żywo ...

Otóż to, a przynajmniej w tym temacie.
Ale z tą prawdą naprawde ciężko dotrzeć
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
Laliszon
Posty:438
Rejestracja:piątek 23 gru 2005, 00:00

Re: Realna kasa na muzyce?

Post autor: Laliszon » piątek 21 sty 2011, 17:05

......Jedyna realna kasa to granie na żywo ...

I tu zaczynają się ci którzy będą grali za darmochę i strzelają tym samym gola do wspólnej bramki.
Zdajcie sobie w końcu sprawę że koncert jest finalnym produktem waszej pracy a nie reklamą czegoś.
Ktoś kto mówi że "zagrajcie dla promocji a następnym razem wam zapłacę" robi was w balona, bo zwykle znajdzie innego frajera. Gdyby nie było szkodników gotowych dopłacić by sobie zagrać ( bo czym innym nazwać dojad na własny koszt) wszystkim muzykom żyłoby się łatwiej. Szeroko pojęta scena nie skłąda się jedynie z gwiazd znanych z telewizji (one nie mają kłopotu) lecz jest też cała masa doskonałych wykonawców których nie zobaczymy w Mtv. Często dla organizatorów (ignorantów) argument że zespół x zagra za free jest podstawowym argumentem. Ludzie zadajcie sobie pytanie ile musieliście pracować i zainwestować w instrumenty aby wydać wogóle dzwięk jakiś. Trzeba mieć do siebie szacunek i tyle. Oczywiście pomijam towarzyskie imprezy prywatne na których niech sobie gra kto chce i za ile chce ale jeśli ktoś już przy tym sprzedaje piwsko lub jest to impreza miejska to pamiętajcie że jeśli gracie za friko to znaczy że ktoś wziął wasze pieniądze.

Awatar użytkownika
a
Posty:380
Rejestracja:piątek 08 paź 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Realna kasa na muzyce?

Post autor: a » sobota 22 sty 2011, 10:59

.........Jedyna realna kasa to granie na żywo ...

I tu zaczynają się ci którzy będą grali za darmochę i strzelają tym samym gola do wspólnej bramki. (...) lub jest to impreza miejska to pamiętajcie że jeśli gracie za friko to znaczy że ktoś wziął wasze pieniądze.
...
 




Brawo Laliszon, celne słowa. NIestety prawie wszyscy bez kontraktów teraz grają za friko, chwalą się tym a potem narzekają że nie mogą zarobić na muzyce :) Graj przynajmniej za 300 na łeb, jak nisko się cenisz, a najlepiej za 10 000, ale nigdy za darmo, bo na każdej imprezie wszyscy dookoła biorą kasę - obsługa, dziennikarze, prowadzący, budka z piwem, tylko naiwni muzycy skaczą gratis i na swój koszt.

http://www.superstereo.pl

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Realna kasa na muzyce?

Post autor: DJOZD » sobota 22 sty 2011, 11:29

"Za darmo" masz tylko to co sobie sam zrobisz. Jak mówi ojciec nowej polskiej sici winiarskiej.  ;-)


Bez podtekstów oczywiscie.


 


 


BeatOven
Posty:77
Rejestracja:niedziela 02 lis 2008, 00:00

Re: Realna kasa na muzyce?

Post autor: BeatOven » piątek 28 sty 2011, 23:50

Wracając do pierwszego tematu. Zespół w którym kiedyś grałem puścił do USA płytę do trzech znacznych labeli sprzedających mp3. To była muzyka alternatywna w okolicach The Cure. Za umieszczenie tych kawałków trzeba było zapłacić. Z umowy też wynikało, że trzeba mieć działalność gospodarczą. Zablefowaliśmy, że mamy. Zyski z tego były takie, że nawet tej kasy nie chciało nam się odbierać. Zresztą nie mogliśmy - brak działalności. Oczywiście wszelkie płacenie ZUS w tym wypadku w ogóle mijało się z celem. Podobnie na portalu serpent.pl. Sprzedaliśmy tam parę płyt, ale kasa tam została. Moje zdanie jest takie. Jeżeli chcesz wykonywać muzykę w Polsce to wydaj płytę sam i ją sprzedawaj na koncertach. Jeżeli za granicą to szukaj tam wytwórni. W wytwórniach niszowych część nakładów idzie na sklepy, a część dostajesz do sprzedaży na koncertach. Przy okazji organizują ci trasy. Przeciętna stawka za koncert na zachodzie to 100 euro (dla nieznanego zespołu). Tak w ogóle to bez wytwórni i bookera to możesz pojeździć sobie tylko po byłym KDL. Na koniec to co poruszaliście na końcu. Niedawno opuściłem zespół dla którego granie koncertów było ważniejsze od zarabiania na nich.

Awatar użytkownika
Velu
Posty:420
Rejestracja:czwartek 17 paź 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Realna kasa na muzyce?

Post autor: Velu » sobota 29 sty 2011, 13:35

............Jedyna realna kasa to granie na żywo ... I tu zaczynają się ci którzy będą grali za darmochę i strzelają tym samym gola do wspólnej bramki. (...) lub jest to impreza miejska to pamiętajcie że jeśli gracie za friko to znaczy że ktoś wziął wasze pieniądze. ... 

Brawo Laliszon, celne słowa. NIestety prawie wszyscy bez kontraktów teraz grają za friko, chwalą się tym a potem narzekają że nie mogą zarobić na muzyce :) Graj przynajmniej za 300 na łeb, jak nisko się cenisz, a najlepiej za 10 000, ale nigdy za darmo, bo na każdej imprezie wszyscy dookoła biorą kasę - obsługa, dziennikarze, prowadzący, budka z piwem, tylko naiwni muzycy skaczą gratis i na swój koszt. ...



Ostatnio rozmawiałem z zespołem drugorzędnej popularności który przez kilka lat występował za friko na orkiestrze świątecznej pomocy. W zeszłym roku zdarzyło mu się zagrać z dwoma znanymi zespołami i traf chciał, że akurat były takie warunki że rozliczenia dokonywano we wspólnym pomieszczeniu/garderobie - Okazało się bowiem, że oba zespoły wzięły normalną stawkę a im powiedzieli tylko dziękujemy - Chłopak powiedział, że poczuł się jakby ktoś walnął mu w twarz. Przez wiele lat myślał, że te wszystkie znane kapele również robią coś z dobroduszności a dopiero po wszystkim w rozmowie z tymi znanymi dowiedział się, że ich koncerty i tak sponsoruję miasto/gmina na ogół i gdyby nawet nie wzięli tej kasy to na pewno miasto nie przekazałoby ich na WOŚP. Chłopak w tym roku zrobił inaczej - wziął od miasta kasę i po odliczeniu swoich kosztów resztę wpłacił na konto fundacji - chcesz być dobroduszny to bądź ale nie daj się wydymać! :)

Mamoń
Posty:161
Rejestracja:piątek 19 gru 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Realna kasa na muzyce?

Post autor: Mamoń » sobota 29 sty 2011, 22:08

I tu się z Wami jak najbardziej zgodzę. Jeżeli muzycy nie zaczną się cenić to będzie to wymierający zawód, z którego nie będzie można się utrzymać ( nie wspominając o rodzinie ). Trochę "sami" jesteśmy sobie winni bo wielu młodych gra za przysłowiowe piwo i jeszcze chwila a właściciele lokali zaczna żądać kasy za to , żeby u nich można było zagrać... Tym bardziej, że puszczając muzykę w lokalu właściciel też płaci Zaiks i jeżeli nie stać go na band (a zapewniam Was, że go stać) to niech sobie włącza muzykę mechaniczną.
Ceny za granie ostatnio są zupełnie księżycowe i tak np. za dwugodzinny koncert gość chciał zapłacić 300zł. Stwierdziłem, że ekipa, która przywiozłaby graty wzięłaby więcej i daliśmy spokój. Koledze też ostatnio proponowali granie za podobną stawkę to powiedział, że może zagrać ale góra 10 min.

Pozdrawiam
http://aranzacjemuzyczne.c0.pl/nauka-gry-gitarze-lodz/

Awatar użytkownika
Bartos
Posty:375
Rejestracja:niedziela 11 lip 2004, 00:00

Re: Realna kasa na muzyce?

Post autor: Bartos » sobota 29 sty 2011, 23:43

Dziwny wątek.


Jestem w Poznaniu i tutaj sprawa jest prosta: są zespoły, które PŁACĄ aby mogły zagrać w knajpie. Nikt nie chce Cię słuchać a koniecznie chcesz wystąpić? Nie ma problemu :)


Są zespoły, które godzą się ciągle na te niskie stawki. Pograją pograją, aż sobie uświadomią, że nie są wybitni i nikt więcej im nie zapłaci. Trochę osób posłucha, ale na kolejny koncert pewno nie przyjdzie.


Teraz największe pytanie: czy są zespoły, które wypełniają sale, mogą dyktować warunki, rzucać i jeździć za normalne stawki? Są! Są to ludzie, którzy robią rzeczy nowatorskie, jedyne w swoim rodzaju. Tworzą muzykę, która obroni się na zachodzie, ich występy porywają i rozkochują tłumy. O tych będzie głośno jeszcze a wtedy będą zarabiać jeszcze więcej.


 


No a jaka jest drabina chyba każdy się domyśla. Perełek jest zawsze tyle samo (mało :) ). Największy ból, gdy ktoś robi dobrą muzykę i nie może trafić do SWOJEJ niszy. No ale to trzeba mieć naprawdę pecha i siedzieć pod kamieniem, bo sam trafiam zawsze na fajnych ludzi, którzy potrafią wyciągnąć spod kamienia. Sam kiedyś zostałem wyciągnięty ...


pozdro.


PS - I tak, nie dajmy się zwariować. Sprzęt kosztuje, wszystko kosztuje. Powinniśmy się cenić, ale trzeba mieć też świadomość realiów rynkowych.


MrExplosion
Posty:471
Rejestracja:piątek 15 wrz 2006, 00:00

Re: Realna kasa na muzyce?

Post autor: MrExplosion » sobota 29 sty 2011, 23:46

Po prostu trzeba być artystą najwyższych lotów żeby zarabiać. Ewentualnie grać pod tzw. buraka. Ale jak chcesz się realizować artystycznie, to nie ma zmiłuj, musisz wymiatać tak, że będą cię znali i cenili duuużo dalej niż w twoim powiecie. Zadajcie sobie podstawowe pytanie - stać was na to? Jeśli tak to gwarantuję, że to inni będą zadawać sobie pytanie czy ich stać na was

ODPOWIEDZ