...
OK fani i reszta! Teraz czas na konkrety, czyli : MR61, AN1x, Trinity
MR61 - Nie wiem czemu się przy nim upierasz skoro pewnego dnia może przestać grać?
Trinity - najmocniejsza maszyna z tej trójki. Za Korgiem przemawia też możliwość rozszerzenia o kartę MOSS.
AN1x - trochę nie rozumiem czemu go wytypowałeś, skoro piszesz: "...Właśnie o czymś takim myślałem, żeby instrument miał najróżniejsze barwy syntetyczne np. pady, sawy, leady itp., a nie same analogowe. ..." AN1x to typowy Virtual Analog - czyli - same analogowe. Jeśli ci to jednak nie przeszkadza to ja bym wybrał właśnie ten instrument. Dlaczego?:
1. Brzmienie - jak dla mnie znakomite, nieco ciemne i wręcz puszyste. Świetnie uzupełni S900.
2. Programowanie barw. Jest całkiem inaczej niż napisałeś: "...Myśłałem o AN1x ostatnio, ale na nim podobno wszystko trzeba samemu ukręcić, ..." - Skąd ty bierzesz takie informacje? Nic nie trzeba ukręcić. Masz 128 zawodowych, fabrycznych patch-y. W przeciwieństwie do MR61 i Triton-a, nie musisz tutaj się przedzierać przez wielostronicowe menu na ekranie by zmienić jakiś parametr. Prawie wszystko masz na wierzchu. I jeśli nie będzie ci się chciało tworzyć brzmień od zera to przerabianie gotowców na tym instrumencie przy pomocy jego gałek to czysta frajda.