Eliminacja sprzężenia na estradzie

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00
Re: Eliminacja sprzężenia na estradzie

Post autor: preceli » poniedziałek 03 sty 2011, 19:20

...to forum ma za zadanie wyrażanie swojego zdanie i dzielenie się wiedzą...

Tia..., a nie lepiej wpierw zajrzeć do wyszukiwarki tego forum?
Przy tym sympatyczny kolego najwyraźniej masz kłopot z usystematyzowaniem swej wiedzy, choćby w temacie kierunkowości mikrofonów w zależności od ich konstrukcji. Ale to już Twój problem. Nie mam ochoty nad tym dłużej deliberować. Więcej na ten temat też znajdziesz w wyszukiwarce.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Eliminacja sprzężenia na estradzie

Post autor: preceli » poniedziałek 03 sty 2011, 20:13

...Już się wtrąciłem i poustawiałem tak żeby było jak najlepiej dla akustyki i trochę ładniej optycznie...



Kolego mazerlok, najładniej optycznie byłoby, gdyby nie było żadnych mikrofonów. Przy tej kubaturze byłem świadkiem co najmniej kilkuset świetnych widowisk bez żadnego wręcz nagłośnienia. Bo i po co? Tylko w takim układzie wszystko będzie szło idealnie do przodu, a i dzieciska będą się doskonale słyszały.

Wiesz w czym masz problem? Otóż jeśli nigdy dotychczas tego nie robiłeś, to po prostu nie da rady nauczyć Cię szybko korespondencyjnie jak i za pomocą czego masz nagłośnić taki spektakl.

Proszę nie weź tego sobie do siebie, raczej do swego rozumu. Jeśli koniecznie musi być głośniej (w ramach opisanych możliwości), to po prostu postaw owe 3 mikrofony dynamiczne (lepiej jednak pojemnościowe) w zgodzie ze swym wyobrażeniem lecz nie ekranuj ich od tyłu, bo jest prawie pewne, że to masakrycznie wręcz pogorszy całą sprawę sprzężeń. Przybliż do mikrofonów maksymalnie dzieciska. Ustaw wstępnie czułości (gain) mikrofonów i cały czas trzymaj palce na 3 faderach (potencjometrach) miksera odpowiedzialnych za ich głośność. Oczywiście kolumny możliwie maksymalnie do przodu (w tym przypadku to wręcz podstawa sukcesu). Powinno się udać.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

mazerlok
Posty:7
Rejestracja:niedziela 02 sty 2011, 00:00

Re: Eliminacja sprzężenia na estradzie

Post autor: mazerlok » wtorek 04 sty 2011, 22:07

 


Niestety, ale na podstawie doświadczeń lat poprzednich okazało się że nagłośnienie tego widowiska jest konieczne. Nie ma co wierzyć w cuda że sześcioletnie dziecko ma w sobie tyle siły aby przez godzinę produkować się na poziomie wystarczającym aby było je słychać głośno i wyraźnie w takiej sali. Po połowie przedstawienia dzieci nie mają już siły i nie mówią głosno tylko zaczynają krzyczeć, a więc i przestają urzywać wyraźnej mowy tylko bełkotają.


Co do odsłuchów. Nie urzywam odsłuchów bo nie potrzebuję. Scena jest tak dziwnie skonstuowana że stojąc na niej słychać bardzo dobrze co się na niej dzieje. Nawet w najciaśnieszym zakątku. Ale nie bardzo potem ten dzwięk "wychodzi" do publiczności. Zupełnie jakby na granicy scena - widownia było jakieś wytłumienie.


Na próbach jest kiedy nie muszą mówić głośno jest OK. Ale na przedstawieniu "wymiękają".


Mam kolejny pomysł na próbę eliminacji pisku. Ale muszę poczekać aż się skończą inwentury w sklepach elektronicznych. Jak skonstruuję ustojstwo i przetestuję to Wam napiszę jak wypadło.


Awatar użytkownika
elmuz1
Posty:440
Rejestracja:czwartek 13 cze 2002, 00:00

Re: Eliminacja sprzężenia na estradzie

Post autor: elmuz1 » środa 05 sty 2011, 22:40


Zrób tak jak radzi Preceli. Poza tym - piszesz w miarę bez błędów i nagle "urzywam". Oszczędź ludzi, którzy dostają torsji na taki widok

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Eliminacja sprzężenia na estradzie

Post autor: MB » czwartek 06 sty 2011, 09:44

Scena jest tak dziwnie skonstuowana że stojąc na niej słychać bardzo dobrze co się na niej dzieje. Nawet w najciaśnieszym zakątku. Ale nie bardzo potem ten dzwięk "wychodzi" do publiczności. Zupełnie jakby na granicy scena - widownia było jakieś wytłumienie.
*************************
Czy to naprawdę taka wielka niespodzianka? Przecież tłum ludzi na widowni to jeden gigantyczny absorber dźwięku. Na próbie masz pustą salę i swobodną propagację fali akustycznej, która wielokrotnie odbija się od ścian zapewne niezaadaptowanej akustycznie sali, a w czasie przedstawienia ta fala jest pochłaniana przez setki doskonałych organicznych absorberów.

mazerlok
Posty:7
Rejestracja:niedziela 02 sty 2011, 00:00

Re: Eliminacja sprzężenia na estradzie

Post autor: mazerlok » czwartek 06 sty 2011, 20:09

Ale ten tłumik działa nawet kiedy nie ma ludzi na "widowni".


Ta sala to sala weselna w remizie strażackiej. Taka nie duża.


Za ewentulane "byczki" przepraszam, jestem małym dysortografem i pisanie w edytorze nie sprawdzającym pisowni sprawia mi trochę trudu więc czasem przywalę z grubej rury.


ODPOWIEDZ