Gitara elektryczna - początek kariery

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
audiophone
Posty:510
Rejestracja:piątek 08 lip 2005, 00:00
Kontakt:
Re: Gitara elektryczna - początek kariery

Post autor: audiophone » środa 14 kwie 2010, 10:48

......i po paru miesiącach szukań, testów, zabaw... znalazłem moją maleńką... wybór padł na cort g260...
.....
Posiadam tę gitarę. Jest zadziwiająco dobrze zrobiona jak na cenę. Fajne brzmienie. Starają się Koreańczycy......

Brzmienie mi także odpowiada, ale jeżeli chodzi o przester ciut kuleje (nie ma tego połera)
Ale mi nie chodzi o przester, wole na czyściutko ją + chorust + tremolo - jest naprawdę przyzwoicie.


tomkat_75
dzięki za materiały, hmmm dobrze ze mnie ostrzegłeś, właśnie porzuciłem na pare dni moje szkółki na gitarę i ćwiczę sobie wg. mojego uznania... powoli sie schematyzuję... a to źle bo się dalej nie rozwijam...

co do Flame'ów - jak tylko bedzie okazja to przetestuje, już mam wieksze doświadczenie w tej dziedzinie, więc będe wiedział co dobre...

http://www.myspace.com/audiophone

MrExplosion
Posty:471
Rejestracja:piątek 15 wrz 2006, 00:00

Re: Gitara elektryczna - początek kariery

Post autor: MrExplosion » środa 14 kwie 2010, 16:13

Nie do końca jest tak, że nie można ćwiczyć po swojemu. Można, a nawet trzeba. Szkółki są uzupełnieniem, wskazówką jakich nie popełniać błędów. Ale samemu trzeba też ćwiczyć, bo sam najlepiej wiesz z czym sobie nie radzisz. No i najważniejsze - jak już się nauczysz czytać nuty czy tabulaturę to ucz się grać utworów ulubionych wykonawców, a w dalszej kolejności rozwalaj je ze słuchu.

waldek-j
Posty:56
Rejestracja:niedziela 21 cze 2009, 00:00

Re: Gitara elektryczna - początek kariery

Post autor: waldek-j » czwartek 15 kwie 2010, 07:33

 Z używakami akustycznymi to śliski biznes... Gitara w przeciwieństwie do skrzypiec im starsza tym nie jest lepsza ;) A szczególnie akustyczna, w której gra pudło a nie jak w skrzypcach dusza... Trochę niewidocznych pęknieć, trochę wilgoci i to już nie ta sama gitara. 

______________________________________________


Jest akurat dokladnie odwrotnie kolego. Im gitara starsza (i bardziej uzywana) tym lepiej brzmi. Nowa gitara potrzebuje dobrych kilkanascie miesiecy lupania, a najczesciej brzmienie osiaga dopiero przy pierwszej wymianie progow (czyli ok 2-3 latach intensywnej gry). A prawdziwie dobrze brzmiace gitary zaczynaja sie po kilkudziesieciu latach, kiedy zywica sie zupelnie skrystalizuje i popeka, a drewno zacznie coraz bardziej tracic zdolnosc pobierania wody. Poczytaj ile takie gitary kosztuja:

http://www.gruhn.com/features/martinD28/AA5786.html


A w skrzypcach nie gra dusza, bo dusza to swierkowy kolek laczacy obie plyty.



tomkat_75
Posty:170
Rejestracja:piątek 20 mar 2009, 00:00

Re: Gitara elektryczna - początek kariery

Post autor: tomkat_75 » czwartek 15 kwie 2010, 12:56

...Nie do końca jest tak, że nie można ćwiczyć po swojemu. Można, a nawet trzeba. Szkółki są uzupełnieniem, wskazówką jakich nie popełniać błędów. Ale samemu trzeba też ćwiczyć, bo sam najlepiej wiesz z czym sobie nie radzisz. No i najważniejsze - jak już się nauczysz czytać nuty czy tabulaturę to ucz się grać utworów ulubionych wykonawców, a w dalszej kolejności rozwalaj je ze słuchu....

Jeśli nie nauczysz się np podręcznikowego kostkowaniatylko zrobusz to po swojemu (jak łatwiej) to przez kolejne lata będziesz miał problemy z zagraniem nawet nie zabardzo skomplikowanych rzeczy. Zrobisz sobie tak pod górkę że może nawet zaprzestaniesz marzeń o zostaniu muzykiem. Kopiowanie zagrywek czy numerów jest bardzo rozwijające. To prawda. Tylko gdy nie nauczysz się prawidłowo pewnych technik skopiowanie zagrywki może okazać się niemożliwe. Bo może być tak, że nieprawidłowy nawyk spowodowany złym ćwiczeniem okaże się dla ciebie nie do przejścia. To zasady o których trąbi każdy gigant gitary zajmujący się edukacją początkujących. Są wyjątki. Np Dariusz Kozakiewicz, który wszystkiego prawie nauczył się grać wbrew zasad. Ale... Nie każdy z nas jest takim ewenementem. Oczywiście każdy może iść swoją własną drogą, bo robi to na swój włąsny rachunek.

tomkat_75
Posty:170
Rejestracja:piątek 20 mar 2009, 00:00

Re: Gitara elektryczna - początek kariery

Post autor: tomkat_75 » czwartek 15 kwie 2010, 13:50

...  Z używakami akustycznymi to śliski biznes... Gitara w przeciwieństwie do skrzypiec im starsza tym nie jest lepsza ;) A szczególnie akustyczna, w której gra pudło a nie jak w skrzypcach dusza... Trochę niewidocznych pęknieć, trochę wilgoci i to już nie ta sama gitara. 

______________________________________________


Jest akurat dokladnie odwrotnie kolego. Im gitara starsza (i bardziej uzywana) tym lepiej brzmi. Nowa gitara potrzebuje dobrych kilkanascie miesiecy lupania, a najczesciej brzmienie osiaga dopiero przy pierwszej wymianie progow (czyli ok 2-3 latach intensywnej gry). A prawdziwie dobrze brzmiace gitary zaczynaja sie po kilkudziesieciu latach, kiedy zywica sie zupelnie skrystalizuje i popeka, a drewno zacznie coraz bardziej tracic zdolnosc pobierania wody. Poczytaj ile takie gitary kosztuja:

http://www.gruhn.com/features/martinD28/AA5786.html



Mówiłem o zurzywaniu mechanicznym. A na takie zurzywanie gitary akustyczne są bardzo podatne. Gitara z pęknięciami na płycie (nawet niewidocznymi) czy na łączeniach między płytą a pudłem nigdy nie zagra tak jak powinna. Dodatkowo jeszcze płytę główną wykańczają zmiany wilgotności i tak dalej i tak dalej. Właśnie może dlatego niektóre egzemplarze starych gitar akustycznych są takie drogie (ciężko jest znaleźć strą gitarę w dobrym stanie). Poza tym dochodzi czynnik kolekcjonerski. Reszta to mity.


A w skrzypcach nie gra dusza, bo dusza to swierkowy kolek laczacy obie plyty.


...
 


Właśnie ten kołek ma decydujące znaczenie dla brzmienia skrzypiec. Sprawia też iż ze skrzypiec dźwięk wydobywa się w odmienny sposób niż z gitary.


MrExplosion
Posty:471
Rejestracja:piątek 15 wrz 2006, 00:00

Re: Gitara elektryczna - początek kariery

Post autor: MrExplosion » czwartek 15 kwie 2010, 16:57

No OK, jeśli chodzi o kostkowanie i ustawienie lewej ręki to zgodzę się, że należy się najpierw zapoznać z prawidłową techniką i chociaż jej spróbować. Ale ćwiczenie/nauka to dużo więcej niż ustawienie ręki.

A tak w ogóle to masa ludzi gra nie "po bożemu". Ja gryf przez większość czasu trzymam jak siekierę zamiast podpierać z tyłu kciukiem, a struny uderzam bokiem kostki zamiast czubkiem. Próbowałem grać normalnie ale ten sposób był dla mnie lepszy.

Generalnie piszę o tym, że należy także ćwiczyć samemu, bo to wyrabia nawyk myślenia, który wbrew pozorom bardzo się przy grze na instrumencie przydaje

waldek-j
Posty:56
Rejestracja:niedziela 21 cze 2009, 00:00

Re: Gitara elektryczna - początek kariery

Post autor: waldek-j » czwartek 15 kwie 2010, 18:32

Mówiłem o zurzywaniu mechanicznym. A na takie zurzywanie gitary akustyczne są bardzo podatne. Gitara z pęknięciami na płycie (nawet niewidocznymi) czy na łączeniach między płytą a pudłem nigdy nie zagra tak jak powinna. Dodatkowo jeszcze płytę główną wykańczają zmiany wilgotności i tak dalej i tak dalej. Właśnie może dlatego niektóre egzemplarze starych gitar akustycznych są takie drogie (ciężko jest znaleźć strą gitarę w dobrym stanie). Poza tym dochodzi czynnik kolekcjonerski. Reszta to mity.
__________________________________________________

Bzdury kolego, widac ze dobrej gitary nigdy w reku nie miales.

Gitary sa tak samo "podatne" na wszystko jak skrzypce. Material jest ten sam, i tak samo bierze i oddaje wode w powietrze. Gitara nie peka na "laczeniach miedzy plyta i pudlem" bo tam jest najmocniejsza, tylko tam gdzie sie kurczy i jest najdelikatniejsza czyli na plytach. Ze skrzypcami jest dokladnie tak samo, jesli nie bedziesz utrzymywal instrumentu w odpowiedniej wilgotnosci to sie zeschnie, zacznie kurczyc i popeka. Skrzypce jak maksymalnie przesuszysz to ci pekna i zloza sie w rekach podczas gry.

"Mechaniczne zuzywanie gitary" to najwieksza bzdura jaka tu napisales. Jesli gitara jest poprawnie skonstruowana to nic sie nie ma prawa zuzywac. Konstrukcja caly czas pracuje co jest oczywiste bo jest zrobiona z materialu organicznego, i top gitary potrafi sie skurczyc o 3mm przy skoku wilgotnosci 20%, ale jesli utrzymujesz wilgotnosc w normie to (poprawnie zbudowana) gitara bez problemu wytrzyma 100 lat.

[I napisalem poprawnie zbudowana gitara- a poprawnie zbudowana to zaczyna sie dopiero od Martina i Taylora w gore, to co na rynku ponizej tych dwoch marek to imitacje gitar i tam wszystko sie moze zdazyc]


Drogie egzemplarze starych gitar sa trudno osiagalne "w dobrym stanie" bo 80 lat temu robiono je bardzo delikatnie- zbyt delikatnie jak na instrumenty do masowej produkcji i dlatego wiekszosc z nich sie poskladala pod naciagiem strun. A te ktore pozostaly brzmia tak niesamowicie ze dzisiaj chcac sobie taka gitare zbudowac to trzeba wydac rownowartosc samochodu i trzeba dlugo szukac lutnika ktory sie tego podejmie ( i jeszcze trzeba do niego postac w kolejce kilkanascie miesiecy).


I po raz kolejny- dusza w skrzypcach to tylko kolek wstawiony pomiedzy plytami zeby sie nie zlozyly pod naciagiem strun. Poczytaj sobie w encyklopedii jak produkowany jest dzwiek w instrumentach akustycznych bo widze ze nie masz zielonego pojecia. Kolek przenosi wibracje z plyty gorne na dolna i dlatego skrzypce graja glosniej. Mozna za jego pomoca zmienic barwe i rezonans (co jest chyba oczywiste skoro opiera sie o niego wibrujaca plyta), ale mowienie ze kolek "gra" jest po prostu smieszne. Sprobuj wyciagnac kolek ze skrzypiec i na nim zagrac. Na samej plycie gornej ze strunami zagrasz bez problemu.

Gitary akustyczne rowniez uzywaja tego rozwiazania- takie gitary nazywaja sie archtopy. (I tak jak skrzypce podlegaja tym samym "zuzyciom mechanicznym" co zwykla gitara akustyczna).






tomkat_75
Posty:170
Rejestracja:piątek 20 mar 2009, 00:00

Re: Gitara elektryczna - początek kariery

Post autor: tomkat_75 » czwartek 15 kwie 2010, 20:03

Kolego ekspercie tu masz bardzo pobierznie przedstawiony temat duszy w skrzypcach. Zapoznaj się z nim. Może w twej niezachwianej pewności co do kołka zwykłego pojawi się rysa. Może wtedy zastanowisz się też co do tematu gitar.

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,3920,1382927,1,czasopisma.html

Dla mnie ta dyskusja jest zakończona.




audiophone
Posty:510
Rejestracja:piątek 08 lip 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Gitara elektryczna - początek kariery

Post autor: audiophone » piątek 16 kwie 2010, 10:25


kurde mam pewien problem... 


chyba mam za krótkie palce lub nie rozciągnięty rozstaw palców...


nie sięgam malutkim paluszkiem do 4tego progu jak jade po kolej od pierwszego progu: wskazującym środkowym serdecznym, a małym już ma problem, szczególnie podczas trafiania w strunę...

...
 

http://www.myspace.com/audiophone

tomkat_75
Posty:170
Rejestracja:piątek 20 mar 2009, 00:00

Re: Gitara elektryczna - początek kariery

Post autor: tomkat_75 » piątek 16 kwie 2010, 10:44

...

kurde mam pewien problem... 


chyba mam za krótkie palce lub nie rozciągnięty rozstaw palców...

nie sięgam malutkim paluszkiem do 4tego progu jak jade po kolej od pierwszego progu: wskazującym środkowym serdecznym, a małym już ma problem, szczególnie podczas trafiania w strunę...

...
 
...
 


 


Ustaw kciuk na środku tyłu gryfu. Zwiększy się tobie zasięg palców. I ćwicz zgodnie z ćwiczeniami z tych materiałów Marka Seweryna. Tam są właśnie ćwiczenia które "Cię" rozciągną:) I zachowaj cierpliwość. Jak będziesz miał ćwiczenia w technikach hameron i pul of to rób to bardzo powoli. Rytmicznie. Bo jak zrobisz najszybciej jak potrafisz to utrwalisz nierytmiczne uderzanie palcami o strunu i potem ciężko to będzie wyeliminować. Najlepiej metronom tak ustawiaj na początku by wszystkie wartości nut były ósemkami. Nawet jak masz tam szestnastki i sekstole.


ODPOWIEDZ