...Struny mają ogromne znaczenie dla brzmienia, tak więc nie oszczędzaj na nich. W nowej gitarze praktycznie zawsze są do wymiany. DR to dobra firma, na początek proponuję jakiś standardowy rozmiar w stylu 10-46 (o ile będziesz stroił standardowo do E, co już chyba dawno wyszło z mody :))
Tak właśnie podejrzwałem... chce struny które oferują długe wybrzmiewanie. Będę stroił standartowo(EADGBE)
- jaka jest różnica między cieńkimi strunami (10-46) a grubszymi ?(czy tylko niższe brzmienie)
- dlaczego uważasz że standartowy strój "wyszedł z mody" ?...
Niższy strój - grubsze struny (gdy obniżysz strój na cieńszych strunach to pod palcami będziesz miał mięciutkie flaczki;) ) Generlnie jest tak że warto stosować jak najgrubsze struny (lepiej brzmią, lepiej stroją), ale nie na siłę. Musisz dawać sobie z nimi radę. Gdy stosujesz techniki w których dużo jest podciągnięć to zbyt grube Cię zamęczą. Co do wybrzmienia to generalnie standardowe struny większości uznanych producentów mają podobne, a naprawde o długości wybrzmienia (przy założeniu że stosujesz struny dobrej jakości) decyduje jakość wiosła. Jeśli chcesz mieć długie wybrzmienie to zapomnij o tych gitarkach do 700 PLN. Nawet najlepsze struny nie pomogą za wiele słabej gitarze. Co do tego jakie struny to są dyskusje długości Nilu i burzliwości Kolorado na forach gitarowych, i każdy tam ma swoje zdanie którego zaciekle będzie bronić. Ja osobiście używam w elektryku do zwykłego grania GHS 09.5-043, do akustyka brązowe GHS 011-050. Kiedyś używałem w jednym i drugim przypadku strun o oczko wyżej czyli el. 10, ak. 12 ale już nie jestem tak ambitny:) bo czasami po jakiejś przerwie w graniu była potem męczarnia. Co do firm... To GHS, D"addario, Dean Markley, Ernie Ball i kilka jeszcze innych firm oferują struny w podobnej jakości i dyskutowanie która lepsza a która gorsza to strata czasu. Chyba że ktoś lubi... Często o tym że ktoś zaciekle zachwala jakąś firme decyduje np to że przez miesiąc grał na jednej marce, po miesiącu przyzwyczaił ucho do tego że struny straciły swoje brzmienie, założył inne i eureka... Jakie to cudowne struny :) Najlepiej przekonać się samemu... Ja zmieniam struny raz na dwa- trzy tygodnie, w akustyku trochę rzadziej. To nie są kolosalne pieniądze a naprawde warto... Bo to co słyszysz grając ma sprawiać przyjemność... A poza tym strojenie w wysokich pozycjach ( w zgranych strunach zdecydowanie gorsze) Zatem w przeciągu kilku miesięcy można tym sposobem przetestować kilka firm:) I warto sobie to nagrać za każdym razem. Wtedy można sobie wybrać to co pasuje...
Ps. W przypadku strun które są na gitarch w sklepie częstokroć nie można stwierdzić nawet czy gitara stroi... Bo np są na danej gitarce już z rok albo i dwa... A jak poprosi się sprzedawce o śrubokręcik by ustawić menzurę... to sprzedawca dostaje białej gorączki i wygląda tak jakby miał za chwilę sprzedać Ci cepa a nie gitarę :)