Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00
Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Pan_Jabu » sobota 02 sty 2010, 11:10

Niie ma czegos takiego w procesie cywilnym, kolego.


Jest coś takiego, kolego. Artykuł 6 kodeksu cywilnego.


Zasada domniemania niewinności stanowi fundament wszystkich cywilizowanych systemów prawnych od czasów rzymskich.



Postępowanie cywilne dopuszcza przeświadczenie o przestępstwie jako dowód jego popełnienia (co oznacza, że strona oskarzona ponosi ciężar udowodnienia swojej niewinności).


Podaj konkretną podstawę prawną takiego stwierdzenia (ustawa, artykuł, paragraf). W kodeksie cywilnym pojęcie "przeświaczenia o przestępstwie" się nie pojawia.


 


P.S. Powyższe zdanie o dopuszczaniu "przeświadczenia o przestępstwie" można znaleźć TUTAJ, ale jak łatwo zauważyć, mowa jest raczej o innym kraju.


 


 






Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Pan_Jabu » sobota 02 sty 2010, 11:35

Jeśli ktoś chce mi zarzucić kradzież, musi przedstawić jakikolwiek dowód kradzieży, a nie jest nim przecież mp3 z nagraniem utworu będącego w obiegu. Czy jak zgubię rachunek ze sklepu za buty (niby jedyny dowód, że kupiłem je legalnie), to mi powiesz, że są kradzione?


Mnie najbardziej przerażają ludzie, którzy w imię obrony swoich interesów (nawet słusznych), albo z jakiegokolwiek innego powodu (np. naprawy świata - bo oni wiedzą lepiej, jak świat powinien wyglądać), są skłonni robić zamach na podstawowe wartości i zasady, na których opiera się cywilizacja.


A to odwoła się domniemanie niewinności (i każdy z automatu będzie traktowany jako przestępca, który musi udowadniać swoją niewinność). A to odwoła się non retro lex agit. A to zacznie się wszystkich inwigilować i sprawdzać, co tam przesyłają swoim internetem (wielki brat patrzy). A to każe się płacić haracz nawet, jak się nic nie ukradło (tylko dlatego że inni kradną)...


Napisałem powyżej nie raz, że jestem przeciwnikiem piractwa. Ale absolutnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że cel uświęca środki.




wishmaster69
Posty:3
Rejestracja:sobota 02 sty 2010, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: wishmaster69 » sobota 02 sty 2010, 14:22

Dzien dobry, wczoraj sciagnalem sobie z Piratebay przyjemna skladanke indie
(>the best offff..ok. 500 utworow). Po calonocnym przesluchaniu dziesiec
kawalkow zostawie na dysku, reszte (490) wyrzucam. Jesli ktoras z tych
dziesieciu kapel zawita do mojego miasta, zdecydowanie pojde na ich koncert.
O... wlasnie mi sie skonczyl sciagac 2012, obejze sobie dzisiaj wieczorem do
piwka :) Wy tu ciezko filozofujecie nad terminem >zlodziejstwa<, gdzie sie
ono konczy, tudziez zaczyna, a ja w miedzy czasie zazywam sobie darmowy
brain massage :) I o to przeciez w gruncie rzeczy chodzi w muzyce. Tym ona
jest. Wcale nie nosnikiem jakichs wyzszych idei, nie przesadzajmy. Jeden sie
wymasuje Rhianna, inny PiotremK czy innym Pendereckim, ale to przeciez wciaz
to samo. Tak na prawde mowa tutaj o zalamaniu rynku sprzedazy, a moje zdanie
w temacie jest takie, ze nic mnie obchodzi terroryzujaca propaganda lekko zbiednialych wytworni, moralizujaca mnie (laboga!) a propos tego jakie postepowanie jest etyczne a jakie nie. Z punktu widzenia melomana ich problem nie jest moim
problemem, jesli wymozdza jakis sposob na stukanie kaski jak kiedys, nie
ograniczajac przy tym mojej wolnosci to chwala im za to. Z kolei jako tworca
(no, bardziej rzemieslnik) tez nie mam powodow do narzekan. Dorosle
emocjonalnie chlopisko (hmm... muzyk) powaznie myslacy o utrzymaniu siebie i
rodziny powinien w pewnym wieku raczej zweryfikowac swoje marzycielstwo. Nie
ma takiego zawodu jak: artysta-gwiazdor. A wyjatki tylko potwierdzaja ta
regule. Jesli firmy fonograficznej sie brzydzi, brzydzi wyrobnictwa do reklamy -
coz..., jego sprawa. Ma jeszcze kilka opcji (np. zeby starczylo na waciki).
Ale ludzie... nie generujcie przez wlasne nieudacznictwo zyciowe kolejnej
orwellowskiej rzeczywistosci. Wolnosc jest wartoscia nadrzedna
i w tym przypadku nie powinno byc mowy o srodkach uswieconych przez
wasze wyidealizowane cele. Zycie plynie wlasnym nurtem, czy sie komus
to podoba czy nie. Prosze nie imputowac, ze zachowanie setek milionow to
moralna patologia, tylko dlatego, ze stanowi to jakis techniczny (i
finansowy) klopot dla poteznych koncernow. Jak mowie - to sa nowe realia,
do ktorych po prostu nie potrafia sie te koncerny JESZCZE dostosowac. Ide
o zaklad, ze kiedy juz obmysla patent, beda bez najmniejszych skrupulow na
najbardziej niemoralne sposoby zerowac na nas (oczywiscie wszystko
w majestacie prawa) Cieszmy sie wiec tym przejsciowym renesansem, sciagajmy
ile wlezie, sluchajmy do przesytu, analizujmy, uczmy sie, bo nastepny taki
czas chyba juz nie nastapi...

Awatar użytkownika
PiotrK
Posty:1517
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: PiotrK » sobota 02 sty 2010, 14:50

Zdumiewa mnie, że tak wielu poczytuje sobie za cnotę, dostosowanie się do większości. {#hmm}



[...] Możesz bojkotować system i piratować. W rezultacie mamy jakieś absurdalne przepisy we Francji, a w końcu cenzura przyjdzie i do nas. Czy to są zmiany i rewolucja, na którą czekasz?



Cenzura Internetu, to jest konsekwencja reżimu, który nie może sobie poradzić z "wolną twórczością" i nakłada wszystkim - jak leci - kajdany, by chciwie jeszcze sprzedawać swoje korporacyjne produkty, skoro teraz ich sprzedaż tak drastycznie spadła (a właściwie się skończyła).

I na koniec. Dobrą poezję można zabić jednym, zbędnym słowem. Tort można popsuć dodatkową wisienką na jego kremie. Wyłączam się, bo nie chcę położyć o jedną taką wisienkę za dużo.  {#śmiech}

Pozdrawiam!


 


[addsig]
[Użytkownik usunął konto]

wishmaster69
Posty:3
Rejestracja:sobota 02 sty 2010, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: wishmaster69 » sobota 02 sty 2010, 15:08

Zdumiewa mnie, że tak wielu poczytuje sobie za cnotę, dostosowanie się do większości.

........................................................................................................

To raczej Ty sztucznie powazasz wszystko co w mniejszosci, gubiac gdzies po drodze zdrowy rozsadek.

Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: macandroll » sobota 02 sty 2010, 17:16


Cenzura Internetu, to jest konsekwencja reżimu, który nie może sobie poradzić z "wolną twórczością" i nakłada wszystkim - jak leci - kajdany, by chciwie jeszcze sprzedawać swoje korporacyjne produkty, skoro teraz ich sprzedaż tak drastycznie spadła (a właściwie się skończyła).



Piotrze szanuję Ciebie i Twoje przekonania, ale tutaj się z Tobą nie zgadzam. Dodam, że jestem przeciwnikiem wszelkiej cenzury, czy kolejnych powodów do kontroli i zawężania moich praw.


Ale reżimowi nie przeszkadza Wolna Twórczość i darmowa muzyka.


To zwolennikom darmowej muzyki przeszkadza to, że ktoś chce sprzedawać muzykę i to oni chcą nakładać kajdany. Czemu? Bo jak ktoś chce aby moja praca była za darmo, to chce abym był niewolnikiem! (pozbawionym woli) Poza tym on chce decydować za mnie i dysponować owocami mojej pracy. Chce pozbawić mnie woli i wyboru. A jak mi się nie podoba, to stawia alternatywę, że mogę przestać istnieć jako muzyk.


A co gorsze, te roszczenia mają sięgać wstecz- czyli można ściągać wszystko co do tej pory produkowano, a nie od momentu wejścia prawa.


Sam udostępniam rzeczy za darmo, ale to jest moja WOLA, a nie narzucona dyktatura.


Inaczej to nie jest wolna muzyka- to prawdziwa niewola dyktowana przez rozwydrzonych konsumentów i ich interesy- którym inni powinni tylko za darmo służyć.

Muzyk, gitarzysta

wishmaster69
Posty:3
Rejestracja:sobota 02 sty 2010, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: wishmaster69 » sobota 02 sty 2010, 17:45

To zwolennikom darmowej muzyki przeszkadza to, że ktoś chce sprzedawać muzykę i to oni chcą nakładać kajdany. Czemu? Bo jak ktoś chce aby moja praca była za darmo, to chce abym był niewolnikiem! (pozbawionym woli) Poza tym on chce decydować za mnie i dysponować owocami mojej pracy. Chce pozbawić mnie woli i wyboru.

przeciez zawsze mozna wrocic na ulice (skad muzyka pochodzi) i tam ¨pymkac¨
do kapelusza? A skoro widzisz jakies przecieki w wytworni, ktorej powierzyles swoje utwory, to powies sie w necie i zbieraj 5 centow za jednego klika. O czym mowisz, to
nie zabieranie Ci wolnosci, to po prostu nowe czasy. W nich dla artystow tez miejsce jest,
trzeba sie tylko wyzbyc stereotypow, posluzyc inteligencja...po prostu dopasowac.

Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: macandroll » sobota 02 sty 2010, 21:47


przeciez zawsze mozna wrocic na ulice (skad muzyka pochodzi) i tam ¨pymkac¨
do kapelusza? A skoro widzisz jakies przecieki w wytworni, ktorej powierzyles swoje utwory, to powies sie w necie i zbieraj 5 centow za jednego klika. O czym mowisz, to
nie zabieranie Ci wolnosci, to po prostu nowe czasy. W nich dla artystow tez miejsce jest,
trzeba sie tylko wyzbyc stereotypow, posluzyc inteligencja...po prostu dopasowac. ...
 


A czy nowe czasy nie mogą odbierać wolności?


Tak samo byś mówił gdyby komuna wróciła? A właśnie to są metody totalitarne rodem z komuny, gdy odgórnie ktoś wyceniał pracę człowieka (ceny urzędowe) i decydował ile ona jest warta.


Co to za czasy, że mają okradać ludzi ze swojej własności intelektualnej. Jak robi to jednostka, to nikogo to nie dziwi. Ale gdy ma to być w ramach prawa, to totalitaryzm i zamach na wolność człowieka.


Jaka ulica dal muzyków, no bez jaj. Powiedz to tysiącu muzykom sesyjnym, czy innym poważnym ludziom. I to dlatego, że chcesz sobie przetrawić za darmo ich twórczość.


Tak samo komuna wyrzucała ludzi z domu, zabierała im warsztaty i fabryki niby w imię dobra reszty. A zaraz te warsztaty i fabryki były rozkradane i podupadłe, albo niekompetentnie prowadzone.


Poza tym czy 5 centów czy 10 to sprawa tego co chce sprzedać, a nie tego co chce sobie ściągnąć za darmo.


Czasy się zmieniają, że nastoletnie darmozjady i hobbyści chcą mieć głos decydujący o PRACY innych.


 


Koniec salonów i wynocha na ulicę. Brawo!


Jakich stereotypów? Że to praca jak każda inna? Bo przeszkadza to amatorom i darmozjadom?


Dopasować? Tzn przestać z tego żyć i zniknąć?


No bez jaj, by dzieciaki mogły sobie pościągać i nie czuć się złodziejami, to zawodowcy muszą zmienić pracę?


A sam też pracujesz za miskę zupy? A może nawet ona Ci się nie należy, zaraz powie głodne dziecko z Afryki.


 

Muzyk, gitarzysta

Awatar użytkownika
gores
Posty:288
Rejestracja:czwartek 13 kwie 2006, 00:00
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: gores » niedziela 03 sty 2010, 20:31

Zabawne...Zerkam na to forum sporadycznie już parę lat i kiedy taką perspektywę przyjmuję wszystko jest takie proste, naturalne i łatwe do przewidzenia. Kiedyś był to dośc zamknięty krąg wtajemniczonych realizatorów. Dzisiaj widzę masę nowych ludzi, młodych krzykaczy,którzy czasem nawet mądre rzeczy prawią choc nie zdarza się to zbyt czesto. Powszechny dostęp do internetu jak wiadomo a jak ktoś na początku dyskusji przypadkowo zauważył - powszechnośc sprzętu,wiedzy i hobby jakim jest realizacja nagrań. A fora internetowe to już jego osobna częśc rządząca się swoimi prawami, gdzie z reguły nikomu nie chodzi o polemike czy wymianę racji tylko udowodnienie sobie kto ma większego. Nawet niech tak sobie będzie, mnie to nie rusza. Przeczytałem praktycznie na raz wszystkie podstrony wątku i znowu pojawia się uśmiech...Przecież ten temat wałkowany był już lata temu, naprawdę niesamowite, że jeszcze tego nie okiełznano. Ale nie wiem czy w waszym "muzycznym" podejściu do ogólnie pojmowanego piractwa internetowego zauważacie inne powolne zmiany? Dużo bardziej przełomowe niż jakieś tam mp3-ki i inne drobnostki! Telewizja upada, prasa pisana upada...Jaki jest sens kupowania tygodnika,czy nawet dziennika skoro w momencie jego ukazania zawarte są w nim już dawno nieaktualne informacje??Ale to tak poza tematem. Wracając na muzyczne podwórko to do dyskusji nie mam wiele do dodania, w sumie to przecież i tak nikogo nie interesuje co mam na ten temat do powiedzenia - prawda? Klasyczne forum... Mimo to pokuszę sie o parę zdań. Po pierwsze primo: nie bardzo rozumiem dlaczego wy jeszcze piszecie o płytach CD? Co to jest bo za bardzo już nie pamiętam jak wygląda...Przecież to już relikt, zabytek taki jak kaseta VHS! Po cholere miałbym żonglowac tymi olbrzymimi dyskami chcąc posłuchac różnych utworów?? Na najzwyklejszym kieszonkowym pendrivie czy odtwarzaczu mam przecież kilkaset utworów dostępnych od zaraz nie mówiąc już o kolekcjach na dysku czy słuchaniu bezpośrednio z sieci. Idiotyczne ale pewnie zaraz ktos będzie wrzeszczał że mu na jakości zależy więc od razu go chcę uswiadomic, że w sumie to tylko jemu i garstce pozostałych bo zwykły konsument ma to gdzieś jaka jest przestrzeń w nagraniu, co gra na 2 planie itp. Przecież dziś najważniejsi konsumenci słuchają muzy z głośnika swojego telefonu! Ostatnio byłem w moskwie i zjawisko słuchania właśnie z telefonu jest tam nagminne i wszechobecne. To kwestia płyt i jakości nagranej muzyki. Zapominamy więc absolutnie o jakichkolwiek dochodach ze sprzedaży płyt ok? Rekordy Jacksona pozostaną już niepobite gdyż konkurs się zakończył. Jedną rzecz chciałbym jeszcze powiedziec odnośnie piractwa mając przed sobą właśnie wieloletnią i globalną perspektywę. Może to kogoś zaskoczy ale doskonale wiem jak to dalej się potoczy. Ciekawi? Nielegalne treści będą w necie dalej, tego zatrzymac się nie da. To po pierwsze. Ale jak napisałęm na poczatku, wytwórnie to mały pikuś. Internet zacznie (już zaczął) doskwierac dużo większym biznesom zahaczającym o politykę jak gazety, telewizja i wtedy zacznie się przy tym ruch. Propaganda, chwyty psyhologiczne i marketingowe a takżei groźby za ściąganie czegoś "nielegalnego" będą tak powszechne i w takiej liczbie obecne w naszym życiu iż nasze postępowanie samo się zmieni. Wierzcie lub nie ale poznałem kilka osób ostatnio z niemiec w wieku 21-28 lat, którzy pierwszy raz usłyszeli ode mnie o czymś takim jak youtube. O rapidshare czy bearshare nie wspominam. Smiac mi się chciało bo gdy to zobaczyli stwierdzili że to genialne haha! Naturalnie spytałem się skąd zaopatrują się w muzykę. Powiedzieli mi że jeżeli nie ma nigdzie na google pod ręką strony, gdzie przy szukanej mp3ce widnieje napis download kierują się w stronę Itunes lub pokrewnych i załatwione. Zmasowana propaganda i lobbing połączonych biznesów nad którymi wisiało widmo bankructwa dopiero dało efekty w postaci radykalnego ograniczenia ściągactwa wszelakiego. I tak to mości Panowie będzie wyglądac. tak samo jak kiedyś było właśnie z płytami CD (R.I.P.) a jeszcze wcześniej z kasetami - kupic na bazarze można było zawsze, starano się to jedynie ograniczyc przeróżnymi zagrywkami choc samo to zjawisko zagrażało jedynie wąskiemu przemysłowi.
Kończę juz, ciekaw jestem czy kiedy zajrzę tutaj za dwa,trzy lata przeczytam jeszcze o tym. Bardzo by mnie to zdziwiło. Szkoda mi jedynie biedoty muzyków, którzy przez feme fatal jaką jest muzyka bedą dalej mamieni licząc na wielomilionowe bogactwo i sławę. Niestety zarobki niebędą już tak atrakcyjne, spektakularne kariery na miarę Beatlesów niemożliwe ale to nie wszystko! Wydoją was z ostatnich pieniędzy producenci sprzętu wciskając wam najnowszy stół SSL'a za 200 zł :)
Pozdrawiam i najlepszego w nowym roku!

waldek-j
Posty:56
Rejestracja:niedziela 21 cze 2009, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: waldek-j » piątek 08 sty 2010, 04:19

cytat kol. PiotrK:

"Muzykę rozdaję (i rozdawałem od dawna) w większej części za darmo. Zresztą, wszystkich zachęcam do pobrań moich całych albumow[...]

Lecz boli mnie, gdy ktoś na wstępie zakłada, że jeśli coś jest za darmo, to jest to amatorskie, słabe, bez przykładania się. A niby dlaczego praca udostępniona za darmo ma być gorsza od zarobkowej? Skoro coś powstaje z pasji, to ma to być automatycznie źle zrobione".


::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::


Sprawa jest bardzo prosta, kolego. Aby wyprodukowac nagranie ktore jest cokolwiek warte potrzeba ludzi z 20-30 letnim doswiadczeniem i kupy odpowiedniego sprzetu. Osobnych ludzi do masteringu, osobnych do miksu, osobnych do zarzadzania zespolem. I osobnych ludzi do napisania muzyki. Nieraz osobnych do napisania slow do muzyki. I wielu wielu lat pracy- nawet nad pojedynczym albumem.


Nie masz z prawdziwa muzyka wiele do czynienia i dlatego zyjesz mrzonkami. Zajmujesz sie muzyka skrajnie niszowa, ktorej (w sklali globalnej) praktycznie nikt nie slucha i ktora na dodatek mozna wyprodukowac w domu za 15 zlotych na Soundblasterze. (I ktorej mozna produkowac piec albumow tygodniowo).



Dla twojej informacji: Piraci nie pozadaja muzyki elektronicznej, ambientowej i innej wyprodukowanej w domu za 15 zlotych i "z pasji". Tej muzyki jest pelno tutaj:

www.Soundclick.com Free MP3 music download and much, much more




Tak wyglada muzyka robiona "z pasji", bez dzialajacego modelu wynagradzania artysty. Przyjrzyj sie dobrze jeszcze raz zeby ci zostalo w pamieci:


www.Soundclick.com Free MP3 music download and much, much more


Nikt ten muzyki nie dotyka nawet kijem z odleglosci 10 metrow.



Piraci pozadaja muzyki KOMERCYJNEJ, granej na prawdziwych instrumentach, przez prawdziwych muzykow- od M.Jacksona, po Pink Floyd i RHCP- wyprodukowanej w najwyzszej klasie studiach nagraniowych, przez najwyzszej klasy fachowcow za setki tysiecy USD, i nagrywanej prawdziwymi mikrofonami


Wiesz ile kosztuje prawdziwy mikrofon kolego? Stales kiedys w ogole w poblizu prawdziwego mikrofonu?

A czy wiesz ile trzeba miec lat doswiadczenia zeby umiec taki mikrofon ustawic?

A czy wiesz ile mikrofonow zazwyczaj ustawia sie do nagrania typowego zespolu?

A wiesz ile kosztuje dobry preamp do mikrofonu?


Innymi slowy: Czy masz w ogole zielone pojecie ile pracy, wysilku i umiejetnosci wymaga wyprodukowanie przecietnej jakosci albumu z muzyka grana na prawdziwych instrumentach, z wokalami, perkusja, itp?


Nie obraz sie ale twoje ambientowe produkcje nie maja zbyt wiele wspolnego z wiekszoscia muzyki piraconej dzis na rynku, i jestes ostatnia osoba ktora powinna sie wypowiadac w temacie.


Masz talent i podoba mi sie twoja muzyka, ale tobie i innym kolegom elektronikom i ambientowcom proponuje przestac sie wypowiadac co ile kosztuje i co powinno sie robic z pasji, a co nie.


















Zablokowany