Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
Markus
Posty:280
Rejestracja:piątek 17 maja 2002, 00:00
Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Markus » wtorek 22 gru 2009, 19:14

...
...
Ta dyskusja pokazuje jedna wazna rzecz. Pomijajac stan prawny, ktory, choc istotny i budzacy wiele kontrowersji, nie ma jak widac wiekszego wplywu na to, co sie dzieje, niezaleznie czy uwazamy ten san za liberalny czy nie, widac wyraznie, ze SPOSOB ZARABIANIA NA MUZYCE MUSI SIE ZMIENIC. Obecne dzialania calkowicie nie przystaja do rzeczywistosci i przypominaja pierwsze przepisy o ruchu drogowym, gdzie przed samochodem miusial isc czlowiek z czerwona flaga, a predkosc byla w ten sposob ograniczona do 5km/h. Jak widzimy, nie przeszkodzilo to w rozwoju komunikacji samochodowej, a dzis te proby zahamowania rozwoju wspominamy z rozrzewnieniem.


Amen!

W dobie wszechogoarniajacej sieci i wielkiej ilosci w niej wszelakiego dobra, legalnego czy nie, oraz calkowicie nieudane proby zahamowania rozprzestrzeniania sie "nielegalnych" plikow sposob dystrybucji, sposob i moment placenia za muzyke musi sie zmienic - albo wytwornie po prostu upadna. Owszem, wraz z nimi artysci, ale to wytwornie nie chca zauwazyc, ze cos  sie zmienilo bezpowrotnie, artysci wiedza to juz od dawna...... 

No, niestety, jednak jak widać nie wszyscy Cool

 ...
 


Podklejam się tutaj, bo Pan Jabu umieścił tu najistotniejsze fragmenty.


Matiz, całkowicie się z Tobą zgadzam. Co więcej, postrzegam w tym świetlaną przyszłość dla siebie jako artysty. Od dawna uważam, że wytwórnia jest mi do niczego niepotrzebna i poza różnymi projektami, gdzie występowałem jako sideman, nie miałem z nimi do czynienia i nie zamierzałem do żadnej uderzać z własnym materiałem. Wiem z wiarygodnych źródeł, co wytwórnie wyprawiają z debiutującymi... Tak więc, niech sobie upadają - im prędzej tym lepiej...


Ale co dalej - moja świetlana przyszłość mocno zależy od tego, czy ludzie będą chcieli kupować ode mnie bezpośrednio muzę za parę złotych, czy i tak będą zasysać za darmo, bo "im prawo na to pozwala". Ze swojej strony spróbuję być fair i powiedzmy wycenię swój nowy album w MP3 na 5 zł (co najmniej 10 kawałków), a pojedynczą piosenkę za 1 zł. Tu w tym miejscu proszę o opinie, czy rzeczywiście jestem fair czy zdrowo przesadzam. Oczywiście, załóżmy, że muzyka jest fajna, świeża, oryginalna, dobrze zrealizowana itp. Poprostu podoba się... I teraz moje pytanie do Was - czy mam jakieś szanse na sprzedaż? Czy jednak 5 zł to za duża kwota, by ludzie postąpili fair i docenili włożoną pracę, skoro chcą tego słuchać, podoba im się i pięknie umila im czas... Czy mimo to np. ktoś myślący jak Oneman... jeśli tylko dostałby namiar na pirackie radio (np. internetowe) to oczywiście świadomie czym prędzej wszedłby tam, słuchał ile wlezie i oczywiście wszystko by nagrywał na CD-Ry (o ile przekaz byłby ciekawy).


Bardzo proszę o odpowiedzi, jestem naprawde ciekawy Waszych opinii.


Awatar użytkownika
Markus
Posty:280
Rejestracja:piątek 17 maja 2002, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Markus » wtorek 22 gru 2009, 19:48

...
 Ściąganie plików z internetu to swiadome działanie i to stanowi fundamentalną różnicę... Jeśli pobierasz z nielegalnego źródła (to chyba łatwo sprawdzić) pliki muzyczne

 

www.rapidshare.com - czy to jest nielegalne zrodlo? Proste pytanie i prosta odpowiedz. Czekam.
...
 


Już szybko odpowiadam - nie wiem. Nigdy tam nie byłem i się w najbliższym czasie nie wybieram, bo mam czego słuchać. Coś tracę?


Dostałem niedawno na urodziny kolekcję płyt Michaela Jacksona ... i teraz słucham w kółko Off the Wall i Thriller. Wiadomo, znałem je wcześniej i to bardzo dobrze, ale dopiero teraz, gdy juz mam jakieś doświadczenie w pracy z dźwiękiem, odsłuchując je na swoich Genelecach doceniam, jakie są to majstersztyki, prawdziwe dzieła w realizacji. Takich produkcji, z taką dbałością o szczegóły się teraz nie spotyka. Wszystko najlepsze - producent (Quincy Jones), muzycy, realizator itp ... Aż żal pomyśleć, że sztuka realizacji w wydaniu np. Bruce Swediena, na zawsze miałaby odejść do lamusa. A niestety taka wizja grozi, jeśli muzyka miałaby być za darmo, a muzycy mieliby zarabiać na koszulkach...


Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Pan_Jabu » wtorek 22 gru 2009, 19:49

 Bardzo proszę o odpowiedzi, jestem naprawde ciekawy Waszych opinii.


Jeżeli muzyka by mi się podobała, to bardzo chętnie zapłacę Ci nawet 20 zł za płytę. A jeżeli by mi się bardzo podobała, to i więcej - czemu nie. Bylebym płacił Tobie...


Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem piractwa. Wszystkie płyty mam legalnie kupione, czy to w formie CD, czy to w iTunes. Ale ostatnio kupuję bardzo rzadko, tylko ściśle wyselekcjonowane płyty, które dla mnie są "must have". Tak się składa, że są to płyty wydawane w małych niezależnych wytwórniach lub przez samych artystów, więc płacenie nie boli. Produktów "wielkiego przemysłu" nie kupuję - ale i nie piracę.


Piractwo moim zdaniem zawsze będzie istnieć. Tak jak zawsze będą kradzieże, zabójstwa, oszustwa, czy korupcja. Chodzi tylko o to, żeby to zjawisko minimalizować. A obecnie funkcjonujący "system" sprzyja rozwojowi piractwa, zamiast jego ograniczeniu. Na tym polega wg mnie sedno problemu.


Wierzę, chcę wierzyć w to, że nie zabraknie uczciwych ludzi, chcących uczciwie płacić lubianym przez siebie artystom. Tylko trzeba dać im szansę!


Może to i naiwność, ale co tam




Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: matiz » wtorek 22 gru 2009, 19:51

Matiz, całkowicie się z Tobą zgadzam. Co więcej, postrzegam w tym świetlaną przyszłość dla siebie jako artysty. Od dawna uważam, że wytwórnia jest mi do niczego niepotrzebna i poza różnymi projektami, gdzie występowałem jako sideman, nie miałem z nimi do czynienia i nie zamierzałem do żadnej uderzać z własnym materiałem. Wiem z wiarygodnych źródeł, co wytwórnie wyprawiają z debiutującymi... Tak więc, niech sobie upadają - im prędzej tym lepiej...


Chyba nie do konca sie zgadzamy, bo mi wcale nie zalezy na upadku firm fonograficznych. Wrecz przeciwnie, uwazam, ze sa bardzo potrzebne, musza tylko sie przeorientowac i zmienic sposob dzialania. To wlasnie o wytworniach pisalem, ze musza to zmienic.


Ale co dalej - moja świetlana przyszłość mocno zależy od tego, czy ludzie będą chcieli kupować ode mnie bezpośrednio muzę za parę złotych, czy i tak będą zasysać za darmo, bo "im prawo na to pozwala". Ze swojej strony spróbuję być fair i powiedzmy wycenię swój nowy album w MP3 na 5 zł (co najmniej 10 kawałków), a pojedynczą piosenkę za 1 zł. Tu w tym miejscu proszę o opinie, czy rzeczywiście jestem fair czy zdrowo przesadzam. Oczywiście, załóżmy, że muzyka jest fajna, świeża, oryginalna, dobrze zrealizowana itp. Poprostu podoba się... I teraz moje pytanie do Was - czy mam jakieś szanse na sprzedaż? Czy jednak 5 zł to za duża kwota, by ludzie postąpili fair i docenili włożoną pracę, skoro chcą tego słuchać, podoba im się i pięknie umila im czas... Czy mimo to np. ktoś myślący jak Oneman... jeśli tylko dostałby namiar na pirackie radio (np. internetowe) to oczywiście świadomie czym prędzej wszedłby tam, słuchał ile wlezie i oczywiście wszystko by nagrywał na CD-Ry (o ile przekaz byłby ciekawy).

Bardzo proszę o odpowiedzi, jestem naprawde ciekawy Waszych opinii.


Duzo chcesz. 5PLN za album w wersji software - czyli bez tloczenia i poligrafii, to jakies prawie 8PLN ze wszystkim, i to pod warunkiem, ze duzy naklad (zwlaszcza poligrafia). Do tego dochodza koszty praw autorskich, czyli te 8%, i mamy powiedzmy dyche. Po doliczeniu kosztow dystrybucji i sprzedazy mamy wlasnie 20-30PLN, czyli tyle, ile plyty kosztuja. Z drugiej strony - czyli same prawa autorskie, czyli te 8% - to jezeli chcesz za plyte 5PLN, a to ma byc 8%, ktore bys i tak dostal jako tworca z zaiksu, gdyby ta plyte wydal ktos inny, oznacza ponad 50PLN za plyte, czyli poza realiami. Jakkolwiek by tego nie liczyc, dla artysty 1PLN za utwor to malo, dla sciagajacego/kupujacego - duzo. Oczywiscie zaokraglam i oszukuje, traktujmy to raczej jako wyjscie do dyskusji, ale liczby mniej wiecej sie zgadzaja - moze gdzies czegos nie zauwazylem?


Ja uwazam, ze ogolny system dystrybucji musi sie zmienic - na abonamentowy, ukryty w innych uslugach, jakkolwiek. Nie wiem, jak, GENIALNYM krokiem, nie wiem, na ile kontynuowanym, byl iPod z abonamentem na wszytsko ze sklepu iTunes. Za 100US bodajze mozna sobie bylo sciagac wszystko co sie chcialo, do woli, na tego konkretnego ipoda. To i tego typu formy to IMO jest przyszlosc - problem z podzialem kasy jest oczywisty , ale generalnie o takie podejscie mi chdzi.


Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: matiz » wtorek 22 gru 2009, 20:13

...
...
 Ściąganie plików z internetu to swiadome działanie i to stanowi fundamentalną różnicę... Jeśli pobierasz z nielegalnego źródła (to chyba łatwo sprawdzić) pliki muzyczne

 

www.rapidshare.com - czy to jest nielegalne zrodlo? Proste pytanie i prosta odpowiedz. Czekam.
...
 

Już szybko odpowiadam - nie wiem. Nigdy tam nie byłem i się w najbliższym czasie nie wybieram, bo mam czego słuchać. Coś tracę?


Nie o to chodzi, odwracasz kota ogonem. Ja pytam po prostu, czy to legalne zrodlo, bo wedlug Ciebie chyba latwo sprawdzic. Wiec pytam, czy legalne, i jak to sprawdzic (latwo)


Awatar użytkownika
Markus
Posty:280
Rejestracja:piątek 17 maja 2002, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Markus » wtorek 22 gru 2009, 20:40

...
...
...
 Ściąganie plików z internetu to swiadome działanie i to stanowi fundamentalną różnicę... Jeśli pobierasz z nielegalnego źródła (to chyba łatwo sprawdzić) pliki muzyczne

 

www.rapidshare.com - czy to jest nielegalne zrodlo? Proste pytanie i prosta odpowiedz. Czekam.
...
 

Już szybko odpowiadam - nie wiem. Nigdy tam nie byłem i się w najbliższym czasie nie wybieram, bo mam czego słuchać. Coś tracę?


Nie o to chodzi, odwracasz kota ogonem. Ja pytam po prostu, czy to legalne zrodlo, bo wedlug Ciebie chyba latwo sprawdzic. Wiec pytam, czy legalne, i jak to sprawdzic (latwo)
...
 


Przecież napisałem "chyba" Wink


A tak na poważnie, czy naprawdę jest jakiś przymus żeby tam wchodzić? Czy jeśli są tego typu wątpliwości, to nie można poszukać w jakimś sprawdzonym serwisie? Albo udać się na stronę artysty, albo poszukać go np. na myspace. Sieć jest wspaniała, i jak się postarasz to znajdzieszSmile


Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: matiz » wtorek 22 gru 2009, 20:45

Przecież napisałem "chyba" Wink

A tak na poważnie, czy naprawdę jest jakiś przymus żeby tam wchodzić? Czy jeśli są tego typu wątpliwości, to nie można poszukać w jakimś sprawdzonym serwisie? Albo udać się na stronę artysty, albo poszukać go np. na myspace. Sieć jest wspaniała, i jak się postarasz to znajdzieszSmile




Bez jaj, to jest powazny serwis wymiany plikow. Sam czesto z niego korzystam - do wysylania i odbierania sladow/miksow od klientow na przyklad. Strona jest legalna, ja wysylam pliki legalne, wysylam klientowi legalnego linka i pozamiatane. A jak ktos mi wysle linka? Jak mam sprawdzic, czy to, co sciagnalem, jest legalne? A jak linka znajde w sieci? Jezeli serwis jest nielegalny, to nalezy go zamknac - sek w tym, ze jest legalny...


Awatar użytkownika
Markus
Posty:280
Rejestracja:piątek 17 maja 2002, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Markus » wtorek 22 gru 2009, 21:03


Bez jaj, to jest powazny serwis wymiany plikow. Sam czesto z niego korzystam - do wysylania i odbierania sladow/miksow od klientow na przyklad. Strona jest legalna, ja wysylam pliki legalne, wysylam klientowi legalnego linka i pozamiatane. A jak ktos mi wysle linka? Jak mam sprawdzic, czy to, co sciagnalem, jest legalne? A jak linka znajde w sieci? Jezeli serwis jest nielegalny, to nalezy go zamknac - sek w tym, ze jest legalny...
...
 


Widzisz, ja nawet nie wiedziałem co to jest...


OK. Poddaję się. Nie da się tego jakoś prawnie usankcjonować...{#nie}


Natomiast, moje pytanie co do mojej produkcji jest otwarte.


Dzięki Matiz za odpowiedź - postawiłem na cyfrową postać celowo, by na starcie jak najbardziej obniżyć koszty. No i idąc z duchem czasu, trzeba liczyć się z tym, że za niedługo w tej wersji ludzie będą kupować 90% nakładu.


Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Pan_Jabu » wtorek 22 gru 2009, 21:07

postawiłem na cyfrową postać celowo, by na starcie jak najbardziej obniżyć koszty. No i idąc z duchem czasu, trzeba liczyć się z tym, że za niedługo w tej wersji ludzie będą kupować 90% nakładu.... 


Otóż to. Jak napisałem powyżej - moim zdaniem właśnie tędy droga.


Janusz_M
Posty:340
Rejestracja:czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Janusz_M » wtorek 22 gru 2009, 21:18

...
...
...
...
 Ściąganie plików z internetu to swiadome działanie i to stanowi fundamentalną różnicę... Jeśli pobierasz z nielegalnego źródła (to chyba łatwo sprawdzić) pliki muzyczne

 

www.rapidshare.com - czy to jest nielegalne zrodlo? Proste pytanie i prosta odpowiedz. Czekam.
...
 

Już szybko odpowiadam - nie wiem. Nigdy tam nie byłem i się w najbliższym czasie nie wybieram, bo mam czego słuchać. Coś tracę?


Nie o to chodzi, odwracasz kota ogonem. Ja pytam po prostu, czy to legalne zrodlo, bo wedlug Ciebie chyba latwo sprawdzic. Wiec pytam, czy legalne, i jak to sprawdzic (latwo)
...
 

Przecież napisałem "chyba" Wink

A tak na poważnie, czy naprawdę jest jakiś przymus żeby tam wchodzić? Czy jeśli są tego typu wątpliwości, to nie można poszukać w jakimś sprawdzonym serwisie? Albo udać się na stronę artysty, albo poszukać go np. na myspace. Sieć jest wspaniała, i jak się postarasz to znajdzieszSmile
...
 


A co jeśli dany artysta umieszcza na swoim profilu na myspace nieswoją muzykę? Pytam bo taki incydent miał miejsce w innym serwisie.


Zablokowany