
Głośność w reklamach

Re: Głośność w reklamach
Temat wraca po raz kolejny: http://www.sfora.pl/Reklamy-w-TV-wreszcie-przycichna-a14901
Pamiętam, że jeszcze nie tak dawno KRRiTV twierdziła, że reklamy wcale nie są głośniejsze. Skąd ta nagła zmiana? ;)
Re: Głośność w reklamach
...
Temat wraca po raz kolejny: http://www.sfora.pl/Reklamy-w-TV-wreszcie-przycichna-a14901
I bardzo dobrze że chcą to dziadostwo ukrucić.
Re: Głośność w reklamach
Sprawa standaryzacji głośności jest dość kłopotliwa. Pozwolę sobie zacytować MB z tematu obok: "Głośność to subiektywne wrażenie a nie wielkość fizyczna." - zgadzam się z tą opinią. W jaki więc sposób ustandaryzować subiektywne wrażenie słuchacza?
Ustawowe ograniczenie poziomu maksymalnego nic nie da. Standaryzacja poziomu średniego mogła by pomóc, ale to również można oszukać. Np. ustawić dla reklam zupełnie inną korekcję niż dla materiału przed i po reklamie. W ten sposób reklama i tak będzie się narzucać.
Znaczenie ma tutaj również dobór reklam. Jeśli w czasie trwania serialu typu M jak Miłość, gdzie jako tło muzyczne będzie lecieć jakieś pitu-pitu na syntetycznym flecie wrzucimy reklamę z gęsto granym gitarowym podkładem, to dla oglądającego/słuchającego to i tak "ryknie" mimo, że średni poziom będzie ten sam.
Głośność w reklamach świadczy moim zdaniem o braku pomysłu na zatrzymanie oglądającego przy telewizorze. Często brakuje jakiegoś charakterystycznego riffu, który nie męczy słuchacza, a wręcz przeciwnie - zwraca jego uwagę w pozytywny sposób.
Pamiętacie reklamę z żółtą maskotką i motywem Mr. Oizo "Flat Beat"? - o taki właśnie charakterystyczny motyw mi chodzi.
Re: Głośność w reklamach
...
Sprawa standaryzacji głośności jest dość kłopotliwa. Pozwolę sobie zacytować MB z tematu obok: "Głośność to subiektywne wrażenie a nie wielkość fizyczna." - zgadzam się z tą opinią. W jaki więc sposób ustandaryzować subiektywne wrażenie słuchacza?
Uśredniając subiektywne wrażenia wielu słuchaczy.
Re: Głośność w reklamach
...
...
Sprawa standaryzacji głośności jest dość kłopotliwa. Pozwolę sobie zacytować MB z tematu obok: "Głośność to subiektywne wrażenie a nie wielkość fizyczna." - zgadzam się z tą opinią. W jaki więc sposób ustandaryzować subiektywne wrażenie słuchacza?
Uśredniając subiektywne wrażenia wielu słuchaczy....
Bez przesady. Poziom średni nie jest takim złym narzędziem do oceny głośności. Na pewno byłby to krok do przodu. Poza tym jestem prawie pewien, że czytałem kiedyś o jakimś standardzie oceny głośności na podstawie poziomu średniego, z różnymi wagami dla różnych częstotliwości - uwzględniającymi typową czułość ludzkiego słuchu. Ciekawe tylko czy KRRiT wysiliła się, żeby czegoś takiego użyć.
Re: Głośność w reklamach
Re: Głośność w reklamach
...
...
...
Sprawa standaryzacji głośności jest dość kłopotliwa. Pozwolę sobie zacytować MB z tematu obok: "Głośność to subiektywne wrażenie a nie wielkość fizyczna." - zgadzam się z tą opinią. W jaki więc sposób ustandaryzować subiektywne wrażenie słuchacza?
Uśredniając subiektywne wrażenia wielu słuchaczy....
Bez przesady.
Bez przesady czego? Odpieram absurdalne twierdzenie o niemozliwosci skonstruowania instrumentu oceniajacego subiektywnie odczuwana glosnosc.
Re: Głośność w reklamach
***********************
A ja nie. Głośność to jest odczucie subiektywne. Oczywiście można mierzyć pewien parametr fizyczny sygnału, który będzie dobrze korespondował z wrażeniem głośności, ale nie będzie to mierzenie głośności sensu stricte.
Śmiem twierdzić, że do zastosowania takiego jak pilnowanie poziomu w TV nie jest potrzebna znajomość głośności. Wystarczy znajomość w/w parametrów fizycznych. Tak samo jak do pieczenia świątecznego placka nie musisz znać dokładnej temperatury ciasta, wystarczy znajomość temperatury powietrza w piekarniku.