Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00
Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: winnicki » poniedziałek 14 gru 2009, 02:03

...
Znam przypadki, kiedy na „serwerach osiedlowych” jest 100GB najnowszych MP3. Użytkownicy słuchają tego w domu, w aucie i w telefonach. To jest legalne?? Włos się jeży… ...
 


 


 


A co masz akurat do formatu mp3? Jesli bedzie 100GB OGGow to juz sie nie jezy?


A nawet gdyby mp3... to jesli te 100GB mp3 bylo dzielem "niezaleznych tworcow", ktorzy sami je tam umiescili, aby uzytkownicy "sluchali tego w domu, w aucie i w telefonach" to ja sie pytam Ciebie - CO?


Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: winnicki » poniedziałek 14 gru 2009, 02:11


oczywiście mówimy cały czas o użytku osobistym. Należy ciągle pamietać, że użytek osobisty nie dotyczy oprogramowania.
... 


 


 






 


 


 


 


Czyli posiadanie nielegalnie rozpowszechnianych utworow jest legalne?


 


 


Awatar użytkownika
oneman
Posty:523
Rejestracja:środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: oneman » poniedziałek 14 gru 2009, 02:47


Czyli posiadanie nielegalnie rozpowszechnianych utworow jest legalne?

 ...
 


Jak najbardziej jest legalne - przynajmniej w Polsce. Należy pamietać, że żyjemy w Polsce i obowiązuje nas prawo polskie.


Aby było prościej Wam to sobie wyobrazić podam przykład w radiem. Załóżmy, że na wodach miedzynarodowych na Bałtyku z prywatnego statku nadaje piracka rozgłośnia radiowa. Sygnał jest mocny i idealny na UKF. Słuchacz przy radiu ma prawo nagrać sobie to co usłyszy na jakikolwiek nośnik (oczywiście mówimy o użytku osobistym), ma prawo sobie skopiowac nagraną audycję i może sobie jej słuchac do woli. Czy teraz organy ścigania/prokuratura będą ścigać słuchacza co sobie nagrał audycję? Oczywiście, że nie! Ścigany bedzie pirat nadawca, właściciel pirackiej rozgłośni a nie odbiorca audycji. Identycznie byłoby z piracką telewizją satelitarną nadającą przez satelitę filmy w super jakości. Nikt by przecież nie ścigał widzów i nie rekwirował nagranych z TV płyt. Ścigany byłby nadawca który jako pirat nielagalnie rozpowszechnia materiały do których nie ma żadnych praw. Chyba sobie nie wyobrażacie nalotów na mieszkania połaczonych z rekwirowaniem kaset, CD-Rów, DVD nagranych z nielegalnego radia bądź TV



Oczywiście pomijam wyjątkową sytuację gdzie reżim polityczny kara także te osoby co słuchają bądź czytają nielegalnie rozprowadzane treści - to sytuacja skrajna i nie wystepująca w demokratycznym ustroju.


Należy wiedzieć, że internet to taki sam środek przekazu jak każdy inny. Nie ma żadnego uzasadnienia by w stosunku do treści zamieszczonych w sieci stosować odmienne prawa - poza tym takie odmienne prawa nie istnieją.


Aby kogoś ścigać za treści pobrane na użytek własny należałoby podać podstawę prawną. Podstawa taka nie istnieje. W Polsce nie istnieją sprawy za pobieranie treści z internetu.


Cały czas za naciskiem lobby wydawniczego i artystycznego próbuje się zmienić dotychczasowe ustawodawstwo w Polsce. Są naciski by pobieranie także było karane - jak narazie jednak jest to wszystkko w sferze odległych projektów. Należałoby bowiem zmienić dotychczas obowiązującą Ustawę o Prawie Autorskim.


I cały czas mówimy o dozwolonym użytku osobistym i cały czas powtarzam, że dozwolony użytek osobisty nie tyczy oprogramowania.


waldek-j
Posty:56
Rejestracja:niedziela 21 cze 2009, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: waldek-j » poniedziałek 14 gru 2009, 07:24

 


Czy ksiazke w ksiegarni tez kolega wynosi bez placenia - bo do prywatnego uzytku?


Czy na filmy do kina tez kolega przemyka sie bez placenia, bo do wlasnego uzytku?


Czy owoce w spozywczym tez kolega wynosi bez placenia?


 


Innymi slowy, ile trzeba ludziom tlumaczyc ze mp trojka z internetu to produkt  komercyjny, oraz ze jego "sciaganie" z scieci (za darmo, bez placenia) i wbrew woli autora/wlasciciela to zwykla kradziez?


 


 


 "Artykul 23 pozwala na bezplatne korzystanie z juz rozpowszechnionego utworu"


-  typowy polski idiotyzm prawny. Art.23 pozwala a art 35 zabrania (dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy).


Jakto nie godzi w sluszne interesy tworcy skoro nikt nie kupuje jego plyt bo wszyscy sciagaja za darmo z P2P? 


 


 




 


 


 



 
 


waldek-j
Posty:56
Rejestracja:niedziela 21 cze 2009, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: waldek-j » poniedziałek 14 gru 2009, 07:37

Ok sprawa jest jasna i przejrzysta: Art 23.1 pozwala ci sciagac bez zgody ale tylko od osob "z kregu osobistego" (art 23.2) czyli pokrewienstwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego. Sciaganie z anonimowej sicie P2P jest wiec nielegalne.



Plus tak jak napisalem art 35 zabrania dzialac na szkode autora- co w tym przypadku jest oczywistym dzialaniem na szkode autora(*) wiec i tak jest nielegalne i tak jest nielegalne. Sprawa wyjasniona.



(*)Tego rodzaju działalność nie tylko istotnie zmniejsza spodziewane przychody z eksploatacji utworów w ramach legalnych form dystrybucji, lecz również odstręcza potencjalnych kontrahentów twórców, zniechęcając do inwestowania w nowe przedsięwzięcia.

Awatar użytkownika
oneman
Posty:523
Rejestracja:środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: oneman » poniedziałek 14 gru 2009, 12:27


Dokonałeś złej interpretacji co najmniej dziwnej.
Napisałeś: "Art 23.1 pozwala ci sciagac bez zgody ale tylko od osob "z kregu osobistego" - jest to całkowita nieprawda, źle rozumiesz ustawę i dokonujesz interpretacji jaka sieje zamęt. Powiązałeś sobie dwa artykuły w całość całkowicie wypaczając ich treść.
Art.23 mówi: Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Znaczy to, że na właśne potrzeby można czerpać ze wszystkich sposobów rozpowszechniania. Jeśli jakieś dzieło zostało JUŻ rozpowszechnione to można bez przeszkód na własne potrzeby z takiego rozpowszechnienia korzystać. Po chłopsku - na użytek własny mogę nagrywać programy z radia i TV, mogę dokonywać kopii płyt, mogę skserować ksiązkę, mogę korzystać w sposób dowolny z treści internetowych itp. Owy zakres użytku osobistego to zainteresowany i krąg bliskich mu osób - art 23.1 pr.aut. Czyli na użytek własny oznacza, że owe treści są dla zainteresowanego i jego kręgu osób bliskich. Można więc kopie czegokolwiek podarowac żonie, kochance, przyjacielowi. Znaczy to, że film wypożyczony z wypożyczalni mogę oglądać w kręgu bliskich mi osób, że treściami JUŻ rozpowszechionymi można się podzielić z bliskimi osobami. Twoja interpretacja tego artykułu jest co najmniej fałszywa. Nijak nie przystaje do faktycznego stanu.
Art. 35 pr.aut mówi, że dozwolony użytek własny nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy. Czyli przykładowo twórca mógłby poczuc się pokrzywdzony gdyby zainteresowany w ramach użytku osobistego dokonał kopii utworu i podarował go bliskim osobom w liczbie 1000 osób. Naruszałoby to interesy twórcy pozbawiając go hipotetycznego dochodu. Krąg osób pozostających w bliskim stosunku towarzyskim (tak to określa art. 23 pr.aut) nie określa jak spore może to być grono osób. Stosuje się wykładnię zdroworozsądkową. Trudno za krąg bliskich osób uznać sporą liczbę ale rodzina, przyjaciel, kochanka już jak najbardziej mieszczą się w definicji.
Normalne korzystanie z utworu to kupienie płyty w sklepie a nie jej kradzież z półki, to kupno biletu w kinie a nie przemykanie tylnymi drzwiami - to chyba jasne.
Normalne korzystanie z utworu a korzystanie na użytek własny z treści już rozpowszechnionych to dwie zupełnie inne sprawy dlatego ustawodawca dokonał rozgraniczenia definijąc użytek własny
Pomijam sprawę p2p - tam się ściąga jednocześnie UDOSTĘPNIAJĄC co jest jednoznacznie karalne. Jak pisałem by udostępniać/rozpowszechniac trzeba posiadać odpowiednią zgodę.
Tak samo przykłady z wynoszeniem czegokolwiek ze sklepu są nietrafione - to kradzież czyli zabór mienia.


Ciągle wielu nie rozumie, że przysłowiowe mp3 to takie same dzieło jak fotografia, tekst czy obraz. Czyli przejawy działalności twórczej podlegające ustawowej ochronie. W sieci istnieje spory odsetek zdjęc wykorzystywanych i rozpowszechnianych nielegalnie (bez zgody twórcy czy bez zgody właścicieli autorskich praw majątkowych). Wchodząc na dowolną stronę internetową możemy sie spodziewać, że łamiemy prawo bo oglądamy zdjęcia rozpowszechnione przez autora strony w sposób nielegalny - oczywiście to bzdura. Oglądającemu nic nie grozi, tak samo jak nic nie grozi słuchającemu pirackiego radia oraz pobierającemu pliki audio-video z sieci. Masa tekstu w sieci też jest zamieszczona nielegalnie bez wymaganych zgód - czytający jednak nie musi się martwić, że łamie prawo. Prawo łamią jedynie ci, co treści chronione nielegalnie rozpowszechniają


Kyle
Posty:923
Rejestracja:środa 03 paź 2007, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Kyle » poniedziałek 14 gru 2009, 13:29

...
 
Tak samo przykłady z wynoszeniem czegokolwiek ze sklepu są nietrafione


 


Dokładnie ... np. jeśli miałbym "Mercedesa" to nie miałbym nic przeciwko temu by ktoś sobie go SKOPIOWAŁ pozostawiając mi mój oryginał :]


Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: winnicki » poniedziałek 14 gru 2009, 14:02

...
...
 
Tak samo przykłady z wynoszeniem czegokolwiek ze sklepu są nietrafione


 

Dokładnie ... np. jeśli miałbym "Mercedesa" to nie miałbym nic przeciwko temu by ktoś sobie go SKOPIOWAŁ pozostawiając mi mój oryginał :]
...
 


 


 


Inaczej byś mówił, gdybyś w planie miał jego sprzedaż. 


Janusz_M
Posty:340
Rejestracja:czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: Janusz_M » poniedziałek 14 gru 2009, 15:30

Tego rodzaju działalność nie tylko istotnie zmniejsza spodziewane przychody z eksploatacji utworów w ramach legalnych form dystrybucji, lecz również odstręcza potencjalnych kontrahentów twórców, zniechęcając do inwestowania w nowe przedsięwzięcia.... 


Możesz podać jakieś linki źródłowe?


Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Artykuł w EiS "Zaglądając piratowi w oczy" - fałszywe informacje

Post autor: MB » poniedziałek 14 gru 2009, 16:10

[...] zniechęcając do inwestowania w nowe przedsięwzięcia.
*********************************
Czy chodzi może o inwestycje typu nachalne promowanie kolejnego beztalencia we wszystkich możliwych mediach? Bo jeśli tak, to ja jestem jak najbardziej za zniechęcaniem.

Zablokowany