Domowe studio nagrań

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
Tadeo
Posty:1609
Rejestracja:piątek 31 sty 2003, 00:00
Kontakt:
Re: Domowe studio nagrań

Post autor: Tadeo » niedziela 02 lis 2003, 00:08

Czasem sie zastanawiam: gdzie lezy różnica pomiędzy domowym a profesjenalnym studiem nagrań ?

Pozdrawiam wszystkich.

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Domowe studio nagrań

Post autor: matiz » niedziela 02 lis 2003, 00:10

Natomiast pojęcie limiter wielopasmowy jest do pewnego stopnia mylące. Nie podważam sensu kontruowania i stosowania limiterów wielopasmowych (to bardzo przydatne procesory masteringowe), jednak należy pamiętać, że sygnał ograniczony dynamicznie w kilku pasmach nie zapewnia ograniczenia dynamicznego po złożeniu pasm, w tym sensie, że nie ma żadnej gwararancji, że wartość chwilowa takiego sygnału nie będzie momentami przekraczać dowolnie ustawionego progu.



Wchodzimy na grunt "filozoficzno-analogowo-cyfrowy". Zadaniem limitera nigdy nie bylo zabezpieczenie przed przekroczeniem progu cyfrowego - to pojawilo sie dopiero wraz z powstaniem wlasnie L1 i bodajze realizujacego podobne funkcje limitera ValleyPeople. Pare sampli w te czy wewte w technice analogowej nie ma najmniejszego znaczenia, absrtrahujac od faktu, ze probki w technice analogowej nie maja w ogole znaczenia

Limiter zawsze byl "jednopasmowy" w tym sensie, ze brzmienie jego bylo takie jak bylo (najlepiej zadne, ale czasami calkiem konkretne, w zastosowaniach roznych , np. z gitara dwunastostrunowa), a probem pasmowego limitera pojawil sie duuuzo pozniej i chyba zreszta nigdy z przytoczonych przez MB powodow nie zostal rozwiazany. Pasmowy kompresor to natomiast calkiem inne "zwierze", zostal on bowiem wymyslony do zmiany brzmienia i do tego do dzisiaj sluzy. Procesory typu L1/L2 nie powinny byc IMO nazywane limiterami (i zreszta prze tworcow nie sa), poniewaz ich celem jest tylko ograniczenie poziomu cyfrowego, a klasyczne limitery jednak byly wykorzystywane w bardziej kreatywny sposob.

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Domowe studio nagrań

Post autor: matiz » niedziela 02 lis 2003, 00:14

Czasem sie zastanawiam: gdzie lezy różnica pomiędzy domowym a profesjenalnym studiem nagrań ?



W odpowiedzialnosci?

Czy to ten watek?

DogHead
Posty:625
Rejestracja:czwartek 05 cze 2003, 00:00

Re: Domowe studio nagrań

Post autor: DogHead » niedziela 02 lis 2003, 01:57

...Czasem sie zastanawiam: gdzie lezy róz˙nica pomie˛dzy domowym a profesjenalnym studiem nagran´ ?

Pozdrawiam wszystkich....



**********************



W tym ze domowe usiluje byc profesjonalne natomiast relacja odwrotna nie zachodzi. Dobranoc.


Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Domowe studio nagrań

Post autor: Master » niedziela 02 lis 2003, 08:03





Przepraszam - umyj uszy albo zrob stary test z faza

Zgodze sie, ze sygnal po przepuszczenieu przez VW jest "bardzziej klarowny" - to sa kwestie subiektywne i nie podlegaja dyskusji. Ale jezeli L2 (czy L1) "cos kombinuje, nawet gdy nie dziala", to sprawdz odsluchy.

MSPANC....

**********************

przeprazam ....... to nie jest tylko moje zdanie. poszukaj , juz ktos poruszał ten temat na forum . widocznie twoje odsłychy nie pozwalaja na to aby to roznice usłyszec , L1 v 3,0 działa o niebo lepiej niz l2 mimo ze jest duzo nowsze ..

Jesli dobrze czytałes to problemow z faza niema prawa tutaj byc, gdyz nie wychodze poza otoczenie Cyfrowe .

Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Domowe studio nagrań

Post autor: Master » niedziela 02 lis 2003, 08:37

przykladowo . piki powstaja w dolnych rejestrach jakiegos numeru, lub w srodkowych , czasami tylko w gornych . l1 .l2 zachowyja sie podobnie dziajaja po całosci co obniza głosnosc , przy stosowaniu PSP. nic takiego nie wystepuje, Zgrywałem numer , gdzie wokale w pewnym miejscu , musza byac bardzo głosno , po kompresj i obrobce na kazdym sladzie , dynamiczna wartosc w danym momeciie jest bardzo duza . akurat w tym momecie spotyka sie cała masa pikow , stosowanie kompresora na sumie nawet przy delikatniej pracy nie dało pozadanego efektu gdyz słychac bylo prace akurat w opisywanym momecie . Został kompresor pasmowy , ale ze numer szedł do masteringu ,a nastepnego dnia do ( Firmy Fono ) nie chciałem za bardzo ingerowac w całosc, . wiec pokusiłem sie o przepuszczenie przez PSP, delikatnie limitujac same piki , I tu sie okazał działac idealnie, i jakies tam wywody teoretyczne Kolegi MATIZA i MB nie robia na mnie wrazenia gdyz wiem co słysze i moze powinniscie troche wiecej działac a mnie pisac zasłyszanych teorji ...... Kazdy ma swoje lekarstwo na dany Problem. I widze ze dzielenie sie tutaj pomysłami w ogole mija sie z celem, moze najpierw sprawdzcie jesli macie takie mozliwosci a potem Krytykujcie .Dziekuje za uwage .

Awatar użytkownika
Markus
Posty:280
Rejestracja:piątek 17 maja 2002, 00:00

Re: Domowe studio nagrań

Post autor: Markus » niedziela 02 lis 2003, 11:23

Master dał bardzo dobry przyklad , jak nasycic dzwiek, bardzo dobry Pomysł moim zdaniem .zreszta sam podobną konfiguracje stosuje i działa zawodowo . a co do dynamiki, No chyba kolega ALT pomylil pojecia .dzwiek absolutnie nie traci nic z Dynamiki, Proponuje ALt przeczytaj jescze raz co Widze sami zawodowcy , co sie tyczy presetow.... ... nigdy nie korzystam , zawsze trzeba własnej ingerecji aby co kowleik działało poprawnie , ...

**********************

Można się spierać, czy stosować analogowe procesory podczas nagrania - to będzie indywidualna sprawa nagrywającego. Natomiast nadal uważam że obróbka sygnału po stronie cyfrowej "w locie"(chyba nie czytałeś) jest bez sensu, a kolejne "ciekawe" pomysły na zepsucie sygnału wywołują tylko jedno -



Kolego ORBIT, o ile mi wiadomo, to kompresor i limiter ogranicza dynamikę, chyba że przedstawisz znowu jakąś ciekawą teorię

Liczę, że jeśli mi odpowiesz, to podasz jakieś argumenty które mogłyby mnie przekonać. Szkoda czasu na słowne przepychanki. Spierajmy się konstruktywnie.

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Domowe studio nagrań

Post autor: MB » niedziela 02 lis 2003, 12:18

...przykladowo . piki powstaja w dolnych rejestrach jakiegos numeru, lub w srodkowych , czasami tylko w gornych . l1 .l2 zachowyja sie podobnie dziajaja po całosci co obniza głosnosc.

**********************

1. pik rozumiany jako wartość chwilowa o dużej amplitudzie jest zjawiskiem szerokopasmowym i dlatego należy z nim walczyć pełnopasmowo. To, że coś objawia się podczas śpiewania tylko w dolnych lub w górnych rejestrach nie oznacza, że sam pik zawiera wyłącznie składowe w tym paśmie i stosowanie do jego ścinania procesora pasmowego jest złym pomysłem.



2. limiter operuje na wartości szczytowej sygnału i poprawnie ustawiony działa tylko w sporadycznych momentach wystąpienia dużej wartości chwilowej. Wartość szczytowa ma bardzo niewiele wspólnego z głośnością utworu, bowiem decyduje o niej wartość skuteczna, której poprawnie ustawiony limiter nie zmniejsza. Znam L1 i L2 i twierdzę, że musiałyby być wyjątkowo nieumiejętnie użyte, żeby było słychać jakieś obniżenie głośności, na które się powołujesz.


Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Domowe studio nagrań

Post autor: matiz » niedziela 02 lis 2003, 19:45

L1 v 3,0 działa o niebo lepiej niz l2 mimo ze jest duzo nowsze



Barwe sygnalu zmieniaja wszystkie procesory, ale przeciez sam pisales, ze zmienia barwe "nawet jak nic nie robi" - IMO nawet jezeli, to w pomijalnym stopniu.



Jesli dobrze czytałes to problemow z faza niema prawa tutaj byc, gdyz nie wychodze poza otoczenie Cyfrowe . ...



Po pierwsze nawet pozostajac w domenie cyfrowej mozna sobie nagrzebac z faza - ale zupelnie nie o to mi chodzilo. Mialem na mysli test polegajacy na zmiksowaniu dwoch sygnalow w przeciwfazie - jednego obrobionego (przez L1, ktory "nie robi nic") a drugiego nie. Po zgraniu poziomow i dokladnym ustawieniu powinno byc "zero absolutne" i o taki test majacy na celu pokazanie, jak malo zmienia barwe L1 mi chodzilo.

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Domowe studio nagrań

Post autor: matiz » niedziela 02 lis 2003, 20:07

...przykladowo . piki powstaja w dolnych rejestrach jakiegos numeru, lub w srodkowych , czasami tylko w gornych . l1 .l2 zachowyja sie podobnie dziajaja po całosci co obniza głosnosc , przy stosowaniu PSP. nic takiego nie wystepuje, Zgrywałem numer

(...)

wiec pokusiłem sie o przepuszczenie przez PSP, delikatnie limitujac same piki , I tu sie okazał działac idealnie, i jakies tam wywody teoretyczne Kolegi MATIZA i MB nie robia na mnie wrazenia gdyz wiem co słysze i moze powinniscie troche wiecej działac a mnie pisac zasłyszanych teorji




Bierzemy kielbase polska, najlepiej od sprawdzonego prywatnego rzeznika, kroimy w cienkie plasterki, lekko przysmazamy na teflonowej patelni (bez tluszczu!), jak sie odpowiednio zarumieni, dodajemy dwa jajka, koniecznie "dziobane" i... mniam mniam! W takich sytuacjach PSP zupelnie sie nie sprawdza, nawet kompresor sprzetowy wprowadza zbyt duze zmiany w brzmieniu, eeee, to jest smaku...

:P

Czlowieku! Piszesz oczywiste rzeczy, ale cos jakby nie na temat! Czy ja neguje stosowanie kompresora pasmowego na sumie podczas zgrywania materialu? Przeciez w tym watku caly czas pisze tylko i wylacznie o nagrywaniu wokalu w bezpieczny sposob bez zbytniej ingerencji w brzmienie! Zastosowanie kompresora pasmowego zmienia barwe, jednopasmowego mniej, a czasem wcale (jak nie dziala i sluzy tylko do zabezpieczenia). Nie pisz, ze PSP VW jest lepszy od L1, bo jak wyzej napisalem IMO nic nie moze sie rownac z jajecznica na kielbasie polskiej (nie wspominajac o napoju, jakim jest popijana )! Ale nie zgodze sie, ze PSP VW mniej zmienia barwe niz L1 - owszem, on moze "lepiej" brzmiec, ale na pewno inaczej niz oryginal. Jezeli celem jest zmiana barwy, OK, ale w tym watku nie to bylo celem, wrecz przeciwnie.

Nie jestem fanatykiem L1, uzylem tego przykladowo dla zobrazowania "mojej" metody, ale jak chcesz, to mozemy to ciagnac. Bardzo podoba mi sie VW, ale kazdy plug-in znajduje inne zastosowania i obawiam sie, ze dzis zaden utwor nie wychodzi na plyte bez L1/L2 na ostatnim insercie sumy



...... Kazdy ma swoje lekarstwo na dany Problem. I widze ze dzielenie sie tutaj pomysłami w ogole mija sie z celem, moze najpierw sprawdzcie jesli macie takie mozliwosci a potem Krytykujcie .Dziekuje za uwage ....



Ale przepraszam, co mamy sprawdzic? I jaki problem leczy Twoje lekarstwo? O ile dobrze pamietam, chodzilo o nagrywanie wokalu z kompresorem czy bez, a co do tego ma zgranie utworu i co na sumie jest zapiete?

ODPOWIEDZ