Jakość playera na Myspace?

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
estbeatz
Posty:130
Rejestracja:czwartek 31 lip 2008, 00:00
Re: Jakość playera na Myspace?

Post autor: estbeatz » piątek 06 lis 2009, 03:36

Widzisz Sebson,


Mi dzięki MySpace udało się nawiązać mnóstwo owocnych kontaktów kompletnie niekomercyjnych, z których o wiele bardziej się ciesze, niż z tego, że wiem czyją płytę kupić.


Ja nie stoję murem za tym co MySpace oferuje, bo to w sumie porażka jeśli chodzi o samą jakość audio, ale jeśli wiem, że coś jest dobre muzycznie nie potrzebuje niewiadomo jakiej jakości, jak coś mnie zaciekawi TREŚCIĄ (co jest dla mnie bardzo ważne, a nie czy bass dobrze gra pomiędzy 80 a 120 Hz), to nie jest problemem dotarcie do większej dawki materiału. Ja nigdy nie miałem z tym problemu, widać źle dobierasz znajomych na majspesie A po za tym, dla tych co dopiero zaczynają takie miejsce jest idealne dla jakiejkolwiek promocji. Jeśli chodzi o podobne serwisy np. Soundclick to tam trzeba za każdą formę promocji płacić jakieś wygórowane (przynajmniej dla mnie) stawki. Na Myspace dzięki czytelnemu systemowi znajomości to działa dużo prężniej i za friko. Proste, że nie będę sobie ustawiał jako głównych znajomych Timbalanda, Madonny i bóg wie kogo. To działa na bardziej towarzyskich relacjach niż czysto biznesowych i MEGA PRowych. Mi to odpowiada jak najbardziej. I póki co nie usuwają mi dodatkowego playera, na którym mam dużo więcej utworów niż na samym majspejsowym.


Pozdrawiam.


 


Awatar użytkownika
estbeatz
Posty:130
Rejestracja:czwartek 31 lip 2008, 00:00

Re: Jakość playera na Myspace?

Post autor: estbeatz » piątek 06 lis 2009, 03:48

No własnie, a po za tym gdyby ludziom "przeciętnym" to nie odpowiadało to by szybko pouciekali z tego MySpace. Po za tym to tylko wizytówka, ma dać ogólne wyobrażenie o tym jaką muzykę robisz i jak ją robisz. Jakość równie dobrze można sprowadzić do takiego stwierdzenia (tym pewnie zbulwersuję wiele osób tu zaglądających), że jak ktoś jest dobrym muzykiem, to wystarczy wsadzić go do lepszego studia i tyle. Nie musi miec na myspace super hiper audio CD jakości. Jeśli mowa oczywiście o współpracy, nie o słuchaniu muzyki. Bo jeśli chodzi o samo drugie, świadomi muzycy wiedzą, co myspace oferuje i wiedzą, że to tylko drogowskaz, wizytówka i umieszczają swoje dokonania w innych miejscach (choćby na YouTubie). Google są tu bardzo przydatne:) Po prostu poprzez MySpace łatwo dotrzeć do wielu młodych zespołów, sprawdzić koncerty itd.


Jestem jak najbardziej za poprawą jakości brzmienia tego serwisu, ale nie przychodzi mi z trudem "godzenie" się na to co jest. Tyle. Jak ktoś bardzo pragnie zmienić sobie player niech albo zaloguje się na Soundclick.com, albo szuka po necie różnych playerów. Koniec tematu. Żadnymi innymi trikami się tego nie ominie. Audiofile:)


Awatar użytkownika
m.so
Posty:10
Rejestracja:wtorek 06 sty 2009, 00:00

Re: Jakość playera na Myspace?

Post autor: m.so » piątek 06 lis 2009, 08:37

proponuję przesiadkę na soundcloud.com


void
Posty:3
Rejestracja:poniedziałek 05 paź 2009, 00:00

Re: Jakość playera na Myspace?

Post autor: void » piątek 06 lis 2009, 09:41

Myspace nie jest serwisem, gdzie słucha się całych płyt, tylko próbki twórczości. Jeśli chcesz jakość to sobie ściągnij FLACa albo kup CD. Polecam odwiedzanie myspace w poszukiwaniu muzyki, ale nie w delektowaniu się nią. Jak się coś spodoba (bo przecież słychać, czy się podoba czy nie) to można szukać dalej lepszej jakości i pełnych płyt. W ogóle uważam, że jest to bardzo dobry serwis dla zespołów - pod względem promocyjnym szczególnie.


Greench
Posty:19
Rejestracja:wtorek 03 mar 2009, 00:00

Re: Jakość playera na Myspace?

Post autor: Greench » piątek 06 lis 2009, 15:13

 ......a teraz wracając do tematuuu:) 


 


jakie błędy w utworze mogą wpływać na defraudację brzmienia w playarze myspcace ?


Awatar użytkownika
SEBSON
Posty:217
Rejestracja:poniedziałek 01 paź 2007, 00:00

Re: Jakość playera na Myspace?

Post autor: SEBSON » piątek 06 lis 2009, 16:58

Radykalne i brawurowe to może być conajwyżej wypowiadanie się w imieniu 99% użytkowników MS i to w dyskusji , gdzie 99% postujących nie może zdzierżyć jakości defaultowego odtwarzacza.

Osobiście mam dosyć emailowania do każdego po wysłanie próbki, lub zastanawiania się jak bardzo jakość utworów odbiega od tej zareprezentowanej na MS.Potrzebuję to słyszeć OD RĘKI - koniec kropka.Być użeczony nie raz,lecz 2,3,a 8 razy.Nie zastanawiasz się na pasmami basu ? - płacisz, dostajesz płytę i okazuje się, że akurat to pasmo (czy inne) jest przeciążone,czego w szanownym MS serwisie nie słychać zbyt dobrze - albo słychać za nadto i mamy dysonans, a może i faul.

Po trzecie czy naprawdę uważacie ,że nie odsyłałem znajomych - tych z poza MS na profile interesujacych wykonawców właśnie tam? Odsyłałem. I wiecie jaki był efekt - często przerzucali nonszalancko marker w przód nie wysłuchując do końca zawartosci playera. Co ciekawsze po odesłaniu ich do profili tych samych wykonawców, ale na alternatywne portale - z ogromną uwagą przesłuchali materiał - zwyczajnie przykuci jakością,uwydatniającą poziom artystyczny i doświadczenie.To ,co dzieje się na MS można nazwać często prezentacją urządzenia umiejscowionego pomiedzy nazistoskim gramofonem z tubą, a 96/kb birate'm, czyniącego z naszych stacji odsłuchowych papsające głośniczki "manty".Nikt tu nie mówi o wrzucaniu o całych albumów i delektacji - bez skrajności proszę.Chodzi o standarty jakościowe , które włodarze MS mają ,póki co, w głębokim,odtylnym poważaniu.

Wypada także wspomnieć iż osobiście wymieniłem już sporo interesujących wiadomości na temat mixu i masteringu - a jak myślicie czemu? A no po temu ,że nie był to właśnie megamodny MySpace,który takich odruchów nie inspiruje.
Popytajcie także ludzi którzy mają ciut słabsze komputery,czy łącza,ile czasu otwierają im się strony na MS i czy przemierzanie portalu uważają za KOMFORTOWE.Szczególnie gdzie jeden z drugim pozapychali profil czyniąc z niego narcystyczną kolorowankę - pół biedy jeśli muza naprawdę rekompensuje.. - ale jak wiadomo to zwykła loteria.

Z wyżej przedstawionych powodów uważam portal MySpace na obecną chwilę - za średnio atrakcyjny.

A teraz możecie koledze Greenchowi skrupulatnie odpowiedzieć na posta.

Pozdrawiam.Sebson.

Greench
Posty:19
Rejestracja:wtorek 03 mar 2009, 00:00

Re: Jakość playera na Myspace?

Post autor: Greench » środa 18 lis 2009, 20:50

Nadal drążę temat:)

Czy możliwe aby na tą pogarszaną jakość w playarze myspace (po załadowaniu mp3) wpływał rodzaj ditheringu jaki zastosuję na ładowanym pliku?

Awatar użytkownika
kuba-core
Posty:103
Rejestracja:wtorek 25 mar 2008, 00:00

Re: Jakość playera na Myspace?

Post autor: kuba-core » środa 18 lis 2009, 21:28

...Nadal drążę temat:)

Czy możliwe aby na tą pogarszaną jakość w playarze myspace (po załadowaniu mp3) wpływał rodzaj ditheringu jaki zastosuję na ładowanym pliku?...
 


 


wrzucaj ogg, wchodza nawet 20 megowe sam testowalem, potem i tak oni je kompresuja ale juz nie slychac wielkiej roznicy tak jak wrzucone mp3,


zrobilem testy pare dni temu i teraz tylko ogg.

IMAO

Greench
Posty:19
Rejestracja:wtorek 03 mar 2009, 00:00

Re: Jakość playera na Myspace?

Post autor: Greench » czwartek 19 lis 2009, 14:53

To nie ma znaczenia ponieważ poprzednie moje utwory wrzucane na myspace są w formacie mp3 i grają zdecydowanie lepiej niż ten , który chce wrzucić teraz. Po wieelu próbach uważam, że format pliku nie ma znaczenia - nie wpływa on na tego typu zniekształcenia. Zastanawiam się nad ditheringiem. Aby zobrazować typ zniekształceń opisze je: utwór po zaladowaniu do player myspace gra tak jakby procek mega delikatnie zamulał co jakiś czas.. co jakiś czas na (przeważnie) stopie albo werblu w utworze robi się rozklejony dźwięk. Brzmi to okropnie.


Awatar użytkownika
ktm
Posty:242
Rejestracja:poniedziałek 30 kwie 2007, 00:00

Re: Jakość playera na Myspace?

Post autor: ktm » czwartek 19 lis 2009, 14:56

...
To nie ma znaczenia ponieważ poprzednie moje utwory wrzucane na myspace są w formacie mp3 i grają zdecydowanie lepiej niż ten , który chce wrzucić teraz. Po wieelu próbach uważam, że format pliku nie ma znaczenia - nie wpływa on na tego typu zniekształcenia. Zastanawiam się nad ditheringiem. Aby zobrazować typ zniekształceń opisze je: utwór po zaladowaniu do player myspace gra tak jakby procek mega delikatnie zamulał co jakiś czas.. co jakiś czas na (przeważnie) stopie albo werblu w utworze robi się rozklejony dźwięk. Brzmi to okropnie....
 


Dobry jest patent z mixpodem  - tak jak chimpstudio pisał na dzwiek.org.


jest kod ukrywający standardowy player i wtedy umieszczasz ten z mixpoda tylko że  trzeba umieścić pliki na jakimś serwerze żeby mieć link do utworu, u mnie to wygląda tak: masypace.com/madeinliveproject


pozdrawiam


ODPOWIEDZ