Hmm...
A może to?:
http://www.poltronic.com.pl/go/_info/?id=24207
A w każdym sklepie szewskim kupisz wycinak okrągły o potrzebnej średnicy za parę złociszy i na kawałku ołowiu lub drewienka wytniesz okrąglutkie gumeczki lepsze od fabrycznych;-)
Hmm...
A może to?:
http://www.poltronic.com.pl/go/_info/?id=24207
A w każdym sklepie szewskim kupisz wycinak okrągły o potrzebnej średnicy za parę złociszy i na kawałku ołowiu lub drewienka wytniesz okrąglutkie gumeczki lepsze od fabrycznych;-)
...A w każdym sklepie szewskim kupisz wycinak okrągły o potrzebnej średnicy za parę złociszy i na kawałku ołowiu lub drewienka wytniesz okrąglutkie gumeczki lepsze od fabrycznych;-)...
Oj nie Panowie .
O ile jeśli mamy do czynienia z klawiaturą bez dynamiki, to rzeczywiście (na mocno krótką "metkę") można coś tam wypłodzić na zasadzie "pomysłowy jezdem Dobromił".
W przypadku klawiatury z dynamiką, żadne nawet najprecyzyjniej docięte blaszki, gumki i inne "patenty" nie wiele pomogą ponad oryginalną listwę.
Czemu? Ano choćby temu, iż nie będą trzymały "zaszytej" w systemie instrumentu odpowiedzi na uderzenia akurat z Waszymi "extracośtamdociążeniami".
Aby było naprawdę OK, to taką "doważoną" własną klawiaturę należałoby skalibrować. I tu moje pytanko: znacie taki instrument, który na to pozwala?
Jeśli ktoś dalej nie "łapie" do końca o co chodzi m.in. z klawiaturą dynamiczną, to pozwolę sobie znów pokierować organooptycznie: Klawiatury w instrumentach elektronicznych.
W przypadku klawiatury z dynamiką, żadne nawet najprecyzyjniej docięte blaszki, gumki i inne "patenty" nie wiele pomogą ponad oryginalną listwę.
Czemu? Ano choćby temu, iż nie będą trzymały "zaszytej" w systemie instrumentu odpowiedzi na uderzenia akurat z Waszymi "extracośtamdociążeniami".
Aby było naprawdę OK, to taką "doważoną" własną klawiaturę należałoby skalibrować. I tu moje pytanko: znacie taki instrument, który na to pozwala?
Jeśli ktoś dalej nie "łapie" do końca o co chodzi m.in. z klawiaturą dynamiczną, to pozwolę sobie znów pokierować organooptycznie: Klawiatury w instrumentach elektronicznych. ...
Chyba nie trzeba aż tak dramatyzować. W większości dynamicznych klawiatur nie ma pomiaru siły uderzenia. Jest mierzona prędkość ruchu klawisza. Do pomiaru służą dwa włączniki pod gumkami. Jedna z gumek ma rdzeń na mniejszej odległości od płyty drukowanej niż druga gunka. Przy uderzeniu klawisza wpierw łączy jędna gumka, potem druga. Procesor mierzy odstęp czasowy i na tej podstawie oblicza prędkość klawisza i pośrednio siłę uderzenia. Jak wspominałem wcześniej, w dynamicznej klawiatyrze należy tak samo potraktować obydwie gumki, nawet jeśli naprawy wymaga tylko jedna. Wtedy różnica wysokości gumek nad płytą pozostanie taka sama i nie powinno to wpłynąć na odczyt prędkości klawisza.
Oj nie Panowie .
O ile jeśli mamy do czynienia z klawiaturą bez dynamiki, to rzeczywiście (na mocno krótką "metkę")...
dopisując się do kolegi wyżej...
Jeśli chodzi o klawiatury bez dynamiki, to podklejenie silikonem i nową gumą styku nie jest jakimś tam rozwiązaniem na "krótką metę" tylko czymś co solidnie działa przez wiele lat. Normalne - tam niedokładność nawet 1 milimetrowa jest niezauważalna. A często lepiej to działa od wadliwych gum oryginalnych, które potrafią już na starcie mieć bardzo dużą oporność na swojej powierzchni. Z latami dochodzą n.p. do 2 - 5 komów i odczyt przestaje normalnie działać.
A jeśli chodzi o dynamiczną klawiaturę, to jest to prawda - trzeba mieć świadomość, że potrzebna jest dokładność nawet i 1/4 mm. Cóż, zawsze można wyłączyć , albo zawęzić dynamikę w instrumencie, czy w sekwencerze. Jest to często wybór między nie działającą w ogóle klawiaturą, a działającą gorzej.
Z drugiej strony cała ta moim zdaniem bezmyślna koncepcja gumek przewodzących pod klawiaturą (niektórzy tylko umieszczali je na szczęście w miejscu gdzie szybko brud ich nie dotnął) jest przykładem zwycięstwa "geszeftu" nad rozumem. W konsekwencji nawet niby sprawna, ale już zabrudzona, czy tracąca przewodność na stykach klawiatura, ma problemy z przekazywaniem dynamiki grania. A przecież muzycy grają w wielu brudnych miejscach...
Po czwarte, nie byłoby całej tej dyskusji gdyby można było normalnie i w normalnej cenie kupić dowolne gumki. W Polsce jedynie Yamaha prowadzi poprzez swoich przedstawicieli (n.p. muzyczny.pl) sprzedaż w/w w detalu (niestety w kosmicznych cenach). Inni grają głupa. Na przykład firma KORG na swojej stronie w Anglii podaje, że części można kupić u nich tylko dla instrumentów sprzedanych na wyspie. Odsyłają do przedstawicieli w innych krajach - natomiast pan serwisant (autoryzowany) KORGA w Polsce na przykład twierdzi, że szefostwo "zakazało" sprzedawać... i tak dalej... Swoją drogą sprawdzić sytuację i wysmażyć artykuł w EiS na ten temat byłoby rzeczą twórczą... ale komu by się chciało...
Po piąte spodziewam się, że ten silikonowy klej przewodzący o którym pisaliśmy wyżej może na prawdę być dobrym rozwiązaniem na przyszłość (sam mam trochę starych klawiatur o których wiem, że gumek do nich już nigdy nie kupię) - dlatego czekam z niecierpliwością na wyniki testów.