Blofeld - Sample Play Option

[Redakcja]

Ponieważ od wczoraj, po tym jak zmieściłem małe info w innym temacie, doczekałem się już kilkunastu zapytań w tej sprawie, pozwolę sobie skrobnąć kilka słów a przy okazji otworzyć nowy temat dla większego "małego" Blofelda



Posiadacze rzeczonego instrumentu doskonale pewnie już wiedzą, iż w "maluchu" funkcja ładowania dodatkowych sampli została przewidziana wręcz od zarania. "Jedyne" co należy uczynić aby z niej skorzystać, to zakupić specjalny pakiet (kit) odblokowujący możliwość wgrywania, a w zasadzie w ogóle korzystania z dodatkowych sampli. Wprawdzie taka przyjemność to dodatkowy wydatek w kwocie ok. 450 zł, niemniej czego się nie robi z miłości do instrumentu…

Na płycie CD pakietu Sample Play Option for Blofeld desktop znajdziemy trzy pliki w formacie .MIDI File. Posłużą one do aktualizacji systemu, instalacji firmowych sampli oraz odczytania z instrumentu specjalnego kodu (Blofeld-Challenge) niezbędnego w procesie uzyskiwania "licencji na odblokowanie".

"Odblokowywanie" malucha rozpoczynamy od aktualizacji jego systemu operacyjnego do wersji minimum 1.13. Do tego celu posłuży nam plik Blofeld-FirmwareV1.13.mid. Niestety, popularne na rynku programy typu DAW nie za dobrze radzą sobie z tak długimi ciągami SysEx zawartymi we wspomnianych plikach aktualizacyjnych. Dlatego też warto do przesyłania plików do instrumentu posłużyć się standardowym odtwarzaczem Windows Media Player w przypadku Windows lub aplikacją Blofeld-Challenge.app dla systemu OS X. Następnym krokiem będzie uzyskanie specjalnego kodu z urządzenia, który wraz z kodem aktywacyjnym zamieszczonym na pudełku płyty CD posłuży nam do uzyskania końcowego kodu odblokowującego. W tym celu ładujemy do Blofelda plik Blofeld-Challenge.mid. Po chwili na ekranie Blofelda pokaże nam się kod (Challenge Code) który spisujemy i wraz ze wspomnianym kodem aktywacyjnym wysyłamy za pomocą specjalnego formularza znajdującego się na serwisie Waldorfa. Po kilku chwilach za pomocą przeglądarki możemy pobrać mały plik ZIP, po którego rozpakowaniu otrzymujemy równie krótki plik MIDI File. Oczywiście wysyłamy go do instrumentu. Jeśli po zakończeniu całej operacji pokaże nam się na wyświetlaczu napis License SL instaled! to możemy sobie już tylko pogratulować. Ponownie uruchamiamy Blofelda i ładując plik Blofeld-SamplesV1_00.mid wgrywamy dodatkowe sample producenta. Warto tu wspomnieć, iż wgrywanie sampli trwa ok. 20 minut. Po całej operacji pozostanie nam już tylko cieszyć się nieograniczonymi możliwościami wynikającymi z faktu, że do naszego maleństwa możemy wgrywać także sample przygotowane samodzielnie. Ale o tym może już innym razem .



Przy okazji inne tematy na naszym forum poświęcone Blofeldowi:

- Waldorf Blofeld (mega temat)

- Access Virus TI Snow vs Waldorf Blofeld

- Waldorf Blofeld - problem z uruchomieniem

- Waldorf Blofeld - jak wgrać barwy z modeli Q?

- Blofeld z klawiaturą

- Waldorf Largo - wirtualny Blofeld(?)

- Access Virus TI Snow vs Waldorf Blofeld.
[addsig]

[richtig]

Cóż za archaiczny sposób wgrywania sampli! Czy niemożność korzystania z wygodniejszych metod jest spowodowana architekturą sprzętową? Czy można się spodziewać w przyszłości czegoś szybszego i nowocześniejszego?

[Redakcja]

...Cóż za archaiczny sposób wgrywania sampli! Czy niemożność korzystania z wygodniejszych metod jest spowodowana architekturą sprzętową? Czy można się spodziewać w przyszłości czegoś szybszego i nowocześniejszego?...



Szczerze mówiąc nie wiem i ciężko też mi znaleźć kogoś, kto wie . O polityce Waldorfa w tym względzie pisałem już wielokrotnie.

Na szczęście po tym, już chyba do cna skomercjalizowanym świecie, wciąż chodzą jeszcze mądre ludziska, którym się chce. Chce się coś stworzyć i się podzielić, zupełnie bezinteresownie.

Czemu o tym piszę akurat w tym temacie? Otóż temu, iż na stronie Kotró László Lehel, niezmordowanego i wielce zasłużonego dla sprawy Blofelda programisty można od wczoraj pobrać najnowszy Waldorf Blofeld editor v.1.13. Nowa wersja tego edytora pozwala już na pełną edycję Blofeldków rozkodowanych, czyli z możliwością ładowania własnych sampli. Dotychczas było to niemożliwe, gdyż edytor trzymał się ściśle zestawu sampli umieszczonych w ROM-ie instrumentu. Przy tym wszystkim autor sprytnie rozwiązał bardzo poważny problem. Jeśli załadujemy sobie własne sample, to aby ich nazwy ukazały się w okienkach Oscillator1/2 wystarczy odpowiednio przeredagować mały pliczek samplenames.txt w głównym katalogu edytora. Czyli jeden zestaw - jeden pliczek.

Czemu mowa o zestawach?

Otóż uwaga, do Blofelda nie da rady wgrać (przynajmniej na razie) jednego sampla na zasadzie umieszczenia go gdzieś pośród już zamieszczonych. Sample zawsze trzeba wgrywać "po całości", czyli albo wszystkie potrzebne, albo jeden najnowszy. Mówiąc prościej: jeśli mamy ich załadowanych kilkanaście (np. tych firmowych), to doładowanie następnego pojedynczego wymaże owe firmowe, a pozostawi ten, który wgraliśmy jako ostatni.

Co zatem zrobić aby do firmowych doładować coś swojego? Otóż dopóki Waldorf nie udostępni ich wszystkich pojedynczo w formacie .wav + opisy w tekstowych plikach wsadowych, to co najwyżej można sobie zrobić tylko kuku



P.S.

Dostałem kilka pytań jak zabrać się za wgrywanie własnych sampli. Tu akurat nie ma sprawy. Ponieważ zawsze chciałem mieć w instrumencie chór kotów więc obecnie jestem w trakcie pertraktacji ze swymi sierściuchami. Jeśli tylko dojdziemy do wspólnego mianownika zdam relację po całości
[addsig]

[Redakcja]

Jest jedna mocno ważna sprawa, o której wcześniej powinien wiedzieć każdy, kto ma ochotę wgrać swoje sample do Blofelda - tu akurat Waldorf nie popisał się już na całym froncie . Otóż warto zwrócić baczną uwagę na to, co wpisujemy w tekstowych plikach konfiguracyjnych (musi to być koniecznie poprawne!), zarówno jeśli chodzi o selection.txt (katalog główny sampli do przesłania) jak również pliki zawarte w katalogach poszczególnych sampli. Tu każda zmyłka zakończy się na bank katastrofą systemu.

Dlatego też pozwolę sobie powtórzyć tu to, co napisałem już w innym temacie, a co tyczy się ratowania systemu Blofelda.

Ratując swego Blofelda:

- włącz go wciskając jednocześnie przyciski Utility i Gobal, na wyświetlaczu powinien pokazać się pośród kropek napis send data!,

- podłącz go przez standardowy interfejs MIDI i za jego pomocą prześlij do instrumentu ratunkowy plik Blofeld_rescue.mid,

- po takiej operacji na wyświetlaczu instrumentu powinien pojawić Ci się napis Blofeld Rescue V1.0, a poniżej niego prośba o przesłanie właściwego OS-u,

- wyłącz Blofelda,

- podłącz go do USB,

- włącz go ponownie (znów wyświetli Ci się wspomniany powyżej napis) a następnie przez port MIDI USB prześlij mu najnowszy OS (obecnie v. 1.13).



Po padzie systemu instrument zwykle nie "gubi" ani załadowanych sampli, ani możliwość korzystania z nich (licencji).
[addsig]

[preceli]

Super!
Panie Wojtku, a jak tam temat samplekociarstwa?
[addsig]

[Redakcja]

A... no tak, zapomniałem dodać. Otóż jakoś w końcu doszliśmy do wspólnego mianownika i udało się zgromadzić materiał wejściowy. Tyle, że po całej sesji już za cho..rę nie szło z nimi pogadać


Nowe "gwiazdy" khm... samplewaldorfni(?)
[addsig]

[Redakcja]

Udało się


Tym samym pierwszy chór sierściuchów a'la Blofeld przeszedł już do historii
[addsig]

[Soundscape]

To się teraz ucieszyłem! Kotró László Lehel jest węgrem, więc mogę z nim nawiązać kontakt w rodzimym języku Jeśli ktoś miał by jakieś pytania do tego pana w prost po polsku, to z chęcią pomogę.

Dodam jeszcze iż kiedyś chciałem kupić Blofeld`a, ale nie byłem do końca przekonany. Jednak widok sierściuchów (u nas są dwa ) chyba skłonił mnie do tego.

Pozdrawiam!

[Redakcja]

...To się teraz ucieszyłem! Kotró László Lehel jest węgrem, więc mogę z nim nawiązać kontakt w rodzimym języku Jeśli ktoś miał by jakieś pytania do tego pana w prost po polsku, to z chęcią pomogę...



O, to doskonała wiadomość

Edytor jest świetnym programem, brakuje mu tylko kilku rzeczy aby stał się wręcz doskonałym:

- bardzo przydałaby się możliwość zmiany parametrów za pomocą kółka myszy (po najechaniu lub po kliknięciu nią na element regulacyjny),

- przydałby się pasek przewijania okna edytora (Edit Sound), obecnie ma ono stałą wielkość i nie mieści się na ekranie np. netbooka (1024/600 px) ,

- edytor jest bardo ubogi graficznie, przydałoby mu się trochę koloru (choćby w celu rozróżniania zakładek) i elementów graficznych. Tu mam pytanie dodatkowe - czy autor zgodziłby się na przeedytowanie przez naszą redakcję zasobów jego programu (oczywiście tylko w tym zakresie)?



Z bardziej osobistych pytań:

- obecnie jest możliwość zapisania na dysku, ew. wysłania do instrumentu barw(y) z pliku SysEx, czy autor nie przewiduje podobnych możliwości dla plików MIDI File?

- a może myśli też o edytorze, a w zasadzie o konstruktorze paczek sampli celem wysłania ich do instrumentu?

- kim jest pan Kotró László Lehel i czym się zajmuje?



Wdzięcznym bardzo będę jeśli go o to zapytasz w jego rodzimym języku .
[addsig]

[Soundscape]

Wdzięcznym bardzo będę jeśli go o to zapytasz w jego rodzimym języku .

...

**********************


Witam!

Postaram się jeszcze dziś z nim skontaktować, aczkolwiek może być trudno, bo jedyny kontakt jaki znalazłem to profil na myspace i to też zespołu. Poszukam jeszcze coś. (Na razie zalany robotą...)



Co do pochodzenia, to okazało się iż ten pan pochodzi z Rumunii (nie wiem czy mieszka też), ale z tego co widzę mówi po węgiersku. Bardzo dużo Węgrów tam zostało niegdyś...

Oczywiście jeśli czegoś się dowiem i uda mi się dostać odpowiedzi na powyższe pytania, to dam znać.


Pozdrawiam!