DAW i jego brzmienie...
Witam!
Szukałem na forum, ale nie znalazłem interesujacej mnie odpowiedzi. Mianowicie chodzi o to, czy jest realna różnica w brzmieniu poszczególnych DAW'ów?
W mojej opinii jest, ponieważ np Fruity Loops 3 brzmi zupełnie inaczej aniżeli FL Studio 8. Podobnie tracki z Cubase'a są "inne".
Generalnie jak to jest naprawdę, wypowiedzi proszę "dokumentować" w jakiś sposób ;)
Pozdrawiam!
Szukałem na forum, ale nie znalazłem interesujacej mnie odpowiedzi. Mianowicie chodzi o to, czy jest realna różnica w brzmieniu poszczególnych DAW'ów?
W mojej opinii jest, ponieważ np Fruity Loops 3 brzmi zupełnie inaczej aniżeli FL Studio 8. Podobnie tracki z Cubase'a są "inne".
Generalnie jak to jest naprawdę, wypowiedzi proszę "dokumentować" w jakiś sposób ;)
Pozdrawiam!
www.myspace.com/lcaise
-
- Posty:471
- Rejestracja:piątek 15 wrz 2006, 00:00
Re: DAW i jego brzmienie...
była już o tym mowa wielokrotnie. wrażenie różnicy w brzmieniu wynika z różnicy w głośności
- mr-hammond
- Posty:1416
- Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00
Re: DAW i jego brzmienie...
...była już o tym mowa wielokrotnie. wrażenie różnicy w brzmieniu wynika z różnicy w głośności
...
**********************
W archiwach Estrady i Studio poszukaj , był test Dawów który brzmi lepiej i co... ? i nic , w jednym nie pamietam którym był compresor ukryty na sumie, dlatego była różnica. Tyle co pamiętam z tego testu.
...
**********************
W archiwach Estrady i Studio poszukaj , był test Dawów który brzmi lepiej i co... ? i nic , w jednym nie pamietam którym był compresor ukryty na sumie, dlatego była różnica. Tyle co pamiętam z tego testu.
-
- Posty:16
- Rejestracja:wtorek 17 mar 2009, 00:00
Re: DAW i jego brzmienie...
Pro tools, Nuendo, Cubase i Logic, brzmią tak samo.
Re: DAW i jego brzmienie...
...Pro tools, Nuendo, Cubase i Logic, brzmią tak samo....
**********************
Wlasnie, a Sonar zdecydowanie lepiej
**********************
Wlasnie, a Sonar zdecydowanie lepiej

Re: DAW i jego brzmienie...
......Pro tools, Nuendo, Cubase i Logic, brzmią tak samo....
**********************
Wlasnie, a Sonar zdecydowanie lepiej
...
**********************
A najlepiej, zdecydowanie najlepiej Reaper!
Przejrzyściej, czytelniej, selektywniej, cieplej, głębiej, przestrzenniej, szerzej, dłużej, wyżej i głębiej... I daje więcej powietrza.
**********************
Wlasnie, a Sonar zdecydowanie lepiej

**********************
A najlepiej, zdecydowanie najlepiej Reaper!
Przejrzyściej, czytelniej, selektywniej, cieplej, głębiej, przestrzenniej, szerzej, dłużej, wyżej i głębiej... I daje więcej powietrza.

Re: DAW i jego brzmienie...
Musze przypomniec, co napisalem w TYM WATKU:
Slady z Nuendo (ja uzywalem Cubase, ale to to samo) sa bardziej otwarte. Szybszy bas, choc lekko cofniety, sprawia wrazenie zywszego. Prominentny srodek nie przeszkadza, aczkolwiek uwypukla wlasciwe zakresy, nie drazni przy tym i nie jest ostry, daje wrazenie obecnosci. Zakres prezencyjny lekko wycofany, co nie znaczy, ze nieobecny - dyskretnie zaznacza swoja role w brzmieniu, powodujac wrazenie aksamitnosci, niezbyt nachalnie bierze udzial w ksztaltowaniu calego brzmienia. Tak samo gora - otwarta, brzmiaca, ale jednak lekka, nie drazni, a pozwala uchwycic glebie. Cale pasmo jest wyrownane, baza stereo wrecz niewyobrazalna, rowniez scena "w glab" slyszalna jest precyzyjnie i czylenie. W porownaniu z Nuendo Pro-Tools brzmi jak radio koliber ze slabymi bateriami - waska scena, mulisty, wolny bas spozniajacy sie za niezbyt szybki srodkiem, gora ostra, szklista, nieprzyjemna i nie dajaca poczucia obcowania z muzyka. Bez problemu odrozniam nagrania zrobione na systemie zmiennoprzecinkowym - ta glebia i precyzja w oddawaniu szczegolow jest doskonale slyszalna, wystarczy chciec to uslyszec. W porownaniu z tym nagrania staloprzecinkowe sa zimne, nieobecne, nie przekazuja takich emocji, nie sa do tego zdolne. Oczywiscie ponad tym wszystkim sa nagrania analogowe, albo przynajmniej masteringowane na analogowych konsoletach - Soundcraft, Soundtracks, z magnetofonow Fostex i Tascam - te nazwy wszystko mowia znajacym sie na rzeczy - wspaniala glebia, wywazone proporcje, wrazenie szerokiej sceny, okraszone wspanialym, delikatnym analogowym szumem - czego chciec wiecej?
Slady z Nuendo (ja uzywalem Cubase, ale to to samo) sa bardziej otwarte. Szybszy bas, choc lekko cofniety, sprawia wrazenie zywszego. Prominentny srodek nie przeszkadza, aczkolwiek uwypukla wlasciwe zakresy, nie drazni przy tym i nie jest ostry, daje wrazenie obecnosci. Zakres prezencyjny lekko wycofany, co nie znaczy, ze nieobecny - dyskretnie zaznacza swoja role w brzmieniu, powodujac wrazenie aksamitnosci, niezbyt nachalnie bierze udzial w ksztaltowaniu calego brzmienia. Tak samo gora - otwarta, brzmiaca, ale jednak lekka, nie drazni, a pozwala uchwycic glebie. Cale pasmo jest wyrownane, baza stereo wrecz niewyobrazalna, rowniez scena "w glab" slyszalna jest precyzyjnie i czylenie. W porownaniu z Nuendo Pro-Tools brzmi jak radio koliber ze slabymi bateriami - waska scena, mulisty, wolny bas spozniajacy sie za niezbyt szybki srodkiem, gora ostra, szklista, nieprzyjemna i nie dajaca poczucia obcowania z muzyka. Bez problemu odrozniam nagrania zrobione na systemie zmiennoprzecinkowym - ta glebia i precyzja w oddawaniu szczegolow jest doskonale slyszalna, wystarczy chciec to uslyszec. W porownaniu z tym nagrania staloprzecinkowe sa zimne, nieobecne, nie przekazuja takich emocji, nie sa do tego zdolne. Oczywiscie ponad tym wszystkim sa nagrania analogowe, albo przynajmniej masteringowane na analogowych konsoletach - Soundcraft, Soundtracks, z magnetofonow Fostex i Tascam - te nazwy wszystko mowia znajacym sie na rzeczy - wspaniala glebia, wywazone proporcje, wrazenie szerokiej sceny, okraszone wspanialym, delikatnym analogowym szumem - czego chciec wiecej?
Re: DAW i jego brzmienie...
...Musze przypomniec, co napisalem w TYM WATKU:
Slady z Nuendo (ja uzywalem Cubase, ale to to samo) sa bardziej otwarte. Szybszy bas, choc lekko cofniety, sprawia wrazenie zywszego. Prominentny srodek nie przeszkadza, aczkolwiek uwypukla wlasciwe zakresy, nie drazni przy tym i nie jest ostry, daje wrazenie obecnosci. Zakres prezencyjny lekko wycofany, co nie znaczy, ze nieobecny - dyskretnie zaznacza swoja role w brzmieniu, powodujac wrazenie aksamitnosci, niezbyt nachalnie bierze udzial w ksztaltowaniu calego brzmienia. Tak samo gora - otwarta, brzmiaca, ale jednak lekka, nie drazni, a pozwala uchwycic glebie. Cale pasmo jest wyrownane, baza stereo wrecz niewyobrazalna, rowniez scena "w glab" slyszalna jest precyzyjnie i czylenie. W porownaniu z Nuendo Pro-Tools brzmi jak radio koliber ze slabymi bateriami - waska scena, mulisty, wolny bas spozniajacy sie za niezbyt szybki srodkiem, gora ostra, szklista, nieprzyjemna i nie dajaca poczucia obcowania z muzyka. Bez problemu odrozniam nagrania zrobione na systemie zmiennoprzecinkowym - ta glebia i precyzja w oddawaniu szczegolow jest doskonale slyszalna, wystarczy chciec to uslyszec. W porownaniu z tym nagrania staloprzecinkowe sa zimne, nieobecne, nie przekazuja takich emocji, nie sa do tego zdolne. Oczywiscie ponad tym wszystkim sa nagrania analogowe, albo przynajmniej masteringowane na analogowych konsoletach - Soundcraft, Soundtracks, z magnetofonow Fostex i Tascam - te nazwy wszystko mowia znajacym sie na rzeczy - wspaniala glebia, wywazone proporcje, wrazenie szerokiej sceny, okraszone wspanialym, delikatnym analogowym szumem - czego chciec wiecej?...
**********************
NO "szacun", a powiedz bracie, jakich kabli sieciowych używasz?s
Slady z Nuendo (ja uzywalem Cubase, ale to to samo) sa bardziej otwarte. Szybszy bas, choc lekko cofniety, sprawia wrazenie zywszego. Prominentny srodek nie przeszkadza, aczkolwiek uwypukla wlasciwe zakresy, nie drazni przy tym i nie jest ostry, daje wrazenie obecnosci. Zakres prezencyjny lekko wycofany, co nie znaczy, ze nieobecny - dyskretnie zaznacza swoja role w brzmieniu, powodujac wrazenie aksamitnosci, niezbyt nachalnie bierze udzial w ksztaltowaniu calego brzmienia. Tak samo gora - otwarta, brzmiaca, ale jednak lekka, nie drazni, a pozwala uchwycic glebie. Cale pasmo jest wyrownane, baza stereo wrecz niewyobrazalna, rowniez scena "w glab" slyszalna jest precyzyjnie i czylenie. W porownaniu z Nuendo Pro-Tools brzmi jak radio koliber ze slabymi bateriami - waska scena, mulisty, wolny bas spozniajacy sie za niezbyt szybki srodkiem, gora ostra, szklista, nieprzyjemna i nie dajaca poczucia obcowania z muzyka. Bez problemu odrozniam nagrania zrobione na systemie zmiennoprzecinkowym - ta glebia i precyzja w oddawaniu szczegolow jest doskonale slyszalna, wystarczy chciec to uslyszec. W porownaniu z tym nagrania staloprzecinkowe sa zimne, nieobecne, nie przekazuja takich emocji, nie sa do tego zdolne. Oczywiscie ponad tym wszystkim sa nagrania analogowe, albo przynajmniej masteringowane na analogowych konsoletach - Soundcraft, Soundtracks, z magnetofonow Fostex i Tascam - te nazwy wszystko mowia znajacym sie na rzeczy - wspaniala glebia, wywazone proporcje, wrazenie szerokiej sceny, okraszone wspanialym, delikatnym analogowym szumem - czego chciec wiecej?...
**********************
NO "szacun", a powiedz bracie, jakich kabli sieciowych używasz?s
Re: DAW i jego brzmienie...
...Musze przypomniec, co napisalem w TYM WATKU:
Slady z Nuendo (ja uzywalem Cubase, ale to to samo) sa bardziej otwarte. Szybszy bas, choc lekko cofniety, sprawia wrazenie zywszego. Prominentny srodek nie przeszkadza, aczkolwiek uwypukla wlasciwe zakresy, nie drazni przy tym i nie jest ostry, daje wrazenie obecnosci. Zakres prezencyjny lekko wycofany, co nie znaczy, ze nieobecny - dyskretnie zaznacza swoja role w brzmieniu, powodujac wrazenie aksamitnosci, niezbyt nachalnie bierze udzial w ksztaltowaniu calego brzmienia. Tak samo gora - otwarta, brzmiaca, ale jednak lekka, nie drazni, a pozwala uchwycic glebie. Cale pasmo jest wyrownane, baza stereo wrecz niewyobrazalna, rowniez scena "w glab" slyszalna jest precyzyjnie i czylenie. W porownaniu z Nuendo Pro-Tools brzmi jak radio koliber ze slabymi bateriami - waska scena, mulisty, wolny bas spozniajacy sie za niezbyt szybki srodkiem, gora ostra, szklista, nieprzyjemna i nie dajaca poczucia obcowania z muzyka. Bez problemu odrozniam nagrania zrobione na systemie zmiennoprzecinkowym - ta glebia i precyzja w oddawaniu szczegolow jest doskonale slyszalna, wystarczy chciec to uslyszec. W porownaniu z tym nagrania staloprzecinkowe sa zimne, nieobecne, nie przekazuja takich emocji, nie sa do tego zdolne. Oczywiscie ponad tym wszystkim sa nagrania analogowe, albo przynajmniej masteringowane na analogowych konsoletach - Soundcraft, Soundtracks, z magnetofonow Fostex i Tascam - te nazwy wszystko mowia znajacym sie na rzeczy - wspaniala glebia, wywazone proporcje, wrazenie szerokiej sceny, okraszone wspanialym, delikatnym analogowym szumem - czego chciec wiecej?...
**********************
Co do głośności - nie zgodze się z tym... potrafię poznać różnicę w głośności a całkowitej klarownosci i hmmm "miodności" miksu.
Czy istnieją jakieś praktyczne, naukowe sposoby w udowodnieniu tezy, że każdy DAW brzmi tak samo?
Oraz: skoro każdy DAW brzmi tak samo, to po co przepłacać - można działać w takim razie na freeware'owych DAWach...
Slady z Nuendo (ja uzywalem Cubase, ale to to samo) sa bardziej otwarte. Szybszy bas, choc lekko cofniety, sprawia wrazenie zywszego. Prominentny srodek nie przeszkadza, aczkolwiek uwypukla wlasciwe zakresy, nie drazni przy tym i nie jest ostry, daje wrazenie obecnosci. Zakres prezencyjny lekko wycofany, co nie znaczy, ze nieobecny - dyskretnie zaznacza swoja role w brzmieniu, powodujac wrazenie aksamitnosci, niezbyt nachalnie bierze udzial w ksztaltowaniu calego brzmienia. Tak samo gora - otwarta, brzmiaca, ale jednak lekka, nie drazni, a pozwala uchwycic glebie. Cale pasmo jest wyrownane, baza stereo wrecz niewyobrazalna, rowniez scena "w glab" slyszalna jest precyzyjnie i czylenie. W porownaniu z Nuendo Pro-Tools brzmi jak radio koliber ze slabymi bateriami - waska scena, mulisty, wolny bas spozniajacy sie za niezbyt szybki srodkiem, gora ostra, szklista, nieprzyjemna i nie dajaca poczucia obcowania z muzyka. Bez problemu odrozniam nagrania zrobione na systemie zmiennoprzecinkowym - ta glebia i precyzja w oddawaniu szczegolow jest doskonale slyszalna, wystarczy chciec to uslyszec. W porownaniu z tym nagrania staloprzecinkowe sa zimne, nieobecne, nie przekazuja takich emocji, nie sa do tego zdolne. Oczywiscie ponad tym wszystkim sa nagrania analogowe, albo przynajmniej masteringowane na analogowych konsoletach - Soundcraft, Soundtracks, z magnetofonow Fostex i Tascam - te nazwy wszystko mowia znajacym sie na rzeczy - wspaniala glebia, wywazone proporcje, wrazenie szerokiej sceny, okraszone wspanialym, delikatnym analogowym szumem - czego chciec wiecej?...
**********************
Co do głośności - nie zgodze się z tym... potrafię poznać różnicę w głośności a całkowitej klarownosci i hmmm "miodności" miksu.
Czy istnieją jakieś praktyczne, naukowe sposoby w udowodnieniu tezy, że każdy DAW brzmi tak samo?
Oraz: skoro każdy DAW brzmi tak samo, to po co przepłacać - można działać w takim razie na freeware'owych DAWach...
www.myspace.com/lcaise
Re: DAW i jego brzmienie...
NO "szacun", a powiedz bracie, jakich kabli sieciowych używasz?s
Niezbyt drogich, staram sie nie przekraczac 500PLN za sztuke. Chyba, ze do specjalnego sprzetu, to wtedy strojone pierscieniem ferrytowym i na podstawkach z drewna tekowego oczywiscie
Niezbyt drogich, staram sie nie przekraczac 500PLN za sztuke. Chyba, ze do specjalnego sprzetu, to wtedy strojone pierscieniem ferrytowym i na podstawkach z drewna tekowego oczywiscie
