Mikrofon na scenę do ballad jazzowych

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
DCG
Posty:363
Rejestracja:środa 06 cze 2007, 00:00
Re: Mikrofon na scenę do ballad jazzowych

Post autor: DCG » środa 25 mar 2009, 13:44

Zenek e865 to pojemnik, sygnowany przez Stinga, a one mają zazwyczaj pełne pasmo akustyczne 20Hz-20kHz.
AT AE to trochę lepsze majki od wspomnianej serii BEYER-a.
Choć wokalistka u mnie ma bezprzewodowca z wkładką pojemnościową BEYERA opus 81 i jest git.
Rokowcy też sięgają po AUDIX-y OM6, czy OM7 zauważyłem:
http://muzyczny.pl/pokaz.pl?id=117792&grupa=119607
Jedź do sklepu, gdzie mają duży wybór majków i zrób "ślepy test", a sie jeszcze zdziwisz, co wybrałeś.

Awatar użytkownika
kocuros
Posty:149
Rejestracja:czwartek 09 sie 2007, 00:00

Re: Mikrofon na scenę do ballad jazzowych

Post autor: kocuros » sobota 28 mar 2009, 23:25


AT AE to trochę lepsze majki od wspomnianej serii BEYER-a.

**********************
Na jakiej podstawie tak twierdzisz..? Nie chcę powiedzieć , że cena przekłada się na jakość , ale w detalu TG-X80 jest prawie dwie stówy droższy od AE 6100...
Swoją drogą tez słyszałem dużo dobrego o majkach beyerdynamic'a...
Jestem nauczycielem muzyki

DCG
Posty:363
Rejestracja:środa 06 cze 2007, 00:00

Re: Mikrofon na scenę do ballad jazzowych

Post autor: DCG » poniedziałek 30 mar 2009, 10:32

I ja to potwierdzam, odnoście BEYERDYNAMIC-a. Sami używamy. A mój kolega jest wręcz zafascynowany ich brzmieniem.
Kiedyś pól TV na produktach tej firmy pracowało.
Jeszcze jednym, istotnym argumentem, jest mała ich podrabialność na rynku, co daje nam pewność kupna oryginalnego produktu.
Mikrofony z pewnej (najwyższej) półki, są dobre wszystkie, jak leci. Kwestią jest to, który przypasuje akurat Tobie.

DCG
Posty:363
Rejestracja:środa 06 cze 2007, 00:00

Re: Mikrofon na scenę do ballad jazzowych

Post autor: DCG » poniedziałek 30 mar 2009, 13:04

Dodam tylko, to co mi się jeszcze nasunęło.
Beyerdynamic, niestety gorzej wypada po mojemu, właśnie jeśli chodzi o trwałość. Nawet dzierżąc owy w dłoni, mamy już wrażenie, że gorzej wypada od AT i legendarnego już, w tym względzie SHURE.

Awatar użytkownika
kocuros
Posty:149
Rejestracja:czwartek 09 sie 2007, 00:00

Re: Mikrofon na scenę do ballad jazzowych

Post autor: kocuros » poniedziałek 30 mar 2009, 13:43

"...Dodam tylko, to co mi się jeszcze nasunęło.
Beyerdynamic, niestety gorzej wypada po mojemu, właśnie jeśli chodzi o trwałość...."
*******************
To co obudowa daje plastikiem
Jestem nauczycielem muzyki

DCG
Posty:363
Rejestracja:środa 06 cze 2007, 00:00

Re: Mikrofon na scenę do ballad jazzowych

Post autor: DCG » poniedziałek 30 mar 2009, 14:21

No jakby to ująć: Passat jest z blachy i Punto też.

www.szczepan.eu
Posty:12
Rejestracja:wtorek 24 lut 2009, 00:00

Re: Mikrofon na scenę do ballad jazzowych

Post autor: www.szczepan.eu » poniedziałek 30 mar 2009, 20:07

jezlei chcesz psiewac ballady jazzowe to proponuje wspomnianego wyzej Stinga (senheiser 865) lub Shure SM87, lub inny tej klasy mikrofon pojemnosciowy na scene. Jak masz wiecej pieniedzy to proponuje neumanna

darollxs6
Posty:28
Rejestracja:piątek 12 gru 2008, 00:00

Re: Mikrofon na scenę do ballad jazzowych

Post autor: darollxs6 » wtorek 31 mar 2009, 07:45

...Noszę się z zamiarem kupna mikrofonu dynamicznego do ballad jazzowych...chodzi mi o ciepłe , szerokie brzmienie...Słyszałem duzo dobrego nt.majków Audio-technica , Beyerdynamic , czy Audix...
Czy ktoś miał okazję spiewać lub nagłasniać wokalistę na któryms z wybranych mikrofonów? Pozdro!...
**********************
rozważ beyerdynamic opus 89 lub TG-X 60

Awatar użytkownika
kocuros
Posty:149
Rejestracja:czwartek 09 sie 2007, 00:00

Re: Mikrofon na scenę do ballad jazzowych

Post autor: kocuros » wtorek 31 mar 2009, 09:03


rozważ beyerdynamic opus 89 lub TG-X 60...
**********************
No własnie-myślę o TG-X 80...
Jestem nauczycielem muzyki

ODPOWIEDZ