niedouczeni amatorzy muzyki

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
synEnglerta
Posty:47
Rejestracja:poniedziałek 05 sty 2009, 00:00
Re: niedouczeni amatorzy muzyki

Post autor: synEnglerta » czwartek 19 mar 2009, 21:54

w praktyce na tym wysiłku wszystko się u nas kończy, bo nasza ortografia to wysiłek nazbyt wielki nieraz i zbyteczny w stosunku do treści, zwykle ulotnej, każda treść na nim traci

Kalamb
Posty:355
Rejestracja:wtorek 15 lip 2003, 00:00

Re: niedouczeni amatorzy muzyki

Post autor: Kalamb » czwartek 19 mar 2009, 22:01

...w praktyce na tym wysiłku wszystko się u nas kończy, bo nasza ortografia to wysiłek nazbyt wielki nieraz i zbyteczny w stosunku do treści, zwykle ulotnej, każda treść na nim traci...
**********************
piana, a ja nie mówię tylko o ortografii, również o powstawaniu "nowych trendów" między innymi muzycznych, które "usprawiedliwiają" wręcz legalizują niewiedzę, ignorancję, wygodnictwo i brak pokory...

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: niedouczeni amatorzy muzyki

Post autor: AdamZ » czwartek 19 mar 2009, 22:06

...
nie spotkałem się na żadnym anglojęzycznym forum z tym, żeby ktoś kogoś ganił za ortografię czy gramatykę, czy żeby każdy możliwy temat dyskusji schodził właściwego z toru w odmęt chaosu i kłótni, tylko przez to że wadliwy system edukacji zrył większości narodu psychikę, czego przejawem jest traumatyczny strach przed szkolnym dyktandem ...
**********************

Wadliwy system edukacji ... Jest się gamoniem lub nie Na anglojęzycznych forach jest zbieranina z całego świata. Jestem jeszcze w stanie zrozumieć kogoś, kto próbuje spytać o radę czy rozwiązać swój problem na forum w obcym języku, zaznaczając że średnio lub słabo się nim posługuje. Zadaje konkretne pytanie w sposób w jaki potrafi, być może dlatego, że nigdzie indziej nie znalazł odpowiedzi ... To jest OK I nie rozumiem Twojego zdziwienia.

Co mnie natomiast dziwi bardzo to to , że ktoś w swoim ojczystym języku potrafi popełnić trzy błędy w dwuliterowym wyrazie jednocześnie podając się za "pro" i często żądając ( już nawet nie prosząc ) odpowiedzi na swoje, jakże ważne pytanie.

Jestem też w stanie zrozumieć kogoś kto tłumaczy się dysleksją, jeśli poza błędami ortograficznymi to co pisze ma konkretny przekaz i nie zawiera większych błędów stylistycznych, które wielu (również ja) często popełnia). Jeśli jednak na forum wpada "Zią Spod Klatky" i nawija " rze majk mó nawala bo hyba se kabel żle włonczył " rozpaczliwie szukając pomocy to sorry , ale jazda do szkoły !!!
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

Awatar użytkownika
synEnglerta
Posty:47
Rejestracja:poniedziałek 05 sty 2009, 00:00

Re: niedouczeni amatorzy muzyki

Post autor: synEnglerta » czwartek 19 mar 2009, 22:22

Dyskleksja to problem Bardzo poważny i ignorancją jest wypowiadanie się na jej temat nie mając o niej bladego pojęcia. niektóre języki (jak nasz) dla tej choroby są po prostu za trudne i zbyt komplikujące życie...

mi się wydaje że na anglojęzycznych forach chodzi o co innego , jest tam po prostu więcej szacunku między ludźmi i przejawiającego się przede wszytkim chęcią zrozumienia drugiej osoby pomimo formy jaką się posługuje ... długa droga przed nami,bo treść dla nas nie jest tak cenna jak forma, na tym się bardzo dużo traci zazwyczaj

Co do oceniania innych? kim ty jesteś żeby uzurpować sobie do tego prawo?

Kalamb
Posty:355
Rejestracja:wtorek 15 lip 2003, 00:00

Re: niedouczeni amatorzy muzyki

Post autor: Kalamb » czwartek 19 mar 2009, 22:23

......Wydaje misie, ze tu powinno byc:
**********************
Wydajesz misie? Z którego magazynu? Ja chcę dwa, białego i brunatnego
tylko muszę chyba uważać żeby się nie po grizzly

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: niedouczeni amatorzy muzyki

Post autor: AdamZ » czwartek 19 mar 2009, 22:37

Mała refleksja

Od czwartej klasy szkoły podstawowej moja średnia systematycznie spadała aż z bezpiecznego środka dotarłem na koniec "rankingu". Przez większość profesorów i kolegów pewnie byłem uznawany za cieniasa. Prawda była taka , że nie byłem cieniasem , ale uważałem że są rzeczy ważniejsze. Zamiast zapisywać te "bzdury" które dyktuje nauczyciel ja wolałem rysować i wypełniać zeszyty obrazkami a po szkole grać na klawiszach czy tworzyć na Amidze, za co przez całe szkolne życie byłem gnębiony i wiecznie miałem kłopoty. Po mimo tego , że większość miała mnie za gorszego - takiego klasowego błazna, że byłem pod koniec, jeśli nie na samym końcu pod względem wyników to po latach okazuje się, że np.odświeżając znajomości na naszej-klasie po prostu nie idzie czytać tego co piszą ! Okazuje się, że Ci "lepsi" nie potrafią poprawnie złożyć zdania ... Ja natomiast uważam , że język którym i w jaki sposób się posługuję jest co najmniej dobry. Żeby jeszcze było ciekawiej od 10 lat na stałe mieszkam poza granicami kraju.

Po co ta prywata ? Choćby po to, że z językiem jak z muzyką ... Szkoła tak naprawdę "przeszła obok mnie" a jednak nie uważam siebie za źle wykształconego. Szkoła muzyczna też mnie ominęła , a miałem możliwość pracy ze światowej klasy muzykami. Okazuje się też, że to za co mnie tępiono i próbowano wybić z głowy jest teraz moim źródłem utrzymania.

Powtórzę więc ... System edukacji , dysleksja , kataklizmy i inne "przypadki losowe" słabo , lub wcale do mnie nie trafiają ...

Gamoń to gamoń
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: niedouczeni amatorzy muzyki

Post autor: AdamZ » czwartek 19 mar 2009, 22:45

...Dyskleksja to problem Bardzo poważny i ignorancją jest wypowiadanie się na jej temat nie mając o niej bladego pojęcia. niektóre języki (jak nasz) dla tej choroby są po prostu za trudne i zbyt komplikujące życie...

mi się wydaje że na anglojęzycznych forach chodzi o co innego , jest tam po prostu więcej szacunku między ludźmi i przejawiającego się przede wszytkim chęcią zrozumienia drugiej osoby pomimo formy jaką się posługuje ... długa droga przed nami,bo treść dla nas nie jest tak cenna jak forma, na tym się bardzo dużo traci zazwyczaj

Co do oceniania innych? kim ty jesteś żeby uzurpować sobie do tego prawo?...
**********************


Dysleksję jestem w stanie zrozumieć , jeśli ktoś "wali" błędy ortograficzne , jednak wysławia się w sposób, który pozwala mi sądzić , że jest to człowiek wykształcony a z powodu swojej choroby ma problem z formą pisemną.

-

Zbyt rzadko bywam na obcojęzycznych forach więc nie wiem ile jest prawdy w tym co piszesz...

-

Co do oceny innych . Mam chyba prawo "eliminować" i wybierać do dyskusji osoby , które uważam za poważnych rozmówców. Jeśli Tobie wszystko jedno z kim i o czym rozmawiasz - Twoja sprawa.

Ja wolałbym porozmawiać , spytać , pomóc ... osobie , która chociaż sprawia wrażenie rozgarniętej , a nie odpornej na wiedzę.


wyluzuj

AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

nablaone
Posty:46
Rejestracja:czwartek 29 sty 2009, 00:00
Kontakt:

Re: niedouczeni amatorzy muzyki

Post autor: nablaone » czwartek 19 mar 2009, 22:46

Na angielskojęzycznych forach nikt nie poprawia, bo nie można określic co jest poprawne, a co nie . Za dużo dialektów. Poza tym amerykanie są raczej pragmatykami, a nie legalistami.

Być może pomysłem było by wydanie przez redakcję EiS poradnika typu http://www.tweakheadz.com/guide.htm w formie elektronicznej jak i papierowej. Np. jako numer specjalny. Ja bym kupił. Czytanie tego forum, celem ogólnej edukacji jest męczące. A książki o muzyce, takiej dla inżynierów nie znalazłem.

Co do ortografii/wiedzy to wdrażam w życie zasadę:
"Be conservative in what you do; be liberal in what you accept from others."
http://en.wikipedia.org/wiki/Postel's_law






Awatar użytkownika
synEnglerta
Posty:47
Rejestracja:poniedziałek 05 sty 2009, 00:00

Re: niedouczeni amatorzy muzyki

Post autor: synEnglerta » czwartek 19 mar 2009, 23:11


Dysleksję jestem w stanie zrozumieć ....

*****************************

właśnie że nie i w tym sęk, z tego co piszesz nie zdajesz sobie sprawy że co osoba to przypadek , a nazwa dysleksja to tylko nowo powstałe określenie na grupę zaburzeń. słyszałeś o geniuszu który nie może sam zasznurować butów bo nie radzi sobie z kolejnością przekładania sznurowadeł, albo o takim geniuszu który potrzebuje godziny by udzielić zwykłe odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie ? ich mózgi płatają im figle i nie pozwalają płynnie przyswajać bodźców z zewnątrz? słyszałeś o artystach malarzach czy muzykach, którym percepcja płata figle i nie pozwala się nauczyć pisać i czytać w ogóle?

skąd wiesz czy gdy ktoś mówi slangiem , nie jest przypadkiem ofiarą tej przypadłości która nie pozwala mu w pełni panować nad formą, i codziennie przechodzi piekło przez takich "znawców" życia jak Ty

Nie oceniaj po pozorach ....



wyluzuj

...
**********************
pelen luzik

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: niedouczeni amatorzy muzyki

Post autor: AdamZ » czwartek 19 mar 2009, 23:30

właśnie że nie i w tym sęk, z tego co piszesz nie zdajesz sobie sprawy że co osoba to przypadek , a nazwa dysleksja to tylko nowo powstałe określenie na grupę zaburzeń. słyszałeś o geniuszu który nie może sam zasznurować butów bo nie radzi sobie z kolejnością przekładania sznurowadeł, albo o takim geniuszu który potrzebuje godziny by udzielić zwykłe odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie ? ich mózgi płatają im figle i nie pozwalają płynnie przyswajać bodźców z zewnątrz? słyszałeś o artystach malarzach czy muzykach, którym percepcja płata figle i nie pozwala się nauczyć pisać i czytać w ogóle?

skąd wiesz czy gdy ktoś mówi slangiem , nie jest przypadkiem ofiarą tej przypadłości która nie pozwala mu w pełni panować nad formą, i codziennie przechodzi piekło przez takich "znawców" życia jak Ty

Nie oceniaj po pozorach ....
***********************************************

Wybacz, ale mówisz o ekstremach. Chciałbym się mylić i wolałbym żebyś miał rację. Jeśli jednak jesteś stałym bywalcem tego forum powinieneś wiedzieć o czym piszę. Nie cofam niczego co wcześniej napisałem, mimo że to co piszesz ma sens.


Jeśli jesteś jedynie teoretykiem - OK , masz rację !

Jeśli jesteś realistą i stałym bywalcem forum EiS wskaż mi proszę chociaż jedną taką osobę w setkach beznadziejnie debilnych "postuf" a odszczekam co powiedziałem i uznam Twoją wersję za prawdopodobną.
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

ODPOWIEDZ