Studio, czy to się opłaca ?
pro-draqu
oczywiście ze można działać, dajesz reklamę w necie, puszczasz hasło po znajomych i już zaczyna się kręcić, pierwsza kapele nagrasz za darmo, potem to demko dajesz na swoja www, w tym samym czasie ta kapelka szepnie kilka słów innym zaprzyjaźnionym i po ok roku masz stałą prace, a jeśli masz zakwaterowanie to super bo mogą przyjeżdżać nawet z drugiego końca kraju, aha jeszcze jeden warunek, zdaje się najważniejszy- produkuj dobre nagrania!
Powodzenia
Tadek
oczywiście ze można działać, dajesz reklamę w necie, puszczasz hasło po znajomych i już zaczyna się kręcić, pierwsza kapele nagrasz za darmo, potem to demko dajesz na swoja www, w tym samym czasie ta kapelka szepnie kilka słów innym zaprzyjaźnionym i po ok roku masz stałą prace, a jeśli masz zakwaterowanie to super bo mogą przyjeżdżać nawet z drugiego końca kraju, aha jeszcze jeden warunek, zdaje się najważniejszy- produkuj dobre nagrania!
Powodzenia
Tadek
- Tasiorowski
- Posty:543
- Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00
Re: Studio, czy to się opłaca ?
......odpal 2 tyś na koszty, ZUS ( jeżeli się sztachnałeś na działalność, ale nie daj sobie moralizować - nie musisz jej zakładać ...
**********************
I jak będzie faktury wystawiać? Zespołom to może nie robi różnicy (choć niektóre mają działalność i koszt im się przydaje), ale jakos nie wyobrazam sobie możliwosci robienia spotów np. dla radia bez wystawiania faktur (a swego czasu sporo tego robiłem)....
**********************
Ja tylko powiedziałem że NIE MUSI zakładać działalności, ze wszystkimi tego plusami i minusami
**********************
I jak będzie faktury wystawiać? Zespołom to może nie robi różnicy (choć niektóre mają działalność i koszt im się przydaje), ale jakos nie wyobrazam sobie możliwosci robienia spotów np. dla radia bez wystawiania faktur (a swego czasu sporo tego robiłem)....
**********************
Ja tylko powiedziałem że NIE MUSI zakładać działalności, ze wszystkimi tego plusami i minusami

Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141
Re: Studio, czy to się opłaca ?
Faktura fakturą ale są jeszcze umowy o dzieło, zlecenie. Do tego działalności prowadzić nie trzeba.
Re: Studio, czy to się opłaca ?
Czy wg. was przy dobrej reklamie i promocji, a braku ww. kontaktów można się jakoś rozwinąć i działać ?
IMO nie bardzo... Kontakty i renoma to rzecz najwazniejsza. Jak chcesz sie reklamowac bez kontaktow i znajomosci, po co?

IMO nie bardzo... Kontakty i renoma to rzecz najwazniejsza. Jak chcesz sie reklamowac bez kontaktow i znajomosci, po co?
Re: Studio, czy to się opłaca ?
...Czy wg. was przy dobrej reklamie i promocji, a braku ww. kontaktów można się jakoś rozwinąć i działać ?
IMO nie bardzo... Kontakty i renoma to rzecz najwazniejsza. Jak chcesz sie reklamowac bez kontaktow i znajomosci, po co?...
**********************
co za mroczna wizja?
kontakty można sobie wyrobić, renomę też.
podam przykład ale z drugiej strony czyli zespołu.
zaczynaliśmy od zera, nikt nas nie znał, zaczeliśmy grać koncerty w małych klubach, ludziom się podobało, wchodzili na stronę, rozpisywali się na forum, polecali znajomym. W Warszawie wyrobiliśmy sobie taka publikę w ciągu tylko 1 roku, że gdziebyśmy nie grali przychodziło dużo ludzi. Zaczeliśmy grać w większych klubach, i jeździć po Polsce. Wygraliśmy dwa ważne ogólnopolskie konkursy, jedną z nagród było nagranie płyty. Nagraliśmy, wydaliśmy, jest w empikach od 2 miesięcy, zaczeliśmy jeździć za granicę, i co? w ciągu dwóch lat poznaliśmy kawał branży, kilku realizatorów, menadżerów, innych muzyków, od zera, teraz są i kontakty i renoma. Powodzenia!
Dodam że zespół gra niszowy folkmetal i nazywa się Żywiołak

IMO nie bardzo... Kontakty i renoma to rzecz najwazniejsza. Jak chcesz sie reklamowac bez kontaktow i znajomosci, po co?...
**********************
co za mroczna wizja?
kontakty można sobie wyrobić, renomę też.
podam przykład ale z drugiej strony czyli zespołu.
zaczynaliśmy od zera, nikt nas nie znał, zaczeliśmy grać koncerty w małych klubach, ludziom się podobało, wchodzili na stronę, rozpisywali się na forum, polecali znajomym. W Warszawie wyrobiliśmy sobie taka publikę w ciągu tylko 1 roku, że gdziebyśmy nie grali przychodziło dużo ludzi. Zaczeliśmy grać w większych klubach, i jeździć po Polsce. Wygraliśmy dwa ważne ogólnopolskie konkursy, jedną z nagród było nagranie płyty. Nagraliśmy, wydaliśmy, jest w empikach od 2 miesięcy, zaczeliśmy jeździć za granicę, i co? w ciągu dwóch lat poznaliśmy kawał branży, kilku realizatorów, menadżerów, innych muzyków, od zera, teraz są i kontakty i renoma. Powodzenia!
Dodam że zespół gra niszowy folkmetal i nazywa się Żywiołak
kiedy google wypluwa wielki znak zapytania, pytam dobrych ludzi na forum
Re: Studio, czy to się opłaca ?
kontakty można sobie wyrobić, renomę też
No tak, tylko tu chyba o biznes chodzi, prawda? Zarobiliscie przez te dwa lata po piec tysiecy na reke miesiecznie kazdy na tym?
No tak, tylko tu chyba o biznes chodzi, prawda? Zarobiliscie przez te dwa lata po piec tysiecy na reke miesiecznie kazdy na tym?
Re: Studio, czy to się opłaca ?
...kontakty można sobie wyrobić, renomę też
No tak, tylko tu chyba o biznes chodzi, prawda? Zarobiliscie przez te dwa lata po piec tysiecy na reke miesiecznie kazdy na tym?...
**********************
heh, pisałem o wyrabianiu renomy i kontaktów, a ty piszesz o zarabianiu 5tyś na ręke, nie wiem ile teraz zarabia zespół, bo załozyłem własny biznes i odszedłem z zespołu, ale do takich stawek dążyliśmy by tyle zarabiać, pamiętam że ostanie koncerty graliśmy za 2, czasem 3 i zdarzało się, że za 4 tysiące, i było ich kilka w miesiącu. Tylko że to był tylko przykład, a praktyka ze studiem może być inna, kolega może sie pogrążyć, jeśli nie będzie potrafił się wypromować w pewnych kręgach, może też zarabiać 3 tyś i być bardzo zadowolony , może zarabiać 6 tyś i mówić że słabo, bo liczył na więcej, wszystko zależy od własnych wymagań, czy chce być studiem niiszowym, w którym powstają podziemne produkcje, czy aspirować do nagrywania brodki, śmrodki i innych komercyjnych i wysoko zarobkowych sytuacji. I nie do końca prawdą jest że wielkie gwiazdy nagrywają za granicą, bo np. Nosowska nagrywała i nagrywa z Macukiem w polandzie, a płyta zrobiona z Borsem(Nosowak/Osiecka) brzmi światowo, i sprzedała też się świetnie(jak na aktualne realia), choć nie jest to łatwa muzyka dla mas.Te małe studia które znam, mają dużo roboty, ale się wyspecjalizowały, kumpel nagrywa np: tylko reggae, ska i jakieś rootsowo folkowe itp, i nie widzę żeby narzekał na brak zleceń.
ps. jestem zawodowym fotografem, i jak by mnie ktoś spytał czy ten biznes się opłaca to bym trochę nie wiedział co powiedzieć, jedni zarabiają 20 tyś na miesiąc, a inni stękają że kiedyś to były czasy, a teraz to koniec świata.jestem pewien że w świecie realizatorów jest identycznie. pozdrawiam całą muzyczną branżę! niech się kręci!
No tak, tylko tu chyba o biznes chodzi, prawda? Zarobiliscie przez te dwa lata po piec tysiecy na reke miesiecznie kazdy na tym?...
**********************
heh, pisałem o wyrabianiu renomy i kontaktów, a ty piszesz o zarabianiu 5tyś na ręke, nie wiem ile teraz zarabia zespół, bo załozyłem własny biznes i odszedłem z zespołu, ale do takich stawek dążyliśmy by tyle zarabiać, pamiętam że ostanie koncerty graliśmy za 2, czasem 3 i zdarzało się, że za 4 tysiące, i było ich kilka w miesiącu. Tylko że to był tylko przykład, a praktyka ze studiem może być inna, kolega może sie pogrążyć, jeśli nie będzie potrafił się wypromować w pewnych kręgach, może też zarabiać 3 tyś i być bardzo zadowolony , może zarabiać 6 tyś i mówić że słabo, bo liczył na więcej, wszystko zależy od własnych wymagań, czy chce być studiem niiszowym, w którym powstają podziemne produkcje, czy aspirować do nagrywania brodki, śmrodki i innych komercyjnych i wysoko zarobkowych sytuacji. I nie do końca prawdą jest że wielkie gwiazdy nagrywają za granicą, bo np. Nosowska nagrywała i nagrywa z Macukiem w polandzie, a płyta zrobiona z Borsem(Nosowak/Osiecka) brzmi światowo, i sprzedała też się świetnie(jak na aktualne realia), choć nie jest to łatwa muzyka dla mas.Te małe studia które znam, mają dużo roboty, ale się wyspecjalizowały, kumpel nagrywa np: tylko reggae, ska i jakieś rootsowo folkowe itp, i nie widzę żeby narzekał na brak zleceń.
ps. jestem zawodowym fotografem, i jak by mnie ktoś spytał czy ten biznes się opłaca to bym trochę nie wiedział co powiedzieć, jedni zarabiają 20 tyś na miesiąc, a inni stękają że kiedyś to były czasy, a teraz to koniec świata.jestem pewien że w świecie realizatorów jest identycznie. pozdrawiam całą muzyczną branżę! niech się kręci!
kiedy google wypluwa wielki znak zapytania, pytam dobrych ludzi na forum
Re: Studio, czy to się opłaca ?
ja jeszcze dodam jedna rzecz z ktora sie nie zgadzam... mowa o homerocording... , ze niby homerecording to wbicie noza w plecy studiow nagran... jak sie z tym akurat nie zgodze... wiekszosc zespolow ktore znam, ktore probowaly "wlasnych" sil z nagraniem , po prostu sie poddaly... dlaczego ? Dlatego ze ktos jednak tymi gałami musi krecic. najczesciej ktos z zespolu kto jest najbardziej kumaty, i w pewnym momencie okazuje sie ze ten muzyk juz nie gra w zespole tylko zajmuje sie nagrywaniem, odstawia instrument na rzecz zglebiania tajnikow miksu, produkcji itd... a co za tym idzie, zaczyna odstawac insturmentalnie od reszty zespolow bo zamiast cwiczyc np na gitarze, cwiczy w cubase.. i w pewnym momencie mowi "stop! idziemy do studia!". owszem moga sobie nagrac demo itd, i dobrze niech nagrywaja sobie demo jedno, drugie,, niech nabiora doswiadczenia i sami zobacza ze to nie takie latwe... a jak juz sie naucza to zapraszam do studia w celu nagrania pozadnej plyty (pojdzie szybciej, sprawniej i fajniej)
nieukrywajmy, ze nawet jak maja dobre pomieszczenie i super mikrofony, w studio dobry rezalizator zrobi to lepiej. oczywiscie pomijam sytuacje, kiedy zespol ma swoj wlasny sprzet do nagrywania, super pomieszczenie a realizuje "znajomy" ktory tak na prawde ma wlasne studio i pozniej i tak slady bedzie tam miksowac, bo w tym momencie nie jest to mowa o homerocordingu...
wogole nie wposmne o ludziach ktorzy nakupowali sobie tanie karty dzwiekowe, "mikrofon studyjny za 300zł" i preamp mic100, i po pol roku wszystko sprzedali w cholere, (zamiast wydac kase na ten caly sprzet mogli by spokojnie nagrac dobrze brzmiace demo),
no i powiedzmy sobie wprost, ze nawet na tym forum przewala sie masa ludzi, ktorzy ciagle zadaja to same podstawowe pytanie, jaka karta do 400 zł, jaki mikrofon do 300 zł. kupuja, zabawa trwa pol roku, rok, a potem daja sobie spokoj i najczesciej koncza z "homerecordingiem".
pozdrawiam
[addsig]
nieukrywajmy, ze nawet jak maja dobre pomieszczenie i super mikrofony, w studio dobry rezalizator zrobi to lepiej. oczywiscie pomijam sytuacje, kiedy zespol ma swoj wlasny sprzet do nagrywania, super pomieszczenie a realizuje "znajomy" ktory tak na prawde ma wlasne studio i pozniej i tak slady bedzie tam miksowac, bo w tym momencie nie jest to mowa o homerocordingu...
wogole nie wposmne o ludziach ktorzy nakupowali sobie tanie karty dzwiekowe, "mikrofon studyjny za 300zł" i preamp mic100, i po pol roku wszystko sprzedali w cholere, (zamiast wydac kase na ten caly sprzet mogli by spokojnie nagrac dobrze brzmiace demo),
no i powiedzmy sobie wprost, ze nawet na tym forum przewala sie masa ludzi, ktorzy ciagle zadaja to same podstawowe pytanie, jaka karta do 400 zł, jaki mikrofon do 300 zł. kupuja, zabawa trwa pol roku, rok, a potem daja sobie spokoj i najczesciej koncza z "homerecordingiem".
pozdrawiam
[addsig]
Proszę zanotować! "odmawia wypisania spisu sprzętu studyjnego w sygnaturce"
- Tasiorowski
- Posty:543
- Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00
Re: Studio, czy to się opłaca ?
To zależy co uważacie za homerecording.. Dla mnie, to my wszyscy bawimy się w homerecording. NAsze PRESONUSY, RME, DIGI i inne rzeczy to nic innego jak nowoczesny homerecording. No bo jakiej klasy są to urządzenia i czym to się różni od taniej E-MU za 400 zł o którą wielu tutaj pyta ? Nie-homerecording zaczyna się od dużego, zaadaptowanego przez profesjonalistów pomieszczenia, fortepian na stanie, no, minimum SSL MATRIX algo NEVE GENESYS. odsłuchy klasy PMC albo te największe adamy, reżyserka taka, że jak się wielkie paki rozkręci na maxa, to dalej się wszystko zgadza i nic nie dudni. do tego minimum para U87, C 414 i jakiś c 12. To już jest standard studyjny, ilu z nas pracuje w takich warunkach ?
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141
Re: Studio, czy to się opłaca ?
ilu z nas pracuje w takich warunkach ?...
**********************
obstawiam 8%
**********************
obstawiam 8%