Bo wszystko brzmi jednakowo. Po co mam kupować 10-tą taką samą płytę? Te same instrumenty (VSTi) te same plugsy, taka sama kompresja, takie same poziomy, że nie wspomnę o stylistyce która też taka sama. Wszyscy stosują te same standardy, nikt się nie wychyli, nie złamie "kanonów" żyłowania poziomu. Współcześni muzycy i realizatorzy zaczynają przypominać standard MIDI (np. GC czyli General Compress): wszystko w tej samej kolejności jednakowo wysmażone i jednakowo ponumerowane z dodatkiem tych samych efektów...
**********************
Ale niby dlaczego? Po pierwsze większość zawodowych producentów nie przekonała się jeszcze do stosowania wtyczek i nie rezygnuje ze starego dobrego hardware. Ci nieliczni odważni zdrowo eksperymentują właśnie po to, żeby uciec od schematycznych presetów. Oczywiście zawsze można wskazać kilka kontrprzykładów (ba - są nawet komercyjne "hity" oparte na najbardziej banalnych funtach wygraych na najbardziej banalnym presecie), ale to nie jest reguła. Zresztą instrumenty wirtualne rodzą się jak grzyby po deszczu i jest ich w tej chwili na rynku tyle, ile nigdy nie było sprzętowych modeli. Jest więc w czym wybierać i grymasić i naprawdę nie widzę powodu, dla którego wszyscy mieliby używać tych samych brzmień.
Przekraczanie poziomu 0dB?
Re: Przekraczanie poziomu 0dB?
P.S G.P nie pali . ...
**********************
To dobrze, bo za zaoszczedzone pieniadze moze kupi sobie bardziej odpowiedni sprzet i moze przeniesie sie do odpowiedniego pomieszenia zamiast pracowac w domu (jadalnia czy sypialnia?)...
**********************
To dobrze, bo za zaoszczedzone pieniadze moze kupi sobie bardziej odpowiedni sprzet i moze przeniesie sie do odpowiedniego pomieszenia zamiast pracowac w domu (jadalnia czy sypialnia?)...

Re: Przekraczanie poziomu 0dB?
Przyczyn jest zapewne wiele , począwszy od pomieszczenia , jak również chęć aby materiał był bardzo głośny i wyrazisty , inna sprawa SPL T.Vitalizer którego G.P używa moim zdaniem za mocno .Urządzenie lampowe lecz nie do końca miękko brzmiące , posiadam tą wersje lecz bez lampy i wiem jakie szkody może to uczynić przy za mocnym podbiciu najwyższych częstotliwości , no i oczywiście Kompresja,ten sam Sygnał jest kompresowany kilkakrotnie , jak również limitowany .......
SPL. posiada kompresje która działa tylko na dolne częstotliwości , potem Jest TC który kompresuje pasmowo i limituje , i Lexicon Limiter którego G. używa zawsze i zawsze mocno , przy wgraniu w komp... pomiędzy jest jeszcze Apogee ktory oprócz przetwornikow wysokiej klasy dodaje cos od siebie , gdzieś w trackie , wdaje sie ""SZLIFIERKA "" tzn, taki nie miły szorstki dźwięk.... który nie jest słyszalny u Grześka w domu , a moze brak Monitorow bliskiego odsłuchu na ktorych słychać czasami wiecej niz na wielkich TANOY-ach ktore G. posiada , efekt finalny . jak by Exiter został kompresowany i limitowany właśnie to słychać na tej Płycie , Oczywiscie moga byc inne przyczyny ..
P.S G.P nie pali . ...
**********************
Czytam i nie rozumiem. To znaczy rozumiem, ale chyba zle. Piszesz, ze nie jest wina najbardziej znanego masteringowca w kraju, ze ma kiepski sprzet i nie umie z niego korzystac, a pomieszczenie w ktorym ma miejsce mastering tez pozostawie sporo do zyczenia.
No tak, to rzeczywiscie, to nie jego wina. Rozumiem.
:)
SPL. posiada kompresje która działa tylko na dolne częstotliwości , potem Jest TC który kompresuje pasmowo i limituje , i Lexicon Limiter którego G. używa zawsze i zawsze mocno , przy wgraniu w komp... pomiędzy jest jeszcze Apogee ktory oprócz przetwornikow wysokiej klasy dodaje cos od siebie , gdzieś w trackie , wdaje sie ""SZLIFIERKA "" tzn, taki nie miły szorstki dźwięk.... który nie jest słyszalny u Grześka w domu , a moze brak Monitorow bliskiego odsłuchu na ktorych słychać czasami wiecej niz na wielkich TANOY-ach ktore G. posiada , efekt finalny . jak by Exiter został kompresowany i limitowany właśnie to słychać na tej Płycie , Oczywiscie moga byc inne przyczyny ..
P.S G.P nie pali . ...
**********************
Czytam i nie rozumiem. To znaczy rozumiem, ale chyba zle. Piszesz, ze nie jest wina najbardziej znanego masteringowca w kraju, ze ma kiepski sprzet i nie umie z niego korzystac, a pomieszczenie w ktorym ma miejsce mastering tez pozostawie sporo do zyczenia.
No tak, to rzeczywiscie, to nie jego wina. Rozumiem.
:)
Re: Przekraczanie poziomu 0dB?
**********************
Czytam i nie rozumiem. To znaczy rozumiem, ale chyba zle. Piszesz, ze nie jest wina najbardziej znanego masteringowca w kraju, ze ma kiepski sprzet i nie umie z niego korzystac, a pomieszczenie w ktorym ma miejsce mastering tez pozostawie sporo do zyczenia.
No tak, to rzeczywiscie, to nie jego wina. Rozumiem.
:)...
**********************
dalsza dyskusja na temat G,P jest chyba zbedna , odbiega od teamtu . Kup płyte K.Kowalskiej
Pozdrawiam Ula :)
Re: Przekraczanie poziomu 0dB?
...Bo wszystko brzmi jednakowo
**********************
Jedyna przyjemnosc z sluchania najnowszych produkcji to analizowanie aranzacji i miksu - czyli jak oni to robia, ze sie da tak "uprasowac" i jeszcze slychac. Wnioski moga byc dosc ciekawe, szczegolnie dla aranzerow - dobor barw, rejestry, kontrapunkty i takie tam. Ale wysluchanie calej plyty dla przyjemnosci nie wchodzi w gre - a kiedys na sluchawki moglem wieczorkiem i dwie plyty po kolei przesluchac, dla przyjemnosci wlasnie. Ale z drugiej strony - kto jest bez winy, niech pierwszy... Ja bez winy nie jestem, wiec siedziec cicho powinieniem
**********************
Jedyna przyjemnosc z sluchania najnowszych produkcji to analizowanie aranzacji i miksu - czyli jak oni to robia, ze sie da tak "uprasowac" i jeszcze slychac. Wnioski moga byc dosc ciekawe, szczegolnie dla aranzerow - dobor barw, rejestry, kontrapunkty i takie tam. Ale wysluchanie calej plyty dla przyjemnosci nie wchodzi w gre - a kiedys na sluchawki moglem wieczorkiem i dwie plyty po kolei przesluchac, dla przyjemnosci wlasnie. Ale z drugiej strony - kto jest bez winy, niech pierwszy... Ja bez winy nie jestem, wiec siedziec cicho powinieniem

Re: Przekraczanie poziomu 0dB?
moze przeniesie sie do odpowiedniego pomieszenia zamiast pracowac w domu (jadalnia czy sypialnia?)..
**********************
Tutaj akurat popieram taka sytuację. Ja jestem za hmm 'znormalizowaniem' pracy z dzwiękiem. Skoro komuś tak wygodnie to niech sobie tak pracuje. A tym bardziej mi się to podoba. Dlaczego musi to być wielka reżyserka? Ja osobiście często przynoszę nagrania na miks/mastering do domu. Powód prosty. W domu lepiej to usłyszę. W domu mam spokój, swój fotel, swoje głośniki, które znam bardzo dobrze, a co najważniejsze klient nie słyszy tykającego na ścianie zegarka. Myślę, że to jest problem polskich produkcji/realizatorów itd. Patrzenie na to wszystko zbyt matematycznie. Musi się pracować w reżyserce, musi się mieć kupę głośników (że dobrej klasy to wiem :)), kompresor musi być ustawiony tak i tak, bo przecież to przełamie obowiązujące zasady. Pomyślmy bardziej o tym jak to słyszymy i co słyszymy. Nie patrzmy na to wszystko tak schematycznie, bo to aż przeraża. Co do potwornej głośności obecnych nagrań, to zgadzam się z Maćkiem. Już kilkakrotniee to pisałem, że ja osobiście nowych produkcji nie czuję tylko po prostu dobrze (czyt. głośno) słyszę. A szkoda, bo już chyba każdy mówi mi przed masteringiem "to nagranie ma być bardzo głośne" i nie stety muszę tak zrobić.
Pozdrawiam/Zone
**********************
Tutaj akurat popieram taka sytuację. Ja jestem za hmm 'znormalizowaniem' pracy z dzwiękiem. Skoro komuś tak wygodnie to niech sobie tak pracuje. A tym bardziej mi się to podoba. Dlaczego musi to być wielka reżyserka? Ja osobiście często przynoszę nagrania na miks/mastering do domu. Powód prosty. W domu lepiej to usłyszę. W domu mam spokój, swój fotel, swoje głośniki, które znam bardzo dobrze, a co najważniejsze klient nie słyszy tykającego na ścianie zegarka. Myślę, że to jest problem polskich produkcji/realizatorów itd. Patrzenie na to wszystko zbyt matematycznie. Musi się pracować w reżyserce, musi się mieć kupę głośników (że dobrej klasy to wiem :)), kompresor musi być ustawiony tak i tak, bo przecież to przełamie obowiązujące zasady. Pomyślmy bardziej o tym jak to słyszymy i co słyszymy. Nie patrzmy na to wszystko tak schematycznie, bo to aż przeraża. Co do potwornej głośności obecnych nagrań, to zgadzam się z Maćkiem. Już kilkakrotniee to pisałem, że ja osobiście nowych produkcji nie czuję tylko po prostu dobrze (czyt. głośno) słyszę. A szkoda, bo już chyba każdy mówi mi przed masteringiem "to nagranie ma być bardzo głośne" i nie stety muszę tak zrobić.
Pozdrawiam/Zone
Sanok
Re: Przekraczanie poziomu 0dB?
Rozumiem Zone ze robisz Mastery , jak wyglada twoj warsztat Pracy ? na czym pracujesz jesli mozna sie zapytac ? na czym odsłuchujesz itd .
Pozdrawiam Ula :)
Re: Przekraczanie poziomu 0dB?
Nie zajmuję się masteringiem profesjonalnie na szeroką skalę. Jak kogoś czasami realizuję, to robie też mastering. Nie bedę wypisywał czego używam, bo dbx, Focusrite, i inne o brzmieniu nie decydują (to raz), wielu potraktowało by kilka rzeczy śmiechem jak widzę (to dwa). Jedno mogę Ci napisać-specjalistą od masteringu (czyt. premasteringu) się nie czuję, choć lubię to chyba najbardziej :)
Pozdrawiam/Zone
P.S. Na przyszłość takie pytania na priv, bo zaśmiecamy forum.
Pozdrawiam/Zone
P.S. Na przyszłość takie pytania na priv, bo zaśmiecamy forum.
Sanok
Re: Przekraczanie poziomu 0dB?
W domu lepiej to usłyszę. W domu mam spokój, swój fotel, swoje głośniki, które znam bardzo dobrze, a co najważniejsze klient nie słyszy tykającego na ścianie zegarka. Myślę, że to jest problem polskich produkcji/realizatorów itd. Patrzenie na to wszystko zbyt matematycznie. Musi się pracować w reżyserce, musi się mieć kupę głośników (że dobrej klasy to wiem :))...
**********************
Nie moge sie zgodzic - milczaco zakladasz, ze w studiu sa nieznane glosniki. A jezeli pracuje sie w dobrym i znanym sobie doskonale studiu? Problem pieniedzy z kolei wystepuje na calym swiecie.
**********************
Nie moge sie zgodzic - milczaco zakladasz, ze w studiu sa nieznane glosniki. A jezeli pracuje sie w dobrym i znanym sobie doskonale studiu? Problem pieniedzy z kolei wystepuje na calym swiecie.