Poprawa brzmienia perkusji

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:
Re: Poprawa brzmienia perkusji

Post autor: JoachimK » piątek 06 lut 2009, 10:43

...Mialem sytuacje... (...) efekt koncowy?? jak gdyby grali na zupelnie innych zestawach i kazdy w innym studiu...
**********************

Przeholowałeś...
...
**********************

Szkoda, ze nie jestem w stanie zaprezentowac Ci materialow (bo tasmy skasowane), kiedy to sa ustawione bebny, bebniarz nagral pare kawalkow, konczy sie dzien pracy i do nagran wracamy po dwoch dniach, kiedy to nic nie bylo ruszane, ani w studio, ani w rezyserce. Kontynuujemny nagranie z tym samym bebniarzem i wszystko brzmi inaczej...

Unique: rozprawianie o mozliwosciac w dzisiejszych czasach w odniesieniu do bebow nie zmienia za wiele. Piszesz, ze naprawiales nagrania i bylo dobrze. Mam wrazenie jednak, ze niewiele Cie spotkalo, jesli chodzi o bebny, bo nie mowisz nic o niestety dosc czesto spotykanej sytuacji: wystarczy, ze bedziesz mial tak nagrane slady, ze z powodu przesluchow bedziesz wplywac jednym sladem na drugi. Jest wielce prawdopodobne , ze wina za taki stan rzeczy bedzie w duzej mierze sposob gry bebniarza! Wtedy mozliwosci edycyjne obroca sie jeszcze bardziej przeciwko brzmieniu. Pisalem kiedys o tym ( --> wyszukiwarka).

Jako przyklad co do roznego brzmienia bebnow opisze tu nastepujaca sytuacje z jednym zestawem:
jest koncert znanej rodzimej kapeli rockowej, koncert idzie w eter na zywca, jednoczesnie jest robione wielosladowe nagranie na wypadek, gdyby chcieli wydac plyte i trzeba bylo cos poprawiac.
Sa znakomite bebny DW (moja ulubina marka), jeden z kotlow niedomaga (chyba wina naciagu). W efekcie: aby subiektywnie na ucho brzmial tak samo "mocno" jak reszta kotlow i pasowal do calych bebnow, musze go zrobic okolo 9-10(!) dB glosniej od pozostalych kotlow (wzgledem tego, co mowia mierniki i ustawienie galek na konsoli), by sie identycznie przebijal w miksie. Tyle ze to niemozliwe, bo na sumie konsoli pracuja procesory dynamiki i wiadomo czym grozi uderzenie w tak glosny (ale cicho brzmiacy na ucho) kociol). W efekcie ten kociol brzmi po prostu slabiutko i nie pomoze mu zaden korektor, bramka czy inny kompresor. Proste!
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Kalamb
Posty:355
Rejestracja:wtorek 15 lip 2003, 00:00

Re: Poprawa brzmienia perkusji

Post autor: Kalamb » piątek 06 lut 2009, 10:58


Dynamika, bardzo instensywnie wplywa na brzmienie bebnow... to żadna nowosc......
**********************

Jam przenigdy temu nie przeczył... Sam pogrywam co nieco i wiem jaka jest różnica kiedy zagra pałker a kiedy ja


No i znamy powód veta ;)
Człowiek ma co najmniej połowę procentowego udziału w kształtowaniu brzmienia instrumentu przez siebie wykorzystywanego. W przypadku bębnów, to siła uderzenia, miejsce wyprowadzenia "ciosu"(nadgarstek, bądź nie, praca palców i wszystko to co związane jest z tzw. techniką). Olbrzymi wpływ na brzmienie ma miejsce uderzenia, rodzaj pałki jej grubość, drewno, ciężar. O elementach wewnętrznego filingu muzycznego i choćby samopoczuciu tego dnia nie wspomnę.
Jest to wystarczająca ilość "winowajców", które mogą wpłynąć na wrażenia opisane przez Śmiecha.
Niestety wielu "niedoświadczonych" muzyków popełnia błąd sądząc, że zakup modelu instrumentu swojego idola spowoduje oczekiwane rezultaty brzmieniowe. A potem rozczarowania i frustracje

Kalamb
Posty:355
Rejestracja:wtorek 15 lip 2003, 00:00

Re: Poprawa brzmienia perkusji

Post autor: Kalamb » piątek 06 lut 2009, 11:19


Szkoda, ze nie jestem w stanie zaprezentowac Ci materialow (bo tasmy skasowane), kiedy to sa ustawione bebny, bebniarz nagral pare kawalkow, konczy sie dzien pracy i do nagran wracamy po dwoch dniach, kiedy to nic nie bylo ruszane, ani w studio, ani w rezyserce. Kontynuujemny nagranie z tym samym bebniarzem i wszystko brzmi inaczej...

Unique: rozprawianie o mozliwosciac w dzisiejszych czasach w odniesieniu do bebow nie zmienia za wiele. Piszesz, ze naprawiales nagrania i bylo dobrze. Mam wrazenie jednak, ze niewiele Cie spotkalo, jesli chodzi o bebny, bo nie mowisz nic o niestety dosc czesto spotykanej sytuacji: wystarczy, ze bedziesz mial tak nagrane slady, ze z powodu przesluchow bedziesz wplywac jednym sladem na drugi. Jest wielce prawdopodobne , ze wina za taki stan rzeczy bedzie w duzej mierze sposob gry bebniarza! Wtedy mozliwosci edycyjne obroca sie jeszcze bardziej przeciwko brzmieniu. Pisalem kiedys o tym ( --> wyszukiwarka).

Jako przyklad co do roznego brzmienia bebnow opisze tu nastepujaca sytuacje z jednym zestawem:
jest koncert znanej rodzimej kapeli rockowej, koncert idzie w eter na zywca, jednoczesnie jest robione wielosladowe nagranie na wypadek, gdyby chcieli wydac plyte i trzeba bylo cos poprawiac.
Sa znakomite bebny DW (moja ulubina marka), jeden z kotlow niedomaga (chyba wina naciagu). W efekcie: aby subiektywnie na ucho brzmial tak samo "mocno" jak reszta kotlow i pasowal do calych bebnow, musze go zrobic okolo 9-10(!) dB glosniej od pozostalych kotlow (wzgledem tego, co mowia mierniki i ustawienie galek na konsoli), by sie identycznie przebijal w miksie. Tyle ze to niemozliwe, bo na sumie konsoli pracuja procesory dynamiki i wiadomo czym grozi uderzenie w tak glosny (ale cicho brzmiacy na ucho) kociol). W efekcie ten kociol brzmi po prostu slabiutko i nie pomoze mu zaden korektor, bramka czy inny kompresor. Proste!...
**********************

Joachimie, niestety nie wytłumaczysz osobom, które tego nie doświadczyły, przebrnęły przez te problemy a tylko coś, w okrojonej zapewne formie, bądź to usłyszały od kogoś, bądź przeczytały niedokładnie.
Ale wydaje im się, że wiedzą i bez skrupułów mają prawo dyskutować, zakładać weta i stosować szydercze czy wręcz obraźliwe treści. Zamiast zadać z ciekawości proste pytanie: Dlaczego?...poprosić o wytłumaczenie. Z korzyścią dla siebie.
Ale nie, przecież takie zachowanie byłoby przyznaniem się do niewiedzy

Awatar użytkownika
pawello
Posty:968
Rejestracja:piątek 02 maja 2003, 00:00
Lokalizacja:Tarnów, Polska
Kontakt:

Re: Poprawa brzmienia perkusji

Post autor: pawello » piątek 06 lut 2009, 13:33

Witam!

Moim zdaniem to wyglada tak:
1. Akustycznie odpowiednie pomieszczenie i dobre ustawienie bebnow w pomieszczeniu
2. Dobrze przygotowany (nastrojony, omikrofonowany), mozliwie godziwy instrument
3. Bebniarz w dobrej dyspozycji (rowno i z feelingiem grajacy)
4. Brak pospiechu przy nagraniu (a bo to tylko bebny...)
5. Dbalosc o kazdy najmniejszy szczegol o ktorym zapominamy w pospiechu (szybciej szybciej bo kasa leci...)

Wtedy mozna uzyskac slady ktore nie wymagaja zadnych niepotrzebnych podrasowan (podmiana na sample i takie tam dyrdymaly).

Mnie sie nigdy te wszystkie rzeczy nie zgraly jednoczesnie. Taki pech. Zawsze ktorejs brakowalo. Bebny umiem stroic sam i robie to sam. Ale z tym pospiechem czy dyspozycja muzyka to juz roznie bywa a nagranie potem na tym cierpi.
Reasumujac - bebny mozna nagrac nawet w garazu, jesli akurat tam dobrze zabrzmia, byle spelnic 5 w/w warunkow.
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)

Kalamb
Posty:355
Rejestracja:wtorek 15 lip 2003, 00:00

Re: Poprawa brzmienia perkusji

Post autor: Kalamb » piątek 06 lut 2009, 14:32

...Witam!

Moim zdaniem to wyglada tak:
1. Akustycznie odpowiednie pomieszczenie i dobre ustawienie bebnow w pomieszczeniu
2. Dobrze przygotowany (nastrojony, omikrofonowany), mozliwie godziwy instrument
3. Bebniarz w dobrej dyspozycji (rowno i z feelingiem grajacy)
4. Brak pospiechu przy nagraniu (a bo to tylko bebny...)
5. Dbalosc o kazdy najmniejszy szczegol o ktorym zapominamy w pospiechu (szybciej szybciej bo kasa leci...)

Wtedy mozna uzyskac slady ktore nie wymagaja zadnych niepotrzebnych podrasowan (podmiana na sample i takie tam dyrdymaly).


**********************
I to jest kwintesencja tematu!!!

Ciekaw jestem jakich "poprawiaczy" użyliby Panowie w kwestii zmaszczonych bębnów Live.
I czymże aż tak bardzo proces dobrego nagłośnienia, różni się od dobrego nagrania, poza możliwością powtórnych podejść i paru innych drobiazgów.
Obserwujemy powstawanie polskiej szkoły realizatorów poprawiaczy, ratujących to co realizatorzy psuje "wykonają".
A nie lepiej nauczyć się, nagrać dobrze(Pawello uniżenie kłaniam), skupić swoją uwagę na produkcji całości i mieć satysfakcję ze zrealizowanego wyzwania?

Awatar użytkownika
tigergold
Posty:383
Rejestracja:środa 01 cze 2005, 00:00

Re: Poprawa brzmienia perkusji

Post autor: tigergold » piątek 06 lut 2009, 15:11

i wszystko brzmi inaczej...
**********************

Zwyczajne nadużywanie słowa "wszystko", tak trzeba zinterpretowac to co mówicie. Czy tak trudno zauważyć, że generalnie się zgadzam? Z racją nie trzeba zaraz tak przesadzać. Tłumaczycie argumentując poprawnie, ale wniosek ubrany jest w słowa jak dla mnie na wyrost. Joachim to co napisałeś o tym pałkerze to nic szczególnego, to miewają chyba wszyscy muzycy. Nie znam kogoś kto zawsze gra tak samo. Niektórych muzyków pobudza pora wiosenna i ich płyty nagrane o tej porze brzmią lepiej niż np. zimą. Czynników jest aż na zbyt, a każdy człowiek inny. Stąd niuanse których w studio się nie lubi a się znosi. Jeśli możesz to napisz co dokładnie masz na myśli pisząc "wszystko" dot. tego przypadku, ? W moim mniemaniu zmienia się człowiek odpowiedzialny za jakość grania na instrumencie - ten sam a jak inny perkusista. Piszecie o tym tak jakby cała niezmienna reszta nie miała w obliczu tego żadnego znaczenia. Można by wywnioskować po niektórych wypowiedziach że pałker z uszczerbkiem w narządzie słuchu wie lepiej niż ja - osłuchany z moim studiem, czy nagrania są katastrofalnie odmienne i przeze mnie nie do poznania. Przeciaganie struny...

No i znamy powód veta ;)
**********************

Chyba żartujesz? Prędzej częste łupanie pozbawiło by mnie zdolności oceny czy rzeczywiście moje studio, zestaw i moje omikrofonowanie się zmieniło.

Tak, z uporem maniaka będę bronił własnego doświadczenia w tym zakresie.
[addsig]
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>

Awatar użytkownika
tigergold
Posty:383
Rejestracja:środa 01 cze 2005, 00:00

Re: Poprawa brzmienia perkusji

Post autor: tigergold » piątek 06 lut 2009, 15:22

I to jest kwintesencja tematu!!!

Ciekaw jestem jakich "poprawiaczy" użyliby Panowie w kwestii zmaszczonych bębnów Live.
I czymże aż tak bardzo proces dobrego nagłośnienia, różni się od dobrego nagrania, poza możliwością powtórnych podejść i paru innych drobiazgów.
Obserwujemy powstawanie polskiej szkoły realizatorów poprawiaczy, ratujących to co realizatorzy psuje "wykonają".
A nie lepiej nauczyć się, nagrać dobrze(Pawello uniżenie kłaniam), skupić swoją uwagę na produkcji całości i mieć satysfakcję ze zrealizowanego wyzwania?

**********************

Wylewanie dziecka z kąpielą. W ogóle co ma piernik do wiatraka? Fajnie, że załapałeś że być dobrym bębniarzem to podstawa, nie wiem czy klaskać mam?


Obserwujemy powstawanie polskiej szkoły realizatorów poprawiaczy, ratujących to co realizatorzy psuje "wykonają".
**********************

Pisząc to robisz z siebie durnia albo pomyliłeś temat.
[addsig]
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Poprawa brzmienia perkusji

Post autor: JoachimK » piątek 06 lut 2009, 15:23

3. Bebniarz w dobrej dyspozycji (rowno i z feelingiem grajacy)

3.1. ja sobie jeszcze zycze, zeby mial ciche blachy i hh w stosunku do reszty, oraz by tak gral, zeby bebny gorowaly nad blachami i hh
**********************

I to jest kwintesencja tematu!!!

Ciekaw jestem jakich "poprawiaczy" użyliby Panowie w kwestii zmaszczonych bębnów Live.

No, tu akurat nie mozna do konca przyrownac jednego i drugiego. Na koncercie mozna naglosnic bebny w zasadzie tylko z bliskiego planu.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Poprawa brzmienia perkusji

Post autor: JoachimK » piątek 06 lut 2009, 15:29

Joachim to co napisałeś o tym pałkerze to nic szczególnego, to miewają chyba wszyscy muzycy. Nie znam kogoś kto zawsze gra tak samo. Niektórych muzyków pobudza pora wiosenna i ich płyty nagrane o tej porze brzmią lepiej niż np. zimą. Czynników jest aż na zbyt, a każdy człowiek inny.
**********************

Cala rzecz w tym, ze na czlowiek - _dobry_ bebniarz akurat sobie poradzi i to on nie jest tu jedynym problemem, choc wlasnie tak by sie moglo wydawac!

Przyklad: koncert na powietrzu, na probie brzmi super, przychodzi obfity deszcz, mija nawet pare godzin od deszczu, pogoda super, a na koncercie bebny brzmia beznadziejnie, bo wilgoc zrobila swoje.
Na takie wlasnie czynniki nie mamy wplywu, podczas gdy czlowiek sobie poradzi, jesli jest dobrym muzykiem.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

ODPOWIEDZ