Najazd policji na studio domowe

Tutaj można podyskutować na tematy związane z prawami autorskimi, produkcją i rozpowszechnianiem oraz wszelkie inne wymagające wiedzy prawniczej.
Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty:543
Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00
Re: Najazd policji na studio domowe

Post autor: Tasiorowski » sobota 31 sty 2009, 16:57

Rozbrajają mnie opinie, według których wynika że ktoś kto ma cokolwiek nielegalnego to jakiś przestępca itd. NIE ISTNIEJE w tym świecie komputer, w którym nie ma ani jednego nielegalnego programu, empetrójeczki czy filmiku. NIE MA TAKIEGO komputera na świecie. NIe uprawiajmy hipokryzji na tym forum, jechanie i zarabianie grubego siana na CUBASE H2O itd. to jedno, ale świadome, powolne kupowanie programów i stopniowe wykupywanie programów które się posiadało spiracone to drugie, a taki proces w polsce trwa. Podczas kontroli skarbowej nikt mi nie sprawdzał żadnych licencji itp. a akcje policyjne w akademikach to jest inna bajka - kto widział taką sieć i co tam jest, się nie zdziwi. Czy FL STUDIO zrobiłby się taki popularny, gdyby nie miliony małolatów, które ściągnęły go z sieci i zaczęły stawiać pierwsze kroki w produkcji muzy ? A jeśli idzie o najazd policji na studio - to jest to możliwe tylko z pomocą życzliwych kolegów bądź konkurencji - ktoś musiał "strzelić z ucha", więc warto się wtedy zastanowić, komu przeszkadzają nasze licencje bądź ich brak
[addsig]
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
oneman
Posty:523
Rejestracja:środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Najazd policji na studio domowe

Post autor: oneman » sobota 31 sty 2009, 17:08


Wjadą na chatę Twojemu bratu powiedzmy i zostaniesz wezwany w celu złożenia wyjaśnień jako świadek i nikt nie będzie się Ciebie pytał o zdanie czy chcesz składać czy nie, czy odmawiasz zeznań czy nie. Na wstępie oznajmione zostanie Ci pouczenie, ze zgodnie z art. Abc KK, jeśli zataisz lub będziesz składał wyjaśnienia nie zgodna z prawda, to możesz dostać darmowy bilet do senatorom na Białołękę, lub Siedlec. A takie wywody jak piszecie to śmiech ogarnia dosłownie...

--------

Art. 74. § 1. Oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść - Kodeks postępowania karnego

oraz
Art. 183. § 1. Świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub wykroczenie - Kodeks postępowania karnego

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Najazd policji na studio domowe

Post autor: JoachimK » sobota 31 sty 2009, 17:11

A jeśli idzie o najazd policji na studio - to jest to możliwe tylko z pomocą życzliwych kolegów bądź konkurencji
**********************

Nie zapominaj o zupelnie innych przypadkach niezwiazanych ze studiem, jak np. wykorzystanie komputera w studio do popelnienia przestepstwa niezwiazanego z branza muzyczna. Jesli taki komputer zostanie zabezpieczony, to wcale nie powiedziane, ze dysk twardy zostanie sprawdzony pod katem ewentualnego istnienia na nim pirackiego oprogramowania.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
mytnik
Posty:1308
Rejestracja:czwartek 20 maja 2004, 00:00

Re: Najazd policji na studio domowe

Post autor: mytnik » sobota 31 sty 2009, 17:13

...Rozbrajają mnie opinie, według których wynika że ktoś kto ma cokolwiek nielegalnego to jakiś przestępca itd. NIE ISTNIEJE w tym świecie komputer, w którym nie ma ani jednego nielegalnego programu, empetrójeczki czy filmiku. NIE MA TAKIEGO komputera na świecie. NIe uprawiajmy hipokryzji na tym forum, jechanie i zarabianie grubego siana na CUBASE H2O itd. to jedno, ale świadome, powolne kupowanie programów i stopniowe wykupywanie programów które się posiadało spiracone to drugie, a taki proces w polsce trwa. Podczas kontroli skarbowej nikt mi nie sprawdzał żadnych licencji itp. a akcje policyjne w akademikach to jest inna bajka - kto widział taką sieć i co tam jest, się nie zdziwi. Czy FL STUDIO zrobiłby się taki popularny, gdyby nie miliony małolatów, które ściągnęły go z sieci i zaczęły stawiać pierwsze kroki w produkcji muzy ? A jeśli idzie o najazd policji na studio - to jest to możliwe tylko z pomocą życzliwych kolegów bądź konkurencji - ktoś musiał "strzelić z ucha", więc warto się wtedy zastanowić, komu przeszkadzają nasze licencje bądź ich brak
...
**********************
Wyobraź sobie że jednak istnieją takie legalne komputery. To nie żadna hipokryzja. Nie mówimy chyba o domowych komputerach,bo to już jest sprawa indywidualna. Wydaje mi się że rozmowa dotyczy zarejestrowanego studia nagrań.
Policja skarbowa nie wchodzi w kompetencje gospodarczej.
Nie interesuje mnie dzieciak który się uczy, natomiast drażnić może jak ktoś zarabia na kradzionym i kosi uczciwą konkurencję (nie chodzi o zarobek lokalny na zasadzie: ja wam nagram na swoim sprzecie, się dogadamy).
Przypomniał mi się fragment rozmowy z tego forum o małolatach produkujących strony www na warezach. W sieci widać skutki(znalazłem kiedyś rekordową ofertę 'firmy' - strona www od 40 zł).
drummer

ace
Posty:26
Rejestracja:środa 21 sty 2009, 00:00

Re: Najazd policji na studio domowe

Post autor: ace » sobota 31 sty 2009, 19:16

Luzik Koledzy, każdy z nas ma własne zdanie na te tematy. Sorka jeśli kogoś uraziłem.
Wracając do tematu, to popieram wypowiedz Kolegi Tasiorowskiego. Może nie do końca, bo nie można sądzić wszystkich ze wszyscy maja choć jednego pirata czy mp3 w kompie, ale co do reszty wypowiedzi to przyznaje Ci Kolego racje w 100%. ciekaw tylko jestem co poczną ci "producenci", jeśli wszystkie firmy zaczna stosować iLoki i KeyUSB. Raczej cienko widzę ich istnienie jako konkurentów.

Zbynia
Posty:7665
Rejestracja:sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Najazd policji na studio domowe

Post autor: Zbynia » sobota 31 sty 2009, 20:04

znam jedną sytuację...przychodzi klient i chce coś nagrać.....potem wezwanie do sądu i jako dowód film nagrany komórka a na nim pirackie oprogramowanie - obyło się bez policji ale efekt w sumie ten sam...studia niet

mp3 w to nie mieszajcie bo jedynie udostępnianie jest nielegalne - u siebie możesz mieć a i pozyczyć od kolegi również
oprogramowania niestety nielegalnego posiadać nie można.....jakby chcieli to mogliby się przyczepić nawet o 30 dniowego triala który zalega 3 miesiąc na dysku(oczywiście zainstalowany bo sama instalke mozesz sobie trzymać w tym wypadku)

a co do producentów to w czym problem?o ile się nie mylę to dzięki eis takie traction można było mieć za free(i mam), samplitude również(i też mam)
a takie frutek w wersji download płatny jest TYLKO RAZ NA CALE ZYCIE wiec w czym klopot?
wtyczek za free tez sa setki
do kart tez czesto dodaja bardzo dobry soft(szkoda ze emu nie robil tak od samego poczatku - mialbym sonarka :) )
proteus vx tez jest za free


moge to zrozumiec jak sie chcesz pobawic w domu czy podlubac sobie...ale jak chcesz na tym robic hajs to kara sie nalezy :)

a zabezpieczenia to debilizm - przeciez wszystkie juz dawno obeszli a cierpia tylko legalni (teraz epic dal ciala dla przykladu z gra gears of war)

najazdy na studentow to tez bardzo zly przyklad - w tych sieciach sa dziesiatki komputerow i serwerow z taka iloscia nielegalnego softu ze niejeden zlapalby sie za glowe - chodzace non stop i non stop udostepniajace w sieci wiec nie ma sie co dziwic ze ich zamiataja za ich wlasna glupote



Awatar użytkownika
gores
Posty:288
Rejestracja:czwartek 13 kwie 2006, 00:00
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

Re: Najazd policji na studio domowe

Post autor: gores » niedziela 01 lut 2009, 01:41

Napiszę dla odmiany coś ciekawego:

Miałem w studiu sesję która zakończyła sie w sądzie. Otóż jakaś Pani przyniosła nagranie (parę dobrych lat temu, na kasecie magnetofonowej) w którym była zarejestrowana rozmowa. Otóz okazało się później, że nagranie to było dowodem w sprawie rozwodowej :) Właściciel studia musiał udać sie do sądu i pod przysięgą stwierdzić że nagranie nie było montowane czy preparowane. I to tyle. Piszę to odnośnie wypowiedzi kolegow na temat interwencji służb państwowych w studiu w sprawach innych niz piractwo.

Drugie primo to to, iż w tytule wątku kolega napisał "interwencja w STUDIU DOMOWYM". To ja przepraszam bardzo, gdzie jest granica pomiedzy studiem domowym a komercyjnym? Jeżeli ja mam na mysli studio domowe to traktuję to jako zwykły komputer osobisty taki jak ma moja teściowa w kuchni. Jak masz jakiś kawałek sprzętu w domu i dłubiesz przy audio to raczej nie powinieneś sie obawiać zadnego nalotu. Inaczej gdy masz taki sprzęt a robisz sobie witryne i bierzesz za nagrania pieniądze!

Ciekaw jestem jak sprawa się ma z moim przypadkiem. Nie boję sie tego napisać bo raz że soft o ktorym zaraz napisze miałem u siebie w domu prywatnie i nie zarabiam na nim a dwa, że już dawno go nie mam ani dysku także.
Kupiłem swojego czasu Colossusa który wymagał rejestracji przez internet. Raz, drugi raz zarejestrowałem nie mając kompa podłączonego do sieci ( wziałem dysk do znajomego) ale za trzecim razem po formatowaniu pieprznąłem tym orginałem i ściągnąłem sobie piracki soft i problem z rejestracją po formatowaniu zniknął. Kto instalował 32GB ten wie ile czasu to zabiera... Naturalnie o rejestracji windowsa nie bede pisał bo sprawa wyglądała tak samo, orginał na półce a pirat na dysku...
Pytanie brzmi: Jak od strony prawnej i moralnej ocenicie takie zjawisko jak praca na piracie kiedy orginał leży na półce nieruszony?
I to tyle, pozdrawiam!

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Najazd policji na studio domowe

Post autor: JoachimK » niedziela 01 lut 2009, 02:12

Miałem w studiu sesję która zakończyła sie w sądzie. Otóż jakaś Pani przyniosła nagranie (parę dobrych lat temu, na kasecie magnetofonowej) w którym była zarejestrowana rozmowa. Otóz okazało się później, że nagranie to było dowodem w sprawie rozwodowej :) Właściciel studia musiał udać sie do sądu i pod przysięgą stwierdzić że nagranie nie było montowane czy preparowane. I to tyle. Piszę to odnośnie wypowiedzi kolegow na temat interwencji służb państwowych w studiu w sprawach innych niz piractwo.

mialem wielokrotnie zlecone (glownie przez policje) przygotowanie materialu z ukrytego magnetofonu czy dyktafonu (odszumianie itp), ale nie wymagano ode mnie deklaracji braku modyfikacji tresci materialu
za to wymagano takich deklaracji ode mnie podczas nagran solistow muzyki klasycznej (pianisci itp.) na konkursy muzyczne, glownie w USA


Kupiłem swojego czasu Colossusa który wymagał rejestracji przez internet. Raz, drugi raz zarejestrowałem nie mając kompa podłączonego do sieci ( wziałem dysk do znajomego) ale za trzecim razem po formatowaniu pieprznąłem tym orginałem i ściągnąłem sobie piracki soft i problem z rejestracją po formatowaniu zniknął. Kto instalował 32GB ten wie ile czasu to zabiera... Naturalnie o rejestracji windowsa nie bede pisał bo sprawa wyglądała tak samo, orginał na półce a pirat na dysku...
Pytanie brzmi: Jak od strony prawnej i moralnej ocenicie takie zjawisko jak praca na piracie kiedy orginał leży na półce nieruszony?
I to tyle, pozdrawiam!


zalezy od producenta, zazwyczaj nie wolno dokonywac modyfikacji kodu (jesli crack); znane mi sa przypadki, kiedy to producen dopuszcza pewnie modyfikacje kodu przy pomocy innego oprogramowania
jesli tylko generator seriali - nie wiem, chyba wedle 'widzimisie' danego producenta
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty:543
Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Najazd policji na studio domowe

Post autor: Tasiorowski » niedziela 01 lut 2009, 04:10

Ciekaw jestem jak sprawa się ma z moim przypadkiem. Nie boję sie tego napisać bo raz że soft o ktorym zaraz napisze miałem u siebie w domu prywatnie i nie zarabiam na nim a dwa, że już dawno go nie mam ani dysku także.
Kupiłem swojego czasu Colossusa który wymagał rejestracji przez internet. Raz, drugi raz zarejestrowałem nie mając kompa podłączonego do sieci ( wziałem dysk do znajomego) ale za trzecim razem po formatowaniu pieprznąłem tym orginałem i ściągnąłem sobie piracki soft i problem z rejestracją po formatowaniu zniknął. Kto instalował 32GB ten wie ile czasu to zabiera... Naturalnie o rejestracji windowsa nie bede pisał bo sprawa wyglądała tak samo, orginał na półce a pirat na dysku...
Pytanie brzmi: Jak od strony prawnej i moralnej ocenicie takie zjawisko jak praca na piracie kiedy orginał leży na półce nieruszony?
I to tyle, pozdrawiam!
...
**********************
Ja mam podobnie - kupiłem kiedyś ESS firmy NOMAD FACTORY który się ściąga ze strony, i na stronie rejestruje i "uwierzytelnia" do działania. PO paru reinstalkach systemu wyskoczyła mi informacja, jakoby się skończyły klucze. Wkurzyłem się, bo nie mogłem skorzystać z czegoś, za co zapłaciłem. Ściągnałem pirata i heja, na szczęście po mailowej interwencji w TECH SUPPORCIE przysłali mi następne klucze na 3 rejestracje - co myślę, że starczy. Nie poszło mi natomiast tak dobrze z Amplitubem i produktami AAS - Lounge lizzard Session oraz Ultra Analog - W tych 3 przypadkach po kolejnej reinstalce systemu ( nie pytajcie dlaczego, miałem koszmar - temat o nieuruchamiającym się windowsie ) programy mi oświadczyły, że się skończyły klucze i mam się pier.. Niestety, TECH support milczy do dzisiaj, więc bez skrupułów ściągnąłem piraty, pomimo posiadania pięknych tłustych płytek na półce ( dostałem je gratisowo do karty, są to wersje LE oczywiście) I co, jestem zatem przestępcą i odsądzicie mnie od czci i wiary ? Ja rozumiem, że kiedy ktoś zarabia kasę na studiu to MUSI mieć legalny soft, ale jak ktoś dłubie w domu, tak dla siebie ? Jestem przekonany w stu procentach, że małolat którego się zamknie w pudle albo nastraszy wyrokiem w zawiasach nie wróci do muzykowania w domu, nie zapozna się z softem i całym procesem, zajmie się akwarystyką i w przyszłości w ogóle nie kupi programu, jaki by pewnie kupił po odbiciu się finansowym. Tak samo działam ja. Zaczynałem na kompie zapchanym paragrafami na 5 pokoleń w pierdlu, zaczacząłem powoli wykupywać to, czego używałem na piratach, aż w końcu mam wszystko to, czego potrzebuję. Nie mylić ze studiem, w któym pracuję - to inna bajka, tam wszystko full legal - i tak być powinno..
[addsig]
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
Arab
Posty:191
Rejestracja:wtorek 21 sie 2007, 00:00

Re: Najazd policji na studio domowe

Post autor: Arab » niedziela 01 lut 2009, 07:33

Pod koniec liceum jeden z moich kolegów który zajmował się amatorsko hip hopem miał bardzo nieprzyjemne zdarzenie:

Ktoś poinformował ze w tekstach jego utworów są obraźliwe stwierdzenia pod adresem Policj (nie bez znaczenia jest fakt ze miał już z nimi na pieńku)i. Wrócił ze szkoły a oni siedzieli juz w jego pokoju razem z jego matką. Zabrali mu komputer a że znaleźli na nim nie tylko pirackie oprogramowanie (FL Studio+Windows+Adobe Audition) ale również materiały pornograficzne i narkotykowe "turtoriale" sprawa skończyła sie w sądzie finał był taki dostał jakąś tam karę społeczną, nie odali mu już tego komputera. W sumie łagodnie go potraktowali...

A co do wypowiedzi niektórych użytkowników dotyczących oprogramowania to nie rozumiem Waszego stanowiska i tego tłumaczenia"jak się nauczę to kupię" albo "nie zarabiam na tym to moge sobię używać". Jak mnie nie jest na coś stać to tego nie używam proste... Wielokrotnie miałem uczucie że mógłbym mieć coś lepszego ale nie umiałbym pracować na czymś co jest kradzione. Rozumiem wasze rozgoryczenie spowodowane zabezpieczeniami anty-pirackimi ale nie dziwcie się. Dla wielu Developerów gratyfikacja finansowa jest jedyną możliwością dalszego funkcjonowania i rozwijania ich oprogramowania.

Zablokowany