Książka o komponowaniu
Tak , wszystkie ksiazki, wszystko i wszyscy sie nadaja na wiedze ogolnie potrzebna.
TAAAK, podstawy przede wszystkim, ale przestancie odpowiadac na teamt tego "thread'u" pod tytulem "nie da sie nauczyc z ksiazki".
Niewielu znajdzie sie geniuszy i nie wyplewi sie debili, dopoki nie ustali sie pewnych zasad, ktore CHOCIAZBY pewne podreczniki kategoryzuja i w czym pomagaja.
Kto potrafi to zagrac: Gmaj, Dmaj, Amin....Gmaj, Dmaj, Cmaj.... Ja tez... Ale o tym podobnych rzeczach jak "knockin On...." na polskich uczelniach muzycznych sie nieslyszy, a i przez lata nie powstanie taki wydzial jak "songwriting" i tez dlatego nie bedziemy na tym forum powolywac sie na produckje rodzime, a prawie zawsze na dokonania zachodnich tworcow.
TAAAK, podstawy przede wszystkim, ale przestancie odpowiadac na teamt tego "thread'u" pod tytulem "nie da sie nauczyc z ksiazki".
Niewielu znajdzie sie geniuszy i nie wyplewi sie debili, dopoki nie ustali sie pewnych zasad, ktore CHOCIAZBY pewne podreczniki kategoryzuja i w czym pomagaja.
Kto potrafi to zagrac: Gmaj, Dmaj, Amin....Gmaj, Dmaj, Cmaj.... Ja tez... Ale o tym podobnych rzeczach jak "knockin On...." na polskich uczelniach muzycznych sie nieslyszy, a i przez lata nie powstanie taki wydzial jak "songwriting" i tez dlatego nie bedziemy na tym forum powolywac sie na produckje rodzime, a prawie zawsze na dokonania zachodnich tworcow.
- doministry1
- Posty:323
- Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2008, 00:00
Re: Książka o komponowaniu
Sikorskiego bym polecil jako dobra szkołę historii i teorii harmonii.
Ale tak samo analizę standardow jazzowych, powiedzmy od lat 40tych do dzis.
A z drugiej strony - eksperymentowac!
Poza sikorskim sa jeszcze systemy modalne etc...
A tak wogole o jaka muze chodzi? Jazz to co innego niż spektralizm albo piosenka pop...
Chcesz komponowac fugi czy piosenki??
Ale tak samo analizę standardow jazzowych, powiedzmy od lat 40tych do dzis.
A z drugiej strony - eksperymentowac!
Poza sikorskim sa jeszcze systemy modalne etc...
A tak wogole o jaka muze chodzi? Jazz to co innego niż spektralizm albo piosenka pop...
Chcesz komponowac fugi czy piosenki??
Kompozytor, Instrumentalista, Improwizator
Re: Książka o komponowaniu
...Sikorskiego bym polecil jako dobra szkołę historii i teorii harmonii.
Ale tak samo analizę standardow jazzowych, powiedzmy od lat 40tych do dzis.
A z drugiej strony - eksperymentowac!
Poza sikorskim sa jeszcze systemy modalne etc...
A tak wogole o jaka muze chodzi? Jazz to co innego niż spektralizm albo piosenka pop...
Chcesz komponowac fugi czy piosenki??...
**********************
Jazz to dla mnie za trudne. Jestem już ustatkowany a muza to moje hobby, lub może pasja..więc po prostu słucham internetowego radia D I G I T A L I T Y Chillout Imported... i chyba wszystko mi się w nim podoba. I taki właśnie klimat mi odpowiada.
Ale tak samo analizę standardow jazzowych, powiedzmy od lat 40tych do dzis.
A z drugiej strony - eksperymentowac!
Poza sikorskim sa jeszcze systemy modalne etc...
A tak wogole o jaka muze chodzi? Jazz to co innego niż spektralizm albo piosenka pop...
Chcesz komponowac fugi czy piosenki??...
**********************
Jazz to dla mnie za trudne. Jestem już ustatkowany a muza to moje hobby, lub może pasja..więc po prostu słucham internetowego radia D I G I T A L I T Y Chillout Imported... i chyba wszystko mi się w nim podoba. I taki właśnie klimat mi odpowiada.
Re: Książka o komponowaniu
Jazz to dla mnie za trudne. Jestem już ustatkowany a muza to moje hobby, lub może pasja..więc po prostu słucham internetowego radia D I G I T A L I T Y Chillout Imported... i chyba wszystko mi się w nim podoba. I taki właśnie klimat mi odpowiada....
**********************
Jazz ci w niczym nie zaszkodzi, co najwyżej jeszcze bardziej poszerzy horyzonty. Cieszę się że poznałem kilka osób grających standardy, dzisiaj inaczej patrzę na swój ulubiony rock progresywny, doceniłem wcześniej obojętnego dla mnie jarre'a, a wszystko dzięki temu dziwnemu smakowi, znanego z opowieści bajek mitów i kitów, dopóki sam nie spróbowałem
pozdr
**********************
Jazz ci w niczym nie zaszkodzi, co najwyżej jeszcze bardziej poszerzy horyzonty. Cieszę się że poznałem kilka osób grających standardy, dzisiaj inaczej patrzę na swój ulubiony rock progresywny, doceniłem wcześniej obojętnego dla mnie jarre'a, a wszystko dzięki temu dziwnemu smakowi, znanego z opowieści bajek mitów i kitów, dopóki sam nie spróbowałem
pozdr
drummer
Re: Książka o komponowaniu
Jak tu kolega dobrze zauwazyl... nalezałoby od siebie rozdzielić pojecia kompozytor, songwriter, czy też pospolity układacz/wymslacz...
Kompozytor dla mnie osoba ktora dzieki wiedzy, talentowi i wytrenowanej wyobrazni muzycznej, jest w stanie w sposob swiadomy tworzyc utwory w bardzo szerokim spektrum gatunkowym i o zadanym temacie, klimacie, lub o zadanym przekazie emocjonalnym...
Songwriter, to dla mnie osoba ktora majac doswiadczenie, wie jak napisac dobra piosenke takze mając swiadomość jaki dokładnie efekt chce osiagnąc i wie jak go uzyskac... potrafi dobrać w odpowiedni sposób do siebie tekst melodie i harmonie...
Natomiast układacz/wymyslacz... to osoba ktora działa metoda prob i błedow skleja do kupy melodie, akordy, riify, rytmy, brzmienia... ale mało jest w tym swiadomego działania... a wiecej przypadku i dowolnosci... no i najczesiciej operuje na jednym gatunku i skromnym instrumentarium...
Teraz pytanie do autora watku?? Kim chcesz byc??
Umiesz na czyms grac?? Masz ulubiony gatunek i chcesz klecic do kupy rockowe, punkowe, metalowe, trance'owe, dance'owe lub hiphopowe kawalki?? To wiele nie potrzeba... gitara, klawisz, mysz w łape i jedziesz... kiedys pewnie uda ci sie cos sensownego wyczarowac...
Chcesz być songwriterem i chcesz układać piosenki ktore beda wpadac w ucho?? No to przydadza sie podstawy harmonii, zasad muzyki... do tego pomysłowosc i umiejetnosc pisania tekstow, lub układania muzyki pod slowa... tu juz trzeba troche wysilku i nauki...
A może chcesz pisac muzyke filmowa?? Pisac utwory na wspolczesna orkiestre symfoniczna , ogolnie operować ze swoboda na wielu gatunkach?? Jak tak to bez dlugich lat nauki i ogromnego talentu sie nie obejdzie... i tu rzecziwiscie zadna ksiazka nie pomoze...
Z tego co piszesz to raczej chodzi ci o ten najskromniejszy przypadek... w tym momencie musisz po prostu duzo sluchac i probować nasladowac ulubione zespolu, tworcow itd... a kiedy zrozumiesz jak to działa w ich muzyce, sprobować stworzyć cos wlasnego... harmonia czy zasady muzyki moga sie przydac... ale nie sa czyms bez czego nie da sie obejsc... bez jaj 80% muzyki "rozrywkowej" to zabawa przedszkolaka w porownaniu z tym co sie robi w muzyce poważnej...
Pewnie wielu mnie zjedzie za takie podejscie, ale wg mnie tak wlasnie jest...
Kompozytor dla mnie osoba ktora dzieki wiedzy, talentowi i wytrenowanej wyobrazni muzycznej, jest w stanie w sposob swiadomy tworzyc utwory w bardzo szerokim spektrum gatunkowym i o zadanym temacie, klimacie, lub o zadanym przekazie emocjonalnym...
Songwriter, to dla mnie osoba ktora majac doswiadczenie, wie jak napisac dobra piosenke takze mając swiadomość jaki dokładnie efekt chce osiagnąc i wie jak go uzyskac... potrafi dobrać w odpowiedni sposób do siebie tekst melodie i harmonie...
Natomiast układacz/wymyslacz... to osoba ktora działa metoda prob i błedow skleja do kupy melodie, akordy, riify, rytmy, brzmienia... ale mało jest w tym swiadomego działania... a wiecej przypadku i dowolnosci... no i najczesiciej operuje na jednym gatunku i skromnym instrumentarium...
Teraz pytanie do autora watku?? Kim chcesz byc??
Umiesz na czyms grac?? Masz ulubiony gatunek i chcesz klecic do kupy rockowe, punkowe, metalowe, trance'owe, dance'owe lub hiphopowe kawalki?? To wiele nie potrzeba... gitara, klawisz, mysz w łape i jedziesz... kiedys pewnie uda ci sie cos sensownego wyczarowac...
Chcesz być songwriterem i chcesz układać piosenki ktore beda wpadac w ucho?? No to przydadza sie podstawy harmonii, zasad muzyki... do tego pomysłowosc i umiejetnosc pisania tekstow, lub układania muzyki pod slowa... tu juz trzeba troche wysilku i nauki...
A może chcesz pisac muzyke filmowa?? Pisac utwory na wspolczesna orkiestre symfoniczna , ogolnie operować ze swoboda na wielu gatunkach?? Jak tak to bez dlugich lat nauki i ogromnego talentu sie nie obejdzie... i tu rzecziwiscie zadna ksiazka nie pomoze...
Z tego co piszesz to raczej chodzi ci o ten najskromniejszy przypadek... w tym momencie musisz po prostu duzo sluchac i probować nasladowac ulubione zespolu, tworcow itd... a kiedy zrozumiesz jak to działa w ich muzyce, sprobować stworzyć cos wlasnego... harmonia czy zasady muzyki moga sie przydac... ale nie sa czyms bez czego nie da sie obejsc... bez jaj 80% muzyki "rozrywkowej" to zabawa przedszkolaka w porownaniu z tym co sie robi w muzyce poważnej...
Pewnie wielu mnie zjedzie za takie podejscie, ale wg mnie tak wlasnie jest...
Re: Książka o komponowaniu
Pewnie wielu mnie zjedzie za takie podejscie, ale wg mnie tak wlasnie jest... ...
**********************
Ja nie. Realne podejscie.
Tak jak ja rozumiem chill out, to jest to muzyka zawierajaca duzo bialych nut i czesto rytmicznie dwuplaszczyznowa. Generalnie jednak czerpie duzo z harmonii jazzowej albo chociazby z elementow jazzu. Wydaje sie tez, ze czesto mimo bardziej wymyslnych akrodow, nie jest to skomplikowane zlozenie harmoniczne. Jezeli chcesz robic takie rzeczy, to pierwsze efekty powinny przyjsc relatywnie szybko. Ale caly czas warto podkreslic to co wszyscy mowia, ze zalezy jakie masz dotychczasowe umiejetnosci i ile pasji i zapalu do cwiczen... No tak, mialo byc o ksiazkach.
**********************
Ja nie. Realne podejscie.
Tak jak ja rozumiem chill out, to jest to muzyka zawierajaca duzo bialych nut i czesto rytmicznie dwuplaszczyznowa. Generalnie jednak czerpie duzo z harmonii jazzowej albo chociazby z elementow jazzu. Wydaje sie tez, ze czesto mimo bardziej wymyslnych akrodow, nie jest to skomplikowane zlozenie harmoniczne. Jezeli chcesz robic takie rzeczy, to pierwsze efekty powinny przyjsc relatywnie szybko. Ale caly czas warto podkreslic to co wszyscy mowia, ze zalezy jakie masz dotychczasowe umiejetnosci i ile pasji i zapalu do cwiczen... No tak, mialo byc o ksiazkach.
Re: Książka o komponowaniu
Mam ksiazke z plyta "The Complete Arranger" Sammy'ego Nestico, ale jest to podrecznik do instrumentacji z pewnymi kompozytorskimi wskazowkami. Ksiazka nie jest tak obszerna i szczegolowa jak te Drobnera.
Oczywiscie zakladam, ze podstawowa wiedze masz....
**********************
Ona jest oczywiście po angiesku? Jak oceniasz poziom tegoi angieskiego? Uparty średnio zaawansowany ze słownikiem poradzi sobie?
Podstawy myślę, że znam 5 lat w podsawówce ogniska muzycznego z teorią na pianinie plus doświadczenie bo nie od roku zajmuję się muzyką(oczywiści na tym "pospolitym" poziomie:)).
Oczywiscie zakladam, ze podstawowa wiedze masz....
**********************
Ona jest oczywiście po angiesku? Jak oceniasz poziom tegoi angieskiego? Uparty średnio zaawansowany ze słownikiem poradzi sobie?
Podstawy myślę, że znam 5 lat w podsawówce ogniska muzycznego z teorią na pianinie plus doświadczenie bo nie od roku zajmuję się muzyką(oczywiści na tym "pospolitym" poziomie:)).
Re: Książka o komponowaniu
Teraz pytanie do autora watku?? Kim chcesz byc??
Umiesz na czyms grac?? Masz ulubiony gatunek i chcesz klecic do kupy rockowe, punkowe, metalowe, trance'owe, dance'owe lub hiphopowe kawalki?? To wiele nie potrzeba... gitara, klawisz, mysz w łape i jedziesz... kiedys pewnie uda ci sie cos sensownego wyczarowac...
Chcesz być songwriterem i chcesz układać piosenki ktore beda wpadac w ucho?? No to przydadza sie podstawy harmonii, zasad muzyki... do tego pomysłowosc i umiejetnosc pisania tekstow, lub układania muzyki pod slowa... tu juz trzeba troche wysilku i nauki...
A może chcesz pisac muzyke filmowa?? Pisac utwory na wspolczesna orkiestre symfoniczna , ogolnie operować ze swoboda na wielu gatunkach?? Jak tak to bez dlugich lat nauki i ogromnego talentu sie nie obejdzie... i tu rzecziwiscie zadna ksiazka nie pomoze...
Z tego co piszesz to raczej chodzi ci o ten najskromniejszy przypadek... w tym momencie musisz po prostu duzo sluchac i probować nasladowac ulubione zespolu, tworcow itd... a kiedy zrozumiesz jak to działa w ich muzyce, sprobować stworzyć cos wlasnego... harmonia czy zasady muzyki moga sie przydac... ale nie sa czyms bez czego nie da sie obejsc... bez jaj 80% muzyki "rozrywkowej" to zabawa przedszkolaka w porownaniu z tym co sie robi w muzyce poważnej...
Pewnie wielu mnie zjedzie za takie podejscie, ale wg mnie tak wlasnie jest... ...
**********************
Raczej jestem układaczem/wymyślaczem, ale chciałbym dążyć do kompozytorstwa w twoim rozumieniu. Nie chce się zamykać w jakimś gatunku, ale hip-hop R`nB`(czy jak to się pisze) pop i typowe techno sobie podaruję. Jazz na razie też, ale kto wie co przyszłość przyniesie. Symfonie czy ogólnie orkiestrowe dzieła są raczej poza moim zasięgiem więc nawet się nad nimi nie zastanawiam, chociaż przecież przede mną ze 40 lat habbystowania:).
Chciałbym uzyskać tą świadomość, o której piszesz. Gram na klawiszach. Lub może ściślej wprowadzam klawisze w ruch. Ale to jest do opanowania. Nie planuje być wirtuozem ani nawet dobrym pianistą. Ot po prostu wiele rzeczy w tym Chopina chcę zagrać nie koniecznie z taką artykulacją jak trzeba i nie koniecznie bez pomyłek. Mam takie podejście, bo wiem, jakie to trudne i ile na dobrą sztukę gry czasu trzeba poświęcić, a jak już wspomniałem całe to zamieszanie to hobby i niespełnione dziecięce marzenia.
Spróbuje wyjaśnić czego obecnie mi brakuje. Zrobiłem utwór, w którym zaciąłem się. I wiem, że teoria pomogłaby mi nacisnąć klawisz, który odblokowałby mnie. Poza tym w utworze na basie nagrałem cc(...)d a później wchodzi inny instrument z c gis dis c czy jakoś tak (pisze z biura nie pamiętam) i nie wiem dlaczego mi to pasuje. I zastanawiam się czy aby nie powinno być inaczej tzn. może to rodzaj fałszu, którego nie daj Boże nie słyszę. A takie rozważania chyba są zbędne zwłaszcza jeżeli zajmują pierwszy plan uwagi. Kilka rzeczy z teorii wiem i wiem, że dzięki nim łatwiej mi podejmować decyzję. Więc chcę iść dalej i przez wiedzę poszerzać horyzont.
PS Podzielam twoje podejście dot. definicji, jakie podałeś. zaskakująco zbieżne jest nasze zdanie w tej kwestii.
Umiesz na czyms grac?? Masz ulubiony gatunek i chcesz klecic do kupy rockowe, punkowe, metalowe, trance'owe, dance'owe lub hiphopowe kawalki?? To wiele nie potrzeba... gitara, klawisz, mysz w łape i jedziesz... kiedys pewnie uda ci sie cos sensownego wyczarowac...
Chcesz być songwriterem i chcesz układać piosenki ktore beda wpadac w ucho?? No to przydadza sie podstawy harmonii, zasad muzyki... do tego pomysłowosc i umiejetnosc pisania tekstow, lub układania muzyki pod slowa... tu juz trzeba troche wysilku i nauki...
A może chcesz pisac muzyke filmowa?? Pisac utwory na wspolczesna orkiestre symfoniczna , ogolnie operować ze swoboda na wielu gatunkach?? Jak tak to bez dlugich lat nauki i ogromnego talentu sie nie obejdzie... i tu rzecziwiscie zadna ksiazka nie pomoze...
Z tego co piszesz to raczej chodzi ci o ten najskromniejszy przypadek... w tym momencie musisz po prostu duzo sluchac i probować nasladowac ulubione zespolu, tworcow itd... a kiedy zrozumiesz jak to działa w ich muzyce, sprobować stworzyć cos wlasnego... harmonia czy zasady muzyki moga sie przydac... ale nie sa czyms bez czego nie da sie obejsc... bez jaj 80% muzyki "rozrywkowej" to zabawa przedszkolaka w porownaniu z tym co sie robi w muzyce poważnej...
Pewnie wielu mnie zjedzie za takie podejscie, ale wg mnie tak wlasnie jest... ...
**********************
Raczej jestem układaczem/wymyślaczem, ale chciałbym dążyć do kompozytorstwa w twoim rozumieniu. Nie chce się zamykać w jakimś gatunku, ale hip-hop R`nB`(czy jak to się pisze) pop i typowe techno sobie podaruję. Jazz na razie też, ale kto wie co przyszłość przyniesie. Symfonie czy ogólnie orkiestrowe dzieła są raczej poza moim zasięgiem więc nawet się nad nimi nie zastanawiam, chociaż przecież przede mną ze 40 lat habbystowania:).
Chciałbym uzyskać tą świadomość, o której piszesz. Gram na klawiszach. Lub może ściślej wprowadzam klawisze w ruch. Ale to jest do opanowania. Nie planuje być wirtuozem ani nawet dobrym pianistą. Ot po prostu wiele rzeczy w tym Chopina chcę zagrać nie koniecznie z taką artykulacją jak trzeba i nie koniecznie bez pomyłek. Mam takie podejście, bo wiem, jakie to trudne i ile na dobrą sztukę gry czasu trzeba poświęcić, a jak już wspomniałem całe to zamieszanie to hobby i niespełnione dziecięce marzenia.
Spróbuje wyjaśnić czego obecnie mi brakuje. Zrobiłem utwór, w którym zaciąłem się. I wiem, że teoria pomogłaby mi nacisnąć klawisz, który odblokowałby mnie. Poza tym w utworze na basie nagrałem cc(...)d a później wchodzi inny instrument z c gis dis c czy jakoś tak (pisze z biura nie pamiętam) i nie wiem dlaczego mi to pasuje. I zastanawiam się czy aby nie powinno być inaczej tzn. może to rodzaj fałszu, którego nie daj Boże nie słyszę. A takie rozważania chyba są zbędne zwłaszcza jeżeli zajmują pierwszy plan uwagi. Kilka rzeczy z teorii wiem i wiem, że dzięki nim łatwiej mi podejmować decyzję. Więc chcę iść dalej i przez wiedzę poszerzać horyzont.
PS Podzielam twoje podejście dot. definicji, jakie podałeś. zaskakująco zbieżne jest nasze zdanie w tej kwestii.
Re: Książka o komponowaniu
Spróbuje wyjaśnić czego obecnie mi brakuje. (...)
...
**********************
albo prosciej, układając melodię kiedy zagram np: d f fis to chcę wiedzieć które kolejne dzwięki mogłyby mi odpowiadać.
...
**********************
albo prosciej, układając melodię kiedy zagram np: d f fis to chcę wiedzieć które kolejne dzwięki mogłyby mi odpowiadać.
Re: Książka o komponowaniu
...Spróbuje wyjaśnić czego obecnie mi brakuje. (...)
**********************
Problem stary jak muzyka i wiele innych dziedzin artystycznych.
Zapytaj najlepszych kompozytorów, "songwriterów" - jakie szkoły kończyli, co czytali? Jakie teorie studiowali Beatlesi? To nie jest matematyka, do której można napisać podręcznik. (Chociaż może Bach mógłby polemizować - ale chyba nie chodzi Ci o fugi?)
Ja mam sprawdzoną receptę: try, try, try... keep on trying. Ćwiczenie czyni mistrza. Jak nigdy, nasze pokolenie ma możliwość prawie natychmiastowego sprawdzenia w praniu co publiczność myśli o naszych wypocinach. Co więcej, niespotykane wcześniej możliwości wypróbowania aranżu w komputerze, całe, niegdyś niedostępne studia nagrań w większości przeniosły się do domów... Korzystaj co świat daje, nasi rodzice nie mogli nawet marzyć o takich warunkach! Co powstrzymuje Cię od napisania dziesięciu jakichkolwiek piosenek dziennie? Gwarantuję Ci że pisząc 50-siątą nie będziesz już zadawał tu na forum pytania ani szukał książki. Cwiczenie czyni mistrza.
**********************
Problem stary jak muzyka i wiele innych dziedzin artystycznych.
Zapytaj najlepszych kompozytorów, "songwriterów" - jakie szkoły kończyli, co czytali? Jakie teorie studiowali Beatlesi? To nie jest matematyka, do której można napisać podręcznik. (Chociaż może Bach mógłby polemizować - ale chyba nie chodzi Ci o fugi?)
Ja mam sprawdzoną receptę: try, try, try... keep on trying. Ćwiczenie czyni mistrza. Jak nigdy, nasze pokolenie ma możliwość prawie natychmiastowego sprawdzenia w praniu co publiczność myśli o naszych wypocinach. Co więcej, niespotykane wcześniej możliwości wypróbowania aranżu w komputerze, całe, niegdyś niedostępne studia nagrań w większości przeniosły się do domów... Korzystaj co świat daje, nasi rodzice nie mogli nawet marzyć o takich warunkach! Co powstrzymuje Cię od napisania dziesięciu jakichkolwiek piosenek dziennie? Gwarantuję Ci że pisząc 50-siątą nie będziesz już zadawał tu na forum pytania ani szukał książki. Cwiczenie czyni mistrza.
[b][url=http://jurekmuszynski.com]jurekmuszynski.com[/url][/b]