Polskie studyjne standardy cenowe

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
ast
Posty:621
Rejestracja:środa 03 kwie 2002, 00:00
Re: Polskie studyjne standardy cenowe

Post autor: ast » sobota 10 sty 2009, 08:12

Święta racja, dlatego teraz muza brzmi właśnie biórkowo....Timbaland bierze MPC, Motifa czy Phantoma....tylko woka l- Manley z dobrym majkiem i miks, pare godzin w zaprzyjażnionym studio i teledysk zrobi robote!
Czy ktoś słuchał Rihany bez teledysku? Spóbujcie....nie da się!
Czasy Studerów niestety odchodzą! Mam na myśli oczywiście muze na której zarabia się pieniądze!
Przykre i smutne.........
**********************
Ano przykre, ale to nie jakość dźwięku / sposób nagrywania jest tu winny, tylko wizja "Pana producenta" - np. rzeczonego Timbalanda... Jego produkcje zrobione na Studerach czy Ampexach i analogowym stole wcale nie brzmiałyby lepiej - marnego utworu się technologią nagrania nie uratuje - można, jak słusznie zauważyłeś, co najwyżej zmylić odbiorcę teledyskiem :P

Co do Rihanny (chyba ulubiony "chłopiec... tzn panienka do bicia" na tym forum) - potwierdzam, nie da się tego słuchać bez irytacji...
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Polskie studyjne standardy cenowe

Post autor: JoachimK » sobota 10 sty 2009, 12:45

...Panowie, zapomnieliscie o jednym: dzisiejsze czasy sa zupelnie inne - bo studio mozna miec na biurku. Jesli jednach chodzi o duze obiekty, to NIGDY (podkreslam: NIGDY, ani kiedys, ani dzisiaj) zadne studio nie przynosilo dochodu.
Wystarczy prosty przyklad: policzcie koszt nowego magnetofonu Studer, podzielcie sobie na ilosc dni w roku i wyjdzie, ile studio musi zarabiac, zeby po roku magnetofon byl na zero. A to DOPIERO tylko magnetofon....
**********************
Święta racja, dlatego teraz muza brzmi właśnie biórkowo....Timbaland bierze MPC, Motifa czy Phantoma....tylko woka l- Manley z dobrym majkiem i miks, pare godzin w zaprzyjażnionym studio i teledysk zrobi robote!
Czy ktoś słuchał Rihany bez teledysku? Spóbujcie....nie da się!
Czasy Studerów niestety odchodzą! Mam na myśli oczywiście muze na której zarabia się pieniądze!
Przykre i smutne.........
**********************


Hmmm, nie bardzo rozumiem. Co to ma wspolnego z moja wypowiedzia w sprawie zarabiania studia na siebie?
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Pająk
Posty:175
Rejestracja:wtorek 01 maja 2007, 00:00

Re: Polskie studyjne standardy cenowe

Post autor: Pająk » sobota 10 sty 2009, 13:35

......Panowie, zapomnieliscie o jednym: dzisiejsze czasy sa zupelnie inne - bo studio mozna miec na biurku. Jesli jednach chodzi o duze obiekty, to NIGDY (podkreslam: NIGDY, ani kiedys, ani dzisiaj) zadne studio nie przynosilo dochodu.
Wystarczy prosty przyklad: policzcie koszt nowego magnetofonu Studer, podzielcie sobie na ilosc dni w roku i wyjdzie, ile studio musi zarabiac, zeby po roku magnetofon byl na zero. A to DOPIERO tylko magnetofon....
**********************
Święta racja, dlatego teraz muza brzmi właśnie biórkowo....Timbaland bierze MPC, Motifa czy Phantoma....tylko woka l- Manley z dobrym majkiem i miks, pare godzin w zaprzyjażnionym studio i teledysk zrobi robote!
Czy ktoś słuchał Rihany bez teledysku? Spóbujcie....nie da się!
Czasy Studerów niestety odchodzą! Mam na myśli oczywiście muze na której zarabia się pieniądze!
Przykre i smutne.........
**********************


Hmmm, nie bardzo rozumiem. Co to ma wspolnego z moja wypowiedzia w sprawie zarabiania studia na siebie?...
**********************
To, że nie trzeba mieć gratów typu Studer żeby zarabiać duże pieniądze....
Oczywiście trzeba wiedzieć jak to zrobić...

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Polskie studyjne standardy cenowe

Post autor: JoachimK » sobota 10 sty 2009, 13:42

Hmmm, nie bardzo rozumiem. Co to ma wspolnego z moja wypowiedzia w sprawie zarabiania studia na siebie?...
**********************
To, że nie trzeba mieć gratów typu Studer żeby zarabiać duże pieniądze....
Oczywiście trzeba wiedzieć jak to zrobić...
**********************

W kwestii sprzetowej:
Dzisiaj - owszem. Kiedys - nie bardzo.

W kwestii studia nie przez pryzmat sprzetu, ale obiektu do nagran niemozliwych do zrealizowania w domu - nadal nie do konca, choc na pewno latwiej, niz kiedys.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
grembo
Posty:2289
Rejestracja:czwartek 16 mar 2006, 00:00

Re: Polskie studyjne standardy cenowe

Post autor: grembo » sobota 10 sty 2009, 14:12

ja tam nie rozumiem o co chodzi :)

zajmuje sie nagrywaniem - mam w domu sprzet, w miare wyrobione ucho etc. ale ide nagrac teraz jeden material z kolegami do studia ktore ma swietnie przygotowany sprzet i pomieszczenia do nagrywnia wlasnie muzyki setkowej (od rockabilly przez Frisella do muzyki w stylu z filmów PulP Fiction etc.)- realizacja zajmie sie kolega (z tego forum zreszta - pozdrawiam!). Po to gram prob sporo z kolegami (a muzycy sa profesjonalni, na ogół sesyjnie etc.) by samo studio (tylko rejestracja sladów) zajelo nam najmniej czasu. Sesja 12 utworów / po 6 godzin 2 dni.

Dlaczego to pisze - jesli chcecie sobie liczyc to niech coraz bardziej swiadomi nagraniowo-realizacyjnie muzycy slysza ze placenie Wam (duzych czy malych pieniedzy) ma sens :)

Na razie to takie sadzenie sie obrazonych primadonn jest :) ze spalonego teatru (jak brzmi 90% polskiej produkcji muzycznej to wiemy)

Zaproponujecie jakosc, przygotujecie pomeiszczenia, pozbedziecie sie buty wobec muzyków i zaproponujecie cos czego nie osiagna w domu (swietnie przygotowane pomieszczenia do nagrania perkusji, dobre tory wokalowe, doskonaly monitoring) i macie prawo za to sobie liczyc :) inaczej - MY DOWIEMY SIE O WASZYCH ZMOWACH CENOWYCH!!! czego zreszta efekty wlasnie omawiacie

najpierw jakosc pozniej "winszowanie" sobie duzych kwot

Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00

Re: Polskie studyjne standardy cenowe

Post autor: smiechu » sobota 10 sty 2009, 15:00

Zaproponujecie jakosc, przygotujecie pomeiszczenia, pozbedziecie sie buty wobec muzyków i zaproponujecie cos czego nie osiagna w domu (swietnie przygotowane pomieszczenia do nagrania perkusji, dobre tory wokalowe, doskonaly monitoring) i macie prawo za to sobie liczyc :) inaczej - MY DOWIEMY SIE O WASZYCH ZMOWACH CENOWYCH!!! czego zreszta efekty wlasnie omawiacie
**********************
Jak ktos tu juz zaznaczyl... o brzmieniu nie decyduje realizator a producent z wizja brzmienia, sprzet studyjny i sam realizator nie ma tu az duzego znaczenia...
Oczywiscie producentem moze byc czlonek zespolu, albo i sam realizator...
Na brzmienie nie wyplywaja wylacznie sprzet i umiejetnoci realizatora... glownie znaczenie maja umiejetnosci samych muzykow, sprzet na ktorym graja, kompozycja, aranzacja, szczegoly...
O tym wszystkim decydowac powinien producent... a nie realizator... oczywiscie wiemy jak jest teraz... realizator = producent... bo muzycy nie maja swiadomosci jak wiele rzeczy decydujacych o brzmieniu odbywa sie poza samym studiem...

Tak wiec jakby nie patrzec wychodzi kolejny spor muzyk /realizator /producent... i kto tu jest tak na prawde odpowiedzialny za filnalny efekt???

A ceny?? Mamy wolny runek... bebny mozna nagrac w studu z dobrym pomieszczeniem, klawisze w domu... wokal u kolegi z komora... gitary w lazience innego kolegi... i nie trzeba nikomy placic kolosalnych sum... wazne by nad tym wszystkim czuwala jedna osoba ktora kontrolowalaby jakość i brzemienie na kazdym etapie, oraz zgodnosc z caloksztaltem...

Awatar użytkownika
majall
Posty:231
Rejestracja:środa 31 sty 2007, 00:00

Re: Polskie studyjne standardy cenowe

Post autor: majall » sobota 10 sty 2009, 15:30

O brzmieniu decyduje muzyk , może uzgadniać z producentem różne rzeczy ale dcyzję podejmuje muzyk jeśli jest inaczej to jest chałtura na niskim poziomie o sztuce nie ma wtedy mowy no i mamy takie kwiatki jak polski rynek gdzie nikt nie chce kupować płyt i słucha pirackich wersji tej całej sieczki
Macbook pro 17" 2.4 , mac pro 2.8 Quad-Core , RME fireface 800 , Emu 5000 ultra . telecaster hot rod , AKG 270 studio , Logic 8 , Melodyne plug in , Reaper .

TI
Posty:26
Rejestracja:czwartek 12 paź 2006, 00:00

Re: Polskie studyjne standardy cenowe

Post autor: TI » sobota 10 sty 2009, 15:37

...O brzmieniu decyduje muzyk , może uzgadniać z producentem różne rzeczy ale dcyzję podejmuje muzyk jeśli jest inaczej to jest chałtura na niskim poziomie o sztuce nie ma wtedy mowy**********************
... nie do końca, a w zasadzie odwrotnie ... w muzyce (zespołach wieloosobowych) nie ma demokracji! musi być osoba (producent, dyrygent etc.) odpowiedzialna za całokształt, brzmienie

konop_tnt
Posty:109
Rejestracja:niedziela 03 lut 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Polskie studyjne standardy cenowe

Post autor: konop_tnt » sobota 10 sty 2009, 16:14

Zaproponujecie jakosc, przygotujecie pomeiszczenia, pozbedziecie sie buty wobec muzyków i zaproponujecie cos czego nie osiagna w domu (swietnie przygotowane pomieszczenia do nagrania perkusji, dobre tory wokalowe, doskonaly monitoring) i macie prawo za to sobie liczyc
************************************************************
Grembo masz rację. Ale to nie zmienia faktu, że trudno mi sobie wyobrazić zarabiające na siebie duże studio nagraniowe, z wypasionym sprzętem z zapleczem socjalnym itd (tak jak napisał Joachim).

Awatar użytkownika
grembo
Posty:2289
Rejestracja:czwartek 16 mar 2006, 00:00

Re: Polskie studyjne standardy cenowe

Post autor: grembo » sobota 10 sty 2009, 16:43

Nie oszukujmy sie - teraz aby byc topowym (skutecznym/dobrym/wydajacym dobrze brzmiacy material) studiem wcale nie trzeba miec konsolety Neve czy SSL za 1 mln.$ , odsluchów za 200 000 $ (nie mowiac o surround), Fairchailda (30 000$) , Pullteca , Neummana u47 (nie mowie o klonach) etc.

teraz dobre studio to duzo mneisjzy wydatek - duuuuuuuuuuzo mneijszy niz nawet 15 lat temu - sami czesto piszecie na forum, ze wcale topowe studio nie gwarantuje doskonalej jakości, ale juz doskonaly realizator tak :)

inna kewstia to specjalizowanie sie studiów (nagrania mobilnme, setki, produkcja popowa, muzyka klasyczna, dzwiek telewizyjny) - uważam je za dobry pomysł, rowniez pod katem optymalizacji wydatków,

ODPOWIEDZ