DSP - czy warto?

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
brainmind
Posty:65
Rejestracja:poniedziałek 22 gru 2008, 00:00
Re: DSP - czy warto?

Post autor: brainmind » sobota 03 sty 2009, 16:43

Tak stary już Cie widze na live akcie takim jak ja gram z tym strusiem 404.
Zapnił sobie analog factory jakis ładny presecik wykorzystujący proces na 5 do tego massive ustawiony na low. Pare traków. Jaki syntezator zapiety na fx, pare traków perkusyjnych i podłaczasz wokaliste.

Wiesz co ci wyjdzie z tego strusia wielkie JAJO.

Bo bedziesz musiał zwiekszyć buffer. A twój wokalista to zszarpie sobie nerwy.
uwielbiam cisze bo wtedy głosy słyszę

Awatar użytkownika
Masters
Posty:230
Rejestracja:piątek 14 lis 2008, 00:00

Re: DSP - czy warto?

Post autor: Masters » sobota 03 sty 2009, 16:59

Właściwie, zatem więcej nic do powiedzenia nie mam, ponieważ nie zamierzam się z Tobą spierać. Nie ma o co. Wyraźiłem swoją opinię. I wiem, że mam rację, spotykając rzesze wspaniałych artystów pracujących na quasi profesjonalnym sprzęcie ( zresztą sam osobiście tak robie, bo nie uważam za słuszne wykorzystywać sprzętu profesjonalnego/studyjnego na występy live ). Choćby dlatego, że nie chciałbym aby ktoś oblał piwem czy wódką mój mikser za 15 tys zł albo efektu za 2 tys dolarów, albo by podczas zwijania sprzętu pijany akustyk nie zwalił gitary za 10 tys zł lub nie rozdeptał interfejsu audio za 2 tys. Można by tak jeszczed powymieniać Itp, Itc.
...e temat faktycznie niepotrzebny,.

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: DSP - czy warto?

Post autor: JoachimK » sobota 03 sty 2009, 17:10

...Właściwie, zatem więcej nic do powiedzenia nie mam, ponieważ nie zamierzam się z Tobą spierać. Nie ma o co. Wyraźiłem swoją opinię. I wiem, że mam rację, spotykając rzesze wspaniałych artystów pracujących na quasi profesjonalnym sprzęcie ( zresztą sam osobiście tak robie, bo nie uważam za słuszne wykorzystywać sprzętu profesjonalnego/studyjnego na występy live ).

No i bardzo dobrze. Jestem za, a nawet przeciw! Zreszta wybitnie nie trafiles z quasi pro w tym watku. Co ma piernik do wiatraka?

Choćby dlatego, że nie chciałbym aby ktoś oblał piwem czy wódką mój mikser za 15 tys zł albo efektu za 2 tys dolarów, albo by podczas zwijania sprzętu pijany akustyk nie zwalił gitary za 10 tys zł lub nie rozdeptał interfejsu audio za 2 tys. Można by tak jeszczed powymieniać Itp, Itc.

Przykro mi, ze pracujesz z syfiarzami. Jesli chodzi o moja skromna osobe -wlasnie dlatego, ze zalezy mi na jak najlepszej jakosci i dobrej wspolpracy - stosuje sie do opiusanych wyzej przeze mnie zasad.

Zreszta - znowu nietrafione - po co wspominac o limiterze, jesli w gre wchodzi pijany akustyk?

Ja mowie o wyciagnieciu max dobrego - Ty o amatorce - wszystko jedno - w ktorym miejscu lancucha miala by ona byc - czy to w uzyciu czegos, co wiecej moze zaszkodzic niz pomoc, czy to w nawalajacych ludziach.
Bo kwestia interfejsu za 500zl czy za 4k zl nie ma tu akurat znaczenia, ale mam wrazenie, ze tego kompletnie nie rozumiesz :(
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

brainmind
Posty:65
Rejestracja:poniedziałek 22 gru 2008, 00:00

Re: DSP - czy warto?

Post autor: brainmind » sobota 03 sty 2009, 17:23

Przepraszam kolege jeżeli kolege uraziłem. Ale nie chce by ludzie popełniali te same błedy jakie ja popełniałem. Jeżeli ktoś myśli o live akcie
to niech zapomni o karcie na usb. Chyba że ma być djski liveact.
Ja grywam live acty. Jeżeli gram sam to jest live akt własnie taki ja wspomniany powyżej wtedy wystarcza mi IO-2.
Jeżeli gram z muzykami to oni są popodłaczani pod inne tory albo niestety jeste zmuszony wziąć alesisa io-26 i po prostu gramy.
Moja muzyka i jej realizacja zostawia wiele do życzenia w stosunku realizatorów jacy udzielają się na tym forum. Jednakże jakieś doświadczenie mam.

Ludzie jak macie 600zł zbierajcie dalej. Naprawde warto jeszcze pół zbierać na kartę muzyczną.

uwielbiam cisze bo wtedy głosy słyszę

Awatar użytkownika
blanko
Posty:236
Rejestracja:poniedziałek 06 paź 2008, 00:00

Re: DSP - czy warto?

Post autor: blanko » sobota 03 sty 2009, 17:26

...widze że już kiedyś o to pytałeś...

**********************

pytałem ale troszeczkę inaczej Skoro ten M-Audio profire 610 ma do d... ten swój DSP to czym tak naprawdę się różni od 410? Lepszy jest jakościowo?

Awatar użytkownika
Masters
Posty:230
Rejestracja:piątek 14 lis 2008, 00:00

Re: DSP - czy warto?

Post autor: Masters » sobota 03 sty 2009, 17:36

Przykro mi, ze pracujesz z syfiarzami. Jesli chodzi o moja skromna osobe -wlasnie dlatego, ze zalezy mi na jak najlepszej jakosci i dobrej wspolpracy - stosuje sie do opiusanych wyzej przeze mnie zasad.

A czy ja napisałem, że pracuje z syfiarzami...no jeśli nazywasz tak swój zawód i swoich kolegów z branży...Wcale nie pisałem, że TO MNIE dotyczy ta zasada. Generalizuje...poprostu. Co do Twojej skromnej osoby ...no to teraz ja nie widzę tu takiej...

Zreszta - znowu nietrafione - po co wspominac o limiterze, jesli w gre wchodzi pijany akustyk?

[B]To TY znowu mnie nie zrozumiałeś. Właśnie co ma piernik do wiatraka. Co ma limiter do pijanego akustyka. Jeśli wogóle akustyka nie ma ?

Stary, przecież TY kompletnie nierozumiesz o czym ja tu piszę. Piszę z punktu widzenia muzyka, artysty, który nierzadko sam siebie nagłaśnia własnym sprzętem by wykonać swój job. By robić to dobrze, by przyzwoicie to brzmiało nie muszę i nie chce korzystać ze studyjnego sprzętu ponieważ ( jak napisałem wyżej ) oraz mogę wykorzystać do pracy takie urządzenie jak wspominane EMU 0404 usb. Choć nie tylko. Ponieważ jest wiele innego sprzętu za nieduże pieniądze, który sprosta zadaniom występu na żywo. Jeszcze nie tak dawno osoby o podobnych poglądach do Twoich śmiali się z muzyków, djów wykorzystujących laptopy na scenie.
Chcesz tu jakoś mnie uświadamiać jak jakiegoś kolesia z podstawówki o sprawach związanych z występami na żywo. A ja znowu mógłbym Ciebie pouświadamiać o mojej pracy, którą wykonuje od 20 lat i z ktorej czerpie niemałe profity.
Ja reperezentuje w swoich poglądach punkt widzenia niejednego wykonawcy ty zaś punkt widzenia niejednego akustyka.

Cieszę się z jedego, a generalnie z tego, że to Waszym zadaniem jest zrobić tak by Wykonawca zabrzmiał na scenie a nie na odwrót. Właściwie to tacy ja TY są dla NAs a nie na odwrót.
Z drugiej strony niestety, każdy z wiekszości wie, jak pracują realizatorzy dźwięku w Polsce i jak jest jakość nagłaśnianych przez nich imprez w kraju. Szkoda gadać.

Pozdrawiam



Awatar użytkownika
Masters
Posty:230
Rejestracja:piątek 14 lis 2008, 00:00

Re: DSP - czy warto?

Post autor: Masters » sobota 03 sty 2009, 17:51

A właściwie to się trochę zdenerwowałem, więc przepraszam.
Joachimie...pewnie masz rację. Ja tam zostaję przy swoich poglądach na ten temat ty zostań przy swoich i będzie ok.

Pozdrawiam
-Darek

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: DSP - czy warto?

Post autor: JoachimK » sobota 03 sty 2009, 18:02

A czy ja napisałem, że pracuje z syfiarzami...no jeśli nazywasz tak swój zawód i swoich kolegów z branży...Wcale nie pisałem, że TO MNIE dotyczy ta zasada. Generalizuje...poprostu. Co do Twojej skromnej osoby ...no to teraz ja nie widzę tu takiej...

Cytuje Twoja wypowiedz:
"Choćby dlatego, że nie chciałbym aby ktoś oblał piwem czy wódką mój mikser za 15 tys zł albo efektu za 2 tys dolarów, albo by podczas zwijania sprzętu pijany akustyk nie zwalił gitary za 10 tys zł lub nie rozdeptał interfejsu audio za 2 tys."
Przykro mi, jesli obrazilem Twoich kolegow czy znajomych - bo - jak widac - burzysz sie na to co powiedzialem, co jednak sugeruje, ze nadepnalem na drazliwy teren. Jednak takie mam zdanie w tej kwestii i tego nie zmienie. "Niezdolnych inaczej" od konsolety won i to daleko!


Stary, przecież TY kompletnie nierozumiesz o czym ja tu piszę. Piszę z punktu widzenia muzyka, artysty, który nierzadko sam siebie nagłaśnia własnym sprzętem by wykonać swój job. By robić to dobrze, by przyzwoicie to brzmiało nie muszę i nie chce korzystać ze studyjnego sprzętu ponieważ [...]Chcesz tu jakoś mnie uświadamiać jak jakiegoś kolesia z podstawówki o sprawach związanych z występami na żywo. A ja znowu mógłbym Ciebie pouświadamiać o mojej pracy, którą wykonuje od 20 lat i z ktorej czerpie niemałe profity.

Na scenie jako muzyk bylem niejednokrotnie. Takze za czasow, kiedy jeszcze nigdy nie bylem w studio, a etap grania na sprzecie roznojakiej jakosci (Vermonach czy Eltronach) tez mam za soba. Wiec "nie ucz ojca itd..."
Zanim to Twoje EMU (do ktorego nic nie mam) powstalo, i zanim walnelo mi 15 lat pracy w studio, zrobilem wiecej jobow jako muzyk i akustyk, niz przypuszczasz. I tylko z pozycji doswiadczenia sie wypowiadam. Wiec daruj sobie.

Ja reperezentuje w swoich poglądach punkt widzenia niejednego wykonawcy ty zaś punkt widzenia niejednego akustyka.

Po prostu przestan sie wypowiadac, skoro - jak widac -niewiele mozesz o mnie powiedziec i bedzie OK.
(Ja na pewno moge powiedziec o Tobie wiecej po tym co napisales wyzej)
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

brainmind
Posty:65
Rejestracja:poniedziałek 22 gru 2008, 00:00

Re: DSP - czy warto?

Post autor: brainmind » sobota 03 sty 2009, 18:18

Morał jest taki :

Na tym forum Jest Pan Master i Władza
który wszystkie rozumy pozjadał.
Choć na muzyce zarabia niemałe profity
to produkuje gnioty i "szity".
Jego karta to Emu 404
do której wszechmocny własnoręcznie wychaftował stery.
Afeeeeee..............
uwielbiam cisze bo wtedy głosy słyszę

Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00

Re: DSP - czy warto?

Post autor: Pan_Jabu » sobota 03 sty 2009, 18:24

...Morał jest taki :

Na tym forum Jest Pan Master i Władza
który wszystkie rozumy pozjadał.
Choć na muzyce zarabia niemałe profity
to produkuje gnioty i "szity".
Jego karta to Emu 404
do której wszechmocny własnoręcznie wychaftował stery.
Afeeeeee.................
**********************

Mam nadzieję że twoje "live akty" są wyższych lotów niż powyższa "rymowanka".

P.S. Nie ma takiej karty jak Emu 404

ODPOWIEDZ