No właśnie, zacni Panowie, pozwólcie że się podłączę z moim pytaniem również.
Czy faktycznie te płyty "wypalane" różnią się tylko detalami od tłoczonych?
Chodzi mi tylko o jeden aspekt - jakość. Chodzi po prostu o to, aby one się poprawnie odtwarzały na rozmaitych urządzeniach.
Wkrótce stanę przed zagadnieniem "wyprodukowania" (za mocne słowo, ale wiecie o co chodzi) płyty o charakterze demo, będzie tego powiedzmy 200-300 egzemplarzy. Czyli wygląda że tłoczenie się nie będzie opłacać
