Dekadencja

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Kalamb
Posty:355
Rejestracja:wtorek 15 lip 2003, 00:00
Re: Dekadencja

Post autor: Kalamb » sobota 20 gru 2008, 22:33

Zostanie to, co powolne. I dobre samo w sobie...

**********************
Amen PiotrzeK. Wesołych Świąt :)

emem
Posty:46
Rejestracja:niedziela 14 sty 2007, 00:00

Re: Dekadencja

Post autor: emem » sobota 20 gru 2008, 22:43

Manipulacja to rzecz codzienna. Z jednego, prostego powodu - jej efektem są pieniądze. Ściągane od Was (nas).

Wystarczy poczytać, na czym polega program szkoleń jakiejkolwiek firmy - ludzie są uczeni, jak manipulować innymi. Sposób ustawiania produktów w supermarketach (najtańsze najniżej, gdzie ich nie widać). Budowanie przekazu reklamowego - na pewne słowa i hasła reagujemy przychylnie (to dlatego reklamy proszków do prania od lat są takie same). Radiowe playlisty. Sposób podawania wielu informacji w mediach (ukryty product placement). O polityce nie wspomnę, bo to oczywiste.

Przykłady można mnożyć. Tu chodzi o kasę, którą można wydębić od nieświadomego ludu (w polityce też, bo polityka to wpływy, a wpływy generują dochody). Czyli większości.

Ale na szczęście wystarczy sobie z tych rzeczy zdać sprawę, by nie dać się im wessać. Tak zwyczajnie, na co dzień. I tu, przyznając Piotrowi rację w wielu sprawach, jestem - zdaje się, inaczej niż on - optymistą. Bo widzę wokół naprawdę wielu ludzi, którzy idą swoją drogą.

A jeśli przeniesiemy to na muzykę, to cóż... Od zawsze tym, którzy twierdzą: "kiedyś to była muzyka", mówię: "chłopie, dobra muzyka jest zawsze - znajdź ją".

Prawdziwa sztuka się obroni, niezależnie od komercji i stopnia manipulacji.

Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Dekadencja

Post autor: macandroll » niedziela 21 gru 2008, 02:23

Cóż, bardzo lubię Prodigy, szczególnie stare płyty i uważam, że znajduje się w nich duży KUNSZT w swojej klasie. Ta kapela była kamieniem milowym swego gatunku. Przetańczyłem nie jedną noc przy ich udziale i w sumie na tym też zaczyna i kończy się ich wielkość.
Ale też bez przesady, nigdy nie będę ich utożsamiał z czymś wzniosłym i szczególnym jeśli chodzi o absolutną historię muzyki czy inkubator uczuć wyższych.
To był wspaniały twór, motor nowej subkultury, doskonały rozrywkowy kombajn. Ta muzyka nie budzi i nie ma wcale budzić wzniosłych uczuć czy sprawiać, że człowiek staje się inny, lepszy, bogatszy duchowo. Nie ma też zachwycać wirtuozerią. Ona polega na radowaniu się aktualnością- taka jej rola. Jest cielesna.
Bezpośrednio powiązana z rozwojem technologii, mody i jest to przedsięwzięcie komercyjne. Nie można za to pogardzać, ale tez nie ma co jej utoższamiać z gigantami kompozytury. Chyba, że z MTV :)

A to, że cenię bardziej umiejętności grania na akustycznym instrumencie i dochodzenie latami do wirtuozerii niż przesuwanie myszką czyiś sampli to druga sprawa.Dla mnie to inna klasa muzyka. Tu nie chodzi o znajomość (bądź jej brak) nut czy harmonii. Są genialni muzycy którzy byli analfebetami muzycznymi np .Jimmi Hendrix czy inni. Ale oni dawali nam swojego DUCHA, coś co było ulotne i zarazem bardzo wyraźne.

Świat idzie do przodu, powstają nowe gatunki i nowe możliwości. Być może za kilkadziesiąt lat nikt juz nie będzie umiał grać na akustycznych intrumentach, ani tworzyć coś przy pomocy swoich dłoni w materii i większość nie będzie miała takiej potrzeby. Może Orvelowska wizja doskonałego świata będzie dominująca i wszechobecna. Wszyscy będą chcieli tego samego, akurat tego co zaoferuje nam Wielki Brat.
Może już za 10lat będziemy dostawali wspaniałe komputery z wylewającymi się terabitami sampli gdzie algorytm będzie decydował o odtwarzanej harmonii, a artystą będzie człowiek naciskający enter i cieszący się z tego jakie miał szczęście trafić fajną i oryginalną kombinację. Będzie się chwalił znajomym "swoim dziełem", a ci będą kiwali głowami i podziwiali.
Istny komuznizm ducha! Ale galopujący kapitalizm pieniądza, bo "artysta" będzie musiał zarobić na ten samogrający komputer.... Czyli im ktos bogatszy, tym będzie mógł być lepszym artystą!

A co do 8 rdzeniowych komputerów.
Gospodarka rynkowa, aby była dobrze napędzana potrzebuje budzic nowe potrzeby, by sprzedawac nam ciągle NOWE towary. Dawać wspaniałe obietnice. Część ich jest chwalebna i słuszna, a część to bazowanie na próżności i naiwności.
Na tej zasadzie koncerny przekonują nas abyśmy kupili nowy samochód, choć ten nasz ma dopiero 2 lata, ale ten nowy ma coś czego tamten nie miał i nie wiedzieliśmy nawet, że tego potrzebujemy. A poza tym przy panującym systemie wartości "kto ma więcej, ten jest lepszy" dostajemy obietnicę awansu społecznego i tego, że będziemy wyżej niż sąsiad czy konkurent.
Z komputerami jest trochę inaczej, bo to narzędzie które ma dawać możliwości. Sęk w tym, że czasem nie wykorzystujemy w pełni dotychczasowego narzędzia, a juz myślimy jak sprawę ulepszyć. Np. po co freezy skoro możemy kupic kompa z 8 rdzeniami itd. Zamiast tworzyć, nerwowo przeglądamy aukcje z milczącą obietnicą, że jak będę to miał, to zrealizuję jakis wielki plan.

A tak naprawdę, to sprzęt ma przede wszystkim nie przeszkadzać!
A sam łapie sie na tym, że czasem gonię iluzję zamiast rzebić na tym, na czym mogę. Cóż widać nie jestem w pełni odporny.
Dyskomfort bywa inspirujący, a komfort rozleniwia... Oczywiście nie nawołuję do ascezy, ale na Boga wszystko w ramach proporcji.
1% wzlotu 99% potu.

Z muzyką bywa podobnie. Moda, manipulacje, promocja/marketing, a w konsekwencji wpływ otoczenia i grożący ostracyzm.

Coraz trudniej oceniać co jest dobre, a co złe, bo wszystko dostajemy na interesownych tacach, z obietnicą, że tuż za zakrętem czaka już RAJ.
Wolisz vivę czy mtv? A może mezzo kanał dla starych pryków z muzealną muzyką?
Muzyk, gitarzysta

Awatar użytkownika
SEBSON
Posty:217
Rejestracja:poniedziałek 01 paź 2007, 00:00

Re: Dekadencja

Post autor: SEBSON » niedziela 21 gru 2008, 02:30

JM - to nie jest czcza retoryka - to odzwierciedlenie mechanizmu psychologicznego, formy argumentacji, którym posługuje się czasami Piotr, a o czym pisałem JUŻ WCZEŚNIEJ. Manipulacja dla forsowania, a wręcz implikowania teorii przynależności do nikczemności marionetkowego bytu, z którego kazamatów wyrwał sie on jeden i garstka innych, by nieść hybrydowe przesłanie o nieuniknionej, ogólnospołecznej katarakcie wrażliwości na kwintesencję, niezliczonych przecież, obliczy Piękna i Sztuki (arcydzieł historycznie nam towarzyszących i arcydzieł współczesności, bez podziału na dziedziny i kategorie).Najgorzej, że on, z powodu samego faktu wspomnienia o Prodigy, czy Schillerze - często w zupełnie innym kontekście merytorycznym, eksterminuje oponenta z dynamiką rozsierdzonego nazisty, ku "dokształceniu się", do... pieca tyglowego. No - czasem da pod pachę jakiś tom, czy ze dwa, dla "przeformatowania poglądów".

Z tą teorią: O gustach się wprawdzie nie dyskutuje, lecz są one świadectwem ich "głosicieli". Egalitaryzm i t.zw. "postępowa demokracja" od dłuższego czasu wbijają ludziom, że wszystkie poglady, gusta (i co tam jeszcze) są r ó w n o p r a w n e. Zarówno z logicznego punktu widzenia, jak i z perspektywy, doświadczenia i dorobku cywilizacyjnego to oczywista bzdura - Zgadzam sie w całej rozciągłości -
ALE ! - GUSTÓW SIĘ TAKŻE NIE GWAŁCI, UWYDATNIAJĄC SKWAPLIWIE JEDYNIE ICH KONTRAPUNKT WRAŻLIWOŚCI MUZYCZNEJ. Piotrze -

dlaczego ludzie, wymieniający wielu cenionych artystów, których twórczość jest dla nich niejednokrotnie opoką emocjonalną, korespondencją duszy z kobiercem marzeń, przystanią od złogów monotonii codzienności - dlaczego są karceni za to,że sięgają od czasu do czasu po płytę komercyjnie triumfujacą, dlaczego są przez Ciebie już za zawsze kojarzeni ze zmanipulowanym motłochem wielbiącym "kaszankę" za 1.99?

To absurd,obok którego ja nie przejdę obojętnie, a który wymaga ekspozycji jeżeli nie napiętnowania.

Kiedy czytam Wasze posty, jednozdaniowe przyklaskiwania Piotrowi, przed moimi oczyma rozpościera się wizja, która jest równie przerażającą architekturą - paranoją, opartą o całodobowy obowiązek kontemplowania sztuki, najlepiej wskazanej przez Piotra. "Odetnijmy prąd, spójrzmy w siebie, zasiądźmy do fortepianów" i... zagrajmy, wyzwoleni "wiosnę Antonio Vivaldiego", nich posypią się fraszki, rymy a naprzeciw nas, niechajże staną oniemiałe zwierzęta z puszczy "Pana Tadeusza" i przyłączą się do "grilowania spuścizną sprzętową" Pana Dr. Mooga".. nieświadomego winowajcy-prekursora zmierzchu narzędzi, artykulacji akutstycznych i banicji Piotra w głąb puszczy, wołającego: hej ludzie, tłumie ciemny - tylko nie zapomnij o Bachu!

Komedia... komedia, której kontury mostów zawieszonych w świecie wyobraźni - Piotr łączy ze sprytnie opracowaną (narzędziami filozofii) "fobią" umiejscowioną w gruncie rzeczywistości, wieszcząc zalew fekaliami potrzeb zbłąkanego tłumu jego "Atlantydy Marzeń", uważam za znakomicie opracowany chwyt marketingowy, za ŚLEPĄ miłość do w łasnych, słusznych, ulepionych niczym z gliny przekonań i cytatów - rękoma filozofów, których "należało" przestudiować, by móc przy okazji innych forumowiczów rozstawiać niemożebnie (Preceli - b. mi się spodobało to słowo ) po kątach i Kantach...



Pytam się jeszcze raz JAKA DEKADENCJA?! JAKA MANIPULACJA ?! JAKA KOMERCJA ?! - jak każdy - co rusz - może dotrzeć za jednym kliknięciem w niemożliwie piękne i wartościowe enklawy ludzkiej wyobraźni, wyrażonej dźwiękiem ...Po co Wam radio - LUDZIE !? Co Wy wogóle wygadujecie!? Jest 2008 rok...



PROSZĘ - PROSZĘ BARDZO - zapraszam w podróż z jedynie polskimi Wykonawcami, których muzykę uwielbiam, kocham, w której ginę..To mój prawdziwy wielobok wrażliwości. (W przeciwności do Piotra K - Dlatego nie słucham radia.)



http://diacara.muzzo.pl/ - Wszystkie Kawałki...

http://tomasz-osiecki.muzzo.pl/ - Wszystkie Kawałki...

http://darksky.muzzo.pl/ - Niemożebnie piękny ambient.. tzn. "Powolne. I dobre samo w sobie..." http://mateusz-kluza.muzzo.pl/ - Po prostu Piękne.

http://basildon-district.muzzo.pl/ - Również Całość

http://thepositive.muzzo.pl/ - Można od 2-go kawałka rozpocząć..

http://strange-brew.muzzo.pl/ - Do użytku własnego..

http://mateuszjarosz.muzzo.pl/ - Do użytku własnego..

http://spiral.muzzo.pl/

emem
Posty:46
Rejestracja:niedziela 14 sty 2007, 00:00

Re: Dekadencja

Post autor: emem » niedziela 21 gru 2008, 10:46

Sebson, no właśnie o to mi chodziło - że manipulacje istnieją, ale ludzie nie są aż tak głupi, żeby się wszystkiemu poddawać. I jeśli tylko ktoś ma ochotę, to może iść własną drogą.

Co więcej, w dobie netu - jak nigdy wcześniej - każdy ma niezwykle łatwą możliwość docierania do rzeczy cennych. Ile jest darmowej i legalnej muzyki w internecie... Masa. A w niej ogromne morze rzeczy naprawdę wartościowych.

Wiolonczela i sampler - dla mnie to nie są przeciwstawne rzeczy. Mogą się znakomicie uzupełniać, kreując nowe wartości muzyczne. I to jest super, bo każde narzędzie, które służy do kreacji, może być dla artysty niezwykle inspirujące.

Piotr przejaskrawia, ale czasem mam wrażenie, że robi to celowo, by pobudzić innych do myślenia. I to jest dla mnie w porządku, bo zawsze lepiej myśleć niż tylko konsumować.

Thinkaboutit :)

Awatar użytkownika
SEBSON
Posty:217
Rejestracja:poniedziałek 01 paź 2007, 00:00

Re: Dekadencja

Post autor: SEBSON » niedziela 21 gru 2008, 11:46

Losowe programatory,pozwalające przyciskiem "start create" pozostać "artystą" 13 Jasiowi to tak samo przerażająca i dość ponura wizja,jak całkowicie klonowana,w miltarnym,medycznym celu cywilizacja.Będzie tak - nie ma się co łudzić,na ile to będzie doskonałe,na ile i jak separowane w przynależne temu rezerwaty,a w przypadku muzyki - jaką część inspiracji będzie stanowiło dla ludzi kochających żywy instrument (bo niewątpliwie tak też może być w przypadku zaniku weny) - tego nie wiemy.Co zyskamy,co zatracimy - tego też nie wiemy.
Jak wskazał Pietro -"Jerry Goldsmith, Hans Zimmer, to ludzie najbardziej znani ze swoich 10-komputerowych systemów (swoją drogą policzcie procesory panowie !!!), opartych na samplach EW (Goldsmith - wielokrotnie o tym mówił), Vienny, czy prywatnych (Zimmer)".To bezwątpienia giganci...wykorzystujący banki cudzych sampli.No nie można ich prosić - na miłość wszelką: o wyłączenie prądu,no nie można uważać,że zostali zmanipulowani wszechobecnym marketingiem zdobyczy technologicznych,bo odmawia im się tym samym inteligencji, poczucia samostanowienia,odmawia im się pełni świadomości muzycznej,a wręcz poczytalności,z powodu wyboru takiego,a nie innego środowiska kreacji.
Mam wrażenie,że intensywnie eksponuje się niepowtarzalność arcydzieł przeszłości(broń Boże nie umniejszam Im skali użytego kunsztu i rozmachu artystycznego i wartosci samej w sobie),ale czy naprawdę nie widzicie,że za jednym zamachem,zbierajac zastępy współczesnych architektów i artystów - można byłoby urządzić świat odzwierciedlający dowolną epoke historyczną,niemal że w każdej charakteryzującej ją dziedzinie?Nie widzicie tego,jak tysiące doskonale ludzie kopiują obrazy,jak znakomicie grają na wszelakich instrumentach?) - Piotr za tym tęskni - ja wcale,choćby z tego powodu,że żyje w niezwykle interesującym i porywającym,o nieograniczonych wręcz możliwościach dostępu,nie tylko do sztuki - punkcie ewolucji cywilizacji. I jak nikt - czuje się człowiekiem wolnym,wyzwolonym,ABSOLUTNIE NIEZMANIPULOWANYM,A WRĘCZ ZALANYM MOŻLIWOŚCIAMI DOWOLNEGO WYBORU!
A ten cały WOR i próba wyjaśnieia kryzysu prawidłowościami filozoficznymi cyt -" A kluczem do pojęcia tego jest tylko jedna rzecz: wzrost nie może trwać w nieskończoność. Nie ma nieskończonej emanacji gwiazdy. Po czasie robi się z niej czarna dziura. Obok powstaje "nowe". Obok, ale nie liniowo w bezpośredniej konsekwencji za nim. Prodigy z krajobrazu teorii estetyki zniknie tak szybko, jak znikają aktywy wypalonych firm na kolejnych sesjach giełdowych.
To górnolotna BREDNIA,obrana w metaforę cyklu życia gwiazdy,ze zwodniczo i zbrodniczo wplecioną pseudoprzepowiednią o rychłej ulotności dorobku arcymistrzów elektroniki...- To Twój pogląd - nie takie autorytety jak Ty,którym teoria estetyki obcą nie jest, mówią coś zupełnie innego(O czy też już wspominalem).

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
dr_After
Posty:312
Rejestracja:wtorek 25 gru 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Dekadencja

Post autor: dr_After » niedziela 21 gru 2008, 11:55

Moje trzy grosze do dyskusji:

WARTO poznawać nowy sprzęt, WARTO rozwijać się, by nie odstawać od Zachodu. I to MIMO tego, ze dusza artysty jest najważniejsza.
Bo nowy sprzęt to nowe możliwosci ekspresji. Więc nie ma co utrudniać sobie pracy twórczej i zostawać TYLKO przy starych narzędziach - ani przy realizacji dzwieku ani przy kompozycji i aranżacji.

Nie wyrzucajmy fortepianów, nie plujmy na vsti. Nie trzeba w każdym kawałku korzystać ze wszystkiego, ale generalnie - warto o wszystkim wiedzieć. Kto wie, kiedy się przyda?

A marketing i chciwośc? Są zrodlami postepu. Gdyby Stradivarius nie zarabiał na skrzypcach, to by ich nie robił.

Nie wszystko, co nowe jest dobre - ale to już sztuka wyboru. Prawdziwy muzyk, jesli chce sie rozwijać i rozwijać swe utwory powinien spróbowac jak największej liczby rozwązań. Choćby po to, by wiedzieć, czego nie ruszać. No i przede wszystkim - muzyka to wielka pasja. A jej częścią jest odkrywanie - w tym nowych narzędzi. To jedna z tych rzeczy, które inspirują i dają duuuuzo radosci. I tylko na tym korzystamy. I muzyka też.

Koniec trzech groszy ;)

Awatar użytkownika
PiotrK
Posty:1517
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00

Re: Dekadencja

Post autor: PiotrK » niedziela 21 gru 2008, 15:57

[...] Piotr przejaskrawia, ale czasem mam wrażenie, że robi to celowo, by pobudzić innych do myślenia. I to jest dla mnie w porządku, bo zawsze lepiej myśleć niż tylko konsumować.



### Zgadza się! Na ekstremach łatwiej unaocznić pewne sprawy. Sebson za bardzo daje się wciągać w uszczegóławianie...




[...] Kiedy czytam Wasze posty, jednozdaniowe przyklaskiwania Piotrowi, przed moimi oczyma rozpościera się wizja, która jest równie przerażającą architekturą - paranoją, opartą o całodobowy obowiązek kontemplowania sztuki, najlepiej wskazanej przez Piotra. "Odetnijmy prąd, spójrzmy w siebie, zasiądźmy do fortepianów" i... zagrajmy, wyzwoleni "wiosnę Antonio Vivaldiego", nich posypią się fraszki, rymy a naprzeciw nas, niechajże staną oniemiałe zwierzęta z puszczy "Pana Tadeusza" i przyłączą się do "grilowania spuścizną sprzętową" Pana Dr. Mooga".. nieświadomego winowajcy-prekursora zmierzchu narzędzi, artykulacji akutstycznych i banicji Piotra w głąb puszczy, wołającego: hej ludzie, tłumie ciemny - tylko nie zapomnij o Bachu!



### Poza może wymienionym przez Ciebie Robertem Moogiem, którego szanuję i Bachem, jakiego cenię za swoje miejsce w historii, resztę, a zwłaszcza z Vivaldim i "Panem Tadeuszem" na czele, uważam za zwieńczenie drobnomieszczańskich, tanio gipsowych gustów. Nie trafiłeś, Sebson kompletnie i nie zrozumiałeś mnie. Wyobraź sobie, że jestem bardziej za odkrywaniem nowego, niż cofaniem się, by odtwarzać starsze epoki.




[...] - Niemożebnie piękny ambient.. tzn. "Powolne. I dobre samo w sobie..."



### Tak zwane "powolne" nie odnosi się do BPM-ów, ale to metafora ujęcia od strony samej kreacji. Mody zmieniają się szybko, kultura wyższa rozwija się powoli. Być może jej przedstawiciele, gdzieś w dzisiejszym świecie istnieją po garażach. Ale komercyjne Prodigy na pewno do niej nie należy. Ta wysoka kultura rozwija się bardzo powoli, przy oporze ignorantów, którym tania rozrywka myli się ze wzniosłością.

[addsig]
[Użytkownik usunął konto]

Awatar użytkownika
PiotrK
Posty:1517
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00

Re: Dekadencja

Post autor: PiotrK » niedziela 21 gru 2008, 17:12

... [...] PROSZĘ - PROSZĘ BARDZO - zapraszam w podróż z jedynie polskimi Wykonawcami, których muzykę uwielbiam, kocham, w której ginę..To mój prawdziwy wielobok wrażliwości. (W przeciwności do Piotra K - Dlatego nie słucham radia.)

[...]

http://tomasz-osiecki.muzzo.pl/ - Wszystkie Kawałki...

**********************

A zwróciłeś uwagę na wgraną próbkę w 2:08 utworu "Sulphur Phuture (Praczas)"?

"Trzeba wyjść poza czystą abstrakcję i zaakceptować, że rzeczywistość wykracza poza nasze niezbite przekonania."

Pozdrawiam.

[addsig]
[Użytkownik usunął konto]

Awatar użytkownika
SEBSON
Posty:217
Rejestracja:poniedziałek 01 paź 2007, 00:00

Re: Dekadencja

Post autor: SEBSON » niedziela 21 gru 2008, 17:28

Zwróciłem Piotrze... - dlatego mam dla Ciebie jeszcze jednego linka :
Wystarczy przygłośnić sprzęt i obejrzeć dokładnie klip...

http://pl.youtube.com/watch?v=rUSzhvrrPZQ&feature=related

Pozdrawiam również!

Zablokowany