autor/kompozytor - czy ma to sens?

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00
Re: autor/kompozytor - czy ma to sens?

Post autor: Pan_Jabu » poniedziałek 15 gru 2008, 19:22

Myspace, jasne, tylko czy tam ktokolwiek szuka utworów dla siebie? W sensie wykonawczym. No, ale mejbi, mejbi...

No i właśnie dlatego pisałem, że nie da się oprzeć _wyłącznie_ na stronie (jakakolwiek by nie była). Strona jest po to, żeby dało się łatwo coś pokazać komuś, kto jest zainteresowany. Też się obawiam, że bardzo mało jest ludzi, którzy przeczesują internet w poszukiwaniu piosenek.

Reasumując, sądzę że bez nawiązywania kontaktów bezpośrednich, poszukiwaniu znajomości - będzie trudno. Ale z drugiej strony czasem wystarczy jeden kamyczek, jeden zbieg okoliczności, i potem już idzie z górki.

emem
Posty:46
Rejestracja:niedziela 14 sty 2007, 00:00

Re: autor/kompozytor - czy ma to sens?

Post autor: emem » poniedziałek 15 gru 2008, 20:25

Reasumując, szukanie kontaktów to rzecz najważniejsza. Do tego jakaś mini witryna z ewentualnymi próbkami (30 sekund) plus fragmenty tekstów. Ogłoszenia w salach prób, połączonych ze studiami nagrań?

Goddard
Posty:208
Rejestracja:piątek 28 lip 2006, 00:00

Re: autor/kompozytor - czy ma to sens?

Post autor: Goddard » czwartek 18 gru 2008, 19:24

**********************
No właśnie - czy zna ktoś taką stronę autora, na której są pozawieszane dema? Na razie nie znalazłem takowej, choć szukałem co nieco.
**********************

Jest coś takiego. Nazywa się toto publishing. Zapoznaj się np. z:

Jazzboy Records - http://www.jazzboy.pl
albo
Grape Town - http://grapetown.pl

Z Jazzboya korzysta np. Ania Dąbrowska, a z GT Doda. Jazzboy zachęca też do wysyłania swoich dem, spróbuj.


**********************
Linka do sprawy Starra jasne, poproszę. Ach, ten Ringo....
**********************

Miłej lektury: http://www.jimvallance.com/01-music-folder/songs-folder-may-27/pg-song-adams-reggae-chris.html

W ogóle bardzo lubię czytać jak powstawały różne fajne numeryi. Jedna z moich ulubionych historii dotyczy skądinąd genialnego "Look Me In The Heart" Tiny, którą to wysmażyli Albert Hammond i Graham Lyle. Próbowałem odszukać, ale nie moge znaleźć. Szkoda. Jak mi się uda, dam znać.

[addsig]

emem
Posty:46
Rejestracja:niedziela 14 sty 2007, 00:00

Re: autor/kompozytor - czy ma to sens?

Post autor: emem » czwartek 18 gru 2008, 21:53

Dzięki serdeczne za linki, zajrzę na pewno. No, opowieść o Reggae Christmas super. Od razu, tak a propos Beatlesów, skojarzyła mi się historia powstania "Yesterday" - to dopiero wydarzenie, co nie?

konop_tnt
Posty:109
Rejestracja:niedziela 03 lut 2008, 00:00
Kontakt:

Re: autor/kompozytor - czy ma to sens?

Post autor: konop_tnt » czwartek 18 gru 2008, 23:14

Najważniejsze jest, że określiłeś się w którą stronę chcesz pójść: czy muzyk, czy wykonawca. Kiedyś grałem z gościem, który pisał dobre utwory i miał ich mnóstwo, ale na siłę chciał śpiewać + pisać dla innych, ale za kasę. Kiedyś poprosiłem go o kawałek, ewentualnie sam tekst - na uczciwych warunkach: Utwór jest jego, i jak kapeli się uda to będzie miał kasę. Wchodziła w grę również jakaś opłata. Nie zgodził się, bo w sumie sam nie wiedział. Niestety nikt więcej nie usłyszał tego utworu, ani jego kapela nie stała się sławna, ani wokalistka dla której szukałem utworu, piosenka przepadła póki co (było to parę lat temu.

Podsumowując - na początku warto chyba pokornie podejść do sprawy, bo jak będziesz miał pomysły, to w dzisiejszych czasach jest tyle gwiazdeczek, ze ktoś im musi pisać piosenki :) A co do ewentualnych zapędów wykonawczych, to ze znanym nazwiskiem i tak nagrasz płytę jubileuszową ze swoimi piosenkami

Życzę powodzenia

emem
Posty:46
Rejestracja:niedziela 14 sty 2007, 00:00

Re: autor/kompozytor - czy ma to sens?

Post autor: emem » czwartek 18 gru 2008, 23:25

Dzięki za życzenia. Nie ma z tym problemu - gdybym tylko miał wykonawcę (wykonawców) z którymi mógłbym współpracować, to sądzę, że spokojnie byśmy się dogadali. Nie od razu Kraków zbudowano, a sądzę, że w przypadku poważnego wylansowania kawałka liczą się tantiemy, a nie to, czy zespół Ci (mnie) zapłaci. Mogę na początek współpracować z wykonawcami na najprostszych zasadach (zyski w razie sukcesu), z wzajemnym szacunkiem, bez popadania w megalomanię. Tyle że na razie nie mam z kim.... :)
A zapędów wykonawczych, jak pisałem, nie mam - mogę co najwyżej robić "akompaniamenta" gitarowego.

ODPOWIEDZ