Software vs. hardware
- stevelukather
- Posty:732
- Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00
...
Pochwalcie się miksami zrobionymi na wtyczkach vst ... ha ?!
**********************
www.nightlygale.info
Dwie ostatnie plyty NI,Spectrasonic i zadnego hardwware.
[addsig]
Pochwalcie się miksami zrobionymi na wtyczkach vst ... ha ?!
**********************
www.nightlygale.info
Dwie ostatnie plyty NI,Spectrasonic i zadnego hardwware.
[addsig]
- stevelukather
- Posty:732
- Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00
Re: Software vs. hardware
......
Pochwalcie się miksami zrobionymi na wtyczkach vst ... ha ?!
**********************
http://www.nightlygale.info
Dwie ostatnie plyty NI,Spectrasonic i zadnego hardwware.
...
**********************
a dokladnie tu,pod klipem sa numery do posluchania
http://www.nightlygale.info/pl/index_pl.htm
[addsig]
Pochwalcie się miksami zrobionymi na wtyczkach vst ... ha ?!
**********************
http://www.nightlygale.info
Dwie ostatnie plyty NI,Spectrasonic i zadnego hardwware.
...
**********************
a dokladnie tu,pod klipem sa numery do posluchania
http://www.nightlygale.info/pl/index_pl.htm
[addsig]
Re: Software vs. hardware
nie zgadzam się - nie tylko ze wzgledu na modularny soft, nie mający odpowiednika w hardware. Ale takż z tego wzgledu, ze dzis praktycznie 95 proc. sprzetu to digital. DSP, matematyka i przetworniki DA. Nie ma prawa brzmiec to "lepiej" niż matematyka idąca z kompa po równie dobrych przetwornikach DA. Jeden to jeden,zero to zero. Komputery na razie inaczej liczyć nie potrafią ;) A rompler Yamahy czy wirtual analog nadal po prostu przelicza falę według algorytmu. Tak jak pecet. Wszystko zalezy od jakosci tego algorytmu. A dzisiejsze VSTi mają oszałąmiającą jakosc.
> Ja jednak pozostanę zwolennikiem hardware'u
A ja softu :)...
**********************
...Ale zaden rompler nie zabrzmi nigdy tak jak virtual analog,z korzyscią oczywiscie dla wirtualnej syntezy analogowej
Jak ktos ma TALENT to niewazne czy uzywa vst czy hardware'owego sprzetu.
Na dobry kawalek sklada sie przeciez wiele czynnikow;aranzacja,odpowiednie uzycie instrumentow i wlasciwe zmiksowanie calosci.
Najlepszym rozwiazaniem na dzisiaj to takie w ktorym hard uzupelnia sie softem.Ja obecnie mam zamiast klawiatury sterujacej 2 VA(ktore uzywam tez jako klawiatury sterujace vst),jednego analoga z krwi i kosci ,do tego masa VSTi i ...i jest "gitara"
eksperymentalna, niekomercyjna elektronika
Re: Software vs. hardware
Jak ktos ma TALENT to niewazne czy uzywa vst czy hardware'owego sprzetu.
**********************
Amen.
**********************
Amen.
Re: Software vs. hardware
Dobre porównanie hardware do software to jest np. Yamaha DX-7 i NI FM-7. FM-7 kładzie na łopatki DX-7 i doskonale widać dlaczego: jest nowocześniejszy, ma lepsze obwiednie, ma dokładniejsze określanie częstotliwości oscylatorów w algorytmach FM i ma wyższą częstotliwość próbkowania i zabezpieczenia antyaliasowe, których w DX-7 brak. To dlatego DX-7 niestety brzęczy skwantowanymi sinusoidami, zgrzyta aliasingiem w wysokich rejestrach i generalnie brzmi cienko i wymaga składania barwy z kilku warstw. To dlatego po kilku godzinach z DX-7 na słuchawkach boli głowa a z FM-7 wcale nie.
*********************************************************
Przede wszystkim należy uświadomić sobie pewną rzecz - podobnie jak w każdej innej dziedzinie sztuki, wszystkie opinie są całkowicie SUBIEKTYWNE!!! Dla jednego FM7 kładzie DX7 na łopatki, dla innych DX7 kładzie na łopatki FM7. Ja gustuje w starszych brzmieniach, i akurat zgrzytanie aliasingiem, brzęczenie, szumy są dla mnie atutem w DX7 - według mnie dodają mu charakteru, którego FM7 nie jest w stanie oddać. Ty szukając innych, klarowniejszych i nowocześniejszych brzmień wybierzesz FM7. Nie lubię moim zdaniem sterylnego brzmienia FM7, Yamaha DX7 jest znacznie ciekawsza, ze względu na jej "nieobliczalność" w niektórych momentach. Brzmienie jest niesamowicie organiczne, i wcale nie trzeba nakładać tysiąca warstw brzmieniowych na siebie, często zwykłe pojedyncze barwy DX7 mogą wgniatać w fotel.
A TO Pastorius z DX7 (nie sądzę, żeby jakikolwiek soft tak zabrzmiał)
jak dla mnie - piękna, klasyczna barwa, niesamowicie ciepła, przyjazna, momentami słodka, czasem pokazuje pazury i drapieżność. Rewelacyjna w górnych rejestrach, świetna w basach... Tak się składa, że dało się w FM7 importować sysexami brzmienia. Jak włożyłem tą barwę do FM7 - czar prysł. sami spróbujcie! - to jest fabryczne brzmienie, chyba BRASS 1.
Z drugiej strony- jeślii potrafisz wykręcić i zagrać coś, co potrafi chwycić za serce/poruszyć do tańca/zaciekawić/wzruszyć - jest mi całkowicie obojętne, czy grasz na sofcie, hardzie, używasz cudów na kiju czy zwykłych, najprostrzych konstrukcji. Pastorius czuł muzykę i potrafił ją oddać na tym przestarzałym, położonym na łopatki DX7 - nawet jeśli zgrzyta mu aliasing, świszczy buczy i się rozstraja.
Jak ktoś słusznie też zauważył - wygląd instrumentu wpływa na jego ocenę... No nie mówcie mi, że jak siadacie do FM7 to czujecie ten specyficzny klimat! DX7 samym wyglądem budzi (przynajmniej we mnie) taki respekt, że aż kolana mi się uginają. Kto używa tylko softu nie wie pewnie, o czym mówię...
Ale tak jak powiedziałem wcześniej - jest to absolutnie SUBIEKTYWNA ocena, każdy używa tego, co jest dla niego najlepsze. Dla mnie nie liczą się możliwości techniczne syntezatora, a raczej muzyka i jego możliwości wykorzystania instrumentu.
Cała ta dyskusja jest chyba chybiona. Wyobraźmy sobie dyskusje na forum dla plastyków pt. "Czerwony vs. Niebieski" albo "Rzeźba vs. Fresk"
pozdrawiam
*********************************************************
Przede wszystkim należy uświadomić sobie pewną rzecz - podobnie jak w każdej innej dziedzinie sztuki, wszystkie opinie są całkowicie SUBIEKTYWNE!!! Dla jednego FM7 kładzie DX7 na łopatki, dla innych DX7 kładzie na łopatki FM7. Ja gustuje w starszych brzmieniach, i akurat zgrzytanie aliasingiem, brzęczenie, szumy są dla mnie atutem w DX7 - według mnie dodają mu charakteru, którego FM7 nie jest w stanie oddać. Ty szukając innych, klarowniejszych i nowocześniejszych brzmień wybierzesz FM7. Nie lubię moim zdaniem sterylnego brzmienia FM7, Yamaha DX7 jest znacznie ciekawsza, ze względu na jej "nieobliczalność" w niektórych momentach. Brzmienie jest niesamowicie organiczne, i wcale nie trzeba nakładać tysiąca warstw brzmieniowych na siebie, często zwykłe pojedyncze barwy DX7 mogą wgniatać w fotel.
A TO Pastorius z DX7 (nie sądzę, żeby jakikolwiek soft tak zabrzmiał)
jak dla mnie - piękna, klasyczna barwa, niesamowicie ciepła, przyjazna, momentami słodka, czasem pokazuje pazury i drapieżność. Rewelacyjna w górnych rejestrach, świetna w basach... Tak się składa, że dało się w FM7 importować sysexami brzmienia. Jak włożyłem tą barwę do FM7 - czar prysł. sami spróbujcie! - to jest fabryczne brzmienie, chyba BRASS 1.
Z drugiej strony- jeślii potrafisz wykręcić i zagrać coś, co potrafi chwycić za serce/poruszyć do tańca/zaciekawić/wzruszyć - jest mi całkowicie obojętne, czy grasz na sofcie, hardzie, używasz cudów na kiju czy zwykłych, najprostrzych konstrukcji. Pastorius czuł muzykę i potrafił ją oddać na tym przestarzałym, położonym na łopatki DX7 - nawet jeśli zgrzyta mu aliasing, świszczy buczy i się rozstraja.
Jak ktoś słusznie też zauważył - wygląd instrumentu wpływa na jego ocenę... No nie mówcie mi, że jak siadacie do FM7 to czujecie ten specyficzny klimat! DX7 samym wyglądem budzi (przynajmniej we mnie) taki respekt, że aż kolana mi się uginają. Kto używa tylko softu nie wie pewnie, o czym mówię...

Ale tak jak powiedziałem wcześniej - jest to absolutnie SUBIEKTYWNA ocena, każdy używa tego, co jest dla niego najlepsze. Dla mnie nie liczą się możliwości techniczne syntezatora, a raczej muzyka i jego możliwości wykorzystania instrumentu.
Cała ta dyskusja jest chyba chybiona. Wyobraźmy sobie dyskusje na forum dla plastyków pt. "Czerwony vs. Niebieski" albo "Rzeźba vs. Fresk"
pozdrawiam
Sprzedam Roland Juno 60 w idealnym stanie!
Re: Software vs. hardware
Jak ktoś słusznie też zauważył - wygląd instrumentu wpływa na jego ocenę... No nie mówcie mi, że jak siadacie do FM7 to czujecie ten specyficzny klimat! DX7 samym wyglądem budzi (przynajmniej we mnie) taki respekt, że aż kolana mi się uginają. Kto używa tylko softu nie wie pewnie, o czym mówię...
**********************
Szczerze mówiąc ani przy DX7 ani DX11 nie czuję nic specjalnego:)

**********************
Szczerze mówiąc ani przy DX7 ani DX11 nie czuję nic specjalnego:)
[URL=http://dziecineo.prv.pl/Nie dzieciom neo!][/URL]
Re: Software vs. hardware
Przede wszystkim należy uświadomić sobie pewną rzecz - podobnie jak w każdej innej dziedzinie sztuki, wszystkie opinie są całkowicie SUBIEKTYWNE!!!
**********************
Tak, są subiektywne, wtedy gdy słuchający wie, czego słucha. Podobnie jak z kabelkami - świat jest pełen "audiofili" odróżniających rzekome brzmienie srebra od miedzi, ale jak przychodzi do testu podwójnie ślepego to nagle tracą słuch.
Kilkukrotnie w różnych miejscach i przy różnych okazjach były organizowane ślepe testy porównawcze DX-7 i FM7, na tych samych presetach. Słuchali zawodowi muzycy i różni znawcy syntezatorów. I co? W momencie, gdy nie wiedzieli czego słuchają prawie w 100% wybierali brzmienie FM7, określając je jako cieplejsze i bardziej autentyczne.
A co do brudu - naprawdę uwielbiasz brud cyfrowy i aliasing? A mi się wydaje, że chrzanisz. Ten sam brud przeszkadza Ci w emulacji analogowych instrumentów i pewnie jeszcze w brzmieniu CD. Mówisz wtedy, że "jedzie cyfrą". Otóż właśnie, DX-7 jedzie cyfrą na kilometr. A FM7 - nie.
**********************
Tak, są subiektywne, wtedy gdy słuchający wie, czego słucha. Podobnie jak z kabelkami - świat jest pełen "audiofili" odróżniających rzekome brzmienie srebra od miedzi, ale jak przychodzi do testu podwójnie ślepego to nagle tracą słuch.
Kilkukrotnie w różnych miejscach i przy różnych okazjach były organizowane ślepe testy porównawcze DX-7 i FM7, na tych samych presetach. Słuchali zawodowi muzycy i różni znawcy syntezatorów. I co? W momencie, gdy nie wiedzieli czego słuchają prawie w 100% wybierali brzmienie FM7, określając je jako cieplejsze i bardziej autentyczne.
A co do brudu - naprawdę uwielbiasz brud cyfrowy i aliasing? A mi się wydaje, że chrzanisz. Ten sam brud przeszkadza Ci w emulacji analogowych instrumentów i pewnie jeszcze w brzmieniu CD. Mówisz wtedy, że "jedzie cyfrą". Otóż właśnie, DX-7 jedzie cyfrą na kilometr. A FM7 - nie.
Re: Software vs. hardware
...Szczerze mówiąc ani przy DX7 ani DX11 nie czuję nic specjalnego:)...
Bo też nic specjalnego to nie jest, na dzień dzisiejszy zwykła, ordynarna wręcz synteza FM.
Różnicę (bardzo mocną) pomiędzy DX7 a DX11 odczuje tylko ten, kto rozumie na czym polega brak dwóch operatorów w DX11.
Ale kogo to dziś niby obchodzi
[addsig]
Bo też nic specjalnego to nie jest, na dzień dzisiejszy zwykła, ordynarna wręcz synteza FM.
Różnicę (bardzo mocną) pomiędzy DX7 a DX11 odczuje tylko ten, kto rozumie na czym polega brak dwóch operatorów w DX11.
Ale kogo to dziś niby obchodzi

[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Software vs. hardware
A co do brudu - naprawdę uwielbiasz brud cyfrowy i aliasing? A mi się wydaje, że chrzanisz. Ten sam brud przeszkadza Ci w emulacji analogowych instrumentów i pewnie jeszcze w brzmieniu CD. Mówisz wtedy, że "jedzie cyfrą". Otóż właśnie, DX-7 jedzie cyfrą na kilometr. A FM7 - nie.
...
to "jechanie cyfrą" jest właśnie całym smakiem DX-7! o to chodzi w brzmieniu tego instrumentu. Dziwne byłoby, żeby cyfrowy syntezator "jechał analogiem" nie?
Owszem, cyfrowy brud przeszkadza mi w emulacjach analogów. W emulacjach cyfrowych instrumentów, nie przeszkadza mi - o ile był on w oryginalnym instrumencie. Moim zdaniem to co w DX7 jest fajne, to właśnie ten brud i zniekształcenia dźwięku. ale tak jak powiedziałem - jest to moja subiektywna ocena.
...
to "jechanie cyfrą" jest właśnie całym smakiem DX-7! o to chodzi w brzmieniu tego instrumentu. Dziwne byłoby, żeby cyfrowy syntezator "jechał analogiem" nie?
Owszem, cyfrowy brud przeszkadza mi w emulacjach analogów. W emulacjach cyfrowych instrumentów, nie przeszkadza mi - o ile był on w oryginalnym instrumencie. Moim zdaniem to co w DX7 jest fajne, to właśnie ten brud i zniekształcenia dźwięku. ale tak jak powiedziałem - jest to moja subiektywna ocena.
Sprzedam Roland Juno 60 w idealnym stanie!
Re: Software vs. hardware
...Przede wszystkim należy uświadomić sobie pewną rzecz - podobnie jak w każdej innej dziedzinie sztuki, wszystkie opinie są całkowicie SUBIEKTYWNE!!!
**********************
Tak, są subiektywne, wtedy gdy słuchający wie, czego słucha. Podobnie jak z kabelkami - świat jest pełen "audiofili" odróżniających rzekome brzmienie srebra od miedzi, ale jak przychodzi do testu podwójnie ślepego to nagle tracą słuch.
Kilkukrotnie w różnych miejscach i przy różnych okazjach były organizowane ślepe testy porównawcze DX-7 i FM7, na tych samych presetach. Słuchali zawodowi muzycy i różni znawcy syntezatorów. I co? W momencie, gdy nie wiedzieli czego słuchają prawie w 100% wybierali brzmienie FM7, określając je jako cieplejsze i bardziej autentyczne.
A co do brudu - naprawdę uwielbiasz brud cyfrowy i aliasing? A mi się wydaje, że chrzanisz. Ten sam brud przeszkadza Ci w emulacji analogowych instrumentów i pewnie jeszcze w brzmieniu CD. Mówisz wtedy, że "jedzie cyfrą". Otóż właśnie, DX-7 jedzie cyfrą na kilometr. A FM7 - nie.
...
**********************
Potwierdzam.
DX7 miałem i zrobiłem konfrontacje z FM7.Wniosek ?
Syntezator sprzetowy nie byl w niczym lepszy od jego odpowiednika programowego jeśli chodzi o dzwiek.Edycja i dostep do parametow-oczywiscie FM7 zwycięża.
Nie tak całkiem dawno przesiadlem sie na FM8 i ...normalnie sie zadziwilem jaki potencjal wyszedł w nastepcy FM7.Brzmienie jeszcze lepsze no i ten cudowny programowalny arpeggiator-majstersztyk!
Uwazam ze FM8 bije na łeb na szyje FM7 do ktorego juz mi mi sie nie chce wracac bo i po co ?
**********************
Tak, są subiektywne, wtedy gdy słuchający wie, czego słucha. Podobnie jak z kabelkami - świat jest pełen "audiofili" odróżniających rzekome brzmienie srebra od miedzi, ale jak przychodzi do testu podwójnie ślepego to nagle tracą słuch.
Kilkukrotnie w różnych miejscach i przy różnych okazjach były organizowane ślepe testy porównawcze DX-7 i FM7, na tych samych presetach. Słuchali zawodowi muzycy i różni znawcy syntezatorów. I co? W momencie, gdy nie wiedzieli czego słuchają prawie w 100% wybierali brzmienie FM7, określając je jako cieplejsze i bardziej autentyczne.
A co do brudu - naprawdę uwielbiasz brud cyfrowy i aliasing? A mi się wydaje, że chrzanisz. Ten sam brud przeszkadza Ci w emulacji analogowych instrumentów i pewnie jeszcze w brzmieniu CD. Mówisz wtedy, że "jedzie cyfrą". Otóż właśnie, DX-7 jedzie cyfrą na kilometr. A FM7 - nie.
...
**********************
Potwierdzam.
DX7 miałem i zrobiłem konfrontacje z FM7.Wniosek ?
Syntezator sprzetowy nie byl w niczym lepszy od jego odpowiednika programowego jeśli chodzi o dzwiek.Edycja i dostep do parametow-oczywiscie FM7 zwycięża.
Nie tak całkiem dawno przesiadlem sie na FM8 i ...normalnie sie zadziwilem jaki potencjal wyszedł w nastepcy FM7.Brzmienie jeszcze lepsze no i ten cudowny programowalny arpeggiator-majstersztyk!
Uwazam ze FM8 bije na łeb na szyje FM7 do ktorego juz mi mi sie nie chce wracac bo i po co ?
eksperymentalna, niekomercyjna elektronika