Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Pietro
Posty:771
Rejestracja:sobota 27 maja 2006, 00:00
Re: Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Post autor: Pietro » wtorek 26 sie 2008, 12:27

...Potwierdzam wage predkosci dysku.

Kolega ma superwypasiony pod katem marki, CPU, Ram i wyposazenie laps, ale dysk..... caly efekt zabiera... Nagrywac setki sie , da - ale juz korzystanie z instrumentow VST... w sumie jest powaznie uniemowzliwione - przez to ze w laptopach wszystko (system, odtwarzanie, nagrywanie, odtwarzanie probek, buforowanie)odbywa sie na jednym wolnym dysku

Ja z zakupem lapsa poczekam na dyski SSD :)...
**********************

Popieram.

Przy pracy z VSTi, zwłaszcza z dużymi bibliotekami sampli dysk w laptopach to największe ograniczenie. I nie bardzo pomoże tu żaden dysk zewnętrzny na USB, conajwyżej na FW800, lub eSata, ale o ile mi wiadomo, w lapkach eSata się chyba nie zdarza?

- Piotr

Pietro
Posty:771
Rejestracja:sobota 27 maja 2006, 00:00

Re: Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Post autor: Pietro » wtorek 26 sie 2008, 12:31

Hmm, to aż taki problem? A gdyby podłączyć zewnętrzny HDD na USB, oczywiście szybszy?...
**********************
Dość znaczny problem. Nie jeśli planujesz korzystać z syntezatorów VST (wtedy zadbaj o dobry procek), ale z samplami będzie się krztusić.

USB jakby nie patrzeć, nie jest polecany przez producentów bibliotek sampli, wciąż jest on wolniejszy (czas dostępu, reacja) od pojedynczego dysku SATAII w kompie stacjonarnym. A czasem i cztery to mało na niektóre potwory.

- Piotr

Awatar użytkownika
mr.X
Posty:390
Rejestracja:wtorek 11 kwie 2006, 00:00

Re: Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Post autor: mr.X » wtorek 26 sie 2008, 12:31

koleś pisze : A jak myślisz o Mac'u, to... kup Mac'a, dokup do niego XP, nieżle sie ubawiłem taką propozycją - fachofffffcy.

zektor
Posty:144
Rejestracja:poniedziałek 25 sie 2008, 00:00

Re: Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Post autor: zektor » wtorek 26 sie 2008, 12:32

czy aby tworzenie na kolanie jest dobrym rozwiazaniem? fakt jezeli chcesz uzyc do live-actu - rozumiem - ale czy nie lepiej stacjonarny quad core + riad + klawiatura midi z padami i jakies monitory do odsłuchu? nie oszukujmy się gdy zaczniesz szczerze wyciskac siódme poty z dzwięków może sie okazac że wszystko bedzie chrupac :) laptop uważałbym za dodatek im mniejszy tym lepszy ale tylko jako posredni dłubacz dzwięków/nutek wiec nie musi byc hi-end może z procem atom? tak czy siak jak rezerwuje sie jakis czas na dzwięki to wygodnie siada sie w fotelu i gra najpierw w gry :) jeżeli nic nie chrupie pozniej cubase :)

Pietro
Posty:771
Rejestracja:sobota 27 maja 2006, 00:00

Re: Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Post autor: Pietro » wtorek 26 sie 2008, 12:52

...czy aby tworzenie na kolanie jest dobrym rozwiazaniem? fakt jezeli chcesz uzyc do live-actu - rozumiem - ale czy nie lepiej stacjonarny quad core + riad + klawiatura midi z padami i jakies monitory do odsłuchu? nie oszukujmy się gdy zaczniesz szczerze wyciskac siódme poty z dzwięków może sie okazac że wszystko bedzie chrupac :) laptop uważałbym za dodatek im mniejszy tym lepszy ale tylko jako posredni dłubacz dzwięków/nutek wiec nie musi byc hi-end może z procem atom? tak czy siak jak rezerwuje sie jakis czas na dzwięki to wygodnie siada sie w fotelu i gra najpierw w gry :) jeżeli nic nie chrupie pozniej cubase :) ...
**********************

Hehe, też jestem zwolennikiem komputerów stacjonarnych, zdecydowanie lepiej się na tym pracuje, ale kolega chce laptopa, niech bierze ;). Ale ostrzeżenie dostał.

Jeśli chodzi o dyski, to Panie, Raid0 nie polecam, nie dość, że nie jest to bezpieczne (miałem kiedyś awarię jednego z dwóch prawie nowych dysków spietych w raid... o mały włos nie poszedł w diabły cały dorobek...), to nie sprawdzają się z bibliotekami sampli - niby są szybkie, faktycznie, ale czas dostępu pozostaje bez zmian (jeśli się trochę nie zwiększa?), a to jest najważniejsze. Wiadomo, że strumieniowanie sampli to nie ładowanie np. całych 100MB plików, ale ciągłe skakanie od pliku do pliku i pobieranie do pamięci porcji o wielkości np. 100KB (w zależności od ustawień strumieniowania w samym samplerze czy innym instrumencie VST). W związku z czym, nie za bardzo liczy się jak szybko przeczyta te 100KB (bo to jest czas niezauważalny), ale jak szybko będzie w stanie przeskoczyć z jednego instrumentu do drugiego, w innej części dysku. Nie mówiąc już o tym, że czasem gra 150 "instrumentów" na raz ;). W takim przypadku dwa osobne dyski, między którymi rozdzielamy biblioteki, radzą sobie o niebo lepiej.

- Piotr

Awatar użytkownika
Inci
Posty:26
Rejestracja:środa 25 cze 2008, 00:00

Re: Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Post autor: Inci » wtorek 26 sie 2008, 12:56

...czy aby tworzenie na kolanie jest dobrym rozwiazaniem? fakt jezeli chcesz uzyc do live-actu - rozumiem - ale czy nie lepiej stacjonarny quad core + riad + klawiatura midi z padami i jakies monitory do odsłuchu? nie oszukujmy się gdy zaczniesz szczerze wyciskac siódme poty z dzwięków może sie okazac że wszystko bedzie chrupac :) laptop uważałbym za dodatek im mniejszy tym lepszy ale tylko jako posredni dłubacz dzwięków/nutek wiec nie musi byc hi-end może z procem atom? tak czy siak jak rezerwuje sie jakis czas na dzwięki to wygodnie siada sie w fotelu i gra najpierw w gry :) jeżeli nic nie chrupie pozniej cubase :) ...
**********************
oj, nie wyraziłem się zbyt precyzyjnie... live-act oczywiście też

Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00

Re: Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Post autor: Pan_Jabu » wtorek 26 sie 2008, 12:56

...czy aby tworzenie na kolanie jest dobrym rozwiazaniem?
**********************

No właśnie to samo pytanie mi się nasunęło podczas czytania tego wątku.
Dlaczego koniecznie laptop? IMHO laptop ze średnio-dolnej półki (a o takim mimo wszystko jest mowa) niesie ze sobą zbyt dużo kompromisów i prędzej czy później stanie się ograniczeniem.

Koledzy sporo spekulują, bo nie napisałeś jednoznacznie, co dokładnie chcesz robić na tym sprzęcie.

Samplery i biblioteki sampli? Dysk bardzo szybko okaże się za słaby.
Syntezatory VSTi? Zależy jakie, ale im mocniejszy procesor tym lepiej (AMD będzie IMHO troszkę za słaby)
Rejestracja audio? Jeżeli wielościeżkowo, to znowu dysk. Ale ogólnie laptop się nada (zwłaszcza w "terenie").
Kompleksowa "produkcja" (audio + VSTi plus obróbka i miks np. w Cubase) - zależy od wielkości projektu, ale znowu: jeżeli będziesz używał samplerów programowych i syntezatorów VSTi, oraz wielu wtyczek, to szybko ten sprzęt może zacząć się dusić.

zektor
Posty:144
Rejestracja:poniedziałek 25 sie 2008, 00:00

Re: Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Post autor: zektor » wtorek 26 sie 2008, 13:00

Jeśli chodzi o dyski, to Panie, Raid0 nie polecam, nie dość, że nie jest to bezpieczne (miałem kiedyś awarię jednego z dwóch prawie nowych dysków spietych w raid... o mały włos nie poszedł w diabły cały dorobek...), to nie sprawdzają się z bibliotekami sampli - niby są szybkie, faktycznie, ale czas dostępu pozostaje bez zmian (jeśli się trochę nie zwiększa?), a to jest najważniejsze. Wiadomo, że strumieniowanie sampli to nie ładowanie np. całych 100MB plików, ale ciągłe skakanie od pliku do pliku i pobieranie do pamięci porcji o wielkości np. 100KB (w zależności od ustawień strumieniowania w samym samplerze czy innym instrumencie VST). W związku z czym, nie za bardzo liczy się jak szybko przeczyta te 100KB (bo to jest czas niezauważalny), ale jak szybko będzie w stanie przeskoczyć z jednego instrumentu do drugiego, w innej części dysku. Nie mówiąc już o tym, że czasem gra 150 "instrumentów" na raz ;). W takim przypadku dwa osobne dyski, między którymi rozdzielamy biblioteki, radzą sobie o niebo lepiej.

- Piotr...
**********************
z tym bezpieczenstwem to prawda :) ale nierozważne jest trzymanie prac na dysku systemowym :) ja ten raid np.2x500 na C: traktuje tylko jako wspomagacz systemu i programow :) drugi zestaw dyskow zostawiam na prace audio - system szybciej działa szybciej magluje i tempuje to jest duzy plus a to ze moze zniknac system z programami to chyba nie jest tragedia jezeli wiem ze na drugim dysku są prace :) no i backup! backup!

Awatar użytkownika
mr.X
Posty:390
Rejestracja:wtorek 11 kwie 2006, 00:00

Re: Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Post autor: mr.X » wtorek 26 sie 2008, 13:04

Musze ci zdradzic pewna niesamowita tajemnice : jest cos takiego jak freze i jesli nie musisz miec działajacych na raz 44 vsti mozesz spokojnie uzywac tylko laptopa. Mobilnosc to podstawa. I korzystnym rozwiazaniem jest zainstalowanie 2 systemow oper. osobny do internetu , gier i innych pierdół , osobny do muzyki .Zero problemów.

Awatar użytkownika
Inci
Posty:26
Rejestracja:środa 25 cze 2008, 00:00

Re: Notebook do tworzenia muzyki - kilka wątpliwości

Post autor: Inci » wtorek 26 sie 2008, 13:06

......czy aby tworzenie na kolanie jest dobrym rozwiazaniem?
**********************

No właśnie to samo pytanie mi się nasunęło podczas czytania tego wątku.
Dlaczego koniecznie laptop? IMHO laptop ze średnio-dolnej półki (a o takim mimo wszystko jest mowa) niesie ze sobą zbyt dużo kompromisów i prędzej czy później stanie się ograniczeniem.

Koledzy sporo spekulują, bo nie napisałeś jednoznacznie, co dokładnie chcesz robić na tym sprzęcie.

Samplery i biblioteki sampli? Dysk bardzo szybko okaże się za słaby.
Syntezatory VSTi? Zależy jakie, ale im mocniejszy procesor tym lepiej (AMD będzie IMHO troszkę za słaby)
Rejestracja audio? Jeżeli wielościeżkowo, to znowu dysk. Ale ogólnie laptop się nada (zwłaszcza w "terenie").
Kompleksowa "produkcja" (audio + VSTi plus obróbka i miks np. w Cubase) - zależy od wielkości projektu, ale znowu: jeżeli będziesz używał samplerów programowych i syntezatorów VSTi, oraz wielu wtyczek, to szybko ten sprzęt może zacząć się dusić.
...
**********************

No właśnie... na razie zamierzam ostrożnie zacząć coś na poważnie działać, może się to jakoś rozwinie, a może nie, dlatego szalał ze sprzętem na razie nie będę, bo nie ma to sensu.

Raczej samplery i biblioteki niż syntezatory (przez raczej rozumiem, że przede wszystkim, ale syntezatory też). Rejestracja może, ale niekoniecznie (w grę wchodzi opcja rejestrowania u kogoś z lepszym sprzętem). Podsumowując - może się to rozwinąć w kompleksową produkcję, ale na razie skupiam się na wersji minimum, czyli samplery i sample plus syntezatory (ale niekoniecznie te najbardziej wypasione).

No a laptop z kilku przyczyn: mam nadzieję na live-acty, mam dość mnóstwa kabli i zajmowanego miejsca, z którymi wiąże się PC, a w ograniczonym zakresie chciałbym też używać sprzętu do oglądania filmów itp. poza domem.

ODPOWIEDZ