Czy homerecording daje radę?

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty:222
Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:
Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: wishmaster2 » poniedziałek 25 sie 2008, 15:45

... ale zeby nie bylo, ze marudze :) Mozna z tym zrobic bardzo wiele, to fakt,
ale smiac mi sie chce kiedy czytam sugesyie co poniektorych tutaj, ze homerecording powoli niemal juz osiagnal szczyty (w departamencie symulacji sytezatorow - moze tak,nie przecze), zblizenie ku idealowi, a cala juz reszta zalezy tylko od wdlubiacego samotnie w domciu pojedynczego muzyka. :)

Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty:222
Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: wishmaster2 » poniedziałek 25 sie 2008, 15:47

(od jego determinacji) :)

Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: smiechu » poniedziałek 25 sie 2008, 16:15

a cala juz reszta zalezy tylko od wdlubiacego samotnie w domciu pojedynczego muzyka. :)...
**********************
A ty znowu zaczynasz swoje...

W takim przyszlo nam zyc swiecie... ze ludzie chca zarabiac pieniadze na wszystkim... z Twoim tokiem rozumowania nalezaloby sie przyczepic praktycznie kazdej branzy... po co co roku nowy model tego samego samochodu?? po co pralka z elektronicznymi bajerami?? po co kosz na bielizne ze lepszym wzorkiem na sciankach?? to jest taka sama w pelni komercyjna branza oparta wylacznie na zysku jak kazda inna...
Tylko pamietaj ze to czy bedziesz co rok wymienial suszarke do wlosow, zalezy od Ciebie... tak samo to czy bedziesz uzywal danego oprogramowania czy nie...

Wczoraj w bydzi bylo Eska Hity Na Czasie... najwiekszy chlam jaki moze byc... scena, oswietlenie, naglosnienie wszystko na najwyzszym poziomie... a wszystko po to zeby pokozaly sie na nim gwiazdki jednego sezonu, spiewajace z playbacku albo jeszcze gorzej z polplaybacku... a muzyka?? Wszystko brzmi identycznie beznadziejnie... wszystkie te podklady mozna bez problemu moza stworzyc w domowych warunkach...
I najlepsze z tego wszystkiego... na taka szmire zlecialo sie pol miasta... takiego spedu bydla jeszcze nie widzialem i dobrze ze sie z tamtad zmylem zanim to sie w ogole zaczelo...
A za tydzien na starym rynku maja grac polskie gwiazdy, GolecuOrkiestra, bedaca teraz na czasie Wyszkoni z Video itd... wszystko bedzie na pewno w 100% na zywo... a z poprzednich tego typu imprez wiem ze stary rynek nie bedzie nawet w polowie zapelniony...

Wiec po co ta klutnia?? Po co te wszystkie sprzeczki?? Ktos chce tworzyc popowe kawalki do radia?? Moze to robic na czymkolwiek... dobry marketing i gruba kasa wsadzona w promocje... i macie hit... a jakosc?? ludzi ona niewiele obchodzi...

Wiec jeszcze raz odpowiadajac na pytanie postawione w temacie... W domu mozna nagrac utwor nadajacy sie na radiowy hit... ale bez grubej kasy wsadzonej w marketing nigdy sie nim nie stanie...

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: matiz » poniedziałek 25 sie 2008, 17:02

W kazdym razie ten utwor byl pierwszym znanym hitem zrealizowanym calkowicie wewnatrz PT (oczywiscie jakies zewnetrzne efekty byly, ale chodzi o mikser PT)....
**********************

Mikser?? Ten wątek jest o instrumentach i metodzie pracy...
...



Niekoniecznie. Przeciez odpowiedzialem na Twoje pytanie - jaki hit byl zrobiony w komputerze - tylko tyle.

nie powiedziałem że hity są w 100% robione live. Mówię tylko że nie są robione w 100% w kompie. Nie znam takiego hita

Watek sie jakby "rozdzielil" i kazdy trzyma sie tego kawalka, ktory lepiej uzasadnia jego teze. Pierwszy kierunek - to czy mozna bez zywych (w sumie innych, wspolpracujacych) muzykow, grajac wszystko samemu z sampli, zrobic przeboj, drugi kierunek - czy mozna zrobic przeboj tylko w komputerze. Na oba te pytania oddzielnie odpowiedz jest twierdzaca, na oba te pytania razem tez. Oczywiscie zwykle sa to utwory, przy produkcji ktorych pracuje kilka osob, ale sprzet jest porownywalny z wytycznymi z pierwszego posta, a instrumenty zostaly nagrane przez jednego czlowieka z sampli.

Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty:222
Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: wishmaster2 » poniedziałek 25 sie 2008, 17:38

Wiec po co ta klutnia?? Po co te wszystkie sprzeczki?? Ktos chce tworzyc popowe kawalki do radia?? Moze to robic na czymkolwiek... dobry marketing i gruba kasa wsadzona w promocje... i macie hit... a jakosc?? ludzi ona niewiele obchodzi...

Wiec jeszcze raz odpowiadajac na pytanie postawione w temacie... W domu mozna nagrac utwor nadajacy sie na radiowy hit... ale bez grubej kasy wsadzonej w marketing nigdy sie nim nie stanie...
******************************************]

Ja jak zwykle swoje - i jak sie okazuje nie bez kozery - bo dalej pierdzielicie kocopoly. Kawalek poezji spiewanej, czyli - ascetyczne 1 wokal plus 1 pudlo - ok, zrobisz w domu tak zeby sie nadawal do radia. Jak jest swietny, to git, mamy topowy kawalek. Wzglednie jestem sklonny przyznac racje. Do tej pory jednak nie uslyszalem CHOCBY JEDNEGO przykladu kawalka z gatunku tzw. "topowych" zrobionego przez jednego pacjenta, w zaciszu domowym (bo to rozumiem przez homerecording) za ktorym nie stoi caly sztab fachowcow.
Niech bedzie, ze zanudzam, sprowadzam temat na manowce, ale z drugiej strony Wy euforystycznie nie kukurykujcie, kategorycznych wnioskow na "TAK" nie wysuwajcie, skoro nie macie zadnej na to "podkladki"

Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty:222
Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: wishmaster2 » poniedziałek 25 sie 2008, 17:42

I nie chodzi mi o ludzi od handlowania dana produkcja, tylko o tych ktorzy maczaja w niej palce jeszcze na etapie "kreacji". Koniec piesni. :)

Awatar użytkownika
SEBSON
Posty:217
Rejestracja:poniedziałek 01 paź 2007, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: SEBSON » poniedziałek 25 sie 2008, 18:02



Watek sie jakby "rozdzielil" i kazdy trzyma sie tego kawalka, ktory lepiej uzasadnia jego teze. Pierwszy kierunek - to czy mozna bez zywych (w sumie innych, wspolpracujacych) muzykow, grajac wszystko samemu z sampli, zrobic przeboj, drugi kierunek - czy mozna zrobic przeboj tylko w komputerze. Na oba te pytania oddzielnie odpowiedz jest twierdzaca, na oba te pytania razem tez. Oczywiscie zwykle sa to utwory, przy produkcji ktorych pracuje kilka osob, ale sprzet jest porownywalny z wytycznymi z pierwszego posta, a instrumenty zostaly nagrane przez jednego czlowieka z sampli....
**********************
No nie wiem ... autor po wymienieniu opragramowania i zasygnalizowaniu braku dotępu do żywego bandu(cytując autora-"Jedyny mankament to mniejsze możliwości aranżacyjne w stosunku do żywych muzyków. Ale praca samemu daje też możliwości skupienia się i dopracowania fajnych muzycznych motywów").
... autor pyta przecież - "Czy utwór zrobiony w homestudiu za 30 tys. zł może konkurować z nagranym w studiu za 1 mln albo i wiecej? ".Otóż ja rozumię to tak : w większości gatunków muzycznych może,gdyż utwór hip hop,drum & base,dance,trance itd.stworzony w studiu za 30tyś,może nie mieć w ostatecznym kształcie i jej zamierzeniu więcej do zaproponowania niż ten sam utwór sprekurowany w studiu za 1mln zł.W kolejnych postach pojawiają sie (poza jakże ciekawymi dygresjami merytorycznymi zresztą) śmiałe degradacje sprzętowe (wciąż pozostające w obliczu pytania autora wątku) dzięki którym części postowiczów zaciera się granica - i mniemają ,że są w stanie dzieki ogólnie dostępnym drogim bankom i pluginom zastąpić dosłownie wszystko i załamując nawet czasoprzestrzeń ,bez udziału osób trzecich na PC-cie zrównać się ze soundtrackiem Gladiatora lub dogonić kosmiczną jakość produkcji (nawet samych instrumentali) opuszczających studio wspomnianego wcześniej Schillera. NO TO POWODZENIA...

Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty:222
Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: wishmaster2 » poniedziałek 25 sie 2008, 18:07

zrównać się ze soundtrackiem Gladiatora
**********************************

hehe :)
Jakby Zimmer sam to w domciu wydlubal na swoim PC-ecie :) (pomijajac juz wokalizy Lizy,,, nie czuje jak rymuje )
:)

Awatar użytkownika
KAFEL
Posty:713
Rejestracja:poniedziałek 04 sie 2003, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: KAFEL » poniedziałek 25 sie 2008, 18:36

hehe :)
Jakby Zimmer sam to w domciu wydlubal na swoim PC-ecie :) (pomijajac juz wokalizy Lizy,,, nie czuje jak rymuje )
:)...
**********************
Nie wiem czy w domciu ale wydłubał na PC-cie w środowisku Scope (z kartami DSP Creamware - teraz SonicCore) .... a Lise G. nie wiem jak nagrywał

Pietro
Posty:771
Rejestracja:sobota 27 maja 2006, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: Pietro » poniedziałek 25 sie 2008, 18:39

...zrównać się ze soundtrackiem Gladiatora
**********************************

hehe :)
Jakby Zimmer sam to w domciu wydlubal na swoim PC-ecie :) (pomijajac juz wokalizy Lizy,,, nie czuje jak rymuje )
:)...
**********************
Akurat kiepski przykład, Zimmer to w 50% prywatna biblioteka sampli, oparta na specjalnym silniku, stworzona specjalnie dla niego (i tylko jemu dostępna). Stąd to brzmienie, z którego tak słynie - w 50% jest to layering (nawarstwianie) żywej orkiestry i sampli.

Jeśli chodzi o muzę filmową (w różnych klimatach), to powiadam Wam, mnóstwo można, tylko trzeba się wyspecjalizować, na dzień dobry nie zabrzmi jak najlepszej jakości nagranie. Jedni wolą dłubać partytury, inni wolą dłubać komunikaty midi.

Ale można, dobry przykład to Thomas Newman, dziesiąt filmów na koncie, z których duża większość znanych sklecona była wyłącznie w przysłowiowym "domciu" ;).

- Piotr

ODPOWIEDZ