Czy homerecording daje radę?
- wishmaster2
- Posty:222
- Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
- Kontakt:
Wielu mądrzejszych przede mną napisało, że nie będzie nigdy artystą ten, kto tworzy, mając na uwadze odbiorcę
************************************
PeterK jak zwykle piepszysz na usprawiedliwienie swojego pustego konta :)
Muzyka (ale tez i poezja, rzezba itd) od zawsze byla dla mas i na jej zapotrzebowanie. Nigdy nie istniala w oderwaniu od "soli ziemi". Chyba nie musze Ci przypominac, ze we wczesnych fazach odgrywala istotna role w watkach sakralnych, a teraz - dzisiaj piepszysz, ze mamy tu do czynienia
z jakims zjawiskiem estetycznym urwanym z choinki, ktore funkcjonowalo i powinno funkcjonowac jako wskazowka rozwoju "uwrazliwiajacego" plebs.
Typowy lewak :)
************************************
PeterK jak zwykle piepszysz na usprawiedliwienie swojego pustego konta :)
Muzyka (ale tez i poezja, rzezba itd) od zawsze byla dla mas i na jej zapotrzebowanie. Nigdy nie istniala w oderwaniu od "soli ziemi". Chyba nie musze Ci przypominac, ze we wczesnych fazach odgrywala istotna role w watkach sakralnych, a teraz - dzisiaj piepszysz, ze mamy tu do czynienia
z jakims zjawiskiem estetycznym urwanym z choinki, ktore funkcjonowalo i powinno funkcjonowac jako wskazowka rozwoju "uwrazliwiajacego" plebs.
Typowy lewak :)
Re: Czy homerecording daje radę?
Matiz powiedział M. Oldfield. Ja mogę dodać wczesnego Stevena Wilsona, mogę dodać wczesnego J. M. Jarre. Jest jeszcze Vangelis, jest Kitaro, jest Klaus Schulze. W Polsce bardzo spora część dorobku Czesława Niemena.
Jednak roznica jest - Oldfield robil wszystko sam - gral, nagrywal, zgrywal, a czy inni wymienieni wyzej byli tez realizatorami? W dodatku nie uzywal elektronicznych instrumentow. Muzyka elektroniczna typu Tomita prawdziwych instrumentow nie wymaga, wiec trudno angazowac muzykow, zeby wgrali zapisane partie do sekwencera
Jednak roznica jest - Oldfield robil wszystko sam - gral, nagrywal, zgrywal, a czy inni wymienieni wyzej byli tez realizatorami? W dodatku nie uzywal elektronicznych instrumentow. Muzyka elektroniczna typu Tomita prawdziwych instrumentow nie wymaga, wiec trudno angazowac muzykow, zeby wgrali zapisane partie do sekwencera

Re: Czy homerecording daje radę?
Jednak roznica jest - Oldfield robil wszystko sam - gral, nagrywal, zgrywal, a czy inni wymienieni wyzej byli tez realizatorami?
**********************
Już się wyjaśniło wcześniej skąd lekkie nieporozumienie :)
**********************
Już się wyjaśniło wcześniej skąd lekkie nieporozumienie :)
Re: Czy homerecording daje radę?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 05:49 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
- wishmaster2
- Posty:222
- Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
- Kontakt:
Re: Czy homerecording daje radę?
Tak, czytalem Nietzschego i wiele z Niego zapamietalem, bo madrze gadal. Najistotniejsze jednak w Jego filozofii (i jak mysle bez tego nie da sie Go trawic) jest INTRO :) (doslownie nie pamietam) ale w kazdym badz razie mniej wiecej - "nikt bezkarnie nie bedzie wachal moich ksiazek" :) Nietzsche mial w sobie mimo wszystko sporo samokrytycyzmu. Chociaz taki wielki indywidualista... to nie przeszkadzalo mu sie kumplowac z ksieciuniami projektujacymi kiczowate zamki (bawaria) itd itd... wiecej dystansu :)
Re: Czy homerecording daje radę?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 05:49 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Czy homerecording daje radę?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 05:49 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
- wishmaster2
- Posty:222
- Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
- Kontakt:
Re: Czy homerecording daje radę?
Niemadrym z mojej strony byloby dyskutowac z profesorami, ktorymi tlusto topik wyscielasz :) wiec tylko do Twoje ostatniej uwagi sie odniose. (i jednym zdaniem, ze sklamiem :)). Ze kuglarstwu daje sie wieksze fory niz tzw. sztuce wyzszej to nie odkrycie ostatnich lat. zawsze tak bylo. Ale glupi ten, kto z wlasnej woli sadza sie na "lawce rezerwowych", ucieka od zycia (nie wiem - moze TY - PeterK tez jestes ksieciunio i mozesz sobie pozwolic na luksus zaniechania) izolowania swojego talentu od glownego nurtu (o ile sobie przypominam nawet najwiekszi rzadko sobie na to pozwalali). W kazdym
razie : na ile Twoje usztywnione stanowisko cokolwiek polepszy? Pewnie po sobie widzisz, ze praktycznych korzysci nie masz z tego rzadnych, a przy okazji zadnej sily oddzialywania, "uszlachetniania" tego co pospolite. Marnujesz sie Chlopie i tyle. Twoje zdrowie. :)
razie : na ile Twoje usztywnione stanowisko cokolwiek polepszy? Pewnie po sobie widzisz, ze praktycznych korzysci nie masz z tego rzadnych, a przy okazji zadnej sily oddzialywania, "uszlachetniania" tego co pospolite. Marnujesz sie Chlopie i tyle. Twoje zdrowie. :)
Re: Czy homerecording daje radę?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 05:48 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Czy homerecording daje radę?
A tak - oni gnija w tych swoich czterech scianach. Taka prawda. Zmarnowane pokolenie.
**********************************************8
Bullshit jakich mało , puknij sie !!
Sory Wish ale piszesz pierdoły
Zmarnowane pokolenie? tylko dlatego ze "każdy" ma możliwosc sprobowania muzyki od strony jej tworzenia?
Zmarnowane bo w koncu nie trzeba miec 10 pokolen muzykow przed sobą w rodzinie?
Zmarnowane bo zamiast wydawac miliony baniek na instrumenty można miec to wszystko za duzo mniejsze pieniądze jak i równiez za free ...
Każdy ma w sobie talent tylko musi go odkryc i dzieki wspolczesnej technologii jest możliwośc sprobowania różnych rzeczy w tym i tworzenia muzyki od A do Z - dlatego mysle ze homerecording to wspaniala rzecz. Jezeli kogoś to wciognie i znajdzie w tym to czego szukał zainwestuje w siebie i sprzet .
Bedzie szkolił umiejetnosci kompozytora , aranzera i inzyniera dzwieku ... to wszystko jest możliwe do ogarniecia , tylko zauwaz jedna rzecz - to jest dosyc nowy przemysł ,ktory powstaje na naszych oczach .. wszystko na poczatku ma dużo wad , przez co moze sie wydawac ze poziom muzyki niec spada bo amatorskie produkcje trafiaja na top i tez mnie trafia jak slysze jakis plastikowy kicz ktory 80% z ludzi tutaj mogłaby zrobic w 30 minut. A lud sie jara .
Teraz gniją ale daj im troche czasu , nikt od razu niestał sie wielki - można miec talent ale to mały procent sukcesu .
**********************************************8
Bullshit jakich mało , puknij sie !!
Sory Wish ale piszesz pierdoły
Zmarnowane pokolenie? tylko dlatego ze "każdy" ma możliwosc sprobowania muzyki od strony jej tworzenia?
Zmarnowane bo w koncu nie trzeba miec 10 pokolen muzykow przed sobą w rodzinie?
Zmarnowane bo zamiast wydawac miliony baniek na instrumenty można miec to wszystko za duzo mniejsze pieniądze jak i równiez za free ...
Każdy ma w sobie talent tylko musi go odkryc i dzieki wspolczesnej technologii jest możliwośc sprobowania różnych rzeczy w tym i tworzenia muzyki od A do Z - dlatego mysle ze homerecording to wspaniala rzecz. Jezeli kogoś to wciognie i znajdzie w tym to czego szukał zainwestuje w siebie i sprzet .
Bedzie szkolił umiejetnosci kompozytora , aranzera i inzyniera dzwieku ... to wszystko jest możliwe do ogarniecia , tylko zauwaz jedna rzecz - to jest dosyc nowy przemysł ,ktory powstaje na naszych oczach .. wszystko na poczatku ma dużo wad , przez co moze sie wydawac ze poziom muzyki niec spada bo amatorskie produkcje trafiaja na top i tez mnie trafia jak slysze jakis plastikowy kicz ktory 80% z ludzi tutaj mogłaby zrobic w 30 minut. A lud sie jara .
Teraz gniją ale daj im troche czasu , nikt od razu niestał sie wielki - można miec talent ale to mały procent sukcesu .