**********************
ela!

myślę że spokojnie można tworzyć fantastyczne rzeczy, bo to są tylko narzędzia, a kierują nimi muzycy, kwestia tylko czy potrafią nimi pokierować tak żeby to przyniosło efekt (w tym przypadku trafienia na listy radiowe)
choć napewno jak już zostało wspomniane dochodzi jeszcze kwestia gatunku muzyki, bo akurat do rocka czy metalu ciężko mi sobie wyobrazić utwór zrobiony w 100% na sofcie, to już by była nie słuchalna kupa podejrzewam...
**********************
A no właśnie.
Trzeba tutaj dokonać rozróżnienia na FORMĘ i TREŚĆ.
Można w domu tworzyć fantastyczne rzeczy i większość kompozytorów tak właśnie czyni. Z punktu widzenia treściowego więc jak najbardziej można.
A jeśli chodzi o formę. Mimo, że ta w zaciszu własnego domu będzie wydawać się skromniejsza, to nie znaczy, że okoliczności (skromne zaplecze) dyskwalifikują jej wartość. Co prawda w nowoczesnym świecie liczy się spektakularność formy i wszelkie błyskotki, a marketing tylko wszystko to nakręca, to takie wartościowanie nie jest jednoznacznie przyjęte przez wszystkich.
W sztuce przez wielkie SZ zawsze znajdowali się naturszczycy, co swoją chropowatą formą potrafili przenieść interesujące treści. Pamiętajmy, że ważny jest przede wszystkim zamysł, pomysł, treść, a wykonanie zawsze można jeszcze poprawić czy potem przearanżować. Więc forma w tym wypadku jest ruchoma.
Oczywiście czynniki formalne mają wpływ na te treściowe, a właściwie ich czytelność, ale...
Posłuchajcie sobie panowie starych np. bluesmenów, którzy na starej rozstrojonej gitarze potrafili urzeknąć tłumy.
Czy pooglądajcie malarzy prymitywistów/samouków którzy przy pomocy garści brudu potrafili wyczarować pejzarze. Z punktu widzenia np. grafika i współczesnych komputerów oni nie mają prawa istnieć, a tym bardziej posiadać wartości.
A co do radia, to zawsze zależy jakiego. Niestety tutaj zazwyczaj największe znaczenie mają zagrania marketingowo/koleżeńskie.
A nagrywanie w domu niestety czasem izoluje od świata wydawców.
Ale tak nie musi być.
P.S. uwielbiam te forum, za to, że co jakiś czas ukazuje się taki "kontrowersyjny i społeczny" temat.