Czy homerecording daje radę?

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00
Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: AdamZ » piątek 22 sie 2008, 15:10

Wydawało mi się że wątek jest o tym:

Przez ostatnie lata żyłem w przekonaniu, że [...] można we własnym domu stworzyć porządny utwór, który z powodzeniem może trafić do radia na czołówki list przebojów ...


**********************


Wg mnie można a to , że chwilowo masz takie a nie inne zdanie byćmoże spowodowane jest kolejnym nieudanym podejściem do czegoś co Ciebie w tym momencie przerasta. Trzeba sobie wysoko ustawić poprzeczkę i dążyć do tej jakości , klimatu , efektu ... ale to , że nie jesteś w stanie uzyskać pewnych rzeczy z powodów które dobrze znasz ( muzycy sesyjni , sprzęt , czas $$$ ... ) nie musi oznaczać tego , że Ty i wszystko co do tej pory zgromadziłeś jest do kitu. Wg mnie to złe podejście. Ci muzycy , którymi teraz się zachwycasz nie byli tacy od zawsze. Wg mnie w muzyce bardziej od tego na czym i kto liczy się pomysł na utwór i wykorzystanie w nim tego co w tym momencie masz do dyspozycji. I to wg mnie świadczy o finałowym brzmieniu. W innym wypadku słuchając czegoś co powala mnie na kolana i chcąc zabrzmieć tak samo miałbym dwa wyjścia: Znaleźć listę użytego sprzętu i ludzi którzy nad tym pracowali, obrabować bank i zrobić to o czym marzę , lub od razu stwierdzić, że z tym co w tej chwili mam mogę sobie co najwyżej postrzelać z łuku, wpaść w depresję , sprzedać graty i zamknąć się w sobie.

Ja uważam , że to my powinniśmy wyznaczać nową jakość. Ustawić bardzo wysoko poprzeczkę i jechać dalej z tym koksem. Do czasu aż to nas będzie podawać się jako przykłady. Może to tylko marzenia ściętej głowy i bujanie w obłokach , ale tak właśnie podchodzę do tematu w miarę możliwości rozbudowując swoje instrumentarium, ślęcząc godzinami nad miksami, efektami itd. Zalecam podobna kurację ... Wyzbyć się kompleksów i jazda pod wiatr !!!





AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

bkz
Posty:29
Rejestracja:piątek 04 kwie 2008, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: bkz » piątek 22 sie 2008, 15:11

Żeby była jasność. W wątku nie chodziło o promocje i marketing, tak samo jak nie chodziło o nagrywanie muzyków w domowym studiu. O tym nie było mowy i zaznaczałem, że w skład nagrania wchodzi tylko wokal. Reszta jest już robiona pod cyfrą. Cyfrowe instrumenty, biblioteki brzmien, efekty itp. itd. Jasnym jest, że możliwości aranżacyjne przy korzystaniu z programów są ograniczone, a z udziałem żywych muzyków nie. Co więcej, częstym problemem jest zmaganie sie producentów z usunięciem cyfrowych artefaktów. Gitara z biblioteki brzmień nie daje możliwości dogrania "gitarowych popisówek", zwykle melodie muszą być pod tym troszkę bardziej ograniczone. I zeby na tych wirtualnych bibliotekach, wspaniale brzmiących z resztą, dało się zrobić rzeczy brzmiące naturalnie też trzeba nauczyć się z nimi pracować Ale cały czas mówimy tu o współgraniu tych instrumentów (wirtualnych bibliotek) ze sobą i końcowym efekcie jakim można uzyskać wyłącznie (no może w 95%) przy ich użyciu. Pomijam tu kwestie utworów tak banalnych, że aż genialnych, tak kiepsko brzmiących, że aż dodają klimatu. Generalnie chodzi o rasowe, amerykańskie brzmienie. Przy czym nie mówię o wyklikiwaniu komunikatów midi dla np. partii fortepianu, tylko zagraniu jej. I umówmy się jeszcze raz, że nie chodzi o instrumentalne popisówki, czy mega ekspresję w instrumentach smyczkowych (którą, producent też może osiągnąć mając kilkadziesiąt fraz dynamicznych do wyboru np. w wypadku skrzypiec). Dla ułatwienia przyjmijmy ze to pop, najbardziej standardowy pop, czyli trochę elektroniki, trochę gitar, piano, skrzypce, perkusja zywa lub beatbox czy też gatunek typu rnb (który IMHO nawet w największych studiach w 95% powstaje na cyfrze).

Awatar użytkownika
CD-RW
Posty:279
Rejestracja:czwartek 19 lut 2004, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: CD-RW » piątek 22 sie 2008, 15:32

Przez ostatnie lata żyłem w przekonaniu, że [...] można we własnym domu stworzyć porządny utwór, który z powodzeniem może trafić do radia na czołówki list przebojów.
*************************

Zbyt wiele osob zyje w tym przekonainu wciaz nagrywajac coraz to gorsze muzycznie i technicznie nagrania. Dodatkowo trend ten spowodowal, ze automatycznie wytwornie obciely budzety na nagrania, bo przeciez w studio to trzeba tylko nagrac bebny i zrobic mix, reszte mozna nagrac w domu. Final jest taki, ze na nagraniach w domu nie ma producenta, wiec nie ma kto przypilnowac muzykow, bo muzycy sami w domu nagrywaja slady bez wizji brzmienia nie tylko calej plyty, ale nawet utworu. Teraz sie okazuje, ze niektorzy realizatorzy "miksuja i jest od razu jak po masteringu" czytaj "sami sobie odbieraja prace". W miedzyczasie mielismy sytuacje w ktorej wytwornie wogole nie finansowaly nagran, bo mlode zespoly na kolanach blagaly, zeby wydac gotowy material, ktory nagrali wlasnym kosztem - zazwyczaj w domu. Takiej sytuacji sprzyja oczywiscie takze piractwo komputerowe, bo znakomita wiekszosc "domowych stuidow nagran" ma w mniejszym lub wiekszym stopniu nielegalny soft. Kazdy kto zaplacil za komplet Sony Oxford 3 razy sie zastanowi zanim nagra cos za darmo. Co nie zmienia faktu, ze generalnie sprzet jest smiesznie tani (w porownaniu do sytuacji sprzed 20 lat). A'propos samych muzykow, zauwazalny jest trend "niecwiczenia", na koncercie jakos sie ugra, a w studio sie podedytuje. O jakich emocjach w nagraniu mozemy mowic, gdy muzyk nie jest w stanie "ugac" utworu od poczatku do konca. moze duzo tu offtopu, ale cos w tym jest.
PS ciekawe, co by sie stalo, gdyby nagle znow trzebabylo sie zmiescic na 24 sladach tasmy,i kogo byloby stac, zeby ja ciac do edycji i kto jeszcze umialby to zrobic :)

Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: smiechu » piątek 22 sie 2008, 15:40

...Żeby była jasność. W wątku nie chodziło o promocje i marketing, tak samo jak nie chodziło o nagrywanie muzyków w domowym studiu. O tym nie było mowy i zaznaczałem, że w skład nagrania wchodzi tylko wokal. Reszta jest już robiona pod cyfrą. Cyfrowe instrumenty, biblioteki brzmien, efekty itp. itd. Jasnym jest, że możliwości aranżacyjne przy korzystaniu z programów są ograniczone, a z udziałem żywych muzyków nie. Co więcej, częstym problemem jest zmaganie sie producentów z usunięciem cyfrowych artefaktów. Gitara z biblioteki brzmień nie daje możliwości dogrania "gitarowych popisówek", zwykle melodie muszą być pod tym troszkę bardziej ograniczone. I zeby na tych wirtualnych bibliotekach, wspaniale brzmiących z resztą, dało się zrobić rzeczy brzmiące naturalnie też trzeba nauczyć się z nimi pracować Ale cały czas mówimy tu o współgraniu tych instrumentów (wirtualnych bibliotek) ze sobą i końcowym efekcie jakim można uzyskać wyłącznie (no może w 95%) przy ich użyciu. Pomijam tu kwestie utworów tak banalnych, że aż genialnych, tak kiepsko brzmiących, że aż dodają klimatu. Generalnie chodzi o rasowe, amerykańskie brzmienie. Przy czym nie mówię o wyklikiwaniu komunikatów midi dla np. partii fortepianu, tylko zagraniu jej. I umówmy się jeszcze raz, że nie chodzi o instrumentalne popisówki, czy mega ekspresję w instrumentach smyczkowych (którą, producent też może osiągnąć mając kilkadziesiąt fraz dynamicznych do wyboru np. w wypadku skrzypiec). Dla ułatwienia przyjmijmy ze to pop, najbardziej standardowy pop, czyli trochę elektroniki, trochę gitar, piano, skrzypce, perkusja zywa lub beatbox czy też gatunek typu rnb (który IMHO nawet w największych studiach w 95% powstaje na cyfrze). ...
**********************
Po pierwsze... myslisz ze profesjonalisci pracuja na czyms duzo lepszym?? o istnieniu czego nikt procz nich nie ma pojecia?? ze wszyscy maja wylacznie analogowe syntezatory?? ze wszyscy maja wielka szafe analogowych efektow??
Tak jak w przypadku kazdego instrumentu... tak samo wirtualne instrumenty moga byc lepsze gorsze... lepiej lub gorzej sie kleic... bardziej lub mniej zajezdzac cyfra...
A o tym czy koncowy efekt bedzie dorownywal temu co slyszysz w radiu... zalezy wylacznie od Ciebie...

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: AdamZ » piątek 22 sie 2008, 15:43


Zbyt wiele osob zyje w tym przekonainu wciaz nagrywajac coraz to gorsze muzycznie i technicznie nagrania.

*********************************************************


Z tym się zgodzę i dla niektórych przygoda z muzyką powinna być tylko przygodą. Najgorzej jak ma się za słuchaczy tylko grono najbliższych znajomych, którzy to powiedzą tylko to co chcemy usłyszeć. Wydaję mi się , że jest jednak wielu zdolnych i ambitnych ludzi , którzy nie powinni rezygnować z profesjonalnego podejścia do muzyki , tylko dlatego , że nie stać ich na to czy na tamto. Jeśli są naprawdę dobrzy przy odrobinie szczęścia trafią w dobre ręce co pozwoli im rozwinąć skrzydła,wyposażyć studia, zostać idolami ...



AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

Awatar użytkownika
Soundscape
Posty:2054
Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: Soundscape » piątek 22 sie 2008, 15:47

Jeśli są naprawdę dobrzy przy odrobinie szczęścia trafią w dobre ręce co pozwoli im rozwinąć skrzydła,wyposażyć studia, zostać idolami ...

...
**********************
Oby jak najwięcej takich artystów miało to szczęście!

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: AdamZ » piątek 22 sie 2008, 15:51

...Jeśli są naprawdę dobrzy przy odrobinie szczęścia trafią w dobre ręce co pozwoli im rozwinąć skrzydła,wyposażyć studia, zostać idolami ...

...
**********************
Oby jak najwięcej takich artystów miało to szczęście!...
**********************

Mają, mają ... pojawia się wielu naprawdę dobrych. A Ci , którzy twierdzą , że nie mają szczęścia byćmmoże nie osiągnęli jeszcze odpowiedniego pułapu chociaż może im się tak wydawać. Też jestem z tych wciąż oczekujących ...



[addsig]
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty:543
Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: Tasiorowski » piątek 22 sie 2008, 16:20

A ja się podłączę do tematu. Jestem wspólnikiem i asystentem w dość dobrze wyposażonym studiu. Oczywiście jak na nasze, polskie warunki. Nie mamy SSLa, nie mamy NEUMANNa ( z przyczyn... ideowych ) ale znajdzię się parę fajnych mików i kolocószków u nas, nawet mamy konsolete z automatyką ( MACKIE 8 bus DIGITAL ). Ale tak sobie siedząc w domu nagrywam swój materiał, z założenia miał być zrobiony minimalistycznie, czyli nie na PT tylko na CUBASE LE, bębny tylko z BFD, gitary i basy z AMPLITUBA, generalnie wszystko to, co mam w domu swoje, oryginalne. Cel: Zrobić coś w domu samemu, bez jeżdżenia wieczorami do studia, w którym aktualnie inne tematy ( reklama ) się dzieją. I doszedłem do jednego wniosku - Problemem homerecordingu jest fakrt, że ludzie się tym trudniący nie mieli wczesniej dużo styczności z "powaznymi" rzeczami. Ilu jest gitarzystów którzy nie umieją swojego własnego pieca ukręcić ( porzadny Marshall albo MESA ) ?? Kręcą przester i bas na maksa, że się taki magulon robi, że hej. I ze zdziwieniem obserwuję zadowoloną minę delikwenta, że " ostro żre ". Cóż, ktoś taki weźmie do ręki AMPLITUBA albo GUITAR RIGA i powie że to gówno itd. Oczywiście - one nie potrafią takim dołem zjechać jak prawdziwy lampowy piec, ale jak dla mnie to jest plus A teraz weźmy "świadomych" gitarzystów, którzy na prośbę realizatora o skręcenie trochę przesteru w dół nie reagują atakiem apopleksji, którzy zdają sobie sprawę z pewnego umieszczenia w paśmie gitar i basu... Ech, dużo by tutaj mówić. Ja pomimo że pracuję z "żywymi muzykami" w studio, że mam do dyspozycji porządny sprzęt oraz pomieszczenie, dalej twierdzę że posiadając jedną spójną wizję w głowie ( niech będzie, spalcie mnie - demokracja w zespole to najgorsza moim zdaniem rzecz, szczególnie podczas sesji to się ujawnia - beznadziejny bebniarz poucza beznadziejnego gitarzystę o ustaiewniu pieca gitarowego a mnie o doborze mikrofonów ) można zrobić poprawne nagranie. Posadźcie RICKA RUBINA przed kompem pełnym pluginów a się pewnie przekonacie
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

minimax
Posty:199
Rejestracja:czwartek 28 cze 2007, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: minimax » piątek 22 sie 2008, 16:32

Posadźcie RICKA RUBINA przed kompem pełnym pluginów a się pewnie przekonacie...
**********************

I to jest kluczowe pytanie: dlaczego Rick Rubin zamiast usiąść sobie spokojnie przy kawce przed kompem, dzwoni po bębniarza i idą do studia?
[b][url=http://jurekmuszynski.com]jurekmuszynski.com[/url][/b]

Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: winnicki » piątek 22 sie 2008, 16:33

...Ale na w/w gatunkach muzyka się nie kończy, więc nadmierne generalizowanie jest IMHO nie na miejscu.
**********************

Wydawało mi się że wątek jest o tym:

Przez ostatnie lata żyłem w przekonaniu, że [...] można we własnym domu stworzyć porządny utwór, który z powodzeniem może trafić do radia na czołówki list przebojów.

**********************


Poruszasz tematy, ktore tylko czesciowo odnosza sie do tytulu tego watku, bo to co "moze trafic do radia na czolowki list przebojow" determinuje nie tylko sposob nagrywania.

I wyzej zostalo napisane - sa gatunki ktore w trybie 'home' zlozysz calkiem sprawnie i sa takie, ktore wymagaja innych srodkow i metod.

ODPOWIEDZ