Rzeczywiscie o gustach trudno dyskutowac, ale zauwaz, ze te rzeczy, o ktorych piszesz, rozgrzewaja do bialosci rowniez na youtube na glosniczkach od laptopa (przynajmniej mnie) - czyli IMO to nie rzecz w realizacji za $$$ tylko w muzykach
**********************
Pozwól że zacytuję sam siebie:
A robią to tak: na pierwszym planie osobowość, głos, piosenka (Marc Broussard, Joe Bonamassa, James Morrison, Eric Bibb...), w backgroundzie bardzo, bardzo dobrzy żywi muzycy, dobry producent, dobre studio, w sumie sztab ludzi i dziesięciolecia doświadczenia.
Koniec cytaty.
Nawet jeśli pominiemy graty, to i tak zostają grube $$$.
1) Producent, który aranżuje, albo wie kogo zatrudnić do tego. Wie do którego bębniarza zadzwonić itd. On nie pracuje za 1000 zł.
2) Muzycy po których zadzwonił też raczej nie pracują za 1000 zł.
3) Szkoda tej całej roboty pakować do garażu. Oni są w pracy i są przyzwyczajeni do pewnego standardu. No więc studio o przyzwoitym standardzie. Za to studio też zapłacą więcej niż 1000 zł.
4) Realizator, asystent. Przecież szkoda cennego czasu studia żeby producent łaził po kolanach przełączając kable i szukając właściwych gniazd w krosownicy. Oni też nie pracują za 1000 zł.
5) Myślę że przez czas trwania projektu 1000 nawet nie wystarczy na zamawianą w trakcie pizzę. Przecież to nie tylko czas nagrywania ale do dobrego efektu potrzebna jest pewna higiena pracy. Odpocząć też w międzyczasie trzeba.
O gratach nawet nie wspomniałem