Angielskie poradniki po polsku
kiedys rozmawiałem z jednym niemcem,nie mógł pojac polskiej mentalnosci,stwierdził ze u nich mysli sie tak zeby była korzysc za 100 lat a u was mówi kazdy mysli osobno i tak zeby starczyło na 3 miesiące.hmmm cos w tym jest,moze dlatego słaby rynek,i brak autobany...mysle ze gdyby stare wygi ,przekazywały swą cenną wiedze dla potomnych to tylko na plus w koncu to my, 20-30 latkowie wchodzimy w pewną dorosłosc i to my bedziemy tworzyc trzon tego panstwa a po nas nasze dzieci,warto w to inwestowac nawet jesli chodzi tu tylko o głupie nagrywanie muzy i marne ,,pół miliona,,
tak samo jest chyba ze wszystkimi dziedzinami,po prostu pomagajmy sobie,i to nie jest czekanie na gotowca,i tak w koncu kazdy kto ma do czegos zapał cos wartosciowego wykreuje,cos odkryje,i tez przekaze młodszym,mysle ze takie myslenie jest pro.
pozdrawiam
tak samo jest chyba ze wszystkimi dziedzinami,po prostu pomagajmy sobie,i to nie jest czekanie na gotowca,i tak w koncu kazdy kto ma do czegos zapał cos wartosciowego wykreuje,cos odkryje,i tez przekaze młodszym,mysle ze takie myslenie jest pro.
pozdrawiam
robie muze w wolnych chwilach
Re: Angielskie poradniki po polsku
...kiedys rozmawiałem z jednym niemcem,nie mógł pojac polskiej mentalnosci,stwierdził ze u nich mysli sie tak zeby była korzysc za 100 lat a u was mówi kazdy mysli osobno i tak zeby starczyło na 3 miesiące.hmmm cos w tym jest,moze dlatego słaby rynek,i brak autobany...mysle ze gdyby stare wygi ,przekazywały swą cenną wiedze dla potomnych to tylko na plus w koncu to my, 20-30 latkowie wchodzimy w pewną dorosłosc i to my bedziemy tworzyc trzon tego panstwa a po nas nasze dzieci,warto w to inwestowac nawet jesli chodzi tu tylko o głupie nagrywanie muzy i marne ,,pół miliona,,
tak samo jest chyba ze wszystkimi dziedzinami,po prostu pomagajmy sobie,i to nie jest czekanie na gotowca,i tak w koncu kazdy kto ma do czegos zapał cos wartosciowego wykreuje,cos odkryje,i tez przekaze młodszym,mysle ze takie myslenie jest pro.
pozdrawiam...
**********************
przeciez wystarczy wejsc na myspace...prosze zobaczyc ile młodych ludzi za naszą zachodnią granicą,tworzy muzyke nawet w domu,na jaka skale i na jakim poziomie,a potem wpisac w wyszukiwarce ..Poland....i tu przestaje powoli chodzic o pieniadze,poziom zycia rosnie ,mamy mimo wzystko coraz wiecej pieniędzy więc sprzet przestaje byc wymówką,moze edukacja po prostu kuleje i to ta na tym najnizszym postawowym poziomie.I powtórze jeszcze raz gdzie i jak my sie mamy tego nauczyc? A chcemy.
tak samo jest chyba ze wszystkimi dziedzinami,po prostu pomagajmy sobie,i to nie jest czekanie na gotowca,i tak w koncu kazdy kto ma do czegos zapał cos wartosciowego wykreuje,cos odkryje,i tez przekaze młodszym,mysle ze takie myslenie jest pro.
pozdrawiam...
**********************
przeciez wystarczy wejsc na myspace...prosze zobaczyc ile młodych ludzi za naszą zachodnią granicą,tworzy muzyke nawet w domu,na jaka skale i na jakim poziomie,a potem wpisac w wyszukiwarce ..Poland....i tu przestaje powoli chodzic o pieniadze,poziom zycia rosnie ,mamy mimo wzystko coraz wiecej pieniędzy więc sprzet przestaje byc wymówką,moze edukacja po prostu kuleje i to ta na tym najnizszym postawowym poziomie.I powtórze jeszcze raz gdzie i jak my sie mamy tego nauczyc? A chcemy.
robie muze w wolnych chwilach
- wishmaster2
- Posty:222
- Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
- Kontakt:
Re: Angielskie poradniki po polsku
cytat:
przeciez wystarczy wejsc na myspace...prosze zobaczyc ile młodych ludzi za naszą zachodnią granicą,tworzy muzyke nawet w domu,na jaka skale i na jakim poziomie,a potem wpisac w wyszukiwarce ..Poland....
**************************************************
To klamliwa sugestia! :) Skoro zainteresowanie tematem w Polsce mozna mierzyc (prognozy szanownych panow z fotka w awatarze) liczba ok. 50 lebkow, to analogicznie, u Niemiaszkow (na skale calej populacji przekladajac) bedzie takich lebkow nieco ponad sto sztuk :) Nasze przekonanie, ze liczba ta idzie w Niemczech w grube dziesiatki tysiecy (co prawda akurat lepiej znam rynek holenderski) to tylko nasze zludzenie :)
A teraz juz bez zartow: szlachetny kunszt "miksomasterologi" w profesjonalnym wymiarze zapewne dotyczy jakiejs garstki ludzi, jednak wezmy pod uwage, ze na skutek boomu jaki przezywa idea homerecordingu, zainteresowanie (i naturalny popyt) ta wiedza czyni z niej obecnie wlasciwie WIEDZE POPULARNA. I zastanowmy sie, tak zupelnie uczciwie, czy absolutny brak polskojezycznych publikacji faktycznie nie ma takiego znaczenia. Bo moim zdaniem ma. Muzyczny ferment zawsze idzie od dolu, od amatorki, ktora na poczatku podaza po najmniejszej lini oporu.
Komplikacje zwiazane z dostepem do sprzetu (swietny przyklad podal Mayewski) czy - rowniez - zderzenie sie z "wiedza hermetyczna" wplywa degenerujaco na spontan - wlasnie ten katalizator fermentu. Moze co teraz pisze jest zbyt smiale, daleko posunieta herezja, ale uwazam, ze tego rodzaju bariery wrecz zabijaja tworczosc. Koles latami babrzacy sie
z lutownica, czy z realizacja wlasnych nagran (eksperymentalnie, na czuja, bez wsparcia ladujacy sie w tysiace ustawien, przytloczony setkami wtyczek - na zasadzie - "a moze to mi cos pomoze"). W efekcie polska muzyka jest martwa, nic wielkiego sie wlasciwie nie dzieje - jest poprawna do bolu (nisza wylacznie w lapkach zblazowanych PRO) pelna zapozyczen albo na "zamowienie" pod niewyrobione gusta (bledne kolo) czy "sprzedawcow kielbas".
W temacie wydania polskiego tlumaczenia (5 tys. egz.) jakiegos pozadnego poradnika recording/miks/mastering - daje juz sobie spokoj. Przyjmuje do wiadomosci, ze koszta sa kosmiczne i - jak zwykle w Polsce - jest to kolejna z rzeczy "niewykonalnych". Mam natomiast inna propozycje, ciekawe co o tym sadzicie. Wiem, ze polskie sklepy muzyczne handluja na terenie (sic!) Polski swietnym kursem DVD Friedemanna Tischmeyera.
Oczywiscie bez polskiego tlumaczenia... jakze by inaczej. Kurs polecam z czystym sumieniem, mnie samemu dal on na prawde bardzo wiele, nie przesadze jesli powiem, ze po latach cos sie we mnie nareszcie "odetkalo".
Moze tedy droga? Skoro nie ksiazka, to chociaz dolaczenie do tego kursu polskiej wersji?
Taka propozycja-zajawka...
:)
przeciez wystarczy wejsc na myspace...prosze zobaczyc ile młodych ludzi za naszą zachodnią granicą,tworzy muzyke nawet w domu,na jaka skale i na jakim poziomie,a potem wpisac w wyszukiwarce ..Poland....
**************************************************
To klamliwa sugestia! :) Skoro zainteresowanie tematem w Polsce mozna mierzyc (prognozy szanownych panow z fotka w awatarze) liczba ok. 50 lebkow, to analogicznie, u Niemiaszkow (na skale calej populacji przekladajac) bedzie takich lebkow nieco ponad sto sztuk :) Nasze przekonanie, ze liczba ta idzie w Niemczech w grube dziesiatki tysiecy (co prawda akurat lepiej znam rynek holenderski) to tylko nasze zludzenie :)
A teraz juz bez zartow: szlachetny kunszt "miksomasterologi" w profesjonalnym wymiarze zapewne dotyczy jakiejs garstki ludzi, jednak wezmy pod uwage, ze na skutek boomu jaki przezywa idea homerecordingu, zainteresowanie (i naturalny popyt) ta wiedza czyni z niej obecnie wlasciwie WIEDZE POPULARNA. I zastanowmy sie, tak zupelnie uczciwie, czy absolutny brak polskojezycznych publikacji faktycznie nie ma takiego znaczenia. Bo moim zdaniem ma. Muzyczny ferment zawsze idzie od dolu, od amatorki, ktora na poczatku podaza po najmniejszej lini oporu.
Komplikacje zwiazane z dostepem do sprzetu (swietny przyklad podal Mayewski) czy - rowniez - zderzenie sie z "wiedza hermetyczna" wplywa degenerujaco na spontan - wlasnie ten katalizator fermentu. Moze co teraz pisze jest zbyt smiale, daleko posunieta herezja, ale uwazam, ze tego rodzaju bariery wrecz zabijaja tworczosc. Koles latami babrzacy sie
z lutownica, czy z realizacja wlasnych nagran (eksperymentalnie, na czuja, bez wsparcia ladujacy sie w tysiace ustawien, przytloczony setkami wtyczek - na zasadzie - "a moze to mi cos pomoze"). W efekcie polska muzyka jest martwa, nic wielkiego sie wlasciwie nie dzieje - jest poprawna do bolu (nisza wylacznie w lapkach zblazowanych PRO) pelna zapozyczen albo na "zamowienie" pod niewyrobione gusta (bledne kolo) czy "sprzedawcow kielbas".
W temacie wydania polskiego tlumaczenia (5 tys. egz.) jakiegos pozadnego poradnika recording/miks/mastering - daje juz sobie spokoj. Przyjmuje do wiadomosci, ze koszta sa kosmiczne i - jak zwykle w Polsce - jest to kolejna z rzeczy "niewykonalnych". Mam natomiast inna propozycje, ciekawe co o tym sadzicie. Wiem, ze polskie sklepy muzyczne handluja na terenie (sic!) Polski swietnym kursem DVD Friedemanna Tischmeyera.
Oczywiscie bez polskiego tlumaczenia... jakze by inaczej. Kurs polecam z czystym sumieniem, mnie samemu dal on na prawde bardzo wiele, nie przesadze jesli powiem, ze po latach cos sie we mnie nareszcie "odetkalo".
Moze tedy droga? Skoro nie ksiazka, to chociaz dolaczenie do tego kursu polskiej wersji?
Taka propozycja-zajawka...
:)
- heathenichaer
- Posty:234
- Rejestracja:niedziela 12 sie 2007, 00:00
Re: Angielskie poradniki po polsku
......kiedys rozmawiałem z jednym niemcem,nie mógł pojac polskiej mentalnosci,stwierdził ze u nich mysli sie tak zeby była korzysc za 100 lat a u was mówi kazdy mysli osobno i tak zeby starczyło na 3 miesiące.
...
przestaje powoli chodzic o pieniadze,poziom zycia rosnie ,mamy mimo wzystko coraz wiecej pieniędzy więc sprzet przestaje byc wymówką,moze edukacja po prostu kuleje i to ta na tym najnizszym postawowym poziomie.I powtórze jeszcze raz gdzie i jak my sie mamy tego nauczyc? A chcemy....
**********************
ja się nie dziwię tym bez języka bo tak naprawdę najwięcej nauczyłem się czytając artykuły/magazyny po angielsku,
fakt że są oczywiście choćby w archiwum eis do ściągnięcia artykuły o kompresji itp. ale ogólnie publikacji w naszym języku jest mało, i teraz jeśli nie znasz nikogo kto w tym siedzi i by Ci wytłumaczył pewne rzeczy... masz problem. Jednak ten problem to poprostu "długa droga przed tobą" - znacznie dłuższa niż jakby się miało takie informacje szybciej
i wcale nie uważam, że ludzie chcą mieć podane wszystko na tacy bo to że obeznasz sie z teorią nie czyni ciebie biegłego sztuk-mix-mistrza.
Ale zawsze ta droga byłaby skrócona, a za tym łączy się postęp
...
przestaje powoli chodzic o pieniadze,poziom zycia rosnie ,mamy mimo wzystko coraz wiecej pieniędzy więc sprzet przestaje byc wymówką,moze edukacja po prostu kuleje i to ta na tym najnizszym postawowym poziomie.I powtórze jeszcze raz gdzie i jak my sie mamy tego nauczyc? A chcemy....
**********************
ja się nie dziwię tym bez języka bo tak naprawdę najwięcej nauczyłem się czytając artykuły/magazyny po angielsku,
fakt że są oczywiście choćby w archiwum eis do ściągnięcia artykuły o kompresji itp. ale ogólnie publikacji w naszym języku jest mało, i teraz jeśli nie znasz nikogo kto w tym siedzi i by Ci wytłumaczył pewne rzeczy... masz problem. Jednak ten problem to poprostu "długa droga przed tobą" - znacznie dłuższa niż jakby się miało takie informacje szybciej
i wcale nie uważam, że ludzie chcą mieć podane wszystko na tacy bo to że obeznasz sie z teorią nie czyni ciebie biegłego sztuk-mix-mistrza.
Ale zawsze ta droga byłaby skrócona, a za tym łączy się postęp
Sztuka jest wycinkiem rzeczywistości widzianym przez temperament artysty - Émile Zola
@
dsi evolver, waldorf blofeld, bcr2000, m-audio fw 410, krk rp 6 g2, akg 271 studio, rode m3
@
dsi evolver, waldorf blofeld, bcr2000, m-audio fw 410, krk rp 6 g2, akg 271 studio, rode m3
- heathenichaer
- Posty:234
- Rejestracja:niedziela 12 sie 2007, 00:00
Re: Angielskie poradniki po polsku
a żeby ta dyskusja nie była jałowa bo trochę brniecie poprzez mgłę: jedni podają ceny wydawnictwa bardzo wysokie inni są przekonani o tym że to wyszło by xx razy mniej niech ktoś z was najbardziej zainteresowanych poprostu zadzwoni albo napisze do wydawcy najpopularniejszeych książek jak np. 'cubase dla zapaleńców' i zapyta czy inna pozycja wchodzi w grę, jakie koszta, czy jest na to rynek wg nich itd.
wtedy wydawca mógłby się określić że : dobry pomysł powtórzymy sukces "cubase...", albo: więcej kasy w coś takiego nie utopię.
Jak to drugie to pozostają już tylko oddolne inicjatywy
wtedy wydawca mógłby się określić że : dobry pomysł powtórzymy sukces "cubase...", albo: więcej kasy w coś takiego nie utopię.
Jak to drugie to pozostają już tylko oddolne inicjatywy
Sztuka jest wycinkiem rzeczywistości widzianym przez temperament artysty - Émile Zola
@
dsi evolver, waldorf blofeld, bcr2000, m-audio fw 410, krk rp 6 g2, akg 271 studio, rode m3
@
dsi evolver, waldorf blofeld, bcr2000, m-audio fw 410, krk rp 6 g2, akg 271 studio, rode m3
- wishmaster2
- Posty:222
- Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
- Kontakt:
Re: Angielskie poradniki po polsku
Slusznie, ale rzecza od ktorej w ogole trzeba zaczac to celnie okreslic pozycje/temat. Juz samo slowo "Cubase" implikuje zawezanie sie do tej aplikacji (poza tym sa juz przeciez polskojezyczne tutoriale), podobnie chyba niewielkie zainteresowanie budzilaby pozycje w stylu tych zaproponowanych przez kolege KYMY (bez urazy - historia syntezatorow, czy Elektroakustyka na scenie i estradzie... to lektury dobre do kibelka, a nie do na >juz teraz< biezacej roboty).
Zdecydowanie glosowalbym za publikacja techniki nagrywania/miks/mastering.
Wydaje sie, ze to wlasnie tutaj najczesciej i najwiecej pytan jest zadawanych.
Zdecydowanie glosowalbym za publikacja techniki nagrywania/miks/mastering.
Wydaje sie, ze to wlasnie tutaj najczesciej i najwiecej pytan jest zadawanych.
- heathenichaer
- Posty:234
- Rejestracja:niedziela 12 sie 2007, 00:00
Re: Angielskie poradniki po polsku
...Slusznie, ale rzecza od ktorej w ogole trzeba zaczac to celnie okreslic pozycje/temat. Juz samo slowo "Cubase" implikuje zawezanie sie do tej aplikacji ...
**********************
dokladnie, podałem książkę o cubase jako powszechnie znaną i widzianą w empikach żeby zidentyfikować wydawcę czy kto tam jest odpowiedzialny za jej istnienie, czyli osobę która już coś takiego poczyniła
a teamt miksowo-nagraniowy chyba najbardziej potrzebny
**********************
dokladnie, podałem książkę o cubase jako powszechnie znaną i widzianą w empikach żeby zidentyfikować wydawcę czy kto tam jest odpowiedzialny za jej istnienie, czyli osobę która już coś takiego poczyniła
a teamt miksowo-nagraniowy chyba najbardziej potrzebny
Sztuka jest wycinkiem rzeczywistości widzianym przez temperament artysty - Émile Zola
@
dsi evolver, waldorf blofeld, bcr2000, m-audio fw 410, krk rp 6 g2, akg 271 studio, rode m3
@
dsi evolver, waldorf blofeld, bcr2000, m-audio fw 410, krk rp 6 g2, akg 271 studio, rode m3
Re: Angielskie poradniki po polsku
skoro MB jest naocznym swiadkiem tego jak wygladają realia wprowadzania zagranicznej ksiazki z naszej dziedziny na polski rynek, ze same pertraktacje trwaly ponad rok, to widac ze nawet jak sie znajdzie jakis businessman co by wylozyl kase, to i tak nie zobaczymy takiej pozycji nawet za rok...:(
Fajnie byloby gdyby jakis polski realizator skusil sie na napisanie poradnika o technikach studyjnych, ale zanim taka ksiazka bedzie wydana to moze minac nawet kilka lat... (przeciez prawdziwy realizator-zapaleniec nie bedzie chcial pisac ksiazki kosztem swej pasji – realizowania nagrań. Pisalby pewnie tylko w wolnych chwilach). A nasze talenty wołają o to, zebysmy je rozwijali. Ja osobiscie nie chce czekac szmat czasu az w PL zostanie wydany pożadny poradnik, bo chce sie rozwijac JUŻ i jak najszybciej nabyc cenna wiedze...
Nadal jestem za zlozeniem sie na przetlumaczenie wybranego poradnika na polski! To wcale nie jest nie do zrealizowania. Kazdy z nas kupuje dla siebie tę samą ksiazke (moze da sie ją zamowic w empiku...), dajemy 1 egzemplarz tlumaczowi, potem tlumacz podaje numer swojego konta skladającym sie (czyli nam) i kazdy kto wplaci mu kase (okresloną kwote-składke) dostanie kopię tlumaczenia ksiazki.
Im wiecej nas sie zebierze tym bedzie taniej. Oprocz tego mozemy sie zaprzec ze nie udostepnimy tego tlumaczenia nikomu kto sie na nie nie skladal.
Kto jest zainteresowany zlozeniem sie na tlumaczenie angielskiego poradnika niech napisze na mojego maila: glad@onet.eu
Mysle ze poradnik „Sound Advice on MIXING” Gibsona jest bardzo ciekawy. Dają do niego plyte z przykladami wykorzystania omówionych w ksiazce technik:) i to jest duzy plus. Kosztuje tylko 11 $!
Sound Advice on Mixing
Fajnie byloby gdyby jakis polski realizator skusil sie na napisanie poradnika o technikach studyjnych, ale zanim taka ksiazka bedzie wydana to moze minac nawet kilka lat... (przeciez prawdziwy realizator-zapaleniec nie bedzie chcial pisac ksiazki kosztem swej pasji – realizowania nagrań. Pisalby pewnie tylko w wolnych chwilach). A nasze talenty wołają o to, zebysmy je rozwijali. Ja osobiscie nie chce czekac szmat czasu az w PL zostanie wydany pożadny poradnik, bo chce sie rozwijac JUŻ i jak najszybciej nabyc cenna wiedze...
Nadal jestem za zlozeniem sie na przetlumaczenie wybranego poradnika na polski! To wcale nie jest nie do zrealizowania. Kazdy z nas kupuje dla siebie tę samą ksiazke (moze da sie ją zamowic w empiku...), dajemy 1 egzemplarz tlumaczowi, potem tlumacz podaje numer swojego konta skladającym sie (czyli nam) i kazdy kto wplaci mu kase (okresloną kwote-składke) dostanie kopię tlumaczenia ksiazki.
Im wiecej nas sie zebierze tym bedzie taniej. Oprocz tego mozemy sie zaprzec ze nie udostepnimy tego tlumaczenia nikomu kto sie na nie nie skladal.
Kto jest zainteresowany zlozeniem sie na tlumaczenie angielskiego poradnika niech napisze na mojego maila: glad@onet.eu
Mysle ze poradnik „Sound Advice on MIXING” Gibsona jest bardzo ciekawy. Dają do niego plyte z przykladami wykorzystania omówionych w ksiazce technik:) i to jest duzy plus. Kosztuje tylko 11 $!
Sound Advice on Mixing
Re: Angielskie poradniki po polsku
oj chłopie do wishmastera:)
polska-2096
niemcy 22,789
tak oczywiscie nie ma roznicy...WEjdz se chłopie i wpisz zajmie ci to 30 sekund
potem przejrzyj najlepszych(czytaj najpopularniejszych) artystów u nas i u nich,ja nie pisze o poziomie bo to żenua.A scena? hmmm mieszkałem w berlinie prawie 5 lat,obejrzyj sobie nawet na myspace koncerty,imprezy ,hepenningi nawet bardzo niezaleznych kapel i gatunkow a wtedy zrozumiesz jak to tam pręznie chodzi...to fakty wystarczy to Chciec zauwazyc....
żal ze to prawda ale... to prawda
polska-2096
niemcy 22,789
tak oczywiscie nie ma roznicy...WEjdz se chłopie i wpisz zajmie ci to 30 sekund
potem przejrzyj najlepszych(czytaj najpopularniejszych) artystów u nas i u nich,ja nie pisze o poziomie bo to żenua.A scena? hmmm mieszkałem w berlinie prawie 5 lat,obejrzyj sobie nawet na myspace koncerty,imprezy ,hepenningi nawet bardzo niezaleznych kapel i gatunkow a wtedy zrozumiesz jak to tam pręznie chodzi...to fakty wystarczy to Chciec zauwazyc....

robie muze w wolnych chwilach
- wishmaster2
- Posty:222
- Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
- Kontakt:
Re: Angielskie poradniki po polsku
Frontiero :)
proponuje nie po myspace okreslac "potencjal" rynku tylko np. po liczbie sprzedanych kart audio w cenach powyzej 200 euro (tak sobie teraz wymyslilem - bo 200 euro na sama karte, to juz kwota po ktorej mozna podejrzewac, ze koles zbroi swojego kompa pod cos wiecej niz gierce
i divx :) Swoja droga ciekaw bylbym takiego zestawienia, jak tez schodza
w Polsce karty od polprofesjonalnych wzwyz
proponuje nie po myspace okreslac "potencjal" rynku tylko np. po liczbie sprzedanych kart audio w cenach powyzej 200 euro (tak sobie teraz wymyslilem - bo 200 euro na sama karte, to juz kwota po ktorej mozna podejrzewac, ze koles zbroi swojego kompa pod cos wiecej niz gierce
i divx :) Swoja droga ciekaw bylbym takiego zestawienia, jak tez schodza
w Polsce karty od polprofesjonalnych wzwyz