a powiedz no mi po kiego grzyba tak rozmyślasz? Jeżeli nie zamierzasz kupować akg414 to kup po prostu zestaw tanich mikrofonów, nawet nie zawracaj sobie glowy ich brzmieniem. Do tego drumagog i po kłopocie. Bądź jakiś tani moduł i jechać przez midi. Po cholere masz się meczyć z różnymi zestawami jakie przyjdzie ci nagrywać? A muzycy przynoszą czasem haniebne instrumenty...I co wtedy? nawet Hi-end nie pomoże.
Ogólnie szanowni forumowicze co o tym myślicie? Czy takie nagrywanie bębnów nie jest archaiczne? Bo z całym szacunkiem nie wierze ze wątkodawca ukręci lepsze gary na takich mikach niż w softach dedykowanym bębnom. (np bfd) Z resztą nawet jeżeli ukręci to nie jest to marnowanie czasu??
Moja teza brzmi: takie nagrywanie bębnów to śpiewka przeszłości.Kropka. Chyba że jest produkcja ma bardzo wysoki budżet.Choć i tak w sieci można zobaczyć filmy gdzie takie rozwiązania się stosuje a o budżet nawet nie wypada pytać...
Tak więc zastanów się dobrze i przemyśl to co powiedziałem. Takie rozwiązanie jest niemal uniwersalne. Nie kłopoczesz się z ustawianiem mików,przesuwaniem,korekcją,poziomami itp tylko wybierasz brzmienia...No chyba że nagrywasz dla M.Jacksona bo ponoć coś dłubie...
A teraz poproszę o lincz.
[addsig]