Mikrofony do przejść i stopy

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
g-zs
Posty:7
Rejestracja:sobota 05 lip 2008, 00:00
Re: Mikrofony do przejść i stopy

Post autor: g-zs » poniedziałek 07 lip 2008, 01:09

jeszcze jedno pytanko , bo nic w necie wygrzebać nie moge na ten temat: jak sprawuje sie oktava mk-012 przy nagrywaniu werbla? Chwilowo (do końca tygodnia) nie mam jak sprawdzić, a jestem baaardzo ciekawy

Pozdrawiam,
Piotrek

j.bravo
Posty:386
Rejestracja:środa 01 wrz 2004, 00:00

Re: Mikrofony do przejść i stopy

Post autor: j.bravo » poniedziałek 07 lip 2008, 03:06

Spróbuj przełamać schemat i jak już kupisz ten mikrofon, zarzuć go na... WERBEL !!! zobaczysz, jak on ciekawie na tym brzmi.....
**********************
Ja akurat lubie SM57 na werblu, w każdym studiu jest, nauczyłem się ukręcania brzmienia z niego itp. Ale z tego co wiem, genezą schematu (SM57 na werblu) jest między innymi taka prozaiczna rzecz, że mikrofon dynamiczny wytrzyma przypadkowe walnięcia w niego pałką. I to niejedno, pojemnik jest dużo delikatniejszą konstrukcją. Ale jak pałker jest sprawdzony i ma się do niego zaufanie to nic nie stoi na przeszkodzie, by np. U87 przy werblu postawić
Jestem przystojny i młody

Awatar użytkownika
1521kuba
Posty:79
Rejestracja:piątek 27 cze 2008, 00:00

Re: Mikrofony do przejść i stopy

Post autor: 1521kuba » poniedziałek 07 lip 2008, 06:51

...Spróbuj przełamać schemat i jak już kupisz ten mikrofon, zarzuć go na... WERBEL !!! zobaczysz, jak on ciekawie na tym brzmi.....
**********************
Pojemniki znakomicie się sprawdzają przy jazzowym, lekkim graniu, (np miotły), stosowałem sm94 a nawet sm81, tylko trochę dalej, niż zazwyczaj, ze względu na mocno kierunkową ch-kę, żeby wziąć też sprężyny i nie zrobić klapy od sedesu. (Nie lubię oddzielnego brania dołu werbla, jakby nie kręcił - traci energię. Ale to mój osobisty pogląd.) Bardzo poważną zaletą 57-mki (58 też) jest doskonała amortyzacja przetwornika, nie spotkałem jeszcze tak odpornego na zakłócenia mechaniczne mikrofonu. Dlatego najchętniej stosuję go do wszelkich bębnów i kotłów.
...moje drugie imię - oldschool...

Awatar użytkownika
gores
Posty:288
Rejestracja:czwartek 13 kwie 2006, 00:00
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

Re: Mikrofony do przejść i stopy

Post autor: gores » poniedziałek 07 lip 2008, 20:07

a powiedz no mi po kiego grzyba tak rozmyślasz? Jeżeli nie zamierzasz kupować akg414 to kup po prostu zestaw tanich mikrofonów, nawet nie zawracaj sobie glowy ich brzmieniem. Do tego drumagog i po kłopocie. Bądź jakiś tani moduł i jechać przez midi. Po cholere masz się meczyć z różnymi zestawami jakie przyjdzie ci nagrywać? A muzycy przynoszą czasem haniebne instrumenty...I co wtedy? nawet Hi-end nie pomoże.
Ogólnie szanowni forumowicze co o tym myślicie? Czy takie nagrywanie bębnów nie jest archaiczne? Bo z całym szacunkiem nie wierze ze wątkodawca ukręci lepsze gary na takich mikach niż w softach dedykowanym bębnom. (np bfd) Z resztą nawet jeżeli ukręci to nie jest to marnowanie czasu??
Moja teza brzmi: takie nagrywanie bębnów to śpiewka przeszłości.Kropka. Chyba że jest produkcja ma bardzo wysoki budżet.Choć i tak w sieci można zobaczyć filmy gdzie takie rozwiązania się stosuje a o budżet nawet nie wypada pytać...
Tak więc zastanów się dobrze i przemyśl to co powiedziałem. Takie rozwiązanie jest niemal uniwersalne. Nie kłopoczesz się z ustawianiem mików,przesuwaniem,korekcją,poziomami itp tylko wybierasz brzmienia...No chyba że nagrywasz dla M.Jacksona bo ponoć coś dłubie...
A teraz poproszę o lincz.
[addsig]

Awatar użytkownika
gores
Posty:288
Rejestracja:czwartek 13 kwie 2006, 00:00
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

Re: Mikrofony do przejść i stopy

Post autor: gores » poniedziałek 07 lip 2008, 20:12

szczególnie że doczytałem iż muza metalowa więc bez równania i podmiany próbek się pewnie nie obejdzie...Gwarantuję że będziesz miał 100 razy lepszy sound niż z dłubania i roztrząsania jaki mik i gdzie.

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Mikrofony do przejść i stopy

Post autor: JoachimK » wtorek 08 lip 2008, 01:39

Ja akurat lubie SM57 na werblu,

Ja tez lubie na gore werbla SM57

Ale jak pałker jest sprawdzony i ma się do niego zaufanie to nic nie stoi na przeszkodzie, by np. U87 przy werblu postawić ...

Np. Bruce Swedien nagrwa kotly na tez U87, ale jak sie ma mozliwosc nagrywania np. Omara Hakima, to i sie nie ma co obowiac o mikrofon (a zreszta jakie nazwiska muzykow, taki zysk z plyty i kasa do studia, wiec w razie czego problemu ne ma)

Przypomina mi sie, jak raz uzywalem na kotly Senh. 441 (wiem wiem - niewygodne bo dluuugie, ale brzmieniowo OK) i mi bebniarz zrobil przejscie po mikrofonach... Przezyly, ale slady sa do dzis :(
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
1521kuba
Posty:79
Rejestracja:piątek 27 cze 2008, 00:00

Re: Mikrofony do przejść i stopy

Post autor: 1521kuba » wtorek 08 lip 2008, 08:41

Przypomina mi sie, jak raz uzywalem na kotly Senh. 441 (wiem wiem - niewygodne bo dluuugie, ale brzmieniowo OK) i mi bebniarz zrobil przejscie po mikrofonach... Przezyly, ale slady sa do dzis :(
...
**********************
Oj, to musiało boleć. Chybabym zabił dziada. A rzeczywiście są świetne, bardzo równe pasmowo i mocno kierunkowe, kiedyś uratowałem nim strasznie gówniany kontrabas (nagranie na 100%, razem z wokalem, żydowski folk,) w każdym innym mikrofonie było wszystko, tylko nie kontrabas, a 441 dał radę.
...moje drugie imię - oldschool...

Adam100
Posty:1
Rejestracja:poniedziałek 07 lip 2008, 00:00

Re: Mikrofony do przejść i stopy

Post autor: Adam100 » wtorek 08 lip 2008, 09:04

Lubię muykę

Awatar użytkownika
_marek
Posty:150
Rejestracja:wtorek 27 mar 2007, 00:00

Re: Mikrofony do przejść i stopy

Post autor: _marek » wtorek 08 lip 2008, 23:52

Moja teza brzmi: takie nagrywanie bębnów to śpiewka przeszłości.Kropka.
**********************
Z Twoja teza się bardzo nie zgadzam i uważam ze idziesz na łatwiznę. Takie podejście jest niegodne muzyka/realizatora. Masz nagrywac muzykę, a nie ją generować przy uzyciu drumagoga. Owszem, różnie bywa. Czasem ktos w padnie z byle jakimi bebnami, czasem cos innego się zdarzy, ale to są sytuacje wyjątkowe, ewentualnie ktos może rutynowo dokładać (nie zamieniać) próbki dla poprawy, ale osobiście nigdy nie zatoleruje całkowitego podstawiania próbek. To nie brzmi naturalnie i nawet kiedy sie wydaje że jest ok, to i tak czegos brakuje. Brakuje muzyczności.

Z całym szacunkiem i bez obrazy, ale moim skromnym zdaniem, tak jak Ty, mówi ktoś, kto nie potrafi porządnie nagrać bębnów i kombinuje, a żeby usprawiedliwić swój brak umiejętności, wysnuwa takie TEZY. Obym sie mylił.

Pozdrawiam

dereq
Posty:32
Rejestracja:niedziela 27 sty 2008, 00:00

Re: Mikrofony do przejść i stopy

Post autor: dereq » środa 09 lip 2008, 08:41

...Moja teza brzmi: takie nagrywanie bębnów to śpiewka przeszłości.Kropka.
**********************
Z Twoja teza się bardzo nie zgadzam i uważam ze idziesz na łatwiznę. Takie podejście jest niegodne muzyka/realizatora. Masz nagrywac muzykę, a nie ją generować przy uzyciu drumagoga. Owszem, różnie bywa. Czasem ktos w padnie z byle jakimi bebnami, czasem cos innego się zdarzy, ale to są sytuacje wyjątkowe, ewentualnie ktos może rutynowo dokładać (nie zamieniać) próbki dla poprawy, ale osobiście nigdy nie zatoleruje całkowitego podstawiania próbek. To nie brzmi naturalnie i nawet kiedy sie wydaje że jest ok, to i tak czegos brakuje. Brakuje muzyczności.

Z całym szacunkiem i bez obrazy, ale moim skromnym zdaniem, tak jak Ty, mówi ktoś, kto nie potrafi porządnie nagrać bębnów i kombinuje, a żeby usprawiedliwić swój brak umiejętności, wysnuwa takie TEZY. Obym sie mylił.

Pozdrawiam...
**********************
To jest tak jak z muzyką opanowaną przez keybordy: był na to bum wielki (disco polo i inne) ale po pewnym czasie powrócono do prawdziwego grania. W dziedzinie perkusji też jeszcze 2 lata temu wszyscy nagminnie próbki podkładali i jeszcze się tym chwalili. Dzisiaj coraz częściej po zachłyśnięciu się podkładaniem wracamy do normalnego nagrywania i obrabiania dźwięku. Oczywiście część realizatorów będzie dalej podkładać bo są w tym dobrzy.

ODPOWIEDZ