Nagranie wokalistki w małym kościele

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Karlos
Posty:44
Rejestracja:wtorek 02 mar 2004, 00:00
Nagranie wokalistki w małym kościele

Post autor: Karlos » piątek 27 cze 2008, 12:07

Zadanie: nagranie wokalistki - sopranu koloraturowego w małym, kamiennym kościele. Przestrzeń, ok. 8 m. wysokości, pusty (bez ławek i innych gratów). Jakich mikrofonów byście uzyli? W jakich miejscach je ustawili?
Dodam ze na sprzet musze sie zdecydować raz, bo kościół jest daleko, w innym kraju.
Sprzet: laptop z DAW-logic studio, TC Konnekt 24.

Macie jakieś doświadczenie w tej kwestii?

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Nagranie wokalistki w małym kościele

Post autor: JoachimK » piątek 27 cze 2008, 13:30

Jakich mikrofonów byście uzyli?

Najlepszych, jakimi dysponujesz

W jakich miejscach je ustawili?

Zalezy od akustyki kosciola i uzytych mikrofonow
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

methyou
Posty:48
Rejestracja:poniedziałek 26 lis 2007, 00:00

Re: Nagranie wokalistki w małym kościele

Post autor: methyou » piątek 27 cze 2008, 15:30

Sopran koloraturowy - na pewno trzeba by zebrac ambiens, czyli jakas para stereo, pytanie czy ambiens tego kosciola jest fajny do zbierania:) Ale skoro jedziecie specjalnie za granice do zakladam ze taaaak...
Ale poza ambiensem podparl bym to jedym bliskim ujeciem, dla mozliwosci poszukania proporcji po nagraniu.
A jesli chodzi o sprzet to dwa znacznie rozniace sie kompety. I potem testy, testy, testy... Sprzetu i ustawienia...
Powodzenia:)
Pzdr

Awatar użytkownika
1521kuba
Posty:79
Rejestracja:piątek 27 cze 2008, 00:00

Re: Nagranie wokalistki w małym kościele

Post autor: 1521kuba » piątek 27 cze 2008, 23:10

Para ósemek na ambience, jeden calowy na blisko (najlepiej Neumanny...
) i koniecznie drabina...
[addsig]
...moje drugie imię - oldschool...

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Nagranie wokalistki w małym kościele

Post autor: JoachimK » piątek 27 cze 2008, 23:28

...Para ósemek na ambience, jeden calowy na blisko (najlepiej Neumanny...
) i koniecznie drabina...
...
**********************

Czlowiek, ktory pyta o takie podstawy, raczej na pewno nie bedzie mial stycznosci z Neumannami :)

Osobiscie komus na start nie polacalbym prace z osemkami czy kolami, a grzecznie po bozemu dwie nerki i to na poczatek w XY.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

j.bravo
Posty:386
Rejestracja:środa 01 wrz 2004, 00:00

Re: Nagranie wokalistki w małym kościele

Post autor: j.bravo » sobota 28 cze 2008, 00:46

Jeden mic blisko, drugi trochę dalej lub/i wyżej + dwa ambienty, to bezpieczne rozwiązanie. Ale tam może być taki pogłos, że nawet na najbliższym miktofonie będzie go za dużo. Ciekaw jestem czy w takich sytuacjach sprawdziłyby się ustrojstwa typu Reflection Filter...
Jestem przystojny i młody

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Nagranie wokalistki w małym kościele

Post autor: JoachimK » sobota 28 cze 2008, 01:04

...Jeden mic blisko, drugi trochę dalej lub/i wyżej + dwa ambienty, to bezpieczne rozwiązanie. Ale tam może być taki pogłos, że nawet na najbliższym miktofonie będzie go za dużo.
**********************

Osobiscie nie stosuje przy takich zrodlach/pomieszczeniach ujec monofonicznych poza podporkami.

Ciekaw jestem czy w takich sytuacjach sprawdziłyby się ustrojstwa typu Reflection Filter... ...
**********************

Ale po co?
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
peak
Posty:417
Rejestracja:piątek 27 sie 2004, 00:00

Re: Nagranie wokalistki w małym kościele

Post autor: peak » sobota 28 cze 2008, 01:15

Jedna para ORTF albo AB na kołach. Da radę.
[URL=http://dziecineo.prv.pl/Nie dzieciom neo!][/URL]

j.bravo
Posty:386
Rejestracja:środa 01 wrz 2004, 00:00

Re: Nagranie wokalistki w małym kościele

Post autor: j.bravo » sobota 28 cze 2008, 02:22

Ale po co?
...
**********************
Jako przenośny i wygodny parawan akustyczny.

Raz miałem takie nagranie w terenie, że jak sopranistka "pojechała" forte to pogłos z sali (okropny zresztą) wchodził na bliski mikrofon głośniej niż sygnał źródłowy z "paszczy". Z kolei przy piano pianissimo szum z mikrofonów plus ten okropny pogłos był głośńiejszy od pani śpiewającej, a do tego w międzyczasie przejechała ciężarówka. To też był kościół. Jak ja marzyłem wtedy o jakimkolwiek wygłuszeniu... Klient nie zgodził się na wynajęcie studia z powodów finansowych, logistycznych, ze względu na sentyment do miejsca, podeszły wiek wykonawców itepe. Ja się zgodziłem - pierwszy i ostatni raz

Teraz czytając zadanie Karlosa, przez analogię zastanawiam się czy taka podpórka + parawan nie uratowały by mi tyłka. Nie ma sensu przecież ustawiać sopranistki 10-20 cm od sitka ale 0,5-1m z Reflection Filter mogłoby służyć za podpórkę.

Karlosowi życzę wspaniałego nagrania z dwóch mikrofonów jak Bozia przykazała, ale nic nie stoi na przeszkodzie by rozstawić więcej mikrofonów.
Jestem przystojny i młody

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Nagranie wokalistki w małym kościele

Post autor: JoachimK » sobota 28 cze 2008, 13:59

...Ale po co?
...
**********************
Jako przenośny i wygodny parawan akustyczny.


no tak... moje pytanie bylo spowodowane troszke zaskoczeniem, nie stosuje jakichkolwiek przegrod akustycznych w takich warunkach, niechetnie stosuje tez bliskie plany (poza podporkami, ktore takze nie staram sie dawac bardzo blisko)

Chyba, ze w kosciele mialaby grac np. rockowa kapela - ale to zupelnie inna sytuacja

Z kolei przy piano pianissimo szum z mikrofonów

Dlatego wlasnie dbam, by przy takich pracach mice dobre preampy i mikrofony. Jesli robie cos samodzielnie z klientem, biore normalnie od siebie za kase mikrofony ze studia, tak jakbym byl klientem wypozyczajacym sprzet.

Niedawno kolega zalatwil nagranie choru w kosciele. Przywiozlem zestaw roznych mikrofonow Shoeps, pytona, preamp, odpowiednie statywy z ciezarkami itp. , wypozyczenie tego sprzetu na dwa dni pracy kosztowalo ludzi tyle, co dwie kilkugodzinne sesje w studio, a jezdzic nie musieli.

W miedzyczasie okazalo sie, ze tych prac sie namnozy wiec kolega zaczal sie zastanawiac, czy nie kupic paru mikrofonow w przystepnych cenach. Jak zaczelismy podlaczac sprzet i uslyszal, co i jak zbieraja Schoepsy, wszelkie pomysly z zakupem tanich "paluszkow" przeszly mu od razu :)
Stanelo na tym, ze co najwyzej na przyszlosc kupi porzadna pyte, moze jakies statywy. Mikrofony beda brane ze studia. Preamp tez niepotrzeby. Na to nagranie bralem Millenie, nastepnym razem wezmiemy swoje karty RME FF i do podpiecia 6-8 mikrofonow starczy.

a do tego w międzyczasie przejechała ciężarówka. To też był kościół.

Tego sie nie uminiknie. Jesli kosciol czy sala koncertowa jest w poblizu ulicy - samochody beda na plycie. Sam mam niejedna taka plyte, nawet pamietam ze na czarnych krazkach gdzies jezdzi samochod :)
Pol biedy, jak mozna nagrac pare razy fragmenty i ustawic termin nagrania na godziny wieczorne i nocne. Ale jak jest koncert - wiadomo. Jedyne co moge zrobic, to powiadomic np. organizatora koncertu o takich klopotach i miec czyste sumienie, jak podczas montazu materialu nagle sie okaze, ze te ciezarowki czy tramwaje jednak slychac.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

ODPOWIEDZ