Witam.
Szukam modułu brzmieniowego, który zawierałby zarówno dobrej próbki instrumentów typu piano, gitara akustyczna, gitara basowa, smyki, instrumenty orkiestrowe, jak również dobrej jakości próbki typu synth.
Myślałem nad modułem Yamaha Motif-Rack XS (czy w porównaniu do swojego poprzednika ES jest rzeczywiście za co płacić więcej?) bądź Roland V-Synth XT. A może jest jeszcze coś lepszego? Co do ceny - do 9000zł.
Kiedyś pracowałem na Yamaha Motif Rack i byłem bardzo zadowolony. Oczywiście finalnie próbki bębnów i basu zostały wzięte z innego źródła:-), ale pozostałe brzmienia miał jak najbardziej ok.
A może lepiej jest rozdzielić instrumenty takie jak: piano, gitary, itp. od brzmień synth? Na przykład kupić któregoś Accessa Virusa i osobno moduł brzmieniowy zawierający próbki instrumentów?
Dziekuję za podpowiedzi.
Motif-Rack XS czy Roland V-Synth XT
Re: Motif-Rack XS czy Roland V-Synth XT
...Witam.
Szukam modułu brzmieniowego, który zawierałby zarówno dobrej próbki instrumentów typu piano, gitara akustyczna, gitara basowa, smyki, instrumenty orkiestrowe, jak również dobrej jakości próbki typu synth.
Myślałem nad modułem Yamaha Motif-Rack XS (czy w porównaniu do swojego poprzednika ES jest rzeczywiście za co płacić więcej?) bądź Roland V-Synth XT. A może jest jeszcze coś lepszego? Co do ceny - do 9000zł.
Kiedyś pracowałem na Yamaha Motif Rack i byłem bardzo zadowolony. Oczywiście finalnie próbki bębnów i basu zostały wzięte z innego źródła:-), ale pozostałe brzmienia miał jak najbardziej ok.
A może lepiej jest rozdzielić instrumenty takie jak: piano, gitary, itp. od brzmień synth? Na przykład kupić któregoś Accessa Virusa i osobno moduł brzmieniowy zawierający próbki instrumentów?
Dziekuję za podpowiedzi.
...
**********************
Seria MOTIFF jest ok (próbki i dynamika) ale moduły nie zawierają opcji samplera... a to chyba najistotniejsze. Bo Jeśli cały RAM ma np160Mb próbek wszystkich instrumentów, to osobiście wolę pracować na zsamplowanym pianie o pojemności np.100Mb
Seria XS jest wyposażona w większy ROM, ale na testach brzmiał BARDZO podobnie do ES i tak 'Yamahowo"... osobiście wolę ES, bo po za próbkami ma platformę PLG (czyli dostęp do RÓŻNYCH SYNTEZ jak AN, VL, DX) a to ZDECYDOWANIE więcej (edycja i brzmienie) niż dodatkowe próbki z XS
Co do V-Syntha pracowałem na klawiszu, obecnie mam XT w racku i BARDZO sobie chwalę! Najlepszy Roland jakiego mam (no, może po za Jupiterem 8 i SH-7
Testowałem wersję GT i jestem pod wrażeniem, ale to nowość i jeśli ja kupisz to zabraknie CI na resztę potrzebnych brzmień....
Pozdrawiam, L.
[addsig]
Szukam modułu brzmieniowego, który zawierałby zarówno dobrej próbki instrumentów typu piano, gitara akustyczna, gitara basowa, smyki, instrumenty orkiestrowe, jak również dobrej jakości próbki typu synth.
Myślałem nad modułem Yamaha Motif-Rack XS (czy w porównaniu do swojego poprzednika ES jest rzeczywiście za co płacić więcej?) bądź Roland V-Synth XT. A może jest jeszcze coś lepszego? Co do ceny - do 9000zł.
Kiedyś pracowałem na Yamaha Motif Rack i byłem bardzo zadowolony. Oczywiście finalnie próbki bębnów i basu zostały wzięte z innego źródła:-), ale pozostałe brzmienia miał jak najbardziej ok.
A może lepiej jest rozdzielić instrumenty takie jak: piano, gitary, itp. od brzmień synth? Na przykład kupić któregoś Accessa Virusa i osobno moduł brzmieniowy zawierający próbki instrumentów?
Dziekuję za podpowiedzi.
...
**********************
Seria MOTIFF jest ok (próbki i dynamika) ale moduły nie zawierają opcji samplera... a to chyba najistotniejsze. Bo Jeśli cały RAM ma np160Mb próbek wszystkich instrumentów, to osobiście wolę pracować na zsamplowanym pianie o pojemności np.100Mb
Seria XS jest wyposażona w większy ROM, ale na testach brzmiał BARDZO podobnie do ES i tak 'Yamahowo"... osobiście wolę ES, bo po za próbkami ma platformę PLG (czyli dostęp do RÓŻNYCH SYNTEZ jak AN, VL, DX) a to ZDECYDOWANIE więcej (edycja i brzmienie) niż dodatkowe próbki z XS
Co do V-Syntha pracowałem na klawiszu, obecnie mam XT w racku i BARDZO sobie chwalę! Najlepszy Roland jakiego mam (no, może po za Jupiterem 8 i SH-7

Pozdrawiam, L.
[addsig]
"Rozmowy o muzyce, to jak tańczenie o architekturze". "Nadmiar wiedzy zabija ducha". "SZTUKA poszukiwana! Ktokolwiek wie, ktokolwiek słyszał?..." "Nie myl kamienia węgielnego z węglem kamiennym!"
Re: Motif-Rack XS czy Roland V-Synth XT
Przede wszystki to są dwa zupełnie różne urządzenia o zupełnie róznych parametrach. Z tego co słyszałem, a słyszałem głównie próbki z netu i czytałem dane techniczne, w symulacji instrumentów klasycznych dla mnie wygrywa Yamaha. V Synth ma sporo funkcji, których w motivie, o ile wiem, nie uświadczysz. Jeśli wchodzi w grę soft, to rozejrzyj się jeszcze tutaj za symulacjami klasycznych instrumentów. Chociażby Garritan Personal Orhestra, albo IK Miroslaw Philharmonik, chyba tak to się pisze. Generalnie musisz tego sam posłuchać, bo ile ludzi, tyle opinii. Nagrać chociażby bębny można na x sposobów. Jeśli chodzi o mój prywatny gust to: do instrumentów akustycznych Yamaha i soft, wykręcone brzmienia - V Synth, elektromechaniczne organy - Hammond xk3, Rhodes, fortepian soft, Clavia i chyba Kurzveil., symulacja analogów - nie wiem. Wszystko to na podstawie próbek i prezentacji w necie
Re: Motif-Rack XS czy Roland V-Synth XT
Dzięki za odpowiedzi.
Potrzebuję urządzenia, które będzie wykorzystywane do tworzenia muzy pop'owej, uzupełnianej o muzykę elektroniczną, przy tworzeniu której korzystam z instrumentów typu: piano, gitara akustyczna, gitara elektryczna, smyki, etc. - w 70% i brzmień typu synth w 30% - najlepiej, gdyby to wszystko było w "jednym kawałku", czyli w jednym urządzeniu. Może powininenem od tego wyjść, a nie zaczynać od razu od sprzętu, nad którym się zastanawiam.
Jak widać z powyższych danych potrzebuję naprawdę żywo brzmiących instrumentów "akustycznych", z "domieszką" brzmień typu synth (lead, pady, etc.) - ze względu na różnego typu sprawy chodzi tylko o hardware, nie o software.
Wiem, że złotego środka w tym przypadku nie ma - najlepiej łączyć sprzęt i soft, ale zależy mi na sprzęcie więc może jakieś rozwiązanie kompromisowe się znajdzie?
Potrzebuję urządzenia, które będzie wykorzystywane do tworzenia muzy pop'owej, uzupełnianej o muzykę elektroniczną, przy tworzeniu której korzystam z instrumentów typu: piano, gitara akustyczna, gitara elektryczna, smyki, etc. - w 70% i brzmień typu synth w 30% - najlepiej, gdyby to wszystko było w "jednym kawałku", czyli w jednym urządzeniu. Może powininenem od tego wyjść, a nie zaczynać od razu od sprzętu, nad którym się zastanawiam.
Jak widać z powyższych danych potrzebuję naprawdę żywo brzmiących instrumentów "akustycznych", z "domieszką" brzmień typu synth (lead, pady, etc.) - ze względu na różnego typu sprawy chodzi tylko o hardware, nie o software.
Wiem, że złotego środka w tym przypadku nie ma - najlepiej łączyć sprzęt i soft, ale zależy mi na sprzęcie więc może jakieś rozwiązanie kompromisowe się znajdzie?
- mr-hammond
- Posty:1416
- Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00
Re: Motif-Rack XS czy Roland V-Synth XT
Poszukaj gitar w Rolandzie bo Yamaha zgrana jest pod tym względem, do keyboardów pakują te gitary i oklepane troszke juz , smyczki tez nowe rolandy maja wporządku.
Tylko mysle tu o serii Fantom x , bądź te nowe.
Tylko mysle tu o serii Fantom x , bądź te nowe.
Re: Motif-Rack XS czy Roland V-Synth XT
mr-hammond - dzięki za sugestię, zajrzałem na stronę Rolanda i naszła mnie pewna myśl.
Co myślicie o kupieniu Roland Fantom XR wraz z odpowiednimi kartami rozszerzeń SRX? Muszę powiedzieć, że brzmienia nie są najgorsze, a wręcz przeciwnie, czym jestem przyznam się zaskoczony (jako, że karty rozszerzeń SRX nie są dedykowane tylko i wyłącznie którejkolwiek serii Fantom i współdziałają również ze starszymi modelami Rolandów).
Dodatkowo moduł Fantom XR posiada wbudowany sampler (do 1GB) więc może to by była najlepsza tutaj opcja?
Wyszło mi, iż za Fantoma zapłacę ~4400zł, a za karty rozszerzeń (w moim przypadku sztuk 4) ~4000zł, a więc z opłatą za transport zmieszczę się w 8800zł. Oczywiście są to ceny sprowadzanego sprzętu - np.: z Niemiec. W Polsce Fantom kosztuje ~4700zł, plus 4 karty rozszerzeń to daje 9500zł, a więc różnica 700zł - no właśnie (pytanie trochę "na boku"): czy opłaca się kupować w Polsce sprzęt czy też raczej sprowadzać? Nie chodzi mi o kwestię finansową, bo tutaj oczywiście lepiej sprowadzić (chociaż też różnica w skali ceny za cały zestaw nie jest oszałamiająca), ale o późniejszy, ewentualny serwis urządzenia. Roland Fantom XR to wadliwe raczej urządzenie czy nie?
Acha, jeśli chodzi o karty rozszerzeń, to uwzględniałbym:
- SRX-01: Dynamic Drum Kits;
- SRX-04: Symphonique Strings;
- SRX-09: World Collection;
- SRX-11: Complete Piano.
Może ktoś już pracował na tych "rozszerzeniach" i mógłby podzielić się uwagami na ich temat?
Co myślicie o kupieniu Roland Fantom XR wraz z odpowiednimi kartami rozszerzeń SRX? Muszę powiedzieć, że brzmienia nie są najgorsze, a wręcz przeciwnie, czym jestem przyznam się zaskoczony (jako, że karty rozszerzeń SRX nie są dedykowane tylko i wyłącznie którejkolwiek serii Fantom i współdziałają również ze starszymi modelami Rolandów).
Dodatkowo moduł Fantom XR posiada wbudowany sampler (do 1GB) więc może to by była najlepsza tutaj opcja?
Wyszło mi, iż za Fantoma zapłacę ~4400zł, a za karty rozszerzeń (w moim przypadku sztuk 4) ~4000zł, a więc z opłatą za transport zmieszczę się w 8800zł. Oczywiście są to ceny sprowadzanego sprzętu - np.: z Niemiec. W Polsce Fantom kosztuje ~4700zł, plus 4 karty rozszerzeń to daje 9500zł, a więc różnica 700zł - no właśnie (pytanie trochę "na boku"): czy opłaca się kupować w Polsce sprzęt czy też raczej sprowadzać? Nie chodzi mi o kwestię finansową, bo tutaj oczywiście lepiej sprowadzić (chociaż też różnica w skali ceny za cały zestaw nie jest oszałamiająca), ale o późniejszy, ewentualny serwis urządzenia. Roland Fantom XR to wadliwe raczej urządzenie czy nie?
Acha, jeśli chodzi o karty rozszerzeń, to uwzględniałbym:
- SRX-01: Dynamic Drum Kits;
- SRX-04: Symphonique Strings;
- SRX-09: World Collection;
- SRX-11: Complete Piano.
Może ktoś już pracował na tych "rozszerzeniach" i mógłby podzielić się uwagami na ich temat?