Chciałem się zapytać jaka książka Waszym zdaniem byłaby najlepsza do nauki gry na pianinie?? Moje proste plumkanie i układanie klocków w piano rollu zaczyna mi nie wystarczac :) chciałbym nauczyć się lepiej grać - operować obydwoa rękoma, zglebić zapis nutowy itd.
Spotkałem się z opinia ze książką Klechniowskiej "Szkoła na fortepian" jest dobrym kompedium wiedzy z tego zakresu.
Możecie coś polecić??
Książka dla samouka?
Re: Książka dla samouka?
...Spotkałem się z opinia ze książką Klechniowskiej "Szkoła na fortepian" jest dobrym kompedium wiedzy z tego zakresu...
To prawda, merytorycznie i praktycznie to bdb szkoła, aczkolwiek nie jest to bynajmniej żadne kompedium.
Osobiście jak najbardziej polecam tę pozycję, tyle, że koniecznie poproś jeszcze jakiegoś znajomego pianistę aby przynajmniej przez jakieś pierwsze 6 miechów ustawiał Ci ręce do każdej serii ćwiczeń. Zmagając się z tym samemu w którymś momencie dojdziesz do ściany, której już bez wspomnianej pomocy nie przeskoczysz
.
[addsig]
To prawda, merytorycznie i praktycznie to bdb szkoła, aczkolwiek nie jest to bynajmniej żadne kompedium.
Osobiście jak najbardziej polecam tę pozycję, tyle, że koniecznie poproś jeszcze jakiegoś znajomego pianistę aby przynajmniej przez jakieś pierwsze 6 miechów ustawiał Ci ręce do każdej serii ćwiczeń. Zmagając się z tym samemu w którymś momencie dojdziesz do ściany, której już bez wspomnianej pomocy nie przeskoczysz

[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Książka dla samouka?
......Spotkałem się z opinia ze książką Klechniowskiej "Szkoła na fortepian" jest dobrym kompedium wiedzy z tego zakresu...
To prawda, merytorycznie i praktycznie to bdb szkoła, aczkolwiek nie jest to bynajmniej żadne kompedium.
Osobiście jak najbardziej polecam tę pozycję, tyle, że koniecznie poproś jeszcze jakiegoś znajomego pianistę aby przynajmniej przez jakieś pierwsze 6 miechów ustawiał Ci ręce do każdej serii ćwiczeń. Zmagając się z tym samemu w którymś momencie dojdziesz do ściany, której już bez wspomnianej pomocy nie przeskoczysz
.
...
**********************
Dzieki za odp. Może w takim razie postaram się połączyć lekturę Klechniowskiej razem z jakimiś lekcjami pod okiem kogoś kto się zna.
To prawda, merytorycznie i praktycznie to bdb szkoła, aczkolwiek nie jest to bynajmniej żadne kompedium.
Osobiście jak najbardziej polecam tę pozycję, tyle, że koniecznie poproś jeszcze jakiegoś znajomego pianistę aby przynajmniej przez jakieś pierwsze 6 miechów ustawiał Ci ręce do każdej serii ćwiczeń. Zmagając się z tym samemu w którymś momencie dojdziesz do ściany, której już bez wspomnianej pomocy nie przeskoczysz

...
**********************
Dzieki za odp. Może w takim razie postaram się połączyć lekturę Klechniowskiej razem z jakimiś lekcjami pod okiem kogoś kto się zna.
Re: Książka dla samouka?
Szczególnie w pierwszych poczynaniach, wskazane jest aby to robić pod okiem profesora. Złe nawyki skutkują uczeniem od nowa i stratą czasu.
I pamiętaj !
"Kto jest nauczycielem sam sobie, ten jest uczniem głupca".
Pozdrawiam i życzę wielu wzruszeń.
I pamiętaj !
"Kto jest nauczycielem sam sobie, ten jest uczniem głupca".
Pozdrawiam i życzę wielu wzruszeń.
Re: Książka dla samouka?
"Kto jest nauczycielem sam sobie, ten jest uczniem głupca".
**********************
Może i to powiedzenie sprawdzi się w tym konkretnym przypadku, ale nie negujmy "samouków"
zresztą powiedzenia stosuje się dość przewrotnie
"co za dużo to nie zdrowo", ale... "od przybytku głowa nie boli"

Re: Książka dla samouka?
...Może i to powiedzenie sprawdzi się w tym konkretnym przypadku, ale nie negujmy "samouków"...
Nikt tego nie neguje, tyle, że tu rozprawiamy o prostej, aczkolwiek zupełnie innej sprawie - właściwiego, prawidłowego i docelowego ułożenia ręki/paluchów.
A tego dla każego (koniecznie indywidualnie) nie da się zrobić na podstawie nawet najlepszej instrukcji z netu
.
..zresztą powiedzenia stosuje się dość przewrotnie... za dużo to nie zdrowo", ale... "od przybytku głowa nie boli" ...
Khmm...
[addsig]
Nikt tego nie neguje, tyle, że tu rozprawiamy o prostej, aczkolwiek zupełnie innej sprawie - właściwiego, prawidłowego i docelowego ułożenia ręki/paluchów.
A tego dla każego (koniecznie indywidualnie) nie da się zrobić na podstawie nawet najlepszej instrukcji z netu

..zresztą powiedzenia stosuje się dość przewrotnie... za dużo to nie zdrowo", ale... "od przybytku głowa nie boli" ...
Khmm...
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Książka dla samouka?
Nikt tego nie neguje, tyle, że tu rozprawiamy o prostej, aczkolwiek zupełnie innej sprawie - właściwiego, prawidłowego i docelowego ułożenia ręki/paluchów.
A tego dla każego (koniecznie indywidualnie) nie da się zrobić na podstawie nawet najlepszej instrukcji z netu

**********************
Masz rację oczywiście !
Khmmm - coś Ci w gardle stanęło ? ;)
Re: Książka dla samouka?
Ucząc się czegoś od podstaw wyrabiasz sobie instynkt. Mój nauczyciel zawsze mi powtarzał że rozczytywanie utworu to najistotniejsza sprawa, bo jeśli się to źle zrobi, to potem nawyki z początku nie pozolą zagrać tak, jak się należy.
Tak samo z ułożeniem ręki, podstawami itp - przetrzepali mnie porządnie w szkole muzycznej, stąd jak mnie obudzą o 3 w nocy i każą rozpoznawać interwały, zagrać gamę czy cokolwiek innego, robi się to automatycznie śniąc dalej o zagraniu solówek Rudessa;P. I w sposób najlepszy, poprzedzony setkami, jeśli nie tysiącami godzin nauki.
Ale to procentuje:)))
Także podstawy załapywać od najlepszych/w najlepszy sposób, potem można samemu się rozwijać. Jak się dziecko źle wychowa, to co się z nim najprawdopodobniej stanie? Oto jest pytanie:-)
Tak samo z ułożeniem ręki, podstawami itp - przetrzepali mnie porządnie w szkole muzycznej, stąd jak mnie obudzą o 3 w nocy i każą rozpoznawać interwały, zagrać gamę czy cokolwiek innego, robi się to automatycznie śniąc dalej o zagraniu solówek Rudessa;P. I w sposób najlepszy, poprzedzony setkami, jeśli nie tysiącami godzin nauki.
Ale to procentuje:)))
Także podstawy załapywać od najlepszych/w najlepszy sposób, potem można samemu się rozwijać. Jak się dziecko źle wychowa, to co się z nim najprawdopodobniej stanie? Oto jest pytanie:-)
Re: Książka dla samouka?
Świetnie, ale chłopak raczej nie ma zamiaru startować w konkursie Chopinowskim, więc może jednak dać mu jakąś szansę na start. W końcu dla kogoś ten pan się nakręcił... http://pl.youtube.com/watch?v=91Byb28Cp50 (dla samych Blechaczy zapewnie...)
tox: Z anglojęzycznych rzeczy, wrzucę tylko hasło 'Aebersold'. Dalej sam będziesz wiedział.
tox: Z anglojęzycznych rzeczy, wrzucę tylko hasło 'Aebersold'. Dalej sam będziesz wiedział.