SkinHead O'Connor i inni zatępujący kompresor

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
cezex
Posty:228
Rejestracja:wtorek 31 maja 2005, 00:00
SkinHead O'Connor i inni zatępujący kompresor

Post autor: cezex » poniedziałek 02 cze 2008, 01:27

Ja przepraszam ale nie widziałem an tym forum takiego tematu.
Dlaczego wokaliści starają się zastąpić kompresor machając witką w której trzymają mikrofon? Żaden z nich nie wie, że takie machanie nie jest liniowe i jestem ciekaw czy koledzy obsługujący imprezy mają podobne zdanie do mojego? Moim skromym zdaniem dynamika jest środkiem wyrazu i jeżeli wokalista myśli, że "tu się rączka zgina" zastąpi dynamikę swojego aparatu głosowego to jest moim zdaniem w błędzie.
A co wy myślicie?

Awatar użytkownika
grembo
Posty:2289
Rejestracja:czwartek 16 mar 2006, 00:00

Re: SkinHead O'Connor i inni zatępujący kompresor

Post autor: grembo » poniedziałek 02 cze 2008, 01:37

mysle, ze sie troche czepiasz :)

nie wiem co oznacza witka...

ale o ile rozumiem, doswiadczony wokalsita wie jak to robic, jest zwiazane z jego emocjonalnoscia i nie jest w studiu a na scenie :)

Awatar użytkownika
VanChesco
Posty:159
Rejestracja:czwartek 07 kwie 2005, 00:00

Re: SkinHead O'Connor i inni zatępujący kompresor

Post autor: VanChesco » poniedziałek 02 cze 2008, 11:12

Może uważają to za część swojego kunsztu. Może starają się opanować swój instrument na podobieństwo jakiegoś dęciaka, gdzie kontrolę trzeba mieć zarówno nad brzmieniem, jak i prawidłowym zadęciem. A może to po prostu stara szkoła, gdzie wokalista próbuje jak najbardziej ułatwić pracę realizatorowi dźwięku (albo sobie, jeśli to jakiś kameralny wieczorek). Ale faktem jest, że u Sinead wygląda to niesmacznie :) Pani Ula Dudziak wykonuje te zabiegi z większą gracją.

Awatar użytkownika
Akton
Posty:710
Rejestracja:piątek 21 gru 2007, 00:00

Re: SkinHead O'Connor i inni zatępujący kompresor

Post autor: Akton » poniedziałek 02 cze 2008, 11:53

Daj Panie Boże, żeby każdy reprezentował taki kunszt wokalny jak S. O'Connor. Przypomnę kolegom słynną wypowiedź Cz.Niemena na jednym z festiwali opolskich: "Sam się będę miksować". O czymś to świadczy - miałem wątpliwą przyjemność współpracy z tak dennymi akustykami, że wcale nie dziwię się tej wokalistce. Jeden z faktów: podczas konkursu wokalnego w Teatrze Muzycznym we Wrocławiu pan akustyk oglądał sobie film na laptopie. Przykładów tak nieodpowiedzialnych dydków mógłbym podać dużo więcej. Czemu więc kolegę tak zdziwiło zachowanie S.O'Connor? Dla mnie to rzecz najzupełniej normalna.
NI Komplete 12, EWQL Symphonic Gold Orchestra,Spectrasonics Omnisphere, NI Alicia's Keys, EWQL Ministry of Rock, IK Philharmonik Miroslav, BFD ECO

senjin
Posty:405
Rejestracja:poniedziałek 26 wrz 2005, 00:00
Kontakt:

Re: SkinHead O'Connor i inni zatępujący kompresor

Post autor: senjin » poniedziałek 02 cze 2008, 12:31

Dlaczego (...) kompresor
**********************
właśnie dlatego

Maciej_k
Posty:2
Rejestracja:poniedziałek 02 cze 2008, 00:00

Re: SkinHead O'Connor i inni zatępujący kompresor

Post autor: Maciej_k » poniedziałek 02 cze 2008, 12:41

...mysle, ze sie troche czepiasz :)

nie wiem co oznacza witka...

ale o ile rozumiem, doswiadczony wokalsita wie jak to robic, jest zwiazane z jego emocjonalnoscia i nie jest w studiu a na scenie :)...
**********************
Witka to inaczej graba, a te emocje to dla słuchaczy przerywany wokal.
Wypadła cienko, po prostu smutna kobita.

ascetic
Posty:89
Rejestracja:środa 02 lut 2005, 00:00

Re: SkinHead O'Connor i inni zatępujący kompresor

Post autor: ascetic » poniedziałek 02 cze 2008, 12:47

Nie śpiewam, ale słucham i patrzę... powiedziałbym, że pewne barwy da się uzyskać tylko podczas głośnego śpiewu, a przykładać wtedy usta do mikrofonu...chyba nie każdy kompresor potrafi to naprawić ^^

Maciej_k
Posty:2
Rejestracja:poniedziałek 02 cze 2008, 00:00

Re: SkinHead O'Connor i inni zatępujący kompresor

Post autor: Maciej_k » poniedziałek 02 cze 2008, 12:56

Czemu więc kolegę tak zdziwiło zachowanie S.O'Connor? Dla mnie to rzecz najzupełniej normalna....
**********************
Ale nie co 2 sekundy, bo wychodzi kiszka.

Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00

Re: SkinHead O'Connor i inni zatępujący kompresor

Post autor: smiechu » poniedziałek 02 cze 2008, 13:02

...Ja przepraszam ale nie widziałem an tym forum takiego tematu.
Dlaczego wokaliści starają się zastąpić kompresor machając witką w której trzymają mikrofon? Żaden z nich nie wie, że takie machanie nie jest liniowe i jestem ciekaw czy koledzy obsługujący imprezy mają podobne zdanie do mojego? Moim skromym zdaniem dynamika jest środkiem wyrazu i jeżeli wokalista myśli, że "tu się rączka zgina" zastąpi dynamikę swojego aparatu głosowego to jest moim zdaniem w błędzie.
A co wy myślicie? ...
**********************
Bardzo prosta sprawa... odsuwanie mikrofonu przy glosniejszych dzwiekach sprawia ze mikrofon lapie wiecej "otoczenia"... glosne dzwieki sa wtedy bardziej rozmyte i przestrzenne... ciche partie - blisko mikrofon... parie sa wyrazne i skupione... Jak dla mnie daje to bardzo ciekawy efekt... ktory w studiu uzyskuje sie przez dodawanie poglosu na nieskompresowana sciezke wokalna i zmiksowanie roznolegle ze sciezka skompresowana...
Druga sprawa ze w ciezszych gatunkach muzyki mozna przez takie "machanie witka" otrzymac jeszcze ciekawsze efekty...

ODPOWIEDZ