Muzyka elektroniczna

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
damasta
Posty:14
Rejestracja:środa 23 sty 2008, 00:00
Kontakt:
Re: Muzyka elektroniczna

Post autor: damasta » piątek 02 maja 2008, 16:19

...

Pisałem o zagraniu totalnie "live" bez wspomagaczy.
****************************

Ok, czyli wg. Ciebie co to jest live? Trzy gitary, zdarte gary? A jesli taki zestaw zagra w towarzystwie loopa perkusyjnego, zainicjowanego przez jednego z muzykow na poczatku utworu, to bedzie live, czy juz nie live? A trzech muzykow i dwa loopy? A trzy loopy i dwoch muzykow... itd... ?

****************************

Ale ja pisałem o generowaniu dźwięków z komputera tudzież z laptopa na scenie i trudnościach z tym związanych. Miałem na myśli dźwięki "od podstaw", a nie muzyków, gitary, loopy etc etc. Bo napisałes o dalszych zastosowaniach elektroniki+gitary, loopy. Ja się skupiłem tylko na tym jednym aspekcie - czyli gość wychodzi na scene i "gra" live, od podstaw, bez żadnych gotowców, na żywo. Jak to mam jeszcze uprościć?

I to tak wygląda. "To tak jakby kazać zespołowi rockowemu wystrugać własnorecznie instrumenty przed koncertem.
" - nie chodzi wcale o zbudowanie instrumentu przed występem, tak jak Tobie się zdaje. Muzyka elektroniczna ma to do siebie, że głównym założeniem jest "generowanie" a nie "odtwarzanie"
****************************
wg. jakiego zrodla podajesz takie zalozenia muzyki elektronicznej?

****************************

Opieram się na własnych przemyśleniach, oraz na różnych tekstach/książkach które przeczytałem ma temat muzyki elektronicznej.

, więc niektórych dźwięków nie dałoby się ponownie powtórzyć - zwłaszcza że nagrywamy w czasie rzeczywistym na taśme czy dysk twardy.
(...) (...) (...)
choćby barwa dźwięku jest tutaj tym czynnikiem subiektywnym, którego nieda się powtórzyć, zapisac etc.
****************************

Ale jakie to ma za znaczenie? Ja pisalem o tym, ze finalny efekt mozesz uzyskac przy pomocy skomplikowanego lancucha zabiegow, nakladania efektow, ciecia, giecia i jest to niewykonalne podczas gry live, czy oznacza to, ze nie wolno z tego korzystac?

****************************

Ależ ja zdaje sobie z tego sprawę! A czemu piszesz że nie wolno z tego korzystać? Ja tak nie napisałem. Ale zauważ, że tworząc dźwięk od podstaw na komputerze czy innym sprzęcie, nagrywając tenże dźwięk w czasie rzeczywistym na taśmę czy dysk, w wielu przypadkach nie ma możliwości powtórzenia tego dźwięku, i odwzorowaniu go w 100%. Na gitarze możesz zagrać jakiś motyw i go powtórzyć. A korzystając z nowoczesnej technologii i używając syntezy, programów o budowie modularnej można stworzyć zupełnie niepowtarzalny sound i o tym cały czas piszę.

Poza tym np. laptop tak dzisiaj powszechnie wykorzystywany do grania "live", jest tylko narzędziem. Nie wystarczy podejść i wcisnąć Enter aby zacząć grać. Potrzebny jest do tego software oraz interface etc. Ale to jest oczywiste.
***********************

A co wystarczy?
***********************

Jak to co? Przecież napisałem "Potrzebny jest do tego software oraz interface etc". Do tego pewnie klawiatura sterująca i inne urządzenia.



Poza tym cała ta technologia, to tylko środek, żeby osiągnąc coś nowego i niepowtarzalnego. Coś co nie śniło się inżynierom 50 lat temu, dziś jest faktem.
**********************

I tymbardziej nie jest to powod do negowania osiaganych przy jej pomocy efektow. Trzeba po prostu posiadac minimum orientacji w temacie i wiedziec co i jak jest osiagalne, a co do uzyskania z automatu. A ze narzedzia robia sie coraz bardziej wyszukane i skomplikowane, to i w butelke zostac nabitym jest latwiej....
**********************
Ale ja nic nie neguję! Chyba mnie nie rozumiesz Dziś jest taki duży wybór narzędzi, że tylko od nas zależy co wybierzemy, albo jaką metodę, np. komponowania albo nagrywania muzyki - analogowo czy cyfrowo, zastosujemy.
[addsig]
Future is ours.

Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Muzyka elektroniczna

Post autor: winnicki » piątek 02 maja 2008, 19:10


Ale ja pisałem o generowaniu dźwięków z komputera tudzież z laptopa na scenie i trudnościach z tym związanych. Miałem na myśli dźwięki "od podstaw", a nie muzyków, gitary, loopy etc etc.
************************
A co to za roznica? Granie live to granie live, niezaleznie czy na gitarzy, czy na syntezatorze.



Bo napisałes o dalszych zastosowaniach elektroniki+gitary, loopy.
************************
Pisze jedynie o graniu live, a nie o zadnych "dalszych zastosowaniach"... Dla mnie nie ma zadnych "dalszych zastosowan".



Ja się skupiłem tylko na tym jednym aspekcie - czyli gość wychodzi na scene i "gra" live, od podstaw, bez żadnych gotowców, na żywo. Jak to mam jeszcze uprościć?
************************

Sadze, ze tu nie ma sporu.



Opieram się na własnych przemyśleniach, oraz na różnych tekstach/książkach które przeczytałem ma temat muzyki elektronicznej.
************************
Chetnie tez poczytam.



Ależ ja zdaje sobie z tego sprawę! A czemu piszesz że nie wolno z tego korzystać? Ja tak nie napisałem.
************************
Ja wiem, ze tak nie napisales. Ktos inny napisal.


Ale zauważ, że tworząc dźwięk od podstaw na komputerze czy innym sprzęcie, nagrywając tenże dźwięk w czasie rzeczywistym na taśmę czy dysk, w wielu przypadkach nie ma możliwości powtórzenia tego dźwięku, i odwzorowaniu go w 100%.
************************
Np.: w jakich?


Na gitarze możesz zagrać jakiś motyw i go powtórzyć. A korzystając z nowoczesnej technologii i używając syntezy, programów o budowie modularnej można stworzyć zupełnie niepowtarzalny sound i o tym cały czas piszę.
************************
No a na tym modularze, to niby nie da sie zagrac dwa razy tego samego? :> Tozto generator losowy.


A co wystarczy?
***********************

Jak to co? Przecież napisałem "Potrzebny jest do tego software oraz interface etc". Do tego pewnie klawiatura sterująca i inne urządzenia.
************************
Pytalem o to, co wystarczy aby uznac, ze to co leci z laptopa to jest live a nie playback.



Ale ja nic nie neguję! Chyba mnie nie rozumiesz
************************

Moja retoryka nie odnosi sie bezposrednio do Ciebie :)

Awatar użytkownika
damasta
Posty:14
Rejestracja:środa 23 sty 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Muzyka elektroniczna

Post autor: damasta » piątek 02 maja 2008, 21:20

************************
A co to za roznica? Granie live to granie live, niezaleznie czy na gitarzy, czy na syntezatorze.

************************

Ale przecież cały czas piszę o graniu muzyki elektronicznej - z laptopa, a nie o graniu na gitarach etc. I to jest ta różnica.

Ja się skupiłem tylko na tym jednym aspekcie - czyli gość wychodzi na scene i "gra" live, od podstaw, bez żadnych gotowców, na żywo. Jak to mam jeszcze uprościć?
************************

Sadze, ze tu nie ma sporu.



Opieram się na własnych przemyśleniach, oraz na różnych tekstach/książkach które przeczytałem ma temat muzyki elektronicznej.
************************
Chetnie tez poczytam.

************************

Proszę bardzo - na początek polecam znakomitą książkę Włodzimierza Kotońskiego "Muzyka Elektroniczna", Kraków 2002 - autor jest twórcą pierwszej w Polsce partytury muzyki konkretnej "Etiuda na jedno uderzenie w talerz", dalej może Zbigniew Skowron "Teoria i estetyka awangardy muzycznej", Warszawa 1989, Theodor W. Adorno "Filozofia Nowej Muzyki", Warszawa 1974, poza tym jeszcze pisma jak "Plastik", "Techno Party", "Kaktus", "Antena Krzyku" - wszystkie już nieistnieją - były to pisma o szeroko rozumianej elektronice, od awangardowej po klubową. Polecam też znakomity magazyn o muzyce współczesnej "Glissando", gdzie numer z czerwca 2005 był poświęcony w całości muzyce elektronicznej. Nie wspomnę o innych publikacjach nt m.e., dostępnej np w Związku Kompozytorów Polskich w Warszawie. Oni mają tego sporo, chocby np 2 tomy "Texte" K. Stockhausen'a w oryginale...

***********************
Ale zauważ, że tworząc dźwięk od podstaw na komputerze czy innym sprzęcie, nagrywając tenże dźwięk w czasie rzeczywistym na taśmę czy dysk, w wielu przypadkach nie ma możliwości powtórzenia tego dźwięku, i odwzorowaniu go w 100%.
************************
Np.: w jakich?

************************
Jak to w jakich?? Masz programowy syntezator modularny, tworzysz własne barwy, i w czasie rzeczywistym grasz na nim i jednocześnie nagrywasz rezulaty na dysk, oczywiście zmieniając parametry dźwięku w czasie, improwizując etc. I właśnie w takich przypadkach, nie jesteś w stanie tego później na 100% powtórzyć. Przynajmniej to co opisałem, to jest pewna postawa, dajmy na to "eksperymentatora", "poszukiwacza".



Na gitarze możesz zagrać jakiś motyw i go powtórzyć. A korzystając z nowoczesnej technologii i używając syntezy, programów o budowie modularnej można stworzyć zupełnie niepowtarzalny sound i o tym cały czas piszę.
************************
No a na tym modularze, to niby nie da sie zagrac dwa razy tego samego? :> Tozto generator losowy.

Patrz wyżej.
[addsig]
Future is ours.

Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Muzyka elektroniczna

Post autor: winnicki » sobota 03 maja 2008, 21:46

Proszę bardzo - na początek polecam znakomitą książkę Włodzimierza Kotońskiego "Muzyka Elektroniczna" ...(...)...chocby np 2 tomy "Texte" K. Stockhausen'a w oryginale...
***********************

Dzieki za zrodla. Czy mozesz wiec wskazac prosto, gdzie owe autorytety definiuja granice pomiedzy graniem a odtwarzaniem?



Jak to w jakich?? Masz programowy syntezator modularny, tworzysz własne barwy, i w czasie rzeczywistym grasz na nim i jednocześnie nagrywasz rezulaty na dysk, oczywiście zmieniając parametry dźwięku w czasie, improwizując etc. I właśnie w takich przypadkach, nie jesteś w stanie tego później na 100% powtórzyć. Przynajmniej to co opisałem, to jest pewna postawa, dajmy na to "eksperymentatora", "poszukiwacza".
************************

Na gitarze mozesz sprobowac zagrac uchem, albo pazurem nietoperza w taki sposob, ze nie bedziesz potrafil tego powtorzyc. Czy wtedy tez bedziesz "eksperymentatorem"? To żadne rozróżnienie. Stąd też punkt z którego wychodziłem: nie ma różnicy na czym grasz. To nie jest pytanie. Moje pytanie padło w akapicie powyżej.

Awatar użytkownika
damasta
Posty:14
Rejestracja:środa 23 sty 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Muzyka elektroniczna

Post autor: damasta » środa 07 maja 2008, 16:37

***********************

Dzieki za zrodla. Czy mozesz wiec wskazac prosto, gdzie owe autorytety definiuja granice pomiedzy graniem a odtwarzaniem?

***********************

Cóż, nie przypominam sobie w tej chwili gdzie i kto mógł coś takiego definiować. Jednak przytoczę fragment książki W. Kotońskiego "muzyka elektroniczna", str. 49-50 - "Zasadniczą ideą live electronic było "ożywienie" muzyki elektronicznej poprzez oderwanie jej od nagrania taśmowego jako jedynej formy jej istnienia, wykonywanie tej muzyki w sposób podobny do wykonywania muzyki insrumentalnej przez działających na estradzie muzyków, pozostawienie muzyce elektronicznej pewnego stopnia niedookreślenia, a przez to danie wykonawcom swobody interpretacji zależnej od chwilowego usposobienia muzyków, od reakcji publiczności, akustyki sali, a w utworach przewidujących działania aleatoryczne - umożliwienie im kształtowania pewnych przebiegów w sposób spontaniczny. Tę naturalną żywość działania na estradzie trzeba było okupić znacznym ograniczeniem dostępnego repertuaru środków. Bowiem tylko część efektów elektroakustycznych możliwa była do uzyskania na żywo. Cały arsenał środków związanych z precyzyjnym montażem taśmy, wielokrotnym zgrywaniem warst etc dostępny był nadal tylko w postaci wcześniej przygotowanego nagrania taśmowego. Syntezatory nie tylko ułatwiały komutację, ale pozwalały na kształtowanie przebiegów czysto elektronicznych w czasie realnym, a więc w trakcie wykonywania utworu na koncercie. Jako urządzenia wielozadaniowe słuzyły także do przekształcenia dźwieków naturalnych."


Na gitarze mozesz sprobowac zagrac uchem, albo pazurem nietoperza w taki sposob, ze nie bedziesz potrafil tego powtorzyc. Czy wtedy tez bedziesz "eksperymentatorem"? To żadne rozróżnienie. Stąd też punkt z którego wychodziłem: nie ma różnicy na czym grasz. To nie jest pytanie. Moje pytanie padło w akapicie powyżej....
**********************
Tak, ja to rozumiem. Piszesz o graniu live bardziej ogólnie - ale ja cały czas piszę o graniu elektroniki, bez użycia gitar etc. Ale OK, jak chcesz. Niebędę się licytował, czy live to takie granie czy inne
[addsig]
Future is ours.

ODPOWIEDZ